Wesprzyj moją działalność. Nie robię bowiem tego sam dla siebie. Nie ma również wolnej, medialnej działalności, bez wsparcia wolnych ludzi.
PKO BP SA Numer konta: 44 1020 1752 0000 0402 0095 7431
W 80 rocznicę ukraińskiego ludobójstwa na narodzie polskim, którego apogeum miało miejsce w tzw. Krwawą Niedzielę 11 lipca 1943 roku na Wołyniu, 11 lipca 2023 roku zorganizowaliśmy w Toruniu, kolejny już ,,Drugi Marsz Wołyński.’’
Jako niezarejestrowane stowarzyszenie Toruńska Pamięć Kresowa, nie jesteśmy prowadzeni na żadnej systemowej smyczy.
Bierzemy czynny udział w debacie publicznej odkłamując historię po to, by świadomość Polaków wzrastała w tej, jakże ważnej dla naszej świadomości narodowej kwestii, z każdym kolejnym dniem.
Ze względu na ostanie doniesienia medialne, wzbudzające wiele kontrowersji, związanych z przypadającą w tym roku okrągłą rocznicą, tej jednej z naszych największych tragedii narodowych i związanymi z nią obchodami ukraińskiego ludobójstwa, dokonanego w latach 1939-1947, postanowiliśmy zorganizować tegoroczny Toruński Marsz Wołyński w dość nietypowej formie, aby wyrazić w ten sposób, nasze oburzenie kwestią obecnych relacji polsko-ukraińskich, które do dziś są kością niezgody obu stron.
Ruszyliśmy z bezkompromisowym przekazem, zawierającym momentami nawet wulgarne zwroty, będące dodatkiem do haseł, wznoszonych przez uczestników manifestacji, na całej trasie naszego przemarszu, a także odtwarzanymi przez nas, utworami muzycznymi, niezależnych polskich wykonawców, związanymi z tematyką Wołynia.
Nie zapomnieliśmy również poinformować uczestników, aby zdjęli nakrycia głowy podczas odtworzenia pierwszego utworu, jakim była ballada Pana Lecha Makowieckiego - Wołyń 1943, nadającej tempo marszu, jak i wprowadzenie uczestników w stan zadumy nad bestialstwem, jakiego doznali nasi rodacy na Kresach z rąk ukraińskich potworów z UPA i ukraińskiej czerni z tzw. Samoobronnych Kuszczowych Widdiłów.
Następnymi utworami były głosy naszego i młodszego pokolenia Polaków. Część wyśpiewanych w cenzuralnych słowach, dotyczących prawdy o Wołyniu, czyli braku poszanowania ofiar ludobójstwa i godnego ich pochówku.
Celem Toruńskiego Marszu Wołyńskiego było zakończenie go pod pomnikiem Mikołaja Kopernika, gdzie wygłoszone zostały przemowy zaproszonych gości i towarzyszących nam osób.
Niestety nasz gość honorowy, ocalała ofiara ukraińskiego ludobójstwa Pani Elżbieta z domu Madej, ze względów zdrowotnych układu oddechowego, nie mogła być tego dnia z nami. Korzystając z okazji życzymy Jej, jak najszybszego powrotu do formy sprzed choroby, byśmy mogli jeszcze nie raz się zobaczyć, kochana Pani Elżbieto.
Podczas wystąpień zostały poruszone kwestie relacji z państwem ukraińskim, geopolityka, wojna na Ukrainie i próby wciągnięcia nas w ten nie nasz w końcu konflikt. Relatywizacja ludobójstwa w internecie- @szalonyReporter Tomasz Matysiak, Kościól Rzymsko-Katolicki, Episkopat Polski, ks. Isakowicz-Zaleski vs Andrzej Duda, Bircza, oraz odczytanie interpelacji obywatelskiej skierowanej do Kancelarii prezydenta Andrzeja Dudy.
Niestety zabrakło przemówienia Pani Agnieszki Szumilas z toruńskiej Konfederacji, która zadeklarowała chęć wystąpienia tuż przed samym uczestnictwem w Marszu Wołyńskim, w którym Pani Agnieszka Szumilas wzięła czynny udział wraz z kolegą partyjnym Panem Jakubem Dziadoszem z Konfederacji i Panem Przemysławem Bińkowskim z Ruchu Narodowego.
Serdecznie dziękujemy Wszystkim uczestnikom, że wzięliście udział w toruńskim, oddolnym wydarzeniu, jakim był nasz marsz upamiętniający Apogeum Ukraińskiego Ludobójstwa, dokonanego na polskiej ludności Wołynia 11 lipca1943 roku, kiedy to w zorganizowanym ataku band UPA na 150 polskich miejscowości Wołynia, w ciągu jednego dnia bestialsko zamordowano od 10 do 20 tysięcy naszych rodaków.
Kierując się przykładem gestu prezesa Stowarzyszenia Organizacji Kresowych i Kombatanckich, Pana Witolda Listowskiego, który podczas uroczystości w Warszawie, udzielił głosu Panu posłowi Grzegorzowi Braunowi, liderowi partii Konfederacja ,,Wolność i Niepodległość’’, liczyliśmy na zabranie głosu w debacie publicznej pod pomnikiem Mikołaja Kopernika, przedstawiciela toruńskiej sceny politycznej. Niestety do tego nie doszło.
