niedziela, 5 czerwca 2016

Ustalą Lachom (Polakom) ,,fakty’’



               Ustalą Lachom (Polakom) ,,fakty’’

Pan prezydent Andrzej Duda w czasie swojej wizyty na Ukrainie, w dniach 14-15 grudnia 2015 roku ogłosił w Kijowie otwarcie nowego etapu w relacjach Polski z Ukrainą. Jedną z tych ,,nowych’’ relacji, jakie według Pana prezydenta Dudy mają połączyć nas teraz dużo ściślej, niż miało to miejsce wcześniej, w naszych stosunkach dwustronnych z Ukrainą i jej pomajdanowymi władzami, w sprawach np. polityki historycznej, będzie powołanie, a raczej odnowienie specjalnego prezydenckiego komitetu ukraińsko-polskiego, rzecz jasna na zasadach  równego partnerstwa, który  zajmie się zarówno współpracą polityczną, ale również - jak powiedział Pan minister Krzysztof Szczerski - sprawami "historyczno-tożsamościowymi". Jak podkreślił też Pan minister Szczerski, dowodem tego, że Polsce zależy naprawdę na poważnym rozpoczęciu dialogu o wspólnej historii Polski i Ukrainy, było włączenie w skład polskiej delegacji udającej się z oficjalną wizytą na Ukrainę, prezesa Instytutu Pamięci Narodowej, Pana doktora Łukasza Kamińskiego. 


Wieczorem 15 grudnia na zakończenie swojej pierwszej wizyty na Ukrainie prezydent Polski Andrzej Duda z małżonką Agatą Kornhauser-Dudą spotkał się z Polakami na Ukrainie, na które przybyło około 500 rodaków z całej Ukrainy. Pan Prezydent Duda w czasie tegoż spotkania z Polakami na Ukrainie, odniósł się również osobiście, w swoim przemówieniu  do polskiej polonii, do kwestii tzw. polsko - ukraińskiej. pamięci historycznej. Powiedział, że rozmawiał na ten temat z prezydentem Poroszenką i że obaj ustalili, że tymi sprawami będzie się zajmował specjalny Prezydencki Komitet Konsultacyjny, złożony z historyków obu krajów.  Jak podkreślił:

,,Tylko prawda o wspólnej historii, a więc także o tych rzeczach, które są trudne czy wręcz straszne w naszej wzajemnej historii, tylko prawda może stać się podstawą i fundamentem dobrych relacji. I na prawdzie te dobre relacje muszą być budowane, chociaż byłaby to prawda nawet najtrudniejsza’’.

Jak wyglądają w rzeczywistości i ile okazały się warte składane przez Pana prezydenta Andrzeja Dudę jego deklaracje złożone tuż przed jego pierwszą podróżą do Kijowa, bardzo szybko pokazała już sama wizyta Pana prezydenta i prowadzone przez Niego rozmowy w Kijowie, w czasie których Pan prezydent Duda, nie zająknął się nawet jednym słowem w czasie oficjalnych rozmów z prezydentem Ukrainy Poroszenką,  na temat dokonanego na Kresach Rzeczypospolitej przez ukraińskich nacjonalistów, ludobójstwa na Polakach w latach 1939-1949. Pan prezydent Andrzej Duda w czasie swojej wizyty na Ukrainie znalazł też czas by złożyć wieniec na cmentarzu w podkijowskiej Bykowni, gdzie spoczywa 3,5 polskich ofiar zbrodni Katyńskiej, ale nie znalazł już ani minuty swojego ,,bezcennego’’ czasu, by złożyć choć skromną wiązankę kwiatów w jakimkolwiek miejscu pamięci polskich ofiar ukraińskiego ludobójstwa, o ile w ogóle takowe w liczbie choć jednego istnieje na obecnej Ukrainie ?

