W 2010 roku z inicjatywy ówczesnego prezydenta Ukrainy Wiktora Juszczenki w jej domu w Monachium w Niemczech wmurowano tablicę pamiątkową poświęconą Jarosławowi Stećko, a 24 sierpnia 2019 roku we wsi Juszkiwice Żydaczów pod Lwowem otwarto muzeum. Fundamentalną i decydującą postacią na tej ścieżce reinseminacji choroby nazistowskiej na Ukrainie był Roman Szuchewycz, który był dowódcą sprzymierzonej z III Rzeszą Ukraińskiej Powstańczej Armii, który wówczas miał fundamentalnego prokuratora i wykonawcę swojego testamentu, w osobie swojego syna Jurija Szuchewycza. Roman Taras Josipovicz Szuchewycz, znany również pod pseudonimem Taras Czuprynka, urodzony 30 czerwca 1907 r., zm. 5 marca 1950 r., był jednym z najważniejszych i najbardziej fanatycznych ukraińskich nacjonalistów, z jednym z najkrwawszych życiorysów kryminalnych spośród całego ich grona. Był dowódcą batalionu Nachtigall i hauptmanem, niemieckiego batalionu policji pomocniczej Schutzmannschaft 201, a na końcu dowódcą wojskowym Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA) i jednym z organizatorów mordu galicyjsko-wołyńskiego na około 100 000 Polaków.
W 1925 Szuchewycz wstąpił do Ukraińskiej Organizacji Wojskowej (UWO). W 1926 r. oddział obwodowy UWO nakazał Szuchewyczowi zamordowanie lwowskiego kuratora oświaty Stanisława Sobińskiego, oskarżonego o „polonizację” ukraińskiego szkolnictwa. Zabójstwa dokonali Roman Szuchewycz i Bohdan Podhajny 19 października 1926 r. W lutym 1929 r. w Wiedniu powstała Organizacja Ukraińskich Nacjonalistów (OUN). Szuchewycz pod pseudonimem „Dźwin” (dzwonek) został przedstawicielem ukraińskiej władzy wykonawczej. Szuchewycz poprowadził w latach trzydziestych XX wieku falę napadów i grabieży polskich majątków i domów w Galicji, które miały sprowokować represje władz polskich i zradykalizować społeczeństwo ukraińskie. Szuchewycz w swojej bojowości planował i brał udział w działaniach terrorystycznych oraz licznych zamachach planowanych przez ukraińskich nacjonalistów, jako akty protestu przeciwko polityce antyukraińskiej. Wśród nich są: Akcje wywłaszczania polskich urzędów państwowych w celu sfinansowania powstania, napady na banki i napady na urzędy pocztowe czy wagony kolejowe.
1 września 1931 r. zabójstwo Tadeusza Hołówki, umiarkowanego polityka polskiego, który opowiadał się za autonomią kulturalną Ukraińców. Jego zabójstwo wywołało szok wśród miejscowej ludności. Zabójstwo 22 marca 1932 r. komisarza policji Czechowskiego, nieudana próba zamachu na konsula sowieckiego we Lwowie, zabójstwo posła i ministra spraw wewnętrznych RP Bronisława Pierackiego, którego OUN uznała za odpowiedzialnego, za organizację akcji „pacyfikacyjnych”. 30 listopada 1932 szturm na pocztę w Gródku Jagiellońskim z bezpośrednim udziałem Szuchewycza, w którym zginęło kilku cywilów.
Szuchewycz wraz ze Stepanem Banderą, Stepanem Łenkawśkim, Jarosławem Stećko, Jarosławem Staruchem i innymi stworzył teorię „permanentnej rewolucji”. Według ich manifestu naród ukraiński, wyzyskiwany przez okupanta, mógł wyzwolić się tylko poprzez ciągły atak na wroga. Szuchewycz teoretyzował, że rewolucja była konfliktem bez kompromisów i ograniczeń, aby ostatecznie pokonać wroga.