Całe zgromadzenia, jak również poprzedzający je marsz, przebiegł spokojnie, bez żadnych prowokacji, a wszyscy uczestnicy wrócili do domów cali i zdrowi. Dziękujemy wszystkim uczestnikom marszu, oraz licznie zgromadzonym Torunianom, którzy przybyli bezpośrednio pod pomnik Mikołaja Kopernika, znajdujący się na toruńskiej starówce, za cierpliwość i wysłuchanie w spokoju i skupieniu wszystkich wystąpień:
Sebastiana Janasika - Stronnictwo Narodowe im. Romana Dmowskiego, Kuba T.P.K., Staszek T.P.K., Ekipa Podkarpacka
Specjalne podziękowania Duchom Kresów za wyróżnienie nas i wręczenie nam pełnowymiarowej, wykonanej na płótnie Mapy ukraińskiego ludobójstwa na narodzie polskim w latach 1943-1947: (zdjęcie mapy)
Nasze podziękowania składamy również dla Pana Roberta Śledzia, prezesa Stowarzyszenia Toruńskich Obywateli i Patriotów, przedstawiciela Toruńskich Kamratów, za prowadzenie relacji na żywo, dzięki której mogliście obejrzeć cały przebieg wydarzenia, jakim był Drugi Toruński Marsz Wołyński:
80 rocznica ludobójstwa w Polsce południowo-wschodniej, 11 lipca 2023 r. - Relacja z Drugiego Toruńskiego Marszu Wołyńskiego
Tegoroczni patroni medialni naszego Drugiego, Toruńskiego Marszu Wołyńskiego: Jacek Bokikresywekrwi.blogspot.com, Wolne Media, wRealu24, kresy.pl, Arciom Dubski- Dostawcy Wrażeń, Stowarzyszenie Kresowian-Kędzierzyn Koźle, Neon24.org. Z serca dziękujemy również naszym Darczyńcom, oraz Wszystkim redakcjom, stowarzyszeniom, organizacjom "pozarządowym" i wszystkim rodakom, za promowanie naszej inicjatywy w całym kraju i zagranicą.
Zasmucającym jest fakt, iż wszystkie lokalne toruńskie media przemilczają to wydarzenie wszelkimi sposobami, pokazując jedynie w TVP3 Bydgoszcz, jakoby wyłącznie wystąpił w nim zeszłoroczny ,,bohater’’ prof. Mirosław Golon, zastępca dyrektora IPN Gdańsk, który w zeszłym roku kazał wszystkim modlić się za obywateli Ukrainy:
A w tym roku, aby uniknąć konfrontacji ze społeczeństwem, domagającym się prawdy i godnej pamięci o ludobójstwie Polaków na Kresach, zmienił obiekt do brylowania w ukryciu, ze strachu przed społeczną debatą publiczną. Wstyd i hańba Panie profesorze:
Zbliżenia 11.07.2023, g. 12:30
Mija 80. rocznica „Rzezi Wołyńskiej”. O zamordowanych na Wołyniu pamiętano także w Toruniu, w intencji ofiar w kościele pw. św. Jakuba w Toruniu odprawiona została msza święta.
Stanisław i Klaudia Krajczewscy, założyciele Toruńskiej Pamięci Kresowej - Semper Fidelis Poloniae
Toruń 13 lipca 2023 r.
******
Relatywizacja ukraińskiego ludobójstwa
RELATYWIZACJA ukraińskiego ludobójstwa na cywilnej ludności polskiej w przestrzeni publicznej poprzez przekaz mediów głównego ścieku wchodzi w nowy etap. W Internecie poprzez publikacje dziennikarzy, oraz znanych osób publicznych, na których podprogowe próby relatywizacji jesteśmy odporni, a także influencerów cieszących się ogromną ilością wyświetleń na tik toku, pejsbuku, youtube, instagramie czy twitterze. Szczególnie ci ostatni są obecnie dla młodzieży autorytetami, kształtującymi ich światopogląd, a także wbrew pozorom również dla wielu osób, wydawałoby się dorosłych, którzy na temat ludobójstwa na Polakach, dokonanego przez ukraińskich szowinistów w latach czterdziestych ubiegłego wieku, nie mają zielonego pojęcia. Nie tak dawno, trafiłem na nagranie Tomasza Matysiaka posługującego się pseudonimem dziennikarskim @SzalonyReporter, wszystko byłoby zabawne i niemal bez zarzutu, gdyby nie opublikował filmu na TIK TOKu dostępnym również na youtube, w którym to publicznie relatywizuje Wołyń, symbol bestialskich mordów obywateli 2 RP w słowach; cyt: „Pierdoliliście o tym Wołyniu, pierdoliliście, no to teraz macie drugi Wołyń, drugą Srebrenicę” . Zrównując go z masakrą dokonaną w miejscowości Bucza, gdzie jak sam podaje, liczba zabitych wyniosła 300 osób. Tomasz Matysiak relatywizuje ludobójstwo na narodzie polskim dokonane przez ich ukraińskich sąsiadów, Ukraińską Powstańczą Armię stworzoną przez Organizacje Ukraińskich Nacjonalistów frakcji Bandery, w skrócie OUN-UPA, dla których każdy jeden martwy Lach czyli Polak, to był metr wolnej Ukrainy”. Skala barbarzyństwa nie mieści się w ludzkim umyśle. Dziennikarz influenser jednocześnie stawia szyderczą tezę, jako pytanie retoryczne, że „Ukraińcy miejscowością Bucza odkupili grzechy za Rzeź Wołyńską” i jest wszystko git, temat załatwiony. Na koniec @SzalonyReporter dodał, ze „broniąc pamięci ofiar używamy jakichś zasranych argumentów z przeszłości.”
Zatem pytam Pana Tomasza Matysiaka aka @SzalonyReporter. Zdając się na Pański autorytet medialno społecznościowy, rzetelność szacunkowo-historyczną proszę o odpowiedz. Czy również wystosuje Pan takie same słowa w kierunku środowisk żydowskich, którzy na każdym kroku i przy każdej sposobności, wręcz nachalnie upominają się o swoje ofiary, bo to przecież, jak Pan powiedział cyt: „to już historia, a upominanie się o ofiary to cyt: ”używanie jakichś zasranych argumentów z przeszłości i pierdolenie”?
