sobota, 14 marca 2020

Dziennik czasu zarazy

Pierwszy to przypadek, nie tylko w naszym kraju, kiedy zbrodniarze przygotowują sobie audytorium tworzonej tragedii - Wiesław Łuka

 

poniedziałek, 9 marca 2020

Kolejna profanacja polskiej flagi

Flaga stojąca do wczoraj na rondzie Obrońćów Birczy. Dziś już jej nie ma. Została wyrwana i wyrzucona z niego przez... ,,nieznanych sprawców''

Kolejną biało - czerwoną flagę wyrzucono dziś w nocy z ronda Obrońców Birczy w Elblągu,  położonego u zbiegu ulic Legionów i Niepodległości, która podzieliła los dwóch pierwszych flag, z których pierwszą pewien Ukrainiec, ustawioną przeze mnie 18 października 2018 roku, 1 stycznia 2019 r., w dniu rozpoczęcia na Ukrainie roku Stepana Bandery, wyrwał z ronda, następnie połamał jej drzewiec, porwał na strzępy, spalił i wyrzucił do śmietnika. Za ten wyczyn nadzwyczajna kasta sądu okręgowego w Elblągu, skazała go na operetkowy wyrok 3 miesięcy ciurmy w zawieszeniu na dwa lata. Nie uznano tego za żadne przestępstwo, ale jedynie za wykroczenie o małej szkodliwości społecznej. Jak z tego widać polską flagą narodową można sobie spokojnie wytrzeć buty lub się nawet nią dosłownie podetrzeć, bez obawy o poniesienie jakichkolwiek konsekwencji karnych, które mogłyby ewentualnie za taki czyn, spaść na potencjonalnego inicjatora takiego czynu.

Po stwierdzeniu co zrobiono z polską falgą, zawiadomiłem telefonicznie policję, która w końcu odfajkuje sprawę po łebku, nie przykładając się doń wcale, bo nauczona wcześniejszymi doświadczeniami, wie dobrze, że i tak nic z tego nie wyniknie. W końcu nie ma im się co dziwić, bo faktycznie, zniszczenie polskiej flagi to wyłącznie nie tyle mała szkodliwość, co tak naprawdę czyn bez żadnego znaczenia i szkodliwości dla kogokolwiek. W końcu biało czerwoną umieszczano już nawet w gównie i na nikim nie zrobiło to żadnego wrażenia, ani też nie wywoałało u nikogo jakichś odpowiednich w skutkach dla sprawcy tego czynu, żadnych negatywnych reakcji, więc i czas już był najwyższy po temu, by do takich zachowań przywyknąć.

środa, 4 marca 2020

Do włodarzy Elbląga


Wielce Szanowni Państwo

Wielkimi krokami zbliża się setna rocznica zwycięskiej dla Nas Polaków - Bitwy Warszawskiej, która zatrzymała na przedpolach stolicy Polski, bolszewicką nawałę, doprowadzając jednocześnie tym samym do unicestwienia ówczesnych, sowieckich planów podboju zarówno Naszej Ojczyzny, jak i reszty Europy, czym zapobiegła wtedy totalnej zagładzie chrześcijańskich zasad życia i kultury, na jakich opierała się wówczas cała zachodnia cywilizacja, do której kręgu należeliśmy wtedy i pozostajemy do dziś, posyłając je wtedy do grobu.
W związku z tą, jakże ważną dla Nas wszystkich rocznicą, myślę, że jest rzeczą bardzo ważną, godne upamiętnienie w Naszym mieście, tego jednego z najważniejszych wydarzeń w historii Polski, które na trwałe wpisałoby się w krajobraz Naszego miasta, będącym zarazem widomym znakiem przynależności Elbląga do Rzeczpospolitej na przestrzeni wszystkich jego dziejów, którego to rodzaju podobne symbole wielowiekowej przynależności innych polskich ziem, zamiast ich podtrzymywania i uwypuklania, są dziś bezceremonialnie niszczone i wymazywane z polskiej przestrzeni publicznej, jak np. Krzyże Grunwaldu na ziemiach odzyskanych, podważając w ten sposób, świadomie, bądź nie, Nasze odwieczne prawa do tych piastowskich dziedzin.
Pomnik Krzyży Grunwaldzkich w Mirosławcu