piątek, 30 października 2020

Odwrócenie uwagi, jako element totalnego zniewolenia

W sobotę 24 października, Policja po dokonanej przez siebie prowokacji brutalnie spacyfikowała w Warszawie Marsz Obrońców Konstytucyjnych Wolności. Tydzień wcześniej w taki sam sposób, spacyfikowano podobną pokojową manifestację wolnościową w Gdańsku. Nasuwa się pytanie, gdzie byli wtedy ci wszyscy Kodziarze, zawołani obrońcy demokracji i konstytucji, a także wszyscy ci, którzy jeszcze nie tak dawno darli japy po całej Polsce -  Konstytucja, Konstytucja, odmieniając to słowo przez wszystkie możliwe przypadki? Jak również te wszystkie pindy, które tak dziś głośno protestują przeciwko wyrokowi Trybunału Konstytucyjnego z satanistycznym symbolem czerwonej błyskawicy wpisanej w czarne tło, jako swoim rozpoznawczym logo.

niedziela, 25 października 2020

75 rocznica obrony podczas I ataku band UPA na Birczę

22 października minęła 75 rocznica zbrodniczego, pierwszego ataku band OUN - UPA na Birczę. Oto relacja Pani Agaty Lalik ze skromnej uroczystości w Birczy, ku czci bohaterskich obrońców tego podkarpackiego miasteczka, będącego polskim odpowiednikiem, heroicznej obrony przez Greków w sierpniu roku 480 p.n.e. wąskiego przesmyku Termopile, w czasie wielkiej inwazji Persów na greckie państwa miasta, znanej pod nazwą II wojny perskiej, która to obrona wąwozu pod Termopilami przez króla Sparty Leonidasa i jego 300 nieśmiertelnych, wyhamowała impet perskiego natarcia, dając Grekom czas na przygotowanie obrony swojej ojczyzny i ocalenia swojej wolności. Obrona Birczy przed bandami zwyrodniałych, ukraińskich ludobójców z OUN - UPA, była w swoim charakterze podobnym do czynu trzystu wojowników Leonidasa, heroicznym poświęceniem żołnierzy Wojska Polskiego, milicjantów i członków lokalnej samoobrony, którzy kładąc na szali własne życie, nie tylko ocalili mieszkańców tej miejscowości i uciekinierów z okolicznych wiosek i siół, którzy znaleźli w Birczy zarówno schronienie przed zbrodniczym terrorem UPA, ale nade wszystko, ocalenie przed straszliwą śmiercią z rąk banderowskich potworów. Bohaterscy obrońcy dzięki swojej niezłomnej postawie i przyrzeczeniu, jakie złożyli, że raczej wszyscy polegną w gruzach Birczy, niż cofną się choćby o krok przed nie znającym litości wrogiem, albowiem z Birczy nie było już gdzie się cofać, uratowali zarówno to miasteczko, jego mieszkańców, jak też i całe Podkarpacie przed inkorporacją do sowieckiej Ukrainy.  

środa, 21 października 2020

TYLKO PRAWDA SIĘ LICZY - Wiesław Hop

 Pogrzeb 18-tu żołnierzy Wojska Polskiego poległych w obronie Birczy i jej mieszkańców w czasie pierwszego ataku band UPA 22.X.1945 r.


Jutro mija 75 rocznica pierwszego ataku band OUN - UPA na Birczę i jej bohaterskiej obrony przez żołnierzy Wojska Polskiego, milicjantów i lokalnej samoobrony. Po prawie pięciogodzinnej bitwie miasteczko zostało obronione. Pomimo upływającej jutro 75 rocznicy bohaterskiej obrony Birczy, po raz pierwszy w historii, nie odbędą się tam żadne, nawet najskromniejsze uroczystości upamiętniające bohaterskich obrońców tych podkarpackich Termopili. A wszystko to pod pretekstem panującego, wrażego i ,,straszliwego'' koronawirusa. To haniebna postawa obecnych władz Birczy oraz ich całkowita abdykacja z ich ustawowych powinności wobec własnej lokalnej społeczności, których obowiązkiem jest stanie na straży kultywowania pamięci swoich bohaterów, obecna sytuacja całkowicie obnażyła ich indolencję, która ukazała zupełną małość włodarzy Birczy i całkowitą niezdolność, do zorganizowania nawet niewielkiej uroczystości, w czasie której oddaliby należny i godny hołd bohaterskim obrońcom swojej miejscowości, którym zawdzięczają dosłownie wszystko, jest jak widać bez żadnego znaczenia, bo ważniejsze jest przypodobanie się obecnej partii rządzącej, z jej podkarpackim namiestnikiem, byłym, skompromitowanym marszałkiem Sejmu w jednej osobie, czyli Markiem Kuchcińskim, który nawet nie kryje, najdelikatniej to ujmując swojej niechęci do polskich obrońców tych ziem, walczących z ukraińskimi ludobójcami z OUN-UPA, w obronie polskich mieszkańców i polskości rzeszowszczyzny, jak też nie interesuje go sama Bircza i jej mieszkańcy w najmniejszym nawet stopniu.. Na szczęście wielu mieszkańców Birczy zachowuje do dziś we wdzęcznej pamięci ludzi, którzy nie zawachali się poświęcić własnego życia, aby oni mogli dziś żyć na tej prastarej polskiej ziemi i jutro pomimo haniebnej postawy lokalnych władz, oddadzą hołd swoim bohaterom, składając pod pomnikiem, wzniesionych w centralnej części miasteczka kwiaty i zapalając znicze pamięci. Ja jutro również zapalę znicze pamięci na elbląskim rondzie obrońców Birczy.