******************************
Dodatek - Wyjaśnienie kwestii wydarzeń w Srebrenicy i Buczy
A teraz przyjrzyjmy się rzeczywistym faktom odnoszącym się do wydarzeń w Srebrenicy i Buczy, które są według Pana Tomasza Matysiaka, adekwatnym porównaniem, z ludobójstwem pół miliona Polaków, dokonanym przez Ukraińców w latach 1939 - 1949 na Kresach II RP i obecnych ziemiach południowo - wschodniej Polski, jako rzekome ,,odkupienie'' win za Wołyń, przez obecne pokolenie Ukraińców. Jako pierwszy ,,argument'', przytoczony został przez tego Pana przykład bośniackiej Srebrenicy, gdzie według amerykańsko - natowskiej propagandy Serbowie 8 lipca 1995 roku, dokonali masakry 8 tysięcy muzułmańskich Bośniaków. Jak natomiast wyglądało w rzeczywistości to rzekome serbskie ludobójstwo pod Srebrenicą na muzułmanach? Ano tak!
,,Co do Srebrenicy, od lat powiela się kłamstwa o rzekomym ludobójstwie
muzułmanów (podczas gdy nie było żadnego ludobójstwa, a większość
cywilów bośniaccy Serbowie ewakuowali autobusami do Tuzli), o „7-8
tysiącach zamordowanych przez Serbów muzułmanach” (w poczet ofiar
zaliczono min. 3,000 głosujących w wyborach w 1996r. Bośniaków, którzy
wyjechali ze Srebrenicy przed masakrą czy też 900 żołnierzy armii BiH
zabitych w 1992 i 1993r. ), o rzekomo bezbronnych Bośniakach (cała
uzbrojona min. przez Amerykanów 28. Dywizja ABiH plus batalion ONZ
wsparty lotnictwem).''
,,Niezależne
badania wykazują jednak, że chodzi o 2000 muzułmańskich bojowników –
nie żadnych cywilów – którzy polegli podczas bitwy o Srebrenicę. I tyle
tylko ciał udało się odnaleźć śledczym z Hagi. Tak twierdzi szwajcarski
badacz Alexander Dorin, który poświęcił tej sprawie ubiegłe 14 lat.
Wg Dorina, który dotarł
min. do dokumentów sporządzonych przez samych muzułmanów ok. 3000 z
rzekomych ofiar głosowało w 1996 roku w wyborach. Ofiarami masakry mieli
być też muzułmanie, którzy wyemigrowali za granicę oraz żołnierze armii
BiH polegli w walce oraz zmarli z odniesionych ran.''
Pod koniec marca 2022 roku, siły operacji specjalnej opuściły wszystkie osady regionu stołecznego Kijowa, w tym Buczę. 31 marca burmistrz miasta Anatolij Fiodoruk poinformował, że nie ma tam już żadnego rosyjskiego wojska. Poseł ludowy partii Sługa Narodu Zhan Beleniuk odwiedził wtedy, tego samego dnia także Buczę, gdzie został sfotografowany na ulicy tego miasteczka z flagą Ukrainy. I nikt wówczas nie widział na ulicach Buczy żadnych zwłok rzekomej masakry dokonanej przez Rosjan.
W ciągu następnych dwóch dni w Buczy wprowadzono godzinę policyjną, cywilom zabroniono wychodzenia na ulicę, choć nie istniało żadne zagrożenie, uzasadniające nagłe wprowadzenie takich radykalnych restrykcji – ogłoszono oficjalnie oczyszczanie miasta ( po którym nagle pojawiło się 300 trupów, z których każdy miał na lewym przedramieniu swojej ręki...BIAŁĄ PRZEPASKĘ, która w tamtym czasie była symbolem poparcia ROSJAN, albowiem Ukraińcy nosili na swoich przedramionach szarfy koloru NIEBIESKIEGO! - dop. JB). A potem nagle w mediach pojawił się straszny materiał w postaci - wielu ciał zmarłych leżących na ulicach z rękami związanymi z tyłu, nie pokazano natomiast ich twarzy. W tym samym czasie przemówienie wygłosił także minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeba, który udając strasznie przejętego poinformował społeczeństwo Ukrainy i światową opinię publiczną o... straszliwym ludobójstwie dokonanym przez Rosjan w Buczy, o którym nie wiedzieć czemu ten sam pan minister Kułeba i rząd Ukrainy, cztery dni wcześniej, nawet się nie zająknęli, a burmistrz Buczy, 31 marca, stojąc wówczas dokładnie w tym samym miejscu, w którym cztery dni później pojawiły się nagle nie wiadomo skąd ludzkie zwłoki, jak ogłoszono oficjalnie aż 300 zamordowanych osób, a nie wiedzieć czemu, i na to pytanie odpowiedzi również nie ma do dziś, 31 marca... jeszcze ich tam nie było. To skąd się tam nagle wzięły po upływie czterech dni, od wycofania się z Buczy Rosjan? Spadły z nieba?
Więc skąd ten Pan wziął te swoje sensacje, które do dnia dzisiejszego, nie mają absolutnie nic wspólnego z jakimikolwiek faktami, przyrównując je w obu przypadkach, do wyreżyserowanego przez tych samych co zawsze podpalaczy świata spektaklu, do obrazu PRAWDZIWEGO LUDOBÓJSTWA POLAKÓW, DOKONANEGO NA NASZYCH RODAKACH, PRZEZ ICH UKRAIŃSKICH SĄSIADÓW NA WOŁYNIU i w MAŁOPOLSCE WSCHODNIEJ, tego już nie wyjaśnił. Dlatego zawsze warto sprawdzać, jak się mają dokładnie sprawdzone fakty historyczne, do różnych opowieści dziwnych treści, snutych przez tego rodzaju ,,wybitnych specjalistów'' tematu, działających na na tik tokach i facebookach.
