Zapomniana historia działalności UPA w województwie Olsztyńskim cz.1.
Banderowcy
Kiedy na południowo-wschodnich rubieżach powojennej Polski zamykał się rozdział związany z krwawą działalnością band UPA dzięki operacji wojskowej Wisła, sam koszmar brutalnych wyczynów banderowców przemierzał rubieże Polski, aby sączyć polską krew na terenach obecnego województwa warmińsko-mazurskiego.
Jewhen Sztendera - Pryrwa - 1951 rok
Jedną z tych band dowodził Eugeniusz Sztendera ps. Pryrwa[1]. Działał on na terenach powiatów Kętrzyn, Mrągowo i Biskupiec w okresie od 1947-1951. Jego banda pochodziła z rozbitków OUN-UPA stacjonujących w lasach włodawskich (województwo lubelskie). Z początkiem grudnia 1947 roku Pryrwa wydelegował pięciu członków bandy na obszar województwa olsztyńskiego w celu dokonania rozpoznania zamieszkałej tam ludności ukraińskiej w szczególności pochodzącej z powiatu hrubieszowskiego.
Zadaniem emisariuszy banderowskich było: (…) nawiązanie z tymi osobami kontaktu, przygotowanie melin i punktów oparcia[2].
Między 8 a 10 grudnia 1947 roku z lasów włodawskich ruszyły główne siły przepełnionych nienawiścią do Polski band Pryrwy. Przybyły one na wyznaczony sobie teren 27 grudnia 1947 roku. Banda liczyła 22 członków i 20 współpracowników. W tym okresie, jak wynika z charakterystyk sporządzonych przez służby, banda:
(…) Melinowała się głównie w opuszczonych zabudowaniach gospodarczych oraz u rolników narodowości ukraińskiej[3].
W tym okresie Pryrwa nie podejmował aktywnej działalności, licząc się z przewagą strony polskiej na tym obszarze. W zamiarze ukraińskiego watażki było przezimowanie na obszarze olsztyńskiego do wiosny z nadzieją na nową wojnę światową, aby włączyć się wówczas do walk lub przedostać się do amerykańskiej strefy okupacyjnej Niemiec. Pomimo takich zamiarów, swój szlak z lasów włodawskich w olsztyńskie zaznaczyli rozlewem polskiej krwi:
Najpierw między Drohiczynem nad Bugiem a Nowogrodem nad Narwią
zastrzelono polskiego milicjanta, który na widok banderowców wycofał się
z mieszkania, w którym przebywali bandyci, zaczynając obserwować ich za
narożnika budynku. Został on jednak zauważony i zastrzelony przez
banderowca o pseudonimie Sójka. Zabitemu milicjantowi zabrano granat,
płaszcz wojskowy, karabin i pas.
W nieustalonej miejscowości w rejonie wsi Turośl i Zbrojne ( woj.
białostockie) zabito jednego rolnika za to, że o ich pobycie powiadomił
miejscowe władze. Wart podkreślenia jest fakt, że w czasie swojego
przemarszu z lasów włodawskich banda występowała jako polska organizacja
podziemna – zatrzymywała się wówczas u polskich rolników[4].
W czasie swojej skandalicznej, uderzającej w prawdę historyczną
wypowiedzi ówczesny minister spraw zagranicznych Ukrainy zrównując
tragedię Polaków będących ofiarami gloryfikowanych obecnie na Ukrainie
bandytów spod znaku Bandery
do przesiedlonych ukraińców, pominąwszy powyższą historię, że pomimo
przeprowadzonej Operacji Wojskowej Wisła ukraińskie szowinistyczne
podziemie nie przestało prowadzić działalności antypolskiej i w miarę
swoich możliwości sączyło polską krew i terroryzowało doświadczonych
przez II wojnę światową Polaków z nadzieją na możliwość powtórzenia
zbrodni z Wołynia.
Zwracamy się do naszych czytelników – Jeśli posiadają Państwo
wiadomości związane z terrorystyczną działalnością banderowców na
terenie obecnego województwa warmińsko-mazurskiego prosimy o kontakt na
adres redakcji. Przypomnijmy tę zapomnianą historię polskiej
martyrologii.
[1]
Do 1947 roku pełnił on funkcję na terenie województwa lubelskiego
prowidnyka kurenia UPA a później prowidnyka okręgu III OUN.
[2]Charakterystyka
bandy nr 62 i 116 [w:] Charakterystyka nr 62 i 116 organizacji UPA pod
dowództwem Sztandera Eugeniusz ps. Pryrwa/Nerw, IPN Bi 087/440/J, k. 4.
[3]Charakterystyka
bandy nr 62 i 116 [w:] Charakterystyka nr 62 i 116 organizacji UPA pod
dowództwem Sztandera Eugeniusz ps. Pryrwa/Nerw, IPN Bi 087/440/J, k. 4.
[4]Charakterystyka
bandy nr 62 i 116 [w:] Charakterystyka nr 62 i 116 organizacji UPA pod
dowództwem Sztandera Eugeniusz ps. Pryrwa/Nerw, IPN Bi 087/440/J, k.38.
Źródło:
A artykuł na ten właśnie temat, napisany przeze mnie, wraz z moją Śp. dziś już małżonką Lidią, o ludobójczej działalności band UPA na północy Polski i na Dolnym Śląsku po 1947 roku. Napisaliśmy ten artykuł 8 lat temu, gdy nikomu się o tych faktach jeszcze nawet nie śniło.
O samostijną Ukrainę na Warmii, Mazurach, Pomorzu i Dolnym Śląsku
Moje kanały na youtube do subskrybowania których bardzo serdecznie wszystkich zapraszam
Jacek Boki - @kresy3035
Mój kanał na Telegramie, na który wszystkich zapraszam.
Zacznij
wspierać moją działalność publicystyczną, jeśli zależy ci jeszcze na
coraz mniej licznym, dorzynanym w chwili obecnej już bezlitośnie -
jednym z ostatnich, nielicznych głosów prawdy.
PKO BP SA Numer konta:
44 1020 1752 0000 0402 0095 7431
Konto walutowe
51 1240 1226 1787 0011 4257 2440 - USD
11 1240 1226 1978 0011 4257 2437 - EUR
07 1240 1226 1789 0011 4257 2453 - GBP
Z dopiskiem: WSPARCIE DZIAŁALNOŚCI BLOGA KRESY WE KRWI
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.