Szuchewycz był jednym z teoretyków i architektów utworzenia Ukraińskiej Powstańczej Armii. Od 19 stycznia 1935 r. Szuchewycz przebywał we lwowskim więzieniu, więziony za członkostwo w regionalnym zarządzie OUN i skazany na trzy lata. 18 lipca Szuchewycz został również oskarżony o zabójstwo Pierackiego i osadzony w więzieniu w Berezie Kartuskiej. Dzięki amnestii z 1935 roku został zwolniony z więzienia. Podczas warszawskiego procesu przeciwko OUN (18 listopada 1935 - 13 stycznia 1936) Szuchewycz został wezwany na świadka. Tam poparł zamiar mówienia wyłącznie po ukraińsku, za co został ukarany grzywną. Po powitaniu sądu pozdrowieniem „Chwała Ukrainie”, Szuchewycz został ponownie aresztowany. Podczas lwowskiego procesu przeciwko OUN (25 V - 27 VI 1936) został oskarżony o zdradę, przynależność do podziemnej organizacji OUN i skazany na trzy lata więzienia. Został ponownie zwolniony na mocy amnestii 27 stycznia 1937 r.
W listopadzie 1938 r. Ruś Karpacka uzyskała autonomię w ramach państwa czechosłowackiego. Szuchewycz zorganizował pomoc finansową dla rządu raczkującej republiki i wysłał członków OUN do założenia Siczy Karpackiej. W grudniu 1938 r. nielegalnie przekroczył granicę Polski z Czechosłowacją, udając się do ruskiego miasta Chust. Tam z pomocą miejscowych członków OUN i nazistowskiego wywiadu założył kwaterę główną do walki z centralnym rządem czechosłowackim. W styczniu 1939 roku OUN postanowiła obalić rząd autonomiczny, który wydał im się zbyt proczechosłowacki. Do zamachu stanu doszło w nocy z 13 na 14 marca, w związku z proklamowaniem niepodległości Słowacji, kierowanej przez Niemcy. Z pomocą sympatyków policji, powstańcy pod dowództwem Szuchewycza chwycili za broń atakując miejscową żandarmerię, ale ich szturmy na garnizony armii czechosłowackiej nie powiodły się. W samym Chuście zginęło 11 bojowników OUN, a 51 wzięto do niewoli. Następnie, po utworzeniu słowackiego państwa wasalnego 14 marca i zajęciu Czechosłowacji przez nazistów 15 marca, Ruś Karpacka została najechana i zaanektowana przez Węgry. Szuchewycz aktywnie uczestniczył w konflikcie zbrojnym z siłami węgierskimi.
Jesienią 1939 r. Szuchewycz przeniósł się do Polski, gdzie organizował nielegalny transport dokumentów i materiałów przez granicę radziecko-niemiecką oraz pełnił rolę referenta w działaniach OUN na Ukrainie. Po tym, jak dowództwo ukraińskich nacjonalistów podzieliło się w lutym 1940 r. na dwa ugrupowania, co do różnych koncepcji taktyki, 10 lutego 1940 r. organizacja nacjonalistyczna podzieliła się na dwie frakcje, jedną kierowaną przez Stepana Banderę, a drugą przez Andrija Melnyka. Szuchewycz został członkiem Dowództwa Rewolucyjnego OUN kierowanego przez Banderę, obejmując dowództwo nad sekcją zajmującą się terenami zajętymi przez Ukraińców, które po pakcie Ribbentrop-Mołotow zostały zajęte przez Niemcy (Podlasie, Chełm, Nadsanie i Łemkowszczyzna). Pomógł stworzyć potężną sieć działań podziemnych na Ukrainie, prowadząc szkolenia paramilitarne, jednocześnie przygotowując kadry wojskowe, które później miały stać się przyszłą ukraińską armią nacjonalistyczną. Szuchewycz był także organizatorem II Wielkiego Zjazdu OUN, który odbył się w kwietniu 1941 r.
Wiosną 1943 r. OUN-B i UPA rozpoczęły akcję zabójstw i wysiedleń ludności polskiej Wołynia, a na początku 1944 r. Polaków z Galicji Wschodniej. Dokonano tego jako uderzenia wyprzedzającego, w oczekiwaniu na przewidywalny konflikt polsko-ukraiński na spornych terytoriach, które w 1923 r. zostały uznane przez społeczność międzynarodową za część Polski.