****************
Następnym tematem jest zhańbiony Kościół Rzymsko-Katolicki, który tak jak Polska o ofiarach, tak i on zapomniał o swoich prawie Kapłanach i siostrach zakonnych, zamordowanych w niewyobrażalnych męczarniach, przez choćby rozcinanie, tak dosłownie rżnięci na pół przez ukraińskie kobiety, przybijani do drzwi kościołów i klasztorów, siostry zakonne gwałcone i bestialsko następnie mordowane przez zwyrodnialców z UPA.
Miało to miejsce 6 grudnia 1943 roku, zwyrodnialcy z tak zwanej Ukraińskiej Powstańczej Armii porwali z kościoła, błogosławionego ks. Ludwika Wrodarczyka. Sprawiedliwy wśród narodów Świata który po torturach został żywcem przepiłowany przez kobiety ukraińskie 6 grudnia 1943 we wsi Moczulanka. Według relacji bpa Wincentego Urbana, ks. Wrodarczyk został zabity przez kobiety ukraińskie w lesie Ostrówek koło Karpiłówki. Obnażyły one księdza, na jego głowę włożyły koronę uplecioną z drutu kolczastego i zbitego do omdlenia ukrzyżowały głową w dół na dębie. Andrzej Leon Sowa podaje, że dwanaście ubranych w czerwone spódnice ukraińskich kobiet położyło księdza na ziemi i przywiązało do leżącej kłody. Następnie rozpoczęły przecinanie ojca Wrodarczyka piłą. Przerżniętego do połowy, dającego jeszcze oznaki życia, postawiły na nogi, przywiązały do rosnącego drzewa, i z odległości kilkunastu metrów otworzyły ogień karabinowy.. Wykrzykując księdzu przed jego ostatnim tchnieniem, jakże haniebne wtedy hasło Sława Ukraini, dziś używane niczym powód do dumy przez niezliczoną rzeszę ogłupionych Polaków, nie posiadających żadnych zdolności samodzielnego myślenia i jakiejkolwiek refleksji. Stad pochodzi słowo REZUN, jak najbardziej prawidłowo stosowane w odniesieniu do właściwego określenia ukraińskiego oprawcy, od rezać, rżnąć, potocznie przecinać.
Tym wstępem na temat Kościoła, chciałem poruszyć sprawę postawy Episkopatu Polski, na czele którego bryluje jak widać człowiek, który sam udowodnił w ostatni piątek, że nie posiada żadnego kręgosłupa moralnego, etyki, jak również jakichkolwiek uczuć wyższych, a nawet li tylko zwykłej ludzkiej przyzwoitości, notabene mój imiennik - arcybiskup Stanisław Gądecki. Ten ,,bohater’’ Konferencji Episkopatu Polski, podczas zebrania której, wraz arcybiskupem kościoła Grekokatolickiego Światosławem Szewczukiem, godząc w godność ofiar ukraińskiego ludobójstwa, a tym samym je relatywizując, określili je obaj mianem... „tragicznych wydarzeń”. Obaj podpisali dokument, którego tytuł, tego rzekomego pojednania polsko-ukraińskiego oparto o motto: „Przebaczamy i prosimy o przebaczenie”. Kogo i za co mamy przepraszać my Polacy? No tak braci Ukraińców, za to ze za mało nas wymordowali. Że okazaliśmy się tak krnąbrni, iż nie ustawiliśmy się posłusznie wówczas na Wołyniu, w karnym szeregu i nie daliśmy sobie poderżnąć lub ściąć naszych głów dobrowolnie, ale mieliśmy czelność się bronić w obliczu zagłady. Arcybiskup Gądecki najwidoczniej po koronazajobie, której to psychologicznej operacji, mającej na celu dokonanie jak największej liczbowo depopulacji także obywateli naszego państwa, był w czasie jej trwania, jednym z głównych naganiaczy do szprycy, której składu nikt nie zna do dziś, już chyba zapomniał, iż kapłani kościoła grekokatolickiego na Ukrainie, święcą nowo budowane pomniki UPA, Bandery, Szuchewycza, Konowalca czy Kłaczkiwskiego, a w swoich cerkwiach wieszają portrety tych zwyrodniałych ludobójców w aureolach świętych, do których każą się następnie modlić swoim wiernym. Uczestniczą również w pogrzebach z honorami członków ukraińskiej zbrodniczej, kolaboracyjnej formacji zagłady SS Galizien, odpowiedzialnej także, nie tylko za udział w Rzezi Wołyńskiej, ale co bardzo ważne w tłumieniu Powstania Warszawskiego, mając na koncie likwidację z elementu Polskiego dzielnic Ochoty i Woli. Warto też wspomnieć, że rok wcześniej, w kwietniu 1943 roku, jeden z batalionów policyjnych tej dywizji brał również udział w brutalnym zdławieniu Powstania Żydowskiego w Warszawskim Gettcie.
A wszystko to odbywa się ze wsparciem lokalnych władz na tle czerwono-czarnych barw banderowskiej Ukrainy. I właśnie w tej sprawie interweniował w imieniu ofiar ludobójstwa ks. Tadeusz Isakowicz- Zaleski wraz z 86 letnim Panem Antonim Dąbrowskim, ocalałą ofiarą ukraińskiego ludobójstwa w Małopolsce Wschodniej. Tak, Pan Antoni mając trzy lata został uratowany dzięki swojej mamie, która trzymając go na rekach ukryła się w zwałach ziemi. Niestety godności ofiar, podczas tej paskudnej hucpy bronili jedynie sami dziadkowie i starsze Panie, młodych lokalnych mieszkańców i działaczy kresowych i narodowych z Warszawy, poza dziennikarzami nie stwierdzono. Choć sam ksiądz informował wcześniej o tym wydarzeniu również w internecie, prosząc o pomoc i przybycie. I ktoś jest jeszcze zdziwiony, że sprawa ludobójstwa na Kresach jest pod metrem mułu?