Tak więc wszystkie złożone przez Pan prezydenta Andrzeja Dudę deklaracje i zapewnienia dotyczące polityki historycznej dotyczące obopólnych relacji z Ukrainą, iż muszą się one opierać na najbardziej bolesnej prawdzie, okazały się wyłącznie pustymi frazesami bez żadnego pokrycia w realnych faktach i działaniach na rzecz polskiego interesu narodowego, jak również w obronie polskiej pamięci historycznej, zarówno ze strony samego Pana prezydenta Dudy, jak również obecnego rządu PiS i jego ministra spraw zagranicznych pana Waszczykowskiego, a także komisji parlamentarnej ds. stosunków z Polonią, kierowaną przez pana posła Michała Dworczyka. Nadchodzące tylko z ostatnich kilku dni informacje o całkowitym, kapitulanckim, bo bezwarunkowym przyjmowaniu najbardziej haniebnych dla Nas Polaków żądań władz obecnej Ukrainy, by dosłownie zapomnieć raz na zawsze o Wołyńskim ludobójstwie Ukraińców na Polakach, nie ustanawiać dnia 11 lipca, Dniem Pamięci tego najbardziej bestialskiego ludobójstwa, dokonanego na naszym Narodzie przez ukraińskich szowinistów i nie czcić w jakikolwiek sposób pamięci pomordowanych przez Ukraińców, właśnie w tym dniu, naszych rodaków na Kresach, świadczy tylko o jednym, a mianowicie, że obecna władza, kontynuuje drogę swoich wszystkich politycznych poprzedników, umacniając fundament III RP na…KŁAMSTWIE WOŁYŃSKO-MAŁOPOLSKIM, tak jak PRL zbudował swój fundament na kłamstwie Katyńskim. Tak więc wszystkie polityczne działania obecnych elit naszego państwa zmierzające do dosłownego wymazania z Naszej pamięci, ludobójstwa dokonanego na naszych rodakach zamieszkujących Wołyń, Małopolskę Wschodnią i obecną wschodnią ścianę naszego kraju przez ukraińskich nacjonalistów spod znaku OUN-UPA i SS Galizien, świadczą jednoznacznie o tym, że te elity nigdy Polski i Narodu Polskiego w swoich sercach nie miały i nie mają, a na Polsce i Polakach również im nie zależy, i to w najmniejszym nawet stopniu.  

Kilka dni temu szukając w  internecie pewnych informacji, do swojego kolejnego artykułu, natknąłem się na stronach internetowych olsztyńskiego oddziału IPN, na skład owej ,,polskiej’’ komisji historycznej tej instytucji, wydelegowanej przez pana Łukasza Kamińskiego do rozmów i ustalania dla nas Polaków ,,faktów’’, w które będą potem kazali nam wierzyć i którymi to spreparowanymi przez siebie kłamstwami, infekować będą potem kolejne pokolenia naszej młodzieży,  dotyczących ukraińskiego ludobójstwa na Polakach zamieszkujących Polskie Kresy w latach 1939-1949, z banderowskim IPN-em obecnej nazistowskiej Ukrainy, pod kierownictwem kłamcy i fałszerza historii oraz negacjonisty ludobójstwa Wołyńsko-Małopolskiego Wołodymyra Wiatrowycza, tak by całkowicie zdjąć odium winy i sprawstwa tego największego i najbardziej bestialskiego ludobójstwa oraz wszystkie wypływające z tego faktu konsekwencje, dokonanego na polskim narodzie przez ukraińskich nacjonalistów spod znaku OUN-UPA i SS Galizien, i tą winę oraz  odpowiedzialność za popełnione przez siebie czyny, przerzucić z jej prawdziwych architektów i sprawców, na ich ofiary czyli na nas Polaków.

Gdy przeczytałem skład delegacji  tego ponoć polskiego IPN-u, rzekomo niesłychanie wręcz zatroskanego o odkłamanie polskiej pamięci historycznej i przywrócenie nam Polakom prawdy i godności o naszych dziejach i naszych narodowych tragediach oraz bohaterach, jej należnego miejsca, na rozmowy z jego ukraińskim odpowiednikiem po prostu oniemiałem !