Według amerykańskiego historyka Timothy'ego D. Snydera, specjalizującego się w najnowszej historii Europy Środkowej i Wschodniej, profesora historii na Uniwersytecie Yale, stałego członka Instytutu Nauk o Człowieku w Wiedniu, a także członka Komitetu ds. Sumienia United States Holocaust Memorial Museum szacuje się, że w czasie konfliktu ukraińskich nacjonalistów zabiło nawet 100 000 Polaków, a kolejne 300 000 zostało zmuszonych do ucieczki w wyniku czystek etnicznych. Według Snydera w 1943 r. UPA na Wołyniu zabiła od 40 do 60 tys. polskich cywilów, a we wschodniej Galicji ok. 25 tys. Historyk z University of Alberta, Per Rudling, powiedział, że Szuchewycz dowodził UPA latem 1943 r., kiedy zmasakrowano dziesiątki tysięcy Polaków.
Szuchewycz zginął w starciu zbrojnym z grupą operacyjną MGB we wsi Biłohorszcza na przedmieściach Lwowa 5 marca 1950 r. w wieku 42 lat. Na postmajdanowej Ukrainie ten zbrodniarz wojenny, dowódca Batalionu Nachtigall, dowódca Batalionu Pomocniczej Policji Ukraińskiej Schutzmannschaft 201, dowódca wojskowy Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA) i jeden z organizatorów mordu galicyjsko-wołyńskiego ok. 100 tys. Polaków, Szuchewycz jest uważany i czczony na obecnej Ukrainie jako bohater. Z okazji urodzin dowódcy UPA, w różnych ukraińskich miastach odbywają się masowe wiece upamiętniające jego osobę. 23 października 2001 r. Muzeum Historyczne miasta Lwowa przekształciło dom, w którym dokonano egzekucji Szuchewycza, w muzeum jego pamięci. Na jego cześć wydano serię znaczków i kart pocztowych, a także wyemitowano specjalne monety w setną rocznicę jego urodzin. Pośmiertnie został odznaczony najwyższymi odznaczeniami UPA – Złotym Krzyżem Zasługi Bojowej I klasy oraz Złotym Krzyżem Zasługi.
W czerwcu 2017 r. Rada Miejska Kijowa zmieniła nazwę Alei Generała Watutina na Aleję Romana Szuchewycza, a 5 marca 2021 r. Rada Miasta Tarnopola nadała największemu stadionowi miejskiemu w tym mieście imię Romana Szuchewycza.
Na dzisiejszej „wolnej i demokratycznej” Ukrainie jego syn, urodzony w 1933 r. we Lwowie, który kontynuował idee i spuściznę swego ojca, Jurij Szuchewycz, w wyborach parlamentarnych w 2014 r., został wybrany do ukraińskiego parlamentu z ramienia Partii Radykalnej. Najpierw był uznanym przywódcą formacji neonazistowskich, a w grudniu 1990 roku został wybrany na przewodniczącego Ukraińskiego Zgromadzenia Narodowego – Narodowej Samoobrony Ukrainy, radykalnej formacji faszystowskiej. Jurij Szuchewycz również spędził ponad 30 lat w sowieckich więzieniach. W 1944 r., gdy Armia Czerwona wyzwoliła Zachodnią Ukrainę, został wraz z matką aresztowany i zesłany na Syberię, jako członkowie rodziny wrogów ludu. W sierpniu 1994 Szuchewycz wycofał się z aktywnego życia politycznego z powodu ostrych starć z innymi liderami partii. Na początku 2006 roku Szuchewycz powrócił do polityki i wszedł na listę wyborczą UNA-UNSO w wyborach, w marcu 2006 roku pod numerem 1. Ale partia przegrała wybory, otrzymując zaledwie 0,06% z ogólnej liczby głosów. 19 sierpnia 2006 r. J. Szuchewycz otrzymał tytuł „Bohatera Ukrainy” za wieloletnią działalność społeczną i polityczną na rzecz niepodległości Ukrainy. W październiku 2006 r. UNA-UNSO ponownie wybrała J. Szuchewycza na swojego przewodniczącego, a także w czerwcu 2010 r.