Do tego wszystkiego ,,Miłościwie nam panujący i sąsiadujący na Wiejskiej’’, słudzy narodu ukraińskiego, czyli Bolandy, państwa z dykty i kartonu, którego to bantustanu najwyżsi przedstawiciele, nazwę kraju swoich prawdziwych Panów i braci wymieniają nadal przez wszystkie przypadki, na salonach, we wszystkich możliwych telewizorniach, w których spędzają więcej czasu, niż w tzw. pracach sejmowych, a nawet i w kiblu. Przypuszczam, że w kolejnych pomysłach prześcigania się w zawodach o nazwie, która partia, od lewa do prawa, głębiej włoży palec w czarną dziurę otchałni o nazwie Ukraina, dostając nawet nocnych zmazów z troski i przejęcia o los Banderstadtu. Niestety przez taki stan rzeczy cierpią nasi rolnicy,a co za tym idzie cała gospodarka naszego kraju. Na koniec dostaje się każdemu z nas po kieszeni w imię bezrefleksyjnej miłości do banderowskiej Ukrainy, dosłownie kosztem każdego obywatela naszej Ojczyzny. No ale przecież bomby nie spadają nam na głowy, więc cieszmy się, choć nasza własna gospodarka i przemysł już jest w ruinie, ale dzięki temu ocalimy Ukrainę.
Przyczyną takiego stanu rzeczy według mnie mogą być:
Imprezy prominentów w przybytkach radości i szczęścia, stworzonych przez braci Rysicz na Podkarpaciu
Targowicka mentalność
A co najgorsze mogą to być po prostu więzy krwi sięgające Dzikich Pól Zaporoża i … Operacji Wisła.
Apropos więzów krwi, wystosowaliśmy jak to teraz jest w modzie, zdalną interpelację obywatelska skierowaną do prezydenta Andrzeja Dudy, której treść brzmi następująco:
Stanowisko T.P.K. ws. " ks.Tadeusz Isakowicz-Zaleski/Andrzej Duda". Wołyń
Pełny tekst oświadczenia
W związku z niedopuszczalną i niegodną urzędu prezydenta RP wypowiedzią, wyrażoną w wywiadzie dla redaktora Bogdana Rymanowskiego pod adresem księdza Tadeusza Isakowicza – Zaleskiego, i potomków ofiar ukraińskiego ludobójstwa, oraz wszystkich innych Polaków upamiętniających Ofiary Rzezi Wołyńskiej, zwracam się z interpelacją obywatelską na podstawie Konstytucji RP, Rozdział V, Artykuł 4, Ustęp 1. Władza zwierzchnia w Rzeczypospolitej Polskiej należy do Narodu.
Domagam się wyjaśnień na temat publikacji zawartej na ukraińskim portalu TSN.UA, będącym własnością 1 + 1 Media Group Pana Ihora Kołomojskiego, której to publikacji autorem jest Pani Tatiana Melezik, w którym pierwotnie zawarta była informacja, a która obecnie, nagle została usunięta przez stronę ukraińską, iż jest Pan spokrewnionym wnukiem, dowódcy sotni UPA Hromenki – Mychało Dudy.
Żądam również odpowiedzi, czy był to przypadek, czy też zamierzone działanie, że za Pana kadencji, na polecenie pańskiej kancelarii, w porozumieniu z kancelarią ministerstwa obrony narodowej usunięto nazwę bohaterskiej miejscowości Bircza z tablicy pamięci Grobu Nieznanego Żołnierza w Warszawie.
,,Jak poinformował 15 marca 2018 roku podkarpacki portal nowiny24.pl. 8 listopada 2017 roku, tablicę zawieszono na Grobie Nieznanego Żołnierza w Warszawie. Zaledwie dzień później jedną z tablic wymieniono, na nowej Birczy już nie ma. Takimi działaniami zbulwersowanych było wiele środowisk. Na nasze pytanie o przyczyny usunięcia Birczy z tablic Grobu Nieznanego Żołnierza, MON enigmatycznie odpowiedziało dopiero po 21 dniach.
(...) informujemy, że decyzja o jej usunięciu podyktowana była koniecznością wyboru spośród 200 miejscowości o podobnym charakterze, podobnych wartościach historycznych”.
Dopiero teraz MON przekazało odpowiedź na list otwarty posłów PSL Mieczysława Kasprzaka i Piotra Zgorzelskiego.
Wynika z niej, że decyzję o usunięciu podjęto w oparciu o polecenie ówczesnego ministra obrony narodowej Macierewicza oraz ustalenia zespołu eksperckiego, składającego się z przedstawicieli kilku instytucji i organizacji, m.in. Instytutu Pamięci Narodowej.
Nadmieniam, że obrońcy Birczy w latach 1945 – 1947 bohatersko odparli cztery zbrodnicze ataki na tą miejscowość, dokonane przez zwyrodnialców z UPA, których celem było całkowite unicestwienie zarówno samej tej miejscowości, jak również wymordowanie co do jednego, około dwóch tysięcy polskich mieszkańców Birczy i uciekinierów z innych miejscowości Pogórza Przemyskiego, którzy znaleźli w niej ratunek i schronienie przed ludobójczym terrorem band UPA, a jedną z kilku sotni atakujących w tych latach tą bohaterską twierdzę Podkarpacia, była sotnia UPA dowodzona przez Mychajło Dudę – Hromenkę, odpowiedzialnego również za bestialski mord na czternastu żołnierzach Wojska Polskiego, dokonany 24 lipca 1946 w lesie pod miejscowością Jawornik Ruski, gmina Bircza.
Jeszcze jedno pytanie. Dlaczego, jako Najwyższy Zwierzchnik Sił Zbrojnych RP, nie był Pan osobiście obecny, co nie jest z Pana strony żadną łaską w takich przypadkach, tylko Pana KONSTYTUCYJNYM obowiązkiem, na pogrzebie tych czternastu żołnierzy 28 pułku piechoty 9 Drezdeńskiej Dywizji Piechoty, których pogrzeb odbył się 29 lipca 2022 roku w Jaworniku Ruskim w gminie Bircza, na który przybyły niezliczone rzesz Polaków, a nieobecni byli na tej uroczystości ostatniego pożegnania po 76 latach, naszych polskich bohaterów, zarówno Minister Obrony Narodowej Mariusz Błaszczak i Zwierzchnik Sił Zbronych RP, czyli Pan, Panie prezydencie Duda!