Decydenci stojący na czele tej instytucji oraz ich polityczni zwierzchnicy z obecnego układu rządzącego Polską od 27 lat, nawet już nie kryją swojej bezczelności, jawnie śmiejąc się Nam Polakom w twarz. W tzw. ,,polskiej'' komisji IPN do rozmów z IPNem banderowskiej Ukrainy, w sprawie ustalenia ,,nowych faktów’’ dotyczących tzw. ,,pamięci historycznej’’, czyli w rzeczywistości wierzeń dla Polaków, co mają przyjąć i zaakceptować bez dyskusji odnośnie banderowskiego ludobójstwa na Kresach, czyli ICH wersji dla nas, jaka będzie obowiązywać, gdy tylko przyjmą wspólną, ostateczną wersję kłamstw i fałszerstw, która będzie zadowalać obie te strony w tzw. ,,polskiej komisji na ośmiu jej członków, większość to... Ukraińcy. 

Wielcy fani OUN-UPA, Bandery, Szuchewycza, Kłym Sawura i innych ukraińskich zbrodniarzy, a mianowicie  Grzegorz Hryciuk, otwarcie głoszący, że ,,Operacja Wisła’’ była zbrodnią ludobójstwa, składający co rok kwiaty na grobach upowskich ludobójców, skazanych prawomocnymi wyrokami sądu wojskowego ,,Grupy Operacyjnej Wisła’’ za popełnione przez siebie zbrodnie ludobójstwa na Polskich mieszkańcach Podkarpacia, na ukraińskim cmentarzu wojskowym w Przemyślu i nazywający tych zbrodniarzy bohaterskimi ,,żołnierzami’’ walczącymi o niepodległość Ukrainy, a wydane słusznie na tych zbrodniarzy wyroki śmierci, jak najbardziej odpowiadające popełnionym przez nich czynom, nazywa również zbrodniczymi. Znów klasyczne odwrócenie pojęć w wykonaniu tego kłamcy historycznego, przerzucającego odpowiedzialność ze zbrodniarzy na ofiary i nazywający banderowskie bestie w ludzkich skórach bohaterskimi wojakami walczącymi o niepodległość Ukrainy bez skazy i zmazy, a broniące się przed tymi bestiami ich ofiary, określa mianem komunistycznych zbrodniarzy. Bezczelność sięgająca nieba, kolejny raz bez żadnej reakcji polskich władz.. 

Kolejne pięknoduchy to… Grzegorz Mazur, Grzegorz Motyka, wielbiciel Bandery, Kłym Sawura, nazywający banderowskie formacje zagłady mianem ,,ukraińskiej partyzantki’’ i powtarzający przy każdej okazji brednię o jakiejś wojnie Polsko-Ukraińskiej, tak jakby to Polacy kiedykolwiek, choć jeden raz byli sprawcami wojny przeciwko Ukrainie i Ukraińcom ! Co więcej, kiedy to w tamtym czasie panie Motyka istniało jakiekolwiek państwo ukraińskie, któremu rzekomo wydaliśmy wojnę ? No i jeszcze jedna rzecz, która strasznie zbulwersowała pana Motykę w programie telewizyjnym, w TV Historia 26 maja bieżącego roku pan Motyka wypowiedział słowa, w których nie ukrywał nawet swojego oburzenia, a mianowicie, że Polacy, też mają brudne sumienia, bo zamiast karnie stanąć w szeregu i dać sobie porządnie poderżnąć gardła, co nie tylko oszczędziłoby tyle trudu, wysiłku i starań oraz nie naraziłoby na przykre konsekwencje trzech tysięcy ,,dzielnych’’ ukraińskich herojów, bezczelnie zlikwidowanych przez polską samoobronę w ramach przeprowadzonych przez nią, nielicznych akcji odwetowych, spragnionych przecież jak Kania dżdżu, mołojeckiej sławy w wyzwalaniu Ukrainy, mordujących masowo bezbronną polską ludność, kobiety,  dzieci i starców przy pomocy siekier, wideł, noży, łopat i innych tego rodzaju ulubionych ,,rycerskich’’ narzędzi zbrodni, których w czasie tych swoich ,,wyzwolicielskich walk’’ używali ulubieni bohaterowie pana Motyki, których on określił w tym programie jako równoważne ukraińskie ofiary, wobec polskich ofiar ukraińskiego ludobójstwa. Obecni w studiu, Pani Ewa Siemaszko i ,,nowoczesny endek’’ Rafał Ziemkiewicz nawet słowem nie zaprotestowali na taką potwarz. Pan Ziemkiewicz określający siebie mianem ,,nowoczesnego endeka’’ w chwile później również nie zareagował na kolejną bezczelną insynuację pana Motyki, gdy ten określił Romana Dmowskiego mianem takiego samego w każdym calu nacjonalisty jakim był… Stepan Bandera. Pozostawiam bez komentarza całkowity brak reakcji ze strony tego ,,arcynowoczesnego endeka’’ na taką obelgę rzuconą pod adresem Romana Dmowskiego i zrównującego go z postacią jednej z największych ludzkich bestii i zbrodniarzy w całych dziejach ludzkości, którym był Stepan Bandera ! Niech każdy wielbiciel tego ,,nowoczesnego endeka’’ przemyśli sobie dobrze, kim naprawdę jest niejaki RAZ i jaki to z niego jest ,,nowoczesny endek’’ !