 Cześć Ich pamięci!

Jacek Boki

niedziela, 18 października 2020

Kpiny IPN


Oto kolejne odpowiedzi, jakie otrzymałem z Instytutu Pamięci Narodowej, na moje pytanie z 29 września, dotyczące udostępnienia do publikacji blogerskiej listy banderowskich zbrodniarzy wojennych, zwyrodniałych morderców Polaków, zamieszkałych na Wołyniu, w Małopolsce Wschodniej, na Podkarpaciu i Lubelszczyźnie w latach 1939 - 1949. Te repliki ze strony tzw. Instytutu Pamięci Narodowej na mój list, to zarówno przysłowiowy śmiech na sali i zarazem cyniczna obelga dla ludzkiej inteligencji, jak również świadome i cyniczne krycie z ich strony nazistowskich zbrodniarzy. Okazało się bowiem nagle, że instytucja, która sama przez długie lata wydawała tym ludobójcom świadectwa rehabilitacyjne, uwalniające ich w ten sposób od popełnionych przez nich zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu i zbrodni przeciwko ludzkości, i czyniąca ich jednocześnie tym prostym sposobem, zarówno niesłusznie ściganymi za swoje czyny, jak też przyznająca im status osób niesłusznie represjonowanych w PRL i kombatantów wojennych, którym należą się odszkodowania i emerytury wojenne, nie prowadzi ewidencji tych zbrodniarzy, którym wystawiła te świadectwa moralności, niewiniątek bez skazy i zmazy, przedstawiające ich jednocześnie w świetle niezłomnych bojowników walki z wrażą komuną. Dlatego też po przeczytaniu tych odpowiedzi, wszelką dalszą polemikę z tą antypolską instytucją na ten temat, zresztą na jakikolwiek inny również, uważam za całkowicie bezcelową i zwyczajną stratę czasu.

wtorek, 13 października 2020

Żyjemy pod okupacją, czyli komu służy ABW?


Kolejny polski patriota, po Panu Antonim Dąbrowskim z Dębna, który cudem przeżył ukraińskie ludobójstwo na Kresach Rzeczypospolitej, jest ścigany za tzw. ,,mowę nienawiści'', czyli przestępstwo, ale działające, bo kierowane tylko i wyłącznie w jedną stronę, a mianowicie tylko w stronę Nas Polaków. Jak poinformował serwis internetowy Toruńska Pamięć Kresowa

 https://twitter.com/TKresowa/status/1311555705674125313

Kuriozalna odpowiedź IPN i GKBZPNP

 


29 września skierowałem do Instytutu Pamięci Narodowej i Głównej Komisji Badania Zbrodni Przeciwko Narodowi Polskiemu, zapytanie o udostępnienie do publikacji blogerskiej, pełnej listy nazwisk ukraińskich zbrodniarzy wojennych z OUN - UPA, zwyrodniałych morderców polskiej ludności Kresów Najjaśniejszej Rzeczypospolitej i obecnych ziem południowo - wschodniej Polski, którym Instytut Pamięci Narodowej wystawił kilka lat temu oficjalne świadectwa rehabilitacyjne, rozgrzeszające tych ludobójców od popełnionych przez nich zbrodni na Narodzie Polskim i zbrodni przeciwko ludzkości, jako rzekome ofiary komunizmu. 

piątek, 9 października 2020

Zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa



Znajomy z Torunia zgłosił dziś do prokuratury rejonowej w Toruniu popełnienie przestępstwa przez sklep sportowy Sports Direct  znajdujący się w Centrum Handlowym Plaza, w którym odmówiono mu obsługi , poprzez próbę napuszczenia na niego klientów, znajdujących się w tym sklepie podczas tego zdarzenia, do słownego i fizycznego ataku na jego osobę, dlatego że był w nim bez kagańca oraz na patrol policji, wezwany przez ochronę Centrum Handlowego Plaza, za chamskie zachowanie się przez nich wobec jego osoby i działanie niezgodne z procedurami prawnymi i nieregulaminowe umundurowanie tych funkcjonariuszy podczas przeprowadzanej przez nich interwencji, jak również próbę wyegzekwowania wobec niego, całkowicie nielegalnego, bo nieopartego na żadnej podstawie prawnej rozporządzenia prezesa rady ministrów Mateusza Morawieckiego, dotyczącego tzw. obowiązku zakrywania ust i nosa w przestrzeni publicznej.