Stanisław Krajczewski - Prezes Stowarzyszenia Toruńska Pamięć Kresowa
Toruń 11 Lipiec 2023 r.
*******
Horror zdziczałego ludobójstwa
80 lat temu, w niedzielę 11 lipca 1943 roku, bandy UPA dokonały skoordynowanego ataku na polskich mieszkańców 150 miejscowości na Wołyniu. Była to kulminacja trwającej już od początku 1943 roku, fali mordowania i wypędzania Polaków z ich domostw na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej. Zamordowano wówczas ok. 10 tysięcy Polaków, a jak pisze w jednej ze swoich książek śp. profesor Edward Prus, tylko 11 lipca bandy UPA, w powiatach włodzimierskim, horochowskim, kowelskim oraz łuckim, zamordowały około 20 tysięcy Polaków. Do przeprowadzenia tej straszliwej zbrodni dowództwo OUN – UPA, wykorzystało fakt gromadzenia się w niedzielę 11 lipca Polaków w kościołach. I również tylko tego jednego dnia Ukraińcy spalili i zburzyli do szczętu 50 kościołów katolickich w tych zaatakowanych przez siebie miejscowościach, razem ze znajdującymi się w nich ludźmi.
Zbrodnie jakich banderowcy z UPA dokonywali na naszych rodakach, wraz ze wspierającą ich w tym straszliwym dziele, ukraińską czernią z tzw. Samoobronnych Kuszczowych Widdiłów, dokonywane były z niebywałym okrucieństwem. Polskie ofiary palono żywcem, wrzucano do studni, mordowano za pomocą siekier, pił do drewna, wideł, noży i wszystkich innych narzędzi codziennego użytku. Przed śmiercią ofiary poddawano wymyślnym torturom, a kobiety i małe dziewczynki gwałcono, obcinając im następnie piersi, rozpruwając brzuchy, a na końcu często rozbijając głowy na miazgę, które kończyło ich niewyobrażalną mękę.
Akcje wymierzone przeciwko ludności polskiej były szczegółowo wcześniej zaplanowane i przeprowadzone według odgórnych rozkazów. Pierwsze z nich brzmiały, aby mordować jedynie mężczyzn w wieku od 16 do 60 lat, który to rozkaz wydał dowódca UPA Północ Dmytro Kłaczkiwśkij. Jednak od samego początku nikt tego nie przestrzegał, mordując naszych rodaków bez względu na wiek. Kolejne dyrektywy mówiły już o likwidacji całego „elementu polskiego” bez względu na płeć i wiek, a ostatnia wzywała Ukraińców do wymordowania bez litości wszystkich Polaków, aż do siódmego pokolenia.
Na określenie ukraińskiego ludobójstwa dokonanego na Wołyniu i w Małopolsce wschodniej, używa się dziś, dla podkreślenia jego wyjątkowo zwyrodniałej formy mordów, których wykonawcami były bestie z OUN – UPA i ukraińskiej czerni, określenia RZEŹ. Słowo to kojarzy się z czymś nieludzkim, odnoszącym się do zarżnięcia zwierzęcia, jego obrobienia, obdarcia ze skóry, wypatroszenia go z wnętrzności jak świnię, gdy krew leje się strumieniami. Brzmi to dla obecnego odbiorcy brutalnie, niekomfortowo, ale dokładnie takie jest tego znaczenie. Nawet niemieckie i sowieckie zbrodnie razem wzięte, dosłownie bledną w porównaniu ich, ze zbrodniami banderowskich potworów, którym samo zabicie swoich przeciwników absolutnie nie wystarczało, gdyż oni musieli się nasycić straszliwym cierpieniem swoich ofiar przed ostatecznym pozbawieniem ich życia. To jest ich paraliżującym strachem, płaczem, krzykiem, bryzgającą jak fontanna z ich ran krwią. Zanim też ostatecznie pozbawili swoje ofiary życia, musieli najpierw, dosłownie unurzać się w przyjemności bezlitosnego, powolnego zabijania. I te właśnie metody i formy bestialskich mordów, dosłownie setek sposobów, niewyobrażalnego dla normalnego człowieka mordowania na żywo, na oczach wszystkich, stosowali wobec Polaków ci, których dzisiaj na Ukrainie nazywa się bohaterami, i którym już w ponad 200 największych miastach tego kraju wzniesiono pomniki chwały, a ich nazwiskami nazwano ulice, szkoły, parki i wiele innych miejsc użyteczności publicznej i o zgrozo, według czynów tych demonów i ich idei, wychowuje się całe obecne pokolenie ukraińskich dzieci i młodzieży. Zaś na ich ideologii nienawiści do wszystkiego co nieukraińskie, oparto całą politykę wewnętrzną i zagraniczną, obecnego państwa ukraińskiego, które otwarcie przyznaje się, że jest z tego dumne, jak i też z wzorów swojej państwowości.