Następny ochotnik do ustalania nam Polakom faktów związanych z tym tematem, to niejaki dr. Jan Pisuliński z Uniwersytetu Rzeszowskiego i członek Rzeszowskiego IPN. Nie trzeba go nawet reklamować w odpowiednich kręgach, które zadecydowały o włączeniu tego ,,odważnego badacza’’ w skład tejże delegacji. Dał się bowiem już wcześniej poznać z ,,dobrej’’ strony swoich ‘’odkryć’’ dotyczących np. ,,Operacji Wisła’’, którą konsekwentnie nazywa, nie zgodnie z historyczną i faktyczną nazwą Operacją Wisła ale Akcją Wisła, tak jakby to była jakaś bandycka akcja zorganizowana i wykonana przez jakąś przestępczą szajkę w niewiadomym zupełnie celu, a nie Operacja wykonana przez Wojsko Polskie, którego działania położyły ostateczny kres bestialskiemu ludobójstwu prowadzonemu przez bandy ukraińskich nacjonalistów spod znaku OUN-UPA i zapobiegły oderwaniu terenów Podkarpacia od Polski i przyłączenia tych ziem do sowieckiej Ukrainy, do czego działania UPA konsekwentnie zmierzały. No ale gdyby pan Pisuliński napisał o tym pracę opartą o rzetelne źródła i fakty, to całą jego narrację o ,,Akcji’’ Wisła diabli by wzięli i cały misterny plan opluwania żołnierzy Wojska Polskiego i ich dowódców rozsypałby mu się jak domek z kart i co ten ,,rzetelny badacz’’ by wtedy zrobił ? W jaki sposób przypisałby cechy własne ukraińskich ludobójców z OUN-UPA ich polskim ofiarą ?
Żaden z tych ukraińskich ,,arcywybitnych’’ znawców tematu dotyczącego Operacji Wisła, wchodzących w skład tej komisji IPN latającej i trudzącej się w pocie czoła, rzecz jasna dla naszego dobra i za nasze pieniądze pomiędzy Warszawą a Kijowem, by bezczelne kłamstwa jakoś tam ubrać w szaty imitujące, było nie było nieudolnie, ale zawsze tam jakoś prawdę, przy której te kłamstwa nigdy nawet nie leżały, nie odważy się również na ujawnienie pewnego faktu z czasu bezpośrednio poprzedzającego Operację Wisła, że:



W wyniku terroru nacjonalistów ukraińskich tylko z województwa rzeszowskiego w okresie do połowy 1947 roku uciekło na Ziemie Odzyskane około 140 tysięcy Polaków. Mniej więcej tylu, ilu w ramach ,,Operacji Wisła’’ wysiedlono Ukraińców. Uciekli tak jak stali. Najczęściej absolutnie bez niczego. Półnadzy, bosi, bez przysłowiowego tobołka z jakimś choćby najnędzniejszym zapasem jedzenia na drogę ucieczki i tułaczki w nieznane. Nikt nie przygotowywał im specjalnych pociągów, którymi mogliby udać się na ziemie odzyskane, tak jak przygotowano je przesiedlanej ludności ukraińskiej, by nie musiała setek kilometrów przemierzać pieszo. Nikt nie przygotowywał im poniemieckich domów, w których mogliby się osiedlić i rozpocząć nowe życie, tak jak przygotowano je wcześniej ukraińskim przesiedleńcom, by mogli w tych nowych domach rozpocząć nowy etap swojego życia, zabrani z Bieszczadzkich bieda kurnych chat i glinianych klepisk. Nikt nie przyznał im ani kawałka ziemi, by mogli zacząć na niej gospodarowanie i kolejny etap swojego życia w pokoju i z widoczną nadzieją na przyszłość, tak jak przyznano ją ukraińskiej przesiedlanej z Podkarpacia ludności, zanim tego jej przesiedlenia dokonano, by życia na nowych terenach, nie zaczynała od zera. Nikt też nie przyznał im bezzwrotnych pożyczek, by mogli się za te pieniądze zagospodarować, kupując za nie sprzęt gospodarski i rolniczy, ziarno pod zasiew, ubrania i żywność na początek startu do nowego życia. Tak jak udzielono takich pożyczek ludności ukraińskiej, by nie musiała na nowych ziemiach sama zaczynać, od walki o przetrwanie już na samym początku. Tragicznym losem Polaków, którzy uciekli z Podkarpacia przed śmiertelnym, bestialskim terrorem UPA, nie zainteresowały się zarówno wtedy, ani po dzień dzisiejszy żadne władze, zwane polskimi. Za to przejęły się wtedy i to bardzo losem ukraińskich przesiedleńców, których większość stanowiły banderowskie rezuny i ich rodziny, które już w czasie dwudziestolecia międzywojennego dokonały zdrady II Rzeczypospolitej. Już wtedy wszczęły przeciwko państwu i narodowi polskiemu zbrojną rebelię, weszły w ścisły polityczny i militarny sojusz z naszymi dwoma największymi wrogami i okupantami tj. Niemiecką III Rzeszą i Związkiem Sowieckim, a w końcu dokonały w latach 1939-1949 bestialskiego ludobójstwa na kilkuset tysiącach Polaków, Żydach, Rosjanach, Ormianach i Czechach, obywatelach Polski. Taką to ,,straszliwą karę’’ zgotowały Ukraińcom, te znienawidzone przez nich po dzień dzisiejszy Lachy.  I to jest ta różnica pomiędzy losem Polaków, którzy uciekli wtedy z terenów całego Podkarpacia, a losem Ukraińców, których za zdradę i zbrodnie ludobójstwa, których dopuściła się większość z nich względem Polski, jeszcze za to wszystko nagrodzono !
O tym fakcie w ogóle się nie mówi i nie pisze. Nie badają go ,,niezłomni historycy’’ IPN pana Kamińskiego. I przypuszczam, że nie wie o nim większość polskich polityków, którzy w ramach priorytetowego traktowania stosunków z Ukrainą przyjmują każdą bez wyjątku brednię ukraińskiej propagandy historycznej wyprodukowanej na ich użytek przez Wiatrowycza i jego oszustów. O moich rodakach już nawet nie wspominam gdyż większość Polskiego społeczeństwa nie ma o tym fakcie absolutnie żadnego pojęcia, no bo skąd mieliby i mieć na ten temat jakieś informacje, skoro fałszerstwa dotyczące ,,Operacji Wisła’’ masowo produkowane przez IPN i obecną propagandę, tak zakłamały prawdę i ogłupiły ludzi, że większość, totalnie skołowana nawet nie wie, gdzie szukać rzetelnych źródeł na ten i inne tematy.