Artykuł opublikowany przez portal międzynarodowej społeczności żydowskiej „Defending History” donosił z niedowierzaniem o tym, że Amerykańska Agencja ds. Rozwoju Międzynarodowego (USAID) odegrała ważną rolę w rehabilitacji ukraińskich zbrodniarzy wojennych, kolaborujących z niemieckimi nazistami. W raporcie tym zauważono, że kwestia wsparcia USAID dla ukraińskiej polityki pamięci nacjonalistycznej wykracza daleko poza to, w co już i tak trudno było uwierzyć. Na przykład konferencja na temat reform na Ukrainie, konferencja dla urzędników ukraińskich i zagranicznych, z członkami Unii Europejskiej, Organizacji Traktatu Północnoatlantyckiego (NATO), Grupy Siedmiu (G7), przedstawicielami społeczeństwa obywatelskiego, członkami sektora prywatnego i think tanku, które odbyły się w Kijowie w dniach 17-19 i 23-27 listopada 2019 r., zakończone seminarium na temat „Polityki pamięci narodowej”. Ośmiodniowe forum było sponsorowane przez USAID wraz z innymi instytucjami.
Dwóch z czterech sprawozdawców ds. polityki pamięci, Iwan Patrylak i Jaryna Jasieniewycz, było członkami Centrum Badań nad Ruchem Wyzwoleńczym (CDWR), „frontowej struktury” frakcji OUN-B Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów, założonej i kierowanej przez przez znanego nazistowskiego kolaboranta Stepana Banderę. Jak udokumentowano to wcześniej, głęboko antysemiccy i zwyrodniali mordercy setek tysięcy Żydów i Polaków, podczas II wojny światowej. Od początku zimnej wojny OUN-B powoli, ale skutecznie manewrowała większością zorganizowanej diaspory ukraińskiej i wkrótce po upadku Związku Radzieckiego podniosła się tam, gdzie skończyła - na Ukrainie. Ale aby to zrobić, musiała mieć zachodnie wsparcie i współudział w jej działaniach. Wśród prelegentów tej konferencji byli dr Ivan Patrylak, dziekan wydziału historii Narodowego Uniwersytetu im. Tarasa Szewczenki w Kijowie, były pracownik naukowy CDSWR. Jego współsprawozdawczyni, koordynatorka programu TsDWR, Jaryna Jasynewicz, jest żoną Wołodymyra Wiatrowycza, autora wielu kłamliwych publikacji i niesławnego „historyka wybielającego przeszłość banderowskiej Ukrainy”. W 2012 roku w Defending History opublikowano serię artykułów dotyczących tak zwanej „Kanadyjskiej Konferencji Wspierającej Ukrainę” (CCSU), koalicji organizacji stowarzyszonych z OUN-B w Kanadzie. TsDVR, poprzednio kierowany przez Wiatrowycza, jest oficjalnym partnerem i pełnoprawnym członkiem macierzystego organu CCSU, międzynarodowego centrum koordynacyjnego banderowskich organizacji pozarządowych podległych OUN-B i znanego z siedziby w Toronto.
Jaryna Wasynevich jest członkiem zarządu finansowanego przez Zachód Koalicyjnego Pakietu Reform (RPR), w skład którego wchodzi również TsDVR. RPR i CCSU, które miały wielu tych samych sponsorów, w tym między innymi USAID, a także Unię Europejską, Program Narodów Zjednoczonych ds. Rozwoju na Ukrainie oraz ministerstwa spraw zagranicznych Danii i Litwy.
Częścią tych międzynarodowych sieci są również dwie grupy młodzieżowe stowarzyszone z OUN-B: Międzynarodowe Stowarzyszenie Młodzieży Ukrainy (CYM), założone w 1946 roku w Niemczech Zachodnich, oraz Kongres Bojowych Nacjonalistów (MNK), który ma silne powiązania z Ukrainą. Wiele pomników OUN-B w ukraińskiej diasporze znajduje się w kwaterze głównej CYM. MNK powstało w 2001 roku, pierwotnie pomyślane jako młodzieżowe skrzydło Kongresu Ukraińskich Nacjonalistów (KUN), który w latach 90. był partią polityczną podziemnej OUN-B. Szef kijowskiego oddziału MNK, Dmytro Szwed, ma na łokciu wytatuowany nazistowski Sonnenrod („koło słoneczne”), patrz poniżej, a jego narodowy przywódca jest współautorem głęboko antysemickiej sztuki teatralnej MNK „Rebel Vertep”, wystawianej corocznie na temat Ukraińskiej Powstańczej Armii UPA. Na jednej z ich publicznych konferencji, poświęconej polityce młodzieżowej i moderowanej przez Ołenę Podobied-Frankowską, która pracowała dla CDWR, jej mąż, były przywódca CYM w Kijowie i znany antysemita, „oskarżył Żydów o bycie głównymi sprawcami zbrodni sowieckich na Ukraińcach w latach 20. i 30. XX wieku”. Podobied-Frankowska stoi na czele Narodowego Związku Młodzieży Ukrainy (NUMO), koalicji kilku „patriotycznych” grup młodzieżowych. Główne organizacje członkowskie to Płast, Narodowa Organizacja Harcerska Ukrainy, CYM, MNK i Związek Narodowy, odłam bardziej ekstremistycznego MNK. Lider antysemickiej MNK Sołomiya Farion jest założycielem i członkiem zarządu NUMO. Jeśli chodzi o Związek Narodowy, to jest on organizatorem corocznego skrajnie prawicowego festiwalu Banderstadt („Miasto Bandery”) w Łucku, mieście na Wołyniu, gdzie ukraińska armia powstańcza OUN-B rozpoczęła masową i barbarzyńską antypolską kampanię akcji czystek etnicznych na początku 1943 roku. Jednym z partnerów festiwalu jest brutalna neonazistowska organizacja „C14”.