Najsmutniejszą i najtragiczniejszą zarazem rzeczą w tym wszystkim jest także fakt, że obecne władze naszego kraju, nie tylko nie widzą nic złego w tym kulcie największych i najbardziej zwyrodniałych ludobójców naszych rodaków, ze strony naszego południowo – wschodniego sąsiada, i zamiast go potępić, zerwać z nim wszelkie relacje i ścigać prawnie wszystkich gloryfikatorów tych morderców, to wspierają kraj, czczący największych potworów w historii ludzkości, biorąc jednocześnie od samego początku wraz z nim udział, tym razem w mordowaniu pamięci i tejże pamięci o naszych wymordowanych przez Ukraińców rodakach, całkowitego deprecjonowania, czyli jej totalnego zakłamywania, czym zabijają Ofiary Wołynia po raz kolejny, stając się tym samym wspólnikami ludobójców z OUN – UPA i innych ukraińskich formacji zagłady w służbie Adolfa Hitlera i III Rzeszy. A przy okazji zatruwając śmiertelnym jadem kłamstwa kolejne, najmłodsze pokolenie Polaków, czymś tak okropnym i tak fałszywym, że wręcz niewyobrażalnym, a czynionym zupełnie na zimno, z cynicznym wyrachowaniem przez obecną władzę w Polsce i to wszystkich szczebli, wobec ofiary setek tysięcy zamordowanych w straszliwy, nie mieszczący się po dzień dzisiejszy w normalnym ludzkim umyśle sposób, naszych rodaków i bliskich. Jest to rzecz odrażająca!
Kiedy myśli się o tym wszystkim, dochodzi się w końcu już tylko do jednego wniosku, który może to wszystko wytłumaczyć, a mianowicie, że zarówno w przypadku ukraińskich ludobójców z OUN – UPA, SS Galizien i ukraińskiej czerni, mamy do czynienia z czystym w swojej formie satanizmem, zbiorowym opętaniem, zbiorowym szatanem, rozpisanym na tysiące ludzi z nożami, siekierami i widłami w rękach, które trwa, niestety do do dziś i które jeśli nie zostanie powstrzymane na czas, przyniesie nam powtórkę z historii, połączoną z jeszcze większą hekatombą ludobójstwa, które tym razem dokona się na naszym pokoleniu, na jeszcze większą skalę.
Klaudia Krajczewska - Toruń 11 lipca 2023 r.
******
Czołem Wielkiej Polsce!
Obowiązki względem Ojczyzny, to nie tylko obowiązki względem Polaków dzisiejszych, ale także względem pokoleń minionych i tych co po nas przyjdą. Dlatego NIGDY nie wolno nam Polakom dopuścić do tego, by za kilka lat nasze dzieci nie wiedziały, co naprawdę wydarzyło się na Kresach Południowo Wschodnich Polski i czego doświadczył tam nasz naród z rąk Ukraińców. Modliliśmy się dziś za dusze naszych braci i sióstr, bestialsko pomordowanych na Wołyniu.
Mówi się nam, że to mordowali ukraińscy nacjonaliści, OUN-UPA, Banderowcy, lecz prawdą jest, że w większości mordercami naszych rodaków byli ich sąsiedzi. Tak, Polacy już mieli tą wątpliwą przyjemność mieć Ukraińców za sąsiadów, na Wołyniu, w Galicji Wschodniej. To sąsiedztwo kosztowało nas prawie pół miliona bestialsko wymordowanych, niewinnych istnień ludzkich. Mordowała nas Ukraińska dzicz, która postępowała z nami gorzej, niż zwierzęta. To nie byli ludzie.
Zdrada płynie dziś z mediów głównego nurtu i polityków, którzy urabiają nas powoli, by zmienić narrację, że to była wojna, że to były walki bratobójcze. Tej chazarskiej propagandzie stanowczo należy powiedzieć NIE! To była czystka etniczna, masowe ludobójstwo, zbrodnia przeciwko ludzkości. Ktoś powie, że to było dawno temu. Że Bandera to historia. Otóż NIE, Ukraina przeżywa istne odrodzenie faszyzmu i banderyzmu. W wojsku ukraińskim są regularne oddziały AZOW, które jak ich dziadkowie na mundurach noszą oznaczenia SS. To właśnie ten odradzający się faszyzm sponsorowany przez Zachód po 2014 roku, rozpoczął następną czystkę etniczną na rosyjsko-języcznej ludności w Donbasie i Ługańsku. Potomkowie oddziałów SS Galizien przez ostatnie 9 lat wymordowali kilkanaście tysięcy niewinnych ludzi. By historia się nam nie powtórzyła - Mamy obowiązek bacznie obserwować tych, którzy w ostatnim czasie napłynęli do naszego kraju. Ja wiem, że jest wśród nich wiele niewinnych ofiar tej bratobójczej wojny wywołanej przez Amerykę i Zachód. Jest wielu uchodźców, którzy uciekli nie przed Rosjanami, a przed terrorem wprowadzonym tam przez ich prezydenta Zełeńskiego! Są też tacy, którzy zostali po prostu tutaj przesiedleni siłą! Pamiętajmy jednak, że przyjechali do nas też potomkowie tych, którzy właśnie 80 lat temu zgotowali nam to piekło na ziemi. Faszyści i wyznawcy banderyzmu. Wyobraźcie sobie, że ubiegły rok na ukrainie został ogłoszony rokiem OUN - UPA! Widzimy jak nasi nowi sąsiedzi stają się coraz to bardziej odważni, obnoszą się z flagami czerwono czarnymi lub wizerunkiem tego BANDYTY. NIE MA NA TO NASZEJ ZGODY! My Polacy ŻĄDAMY, by natychmiast tępić wszelkie objawy tej zarazy w naszym kraju. Tutaj prośba do policji, by nie wahała się przed ściganiem kultu Bandery w Polsce.
