czwartek, 30 grudnia 2021

Kolejna zniewaga Elbląga przez neobanderowskie władze Tarnopola

Kolejne obchody urodzin przywódcy OUN i UPA Stepana Bandery przez władze Tarnopola, wywołały nie tylko oburzenie w całej Polsce, ale również Elbląga, dla którego Tarnopol jest miastem partnerskim od 29 lat. Na wczorajszej, ostatniej w tym roku sesji rady miejskiej Elbląga, radny PiS, Pan Rafał Traks poinformował członków rady miejskiej, o wywieszeniu na budynku władz obwodu tarnopolskiego, 28 grudnia ogromnego portretu Stepana Bandery, ideowego przywódcy OUN i  UPA, stwierdzając, że ta ,,odpowiedź'' ze strony władz Tarnopola wobec nas jest skandaliczna. Honorowanie kolejnego zbrodniarza przez obecne władze Tarnopola wymaga ostrej reakcji. Będę wzywał do niej władze naszego miasta. Jeśli tak się nie stanie, nasz klub przygotuje projekt stosownej uchwały. Radny Traks domaga się też całkowitego zawieszenia kontaktów z ukraińskim miastem. 

wtorek, 28 grudnia 2021

Władze obwodu i miasta Tarnopol, po raz kolejny pokazały elbląskim władzom środkowy palec


Wielkie brawa dla prezydenta i radnych rady miejskiej Elbląga, którzy kilka miesięcy temu głosowali przeciwko zmianie nazwy ronda Tarnopol na Rondo Ofiar Wołynia, oraz przeciwko zawieszeniu relacji partnerskich z banderowskimi władzami Tarnopola. Banderowcy z Tarnopola z wdzięczności za kolejny pokaz kundlizmu władz Elbląga, odwdzięczyły się po raz kolejny, pokazaniem patałachom z elbląskiego ratusza środkowego palca, czyli innymi słowy dosadnie dały im jeszcze raz wyraźnie do zrozumienia, gdzie mają Ich samych i ich partnerstwo! Cała ta sytuacja obnażyła do cna, kim są ludzie sprawujący rząd dusz w naszym mieście, a mianowicie, że są to osobnicy bez charakteru, bez żadnych zasad, nie posiadający jakiegokolwiek kręgosłupa moralnego, za to odnajdujący się w kundliźmie na przysłowiowe zawołanie. Ulegli wobec każdego, kto jest silniejszy od nich samych i kajający się dosłownie z lubością na kolanach przed każdym, kto potrafi okazać im swoją wyższość. Oto obraz renegatów w każdym calu. 

Uroczystości ku czci tego największego, zwyrodniałego mordercy Polaków, jak co roku rozpoczną się od wielkiego marszu spod stadionu imienia Romana Szuchewycza, do pomnika Stepana Bandery w centrum miasta. W uroczystościach ku czci prowydnyka wezmą udział zarówno władze obwodowe Tarnopola, jak również władze miejskie, z merem Tarnopola, znanym neonazistą i gloryfikatorem banderowskich zbrodniarzy Serhijem Nadałem, nomen omen, posiadaczem tytułu... Zasłużonego dla Elbląga!