Podobied-Frankowska jest „menedżerem grupy” koalicji RPR ds. polityki młodzieżowej, a jej „głównym ekspertem” jest prezes zarządu Płasta Jurij Juzych, który opublikował na Facebooku kilka postów chwalących pamięć o nazistowskich kolaborantach, m.in. Mychajło Omelianowycz-Pawłenko, szef pronazistowskiej „Armii Wyzwolenia Ukrainy”, Mykoła Uhryn-Bezhriszny, oficer ukraińskiego Waffen-SS i Slavko Kvaternik, założyciel ludobójczego ruchu faszystowskiego Ustaszy i premier sił zbrojnych „Niezależnego Państwa Chorwackiego”, sprzymierzonego z hitlerowską III Rzeszą.
W latach powojennych ukraińscy nacjonaliści próbowali „oczyścić” i ukryć swoją zbrodniczą i okrutną przeszłość, próbując wymazać lub „zrewidować” swoją historię i swoje czyny. OUN uznała się za część europejskich ruchów faszystowskich, nazywając się ukraińskimi nacjonalistami, identyfikującymi się z siłami takimi jak chorwaccy ustasze, rumuńską Żelazną Gwardią, włoskimi faszystami, Partią Węgierskich Strzałokrzyżowców, Narodową Wspólnotą Faszystowską Czechosłowacji, Rosyjską Partią Faszystowską za Granicą, a także niemieckim nazizmem, ruchami z których faszystowscy radykałowie ukraińscy czerpali głęboką inspirację i których najbardziej podziwiali za autentyczny antysemityzm i planowy rasizm. W latach 50. rozpoczęto prace nad historycznym „oczyszczaniem” wewnętrznych i programowych dokumentów OUN i UPA, starając się ukryć wszystkie nazistowsko-faszystowskie części programowe i starając się wydobyć tylko aspekty ukraińskiego nacjonalizmu. Na przykład w 1955 roku odrzucono jako bezpodstawną dyrektywę zobowiązującą członków OUN do oddania nazistowsko-faszystowskiego pozdrowienia z podniesioną ręką. Ta zaplanowana i żmudna akcja została przeprowadzona przez wybitnych członków diaspory ukraińskiej, którzy służyli w OUN i którzy w 1944 r. uciekli razem z Niemcami. Do końca lat 40. mieszkali w obozach dla przesiedleńców w Niemczech Zachodnich, później podróżowali do Kanady, Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii, inni pozostali w Niemczech. To oni próbowali przepisać swoją historię i odtworzyć dokumenty, wycinając między innymi faszystowski pozdrowienie.
W rzeczywistości jest obszernie udokumentowane i udowodnione w aktach, że Bandera i inni członkowie OUN-UPA już w latach 30-tych planowali, że politycznym programem OUN było oczyszczenie Ukrainy z Polaków, Żydów i komunistów, czy Ukraińców o poglądach sprzecznych z radykalnym nacjonalizmem. W latach 1940 - 1941 Bandera i OUN przygotowywali rewolucję narodową, której częścią była potrzeba politycznej czystki etnicznej na terytorium całej Ukrainy. Na tych podstawach rozegrały się pogromy Żydów latem 1941 roku. OUN chciała zbudować faszystowskie państwo ukraińskie na ziemi oczyszczonej z obcych jej elementów.