Żądamy też, by natychmiast usunąć flagi ukraińskie z budynków państwowych i szkół, w których uczą się nasze dzieci! To jest POLSKA a nie UKROPOLIN!!! HAŃBA! Dziś w czasach tak zakłamanych, w których fałszuje się historię, wmawia się naiwnym polakom, że Ukrainie należy pomagać! Ja się pytam. Gdzie są ci, którzy dokonywali tych straszliwych mordów na Polakach? Gdzie są ci, którzy wydawali rozkazy, by wszystkich Polaków wyrżnąć w pień? Gdzie jest rozliczenie się za te zbrodnie? Do dziś Ukraińcy uważają, że nie ma tematu! Do dziś Ukraińcy nie wykazali skruchy i żalu, za to co nam uczynili! Do dziś nie pozwolili nam ekshumować naszych rodzin, często wrzuconych do studni lub dołów, którzy nigdy nie doczekali godnego pochówku. Polacy! O tym nam nie wolno zapomnieć! Każdy Polak który zapatrzony w telewizor zapomina o tej historii, skazuje siebie i cały nasz naród na powtórkę tych strasznych wydarzeń. My, Narodowcy polscy, pamiętamy i pamiętać będziemy! Jesteśmy to winni naszym pomordowanym braciom i siostrom. Jeżeli kiedyś zapomnimy o Nich, To niech Bóg zapomni o Nas!
Zastanawiacie się rodacy, dlaczego nasi rządzący tak niechętnie o tej zbrodni mówią? Dlaczego oddają nasz majatek narodowy na rzecz Ukraińców i Ukrainy? Dlaczego tak chetnie chcą wysłać nas Polaków na ich wojenkę? Spójrzcie na ich rodowody, skąd pochodzą, jakich mieli przodków i po jakiej stronie oni walczyli w czasach wojny. Nagle wszystko staje się jasne. My Polacy nie będziemy przelewać krwi za faszystowskich zbrodniarzy i ich Ukrainę. Nie wolno nam wspierać zła! Amerykanie wywołali tą wojnę z Rosją i będą walczyć do ostatniego Ukraińca. To NIE JEST NASZA WOJNA! i nie damy się w nią wciągnąć! Nasze dzieci nie będą ginąć dla interesów Amerykańskich!
Rosja nie jest naszym wrogiem. Wrogiem są ci, którzy tą wojnę sprowokowali, którzy nas do tej wojny pchają i ją wciąż podsycają! Dla tych, którzy przejęli władzę w Waszyngtonie to jest tylko kontynuacja eksterminacji Sławian. Dobry interes na broni, handlu ludźmi i ich organami. NIE MA NASZEJ ZGODY - TO NIE JEST NASZA WOJNA! Ta wojna pokazała jednak całemu światu że hegemonia Anglo-Sasów się skończyła, że Ameryka nie jest niezwyciężona. Powstała nowa siła gospodarcza BRICS, większa od G7. Nowe światowe forum ekonomiczne bez USA , Zachodniej Europy i dolara. NATO upada, Rzesza Europejska (EU) upada. Świat zrzuca kajdany kolonizatorów i się jednoczy w ogromnej sile przeciwko unipolarnemu staremu systemowi. Przyjdzie i czas na naszą wolność. Dziś jeszcze jesteśmy amerykańską kolonią, ale to się zmieni po tej wojnie, jak się zmieniło po zakończeniu pierwszej wojny światowej. Zobaczymy jak odważni będą zarządzający nami teraz agenci obcych interesów, gdy skończy im się amerykańska obstawa, a Polacy powstaną z kolan! Nadejdzie taki dzień!
Jeszcze apel do policji polskiej. Każdy aparat opresji i terroru potrzebuje wykonawców i katów. Choć wielu z was zhańbiło mundur w okresie pandemii, prześladując bezbronnych apeluję do Was, byście nigdy więcej, nie podnosili ręki przeciwko własnemu narodowi, któremu przyrzekaliście służyć. Zwróćcie uwagę na Ukraińców, którzy pojawiają się w waszych szeregach. Zwłaszcza kiedy zobaczycie, że awansują dużo szybciej od was. To będzie znak, że zaczynają was wymieniać. Zarządzający tą kolonią wiedzą, że gdy Polacy powstaną, to polska policja, może ich nie ochronić. Ukraińcy wykazali się już swoim oddaniem w kontrolowaniu Polaków w obozach koncentracyjnych. Ich zaletą było, że nigdy nie zawahali się nas zabijać. Wahmani katowali i mordowali, nie oszczędzając przy tym kobiet i dzieci. Nierzadko dopuszczali się gwałtów na kobietach i dziewczynkach. Byli bezlitośni jak zwierzęta. Brońcie Munduru i Honoru Polskiej Policji!
Pamięć wszystkim pomordowanym! Chwała Wolnej Narodowej Polsce!! Dziękuję
Sebastian Janasik - Stronnictwo Narodowe imienia Romana Dmowskiego
Osobiście jestem w stanie wiele zrozumieć, nawet kolaborację Ukraińców z niemieckim okupantem w czasie wojny. Ukraiński interes narodowy nakazywał współpracę z Niemcami. Obóz aliancki w powojennej Europie nie przewidywał miejsca dla żadnej niepodległej Ukrainy: ani przed, ani tym bardziej za Zbruczem. Gdyby zatem we Lwowie i innych miastach zachodniej Ukrainy zamiast pomników Bandery, Szuchewycza i Klaczkiwskiego stały pomniki Konowalca, Melnyka i Bulby-Borowcia, byłoby to przykre, ale zrozumiałe. Jednak tam jest czczony odłam nacjonalizmu ukraińskiego jednoznacznie ludobójczy i zbrodniczy – banderowcy.
Osobiście jestem w stanie wiele zrozumieć, nawet kolaborację Ukraińców z niemieckim okupantem w czasie wojny. Ukraiński interes narodowy nakazywał współpracę z Niemcami. Obóz aliancki w powojennej Europie nie przewidywał miejsca dla żadnej niepodległej Ukrainy: ani przed, ani tym bardziej za Zbruczem. Gdyby zatem we Lwowie i innych miastach zachodniej Ukrainy zamiast pomników Bandery, Szuchewycza i Klaczkiwskiego stały pomniki Konowalca, Melnyka i Bulby-Borowcia, byłoby to przykre, ale zrozumiałe. Jednak tam jest czczony odłam nacjonalizmu ukraińskiego jednoznacznie ludobójczy i zbrodniczy – banderowcy.
OdpowiedzUsuń