piątek, 24 grudnia 2021

INKUBATOR SABOTAŻYSTÓW



Klaus Schwab - przywódca globalistycznych degeneratów

Pfizer i Spółka postawili na młodych. Nie byłoby w tym jeszcze nic złego, gdyby nie to, że starych wysyłają do piachu. Przypomina się w tym miejscu ta anegdota sprzed lat o naszych emigrantach, którzy po roku pobytu w Stanach, czy Kanadzie zaczynali mówić dziwnym narzeczem. Po polsku już zapomnieli, a angielskiego jeszcze się nauczyć nie zdążyli. Zostali bez języka. Oczywiście, najchętniej eksponowali ten polisz inglisz podczas chwilowych pobytów w Ojczyźnie. Dziś widzę ich znowu, są wszędzie dookoła. Gdzie okiem nie sięgnąć, degrengolada i nieuctwo. Do niedawna obowiązywał naturalny zwyczaj rozwoju, wspinania się po szczeblach kariery zawodowej, w takim tempie, które pozwalało nabrać wiedzy i doświadczenia w sposób bezpieczny zarówno dla siebie, jak i dla innych, a dojście na szczyt wiązało się z samospełnieniem, odpowiednią pozycją społeczną i najczęściej finansową. Kadra (słowo „elita” muszę czymś zastąpić) uznała jednak, że lepiej młodych wyuczyć według własnych potrzeb, wywindować ich na szczyt drabiny, obsypując już na starcie mamoną, a będą gwarantem jej spokoju i stworzą nową, lepszą przyszłość, zgodną z zamówieniem. W którąkolwiek stronę bym nie spojrzał, jakiejkolwiek dziedziny nie dotknął, wszędzie widzę młodych, zastraszonych ludzi, którzy większość energii poświęcają temu, aby nie podpaść niewiele starszym szefom, często improwizując w walce o przetrwanie, bo nie mają skąd czerpać wiedzy, a ta zdobyta na różnego rodzaju przyspieszonych kursach gotowania na gazie, nie starcza na długo. Oczywiście, „nasi” nie wpadli na ten pomysł sami, myślenie kreatywne zabito w polskim światku politycznym już dawno, stawiałbym na rok 1926, a ostatecznie 1989. Niezależnie od tego, którą z tych dat przyjąć za właściwszą, po dziś dzień politycy realizują zamówienia składane w obcych centralach, kopiując przygotowane przez „starszych i mądrzejszych” koncepcje i pospiesznie wklejając je w nasze realia. 
 

czwartek, 9 grudnia 2021

Degrengolada i upadek III RP

Władca absolutny Warmii i Mazur

 

Pod koniec listopada ukraińska celebrytka, mieszkająca od 30 lat w Polsce, w wywiadzie udzielonym portalowi Wirtualna Polska stwierdziła, że: 

,,Ukraińcy będą tworzyć elitę tego kraju'', mówiąc dalej, że:

„Dziś połowa zagranicznych studentów w Polsce to mieszkańcy Ukraińcy. Oni prawdopodobnie będą również tworzyć za chwilę elitę tego kraju i współtworzyć to państwo, bo to jest statystyka. Trzeba będzie ich dopuścić do ważnych polskich spraw – do polityki i kultury, do Sejmu, do kierowniczych stanowisk. Oni też staną się już pełnoprawnymi członkami tego społeczeństwa, a nie tylko dodatkiem przydatnym do układania towaru na półce”

sobota, 4 grudnia 2021

Moja historia, czyli Trzecia RP jak III Rzesza

 


  Hermann Göring i prezydent Ignacy Mościcki na polowaniu w Białowieży

Wczoraj firma wymieniała szyby i wstawiała zabezpieczenia w drzwiach balkonowych i wszystkich pozostałych oknach w moim mieszkaniu, a ja w tym czasie przyjrzałem się dokładniej pobojowisku w dużym pokoju i zauważyłem, że obok siebie leżą wszystkie książeczki kombatanckie mojego ojca i książeczki medali, które otrzymał za udział w walkach z Niemcami i ich kolaborantami w czasie drugiej wojny światowej, w tym legitymacja odznaki Krzyża Grunwaldu z datą 30 września 1946 roku, o której mama mówiła, że zniszczyła ją chyba moja najstarsza, dziś już sp. siostra Gienia, której ojciec pozwalał się w dzieciństwie bawić swoimi odznaczeniami. Okazało się jednak, że legitymacja ta przetrwała do dziś. Wszystkie te książeczki kombatanckie i legitymacje odznaczeń, leżały w rządku obok siebie jak na wystawie. Najwidoczniej ktoś bardzo się nimi zainteresował i zarazem dokładnie przeszukał cały segment, aby je odnaleźć. Zastanawiam się, jakie jeszcze niespodzianki odkryję w trakcie robienia dalszych porządków.