Proszę dokładnie i uważnie przeczytać tekst tego właśnie ukraińskiego szowinisty, członka Rzeszowskiego IPN i wykładowcy Uniwersytetu Rzeszowskiego w jednej osobie o Operacji Wisła. Przyrównuje on tę operację do... Holokaustu Żydów, wypisuje niestworzone brednie, że przesiedlenie ludności ukraińskiej było przesiedleniem pod brutalnym przymusem. Że przesiedlanej ludności dawano dwie godziny na spakowanie podręcznego bagażu i wywożono siła pod lufami karabinów przystawionych do głów repatriowanej ludności. Jest to jawne i bezczelne przyrównywanie działań Wojska Polskiego do sowieckich oddziałów NKWD z lat 1939-1940, które deportowały właśnie w taki sposób Polaków na Syberię i do Kazachstanu przy pomocy UKRAIŃSKICH NACJONALISTÓW SZUCHEWYCZA. Tak więc pan Pisuliński w taki właśnie sposób, przypisuje cechy i działania sowieckich nkwdzistów ukraińskich banderowców, którzy ramię w ramię dokonywali tego rodzaju bezwzględnych deportacji Polakom, czyli ofiarom tychże zbrodniarzy. Czyż to nie znamienne ?
Wszystkie te rzeczy są bezczelnymi łgarstwami wołającymi dosłownie o pomstę do nieba. Największą jednak hucpą obok kłamstw wypisywanych przez pana Pisulińskiego jest jednak to, że tzw. Komisja Badania Zbrodni Przeciwko Narodowi Polskiemu oddział w Rzeszowie samowolną decyzją z 8 października 20112 roku uznała ,,Operację Wisła’’ jako.... ZBRODNIĘ KOMUNISTYCZNĄ I ZBRODNIĘ PRZECIWKO LUDZKOŚCI ORAZ WSZYSTKICH UCZESTNIKÓW, KTÓRZY WZIĘLI W NIEJ UDZIAŁ JAKO... ZBRODNIARZY PRZECIWKO LUDZKOŚCI, KTÓRYCH ZBRODNIE NIE PODLEGAJĄ PRZEDAWNIENIU.

Pytam się w jakim kraju ja żyję, że obsadzony Rzeszowski zarówno IPN jak i ta tzw.. Komisja Badania Zbrodni przeciwko Nardowi Polskiemu trudniąca się rzekomo ściganiem zbrodniarzy wojennych mających na sumieniu setki tysięcy polskich ofiar, w 100% obsadzona jest przez potomków ukraińskich nacjonalistów i bez wyroku jakiegokolwiek sądu RP, samowolnie wydaje takie decyzje godzące dosłownie w ofiary banderowskiego ludobójstwa jak również Państwo i Naród Polski czyniąc z katów ofiary, a z broniących się ofiar tychże katów zbrodniarzy wojennych ???  Przecież w żadnym poważnym państwie obie te instytucje, jak te w Rzeszowie, które dopuściły się zupełnie jawnej i otwartej ZDRADY STANU, zostały by po takich podjętych przez nie bezprawnych, samowolnych decyzjach i działaniach godzących w tenże Naród i Państwo Polskie, na którego straży zostały w końcu postawione oraz zakłamujące i fałszujące w sposób dosłownie haniebny prawdę historyczną, z miejsca zostały by rozwiązane, zdelegalizowane, a WSZYSCY ich członkowie pozbawieni swoich stanowisk tego samego dnia, postawieni przed sądem za zdradę Kraju i Narodu, oglądaliby świat przez kraty przez resztę swego życia, gdzie jest zresztą ich miejsce.