COVIDOWE JEŻE - POST SCRIPTUM. TERROR OPATENTOWANY.

Kończąc swoistą czteroaktówkę zatytułowaną „Covidowe Jeże” zamykałem ten cykl wskazaniem na to, że „jeże” nie pojawiły się znienacka w roku 2020, skoro półtoragodzinny film o nich ukazał się na rynku kinowym w roku 2016. Napisanie scenariusza i późniejsza produkcja też musiały zająć kilka miesięcy. Wniosek nasuwa się oczywisty. Możemy zakładać, że „pandemia” rozwijała się wcześniej. W materiale „Wizjonerzy” pisałem, że koncepcja jej uruchomienia powstała najprawdopodobniej już w roku 2008, na próby z H1N1 i MERS poświęcono lata 2009 – 2012. Spójrzmy zatem na lata następne w świetle artykułu[1], który pojawił się 4 października bieżącego roku na łamach portalu www.silview.media, w którym umieszczono interesujący zrzut ekranu z witryny www.epo.org. Na stronie tej można wpisać numer dowolnego patentu (polecam sprawdzić ich wiarygodność wyszukując patenty przywołane przeze mnie w książce „Operacja Terror[2]) i poczytać o jego szczegółach. Autor  artykułu pisze o dzisiejszej „kovidokracji”, jako maskaradzie i długo przygotowywanej symulacji, w której udział brały zarówno Bank Światowy, Międzynarodowy Fundusz Walutowy, jak i osoby z rodzin Rothschild oraz Rockefeller. Odwołuje się przy tym do patentu o numerze US2020279585(A1), pod nazwą „system i metoda testowania COVID-19”, zgłoszonego w roku 2015 (!) w Holandii, przez osobę o nazwisku Rothschild (Londyn, Wielka Brytania), ujawnionego na holenderskiej platformie www.nl.espacenet.com zajmującej się patentami[3]. Po kliknięciu na wyróżnioną czerwonym kolorem ikonę z napisem patent translate można wybrać dowolny język, w tym polski, a potem już przeczytać:

COVIDOWE JEŻE – BAJKOTERROR. - Cz.II

Nie można rozpatrywać profetyzmu okładek tygodnika „The Economist” bez przyjrzenia się tej, która przewiduje wydarzenia roku 2020. Tym razem, jakby nieco w obawie przed wywołaniem kolejnej lawiny podejrzeń o nadmierną zbieżność „założeń” z rzeczywistością, sprawę uproszczono, zastępując obrazki samymi literami, z pozoru bezładnie rzuconymi na papier. Nie oznacza to jednak, że powinniśmy się z tego powodu poddać i nie szukać jakichś wskazówek w tak szczególnym magazynie o półtoramilionowym nakładzie. 

 

poniedziałek, 5 października 2020

Złoty radca Prawny

Oto jak wygląda profesjonalizm, okrzyczanego jako genialny mecenas ,,Rot Niepodległości'' od spraw tzw. ,,niemożliwych''. Opisana poniżej przez rodziców Maćka z Torunia historia, stanowi przestrogę dla wszystkich tych, którzy mogą dać się nabrać na tego rodzaju kompetentnego i wiarygodnego obrońcę, mając tzw. nóż na gardle, szukając za wszelką cenę kogokolwiek, kto mógłby podjąć się poprowadzenia ich sprawy. Lepiej się zastanowić i przemyśleć swoją sprawę na chłodno, niż kierować się emocjami i gorącą głową, która może zaprowadzić człowieka w zaułek bez wyjścia.

________________________________________________________________________

Od momentu wygranej sprawy 20 listopada 2019r odedchnęlismy z ulgą, kiedy to Sąd postanowił odrzucić wszelkie zarzuty skierowane  pod adresem naszego syna i rodziny. Między innymi Sąd kierował się opinią środowiskową , na przebieg której złożylismy skragę. Domniemamy, że skarga jaką złożylismy przyczyniła się do wydania niekorzystnych i kuriozalnych zaleceń proponowanych przez urażonego urzędnika. Podczas ostatniej rozprawy obecni byli, Rezcznik Praw Dziecka i prokurator PR w Toruniu oświadczający brak podstaw do ingerencji w wykonywanie władzy rodzicielskiej i wniósł o jej umorzenie. W ocenie Sądu wykonywanie przez nas władzy rodzicielskiej jest własciwe i prawidłowe, a zgromadzone marteriały dowodowe nie dają podstaw do ograniczenia nam władzy rodzicielskiej. Było ciężko kiedy publicznie robiono z naszego syna bandytę, szkalowano naszą rodzinę i utożsamiano nas z patologią społeczną. Panie Jacku czy dziecko medialnie okrzyknięte bandziorem otrzymuje na koniec roku szkolnego taką ocene z zachowania na świadectwie podbitą przez Dyrektora, jak i oceny, która to wepchnęła naszą rodzinę w tryby Sądu Rodzinnego i o ironio zrobiła z syna zdemoralizowanego wroga nr 1 we własnych wystapieniach na łamach gazet. A z rodziców elementy niezaradnych życiowo ?