poniedziałek, 5 października 2020

Złoty radca Prawny

Oto jak wygląda profesjonalizm, okrzyczanego jako genialny mecenas ,,Rot Niepodległości'' od spraw tzw. ,,niemożliwych''. Opisana poniżej przez rodziców Maćka z Torunia historia, stanowi przestrogę dla wszystkich tych, którzy mogą dać się nabrać na tego rodzaju kompetentnego i wiarygodnego obrońcę, mając tzw. nóż na gardle, szukając za wszelką cenę kogokolwiek, kto mógłby podjąć się poprowadzenia ich sprawy. Lepiej się zastanowić i przemyśleć swoją sprawę na chłodno, niż kierować się emocjami i gorącą głową, która może zaprowadzić człowieka w zaułek bez wyjścia.

________________________________________________________________________

Od momentu wygranej sprawy 20 listopada 2019r odedchnęlismy z ulgą, kiedy to Sąd postanowił odrzucić wszelkie zarzuty skierowane  pod adresem naszego syna i rodziny. Między innymi Sąd kierował się opinią środowiskową , na przebieg której złożylismy skragę. Domniemamy, że skarga jaką złożylismy przyczyniła się do wydania niekorzystnych i kuriozalnych zaleceń proponowanych przez urażonego urzędnika. Podczas ostatniej rozprawy obecni byli, Rezcznik Praw Dziecka i prokurator PR w Toruniu oświadczający brak podstaw do ingerencji w wykonywanie władzy rodzicielskiej i wniósł o jej umorzenie. W ocenie Sądu wykonywanie przez nas władzy rodzicielskiej jest własciwe i prawidłowe, a zgromadzone marteriały dowodowe nie dają podstaw do ograniczenia nam władzy rodzicielskiej. Było ciężko kiedy publicznie robiono z naszego syna bandytę, szkalowano naszą rodzinę i utożsamiano nas z patologią społeczną. Panie Jacku czy dziecko medialnie okrzyknięte bandziorem otrzymuje na koniec roku szkolnego taką ocene z zachowania na świadectwie podbitą przez Dyrektora, jak i oceny, która to wepchnęła naszą rodzinę w tryby Sądu Rodzinnego i o ironio zrobiła z syna zdemoralizowanego wroga nr 1 we własnych wystapieniach na łamach gazet. A z rodziców elementy niezaradnych życiowo ?

Wielki wkład i profesjonalne zaangażowanie w sprawę miało Ordo Iuris w postaci


Pierwszego kontaktu: Bartosz Lewandowski i Anna Przestrzelska.


Prowadzący :Magdalena Majkowska, Maciej Kryczka i Jerzy Kwaśniewski, którym to pierwszy raz dziękujemy w mediach za pośrednictwem bloga "kresy we krwi". Na słowa uznania zasługuje Pan Piotr Korczarowski eMisjaTV, który to okazał się godnym zaufania dziennikarzem. Niezapominamy o ludziach czynnie nas wspierających i wierzących w szczęśliwy finał do samego końca. A także wszystkich bezimiennych z całego świata, którzy stali za "Maćkiem" murem.

Podczas powrotu do normalności podjęliśmy rękawice, aby przywrócić dobre imię syna i naszej rodziny. Ze względów statutowych Ordo Iuris nie mogło poprowadzić nas w dążeniu do sprawiedliwości. Z chęcią działania w kierunku prawnym wyszedł radca prawny współpracujący z Rotami Niepodległości i  MN mec. Saczkowski Stefan. Skorzystalismy z tej możliwości i w marcu br. podpisaliśmy pełnomocnictwo wraz z dostarczeniem całości materiałów. Nawet doszło do spotkania, na którym Pan Saczkowski upewnił nas w przekonaniu o słuszności działań jak i zasadności prawnej. Zastrzegliśmy sobie upublicznianie naszych wizerunków jak i danych, co nie powinno nikogo dziwić. A samemu adwokatowi daliśmy wolną ręke do działania, łudząc się medialną sławą mecenasa. Na próżno.