Kolejni członkowie tego żenującego kabaretu zwanego komisją IPN-u to Dorota Lewsza i Krzysztof Persak, którzy zostali wydelegowani przez pana dr. Łukasza Kamińskiego do Kijowa, by tam wspólnie z Wiatrowyczem i jego pięknoduchami, trudzić się w pocie czoła nad ustaleniem nam ostatecznych ,,faktów’’ dotyczących ludobójstwa Wołyńsko-Małopolskiego, jako prawdy objawionej i nie podlegającej dyskusji, ani żadnej polemice, w które każą następnie nam wierzyć po wcześniejszym ostrzale propagandowym, przygotowującym odpowiednią glebę w umysłach prostaczków i ignorantów dla tych sofizmatów, które następnie będą rozsyłać po wszystkich szkołach w swojej firmowej propagandowej gadzinówce pt ,,Pamięć.pl’’ i infekować tym sposobem w sposób nieodwracalny umysły kolejnych pokoleń młodych Polaków, którzy nawet nie podejrzewają, że ktoś w tak cyniczny sposób drwi sobie z nich, i w taki sam prostacki sposób, czyni z nich, potomków ofiar największego pod względem bestialstwa ludobójstwa dokonanego na ich przodkach przez ukraińskich nacjonalistów. Ludobójstwa właśnie pod względem bestialstwa przebijającego nawet ludobójstwo Niemiecko-Sowieckie i stawiający ich, ofiary ukraińskiego bestialstwa w roli odpowiedzialnych za te zbrodnie, a ich ludobójców, ukraińskich nazistów w roli pokrzywdzonych, i który to IPN pana Kamińskiego, wystawi potem kolejne świadectwa moralności, jak to uczynił już wcześniej w stosunku do wielu tysięcy upowskich rezunów, jako ofiar…polskiego komunizmu.  No to nam wersję uzgodnią co się zowie. Jedno jest pewne, że pogadają sobie jak banderowcy z banderowcami, żeby lachom ustalić ostateczne. fakty.

http://ipn.gov.pl/bep/polsko-ukrainskie-forum-historykow/w-warszawie-odbylo-sie-drugie-posiedzenie-polsko-ukrainskiego-forum-historykow-14-15-marca-2016

Prezydent Andrzej Duda ogłosił w Kijowie nowy etap w relacjach Polski i Ukrainy

http://wyborcza.pl/1,75399,19348544,prezydent-andrzej-duda-oglosil-w-kijowie-nowy-etap-w-relacjach.html

Prezydent RP Andrzej Duda spotkał się z Polakami na Ukrainie

http://kuriergalicyjski.com/spolechenstwo/polacyukr/4706-prezydent-rp-andrzej-duda-spotkal-sie-z-polakami-na-ukrainie

Pamięć.pl 4/2014

http://pamiec.pl/download/49/40949/pamiecpl042014.pdf

Bohdan Piętka – Nacjonalizm Ukraiński. Od Bandery do Majdanu – wydawnictwo Capital Book – 2015r.

Stanisław Żurek – UPA w Bieszczadach str. 180-181 – wydawnictwo Nortom 2010r.


                                                                    Jacek Boki
                                                                4-5 czerwca 2016r.

2 komentarze:

  1. Dziękuję wraz z rodziną za artykuł czyli za prawdę,takich Polaków potrzebuje nasza ojczyzna.Semper Fidelis

    OdpowiedzUsuń
  2. W GORZKA PRAWDA - CIEŃ BANDERY NAD ZBRODNIĄ UKRAIŃSKA Wiktora Poliszczuka,wydanie ANTYK 2006 zamieszczone są dodatki :
    -prof.Stanisława Kulczyckiego banderowsko-talmudyczne oceny OUN-UPA
    -List otwarty do w/w profesora (do wiadomości Premiera Rządu Ukrainy i posłów do Rady Najwyższej Ukrainy
    -List do dr.hab.Pawła Machcewicza
    -Gwałtu na prawdzie historycznej ciąg dalszy (w odpowiedzi Sławomirowi Sierakowskiemu)
    -Krótki wykład dla historyków polskich zajmujących się stosunkami polsko-ukraińskimi.Pojęcie "ruchu niepodległościowego"
    -Listy otwarty do : min.Marka Siwca
    -Pismo do IPN z dnia 29-XI/2003
    Książka jest napisana w duchu oczekiwania Tarasa Szewczenki na APOSTOŁA PRAWDY I NAUKI.
    Aktualna antyROSYJSKOŚĆ w polskiej polityce historycznej jest efektem trwającej WOJNY O PIENIĄDZ i sztuki wywoływania kryzysów aby na nich zarabiać.

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.