28 sierpnia wystosowalismy pytanie o sutuacji zw. z przygotowywaniem sie w naszej sprawie. Otrzymalismy pierwszy raz oficjalną informacje opatrzoną klauzulą tajemnicy nadawcy ,a zarazem zdumiewającą odpowiedź, w której Pan mec. Saczkowski oznajmił chęć pomocy naszemu "pełnomocnikowi" ??? A oto treść naszej odpowiedzi na cały ten cyrk :


Dzień dobry.
 

Zapoznaliśmy się z treścią zdumiewającej wiadomości email jaką Pan nam wysłał, która jest pełna nieścisłości. Od 22 marca 2020. sądzilismy, że to Pan jest naszym pełnomocnikiem po uprzednim udzieleniu takowego upoważnienia tj. pełnomocnictwo. 1x elektroniczne i 3x forma papierowa " oryginał" na adres ul. Dworkowa 2/40, 00-784 Warszawa, wskazanym przez Pana i udokumentowanym nadaniu pocztą przez nas. Niewypowiedzonym, ani odwołanym przez Pana.


Ponadto wysłana została Panu pełna dokumentacja elektroniczna, posegregowana i opisana hronologicznie , w której nie dopatrzył sie Pan do dn. 20 lipca 2020, że zawiera Postanowienie z dnia 27.11.2019r, którego domagał się Pan nagle  po 4 miesiącach od nas podczas rozmowy telefonicznej. Kiedy zadzwoniłem zapytać  o postęp przygotowań pozwu.


Nie ukrywam, że wprowadził nas Pan w zakłopotanie. Po upewnieniu się, że wszystko wysłaliśmy jak należy przesłaliśmy w pełni zasadny emocjonalny cytat: ,,czy jaja Pan sobie robi ?" MMS- elektroniczne potwierdzenie nadania maila z całą jego zawartością:


30 czerwca 2020r. Na naszym pierwszym i jedynym spotkaniu, nalegał Pan na konieczność adresu korespondencyjnego w W-wie. Po to by mieć podstawę do procesu w stolicy.


Żona stanęła na głowie, żeby załatwić warszawski adres korespondencyjny, który Pan otrzyamał 1 lipca 2020 smsem. Tego samego dnia 1 lipca również dosłaliśmy Panu emailem świadectwo szkolne syna.

Skoro miał Pan wszystko o co Pan prosił . A i tak do tej pory tj. pół roku, nic Pan nie zrobił. Komunikacja pomiędzy nami daje wiele do życzenia.Nie posiada Pan nawet projektu/wzoru pozwu...
W takim razie po co i komu byly potrzebne nasze dokumenty jak i dane ?


Druga sprawa dotyczy Pana wczorajszego maila, mianowicie:
Skąd wziął Pan informacje o rzekomym adwokacie/pełnomocniku z Torunia. I tym, że chcemy prowadzić sprawę również w Toruniu ?
( bedąc wciąż jedynym pełnomocnikiem naszej rodziny, która nie zmieniła nigdy zdania co do procedowania lub podjęcia próby w Warszawie z wiadomych względów).


Wysyła Pan maila z jakąś gotowością ewentualnej pomocy?  Przecież to nie trzyma się kupy, patrząc na  6 mięsiecy zwodzenia .


Po co to wszystko i co tutaj chodzi ? Robi Pan wszystko, żeby nas do siebie zniechęcić.

Oczekujemy wyjaśnień .


Oczywiście ponad  miesiąc czasu to również za mało czasu, aby się odnieść dla tak zajętego prawnika swoim klientom. Mieliśmy dużo cierpliwości i spokoju dając wiarę w tą jednokierunkową współprace, która dzisiejszego dnia 5 pażdziernika przechodzi do historii jako niechlubny "incydent". W postaci odwołania pełnomocnictwa.


Czy i my mamy przygotować się na pozew od Pana Saczkowskiego tj. Pan Mossakowski i  Klimczak, od jednego z brylujących gwiazd medialnych?


Życzymy Panu Stefanowi dalszych sukcesów w prowadzeniu spraw przyszłych klientów.


Rodzice Maćka z Torunia.


Odwołanie Pelnomocnictwa


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.