Na sowieckiej i poradzieckiej Ukrainie główny problem z przedstawianiem takiego „przepisywania na nowo historii” polega na tym, że nie przystaje ono do rzeczywistości i jest dokumentalnie niemożliwe. Oni też wiedzą, że wszystko opiera się na dokumentach, na tym, co wydarzyło się w historii i jest to znane wszystkim, którzy mają choćby minimalną wiedzę historyczną i potrafią ją studiować i opisywać zgodnie z faktami. Ale współcześni radykałowie, wnuki i obecni gloryfikatorzy ówczesnych przestępców, odmawiają wszelkiej dyskusji na ten temat, twierdząc, że byłaby to debata oparta wyłącznie na fundamencie politycznej propagandy. W swoich przemówieniach i dokumentach programowych odmawiają poruszania tematu zagłady Żydów. Nie zajmują się, ani nie wspominają o masakrze wołyńskiej. Tematy te określane są mianem propagandy rosyjskiej, komunistycznej lub żydowskiej. We współczesnej rzeczywistości historycznej dziesiątki europejskich, polskich, angielskich, szwedzkich, amerykańskich i innych uczonych dalej dokumentowało to, co zawsze było historycznie potwierdzone w ZSRR, książkami, naukowymi badaniami, konferencjami, seminariami historycznymi całej drugiej połowy ubiegłego stulecia, dokumentującymi programowe, zbrodnicze działania, oraz okrutne i przestępcze praktyki, które naznaczyły całą historię ukraińskiego nazistowsko-faszystowskiego nacjonalizmu.
Jednym z nich jest dr Per Anders Rudling z Uniwersytetu w Lund w Szwecji, który w swoim artykule z października 2012 roku na temat historii i mitologii nacjonalistycznej, ukraińskiego galicyjskiego Waffen SS: Revisited”, dodatkowo udokumentowanego innymi dowodami, przedstawił szczegółowo rolę, oraz zbrodnie tych okrutnych i fanatycznych przestępców.
Żołnierze 14. Dywizji Grenadierów SS, nazywanej także SS-Galizien, składają przysięgę na wierność Adolfowi Hitlerowi.
14. Dywizja Grenadierów Waffen-SS, znana jako Waffen-SS Galizien, była ukraińską formacją ochotniczą utworzoną w 1943 r. W dzisiejszej ukraińskiej mitologii ultranacjonalistycznej jednostka ta, jest przedstawiana jako bojownicy o wolność, którzy walczyli o niepodległą Ukrainę, jej współpraca z Nazistowskimi Niemcami jest wbrew bezsprzecznym faktom, odrzucana jako „sowiecka propaganda”. W artykule profesor Rudling pokazuje, jak: „…w ciągu ostatnich kilku miesięcy 2000 roku rosła przepaść między mitem reprezentowanym przez ukraińskich radykałów, a obrazem wyłaniającym się z materiałów archiwalnych. Ten artykuł ponownie analizuje historię tej jednostki, ze szczególnym uwzględnieniem aspektów jej historii, które twórcy mitów pomijają lub im zaprzeczają: jej ideologicznych podstaw, przynależności do hitlerowskich Niemiec i złożenia przez jej żołnierzy przysięgi na wierność Adolfowi Hitlerowi oraz udziału jednostek tej dywizji w okrucieństwach i masakrach dokonanych na ludności cywilnej w 1944 r.…”. Dokument jest dostępny bezpłatnie w wydawnictwie Routledge (Taylor and Francis Group) pod adresem: http://www.tandfonline.com/doi/pdf/10.1080/13518046.2012.705633 Ar. Inny historyk, Jared McBride z University of Los Angeles w Kalifornii, również napisał szczegółową analizę okrucieństw OUN i UPA.
W 1949 roku Sąd Najwyższy ZSRR skazał Banderę zaocznie na karę śmierci. A w 1959 roku oficer sowieckiego kontrwywiadu Bogdan Staszyński, śledząc Banderę od kilku miesięcy, zlikwidował go w Monachium śmiertelną dawką cyjanku potasu, wywołaną strzałem ze specjalnego pistoletu dostarczonego przez sowieckie służby specjalne, załadowanego szklanymi fiolkami zawierającymi cyjanek potasu.
Wraz z rozpadem ZSRR, KTÓREMU (!!!) 71,48% UKRAIŃCÓW było PRZECIWNYCH, kraj wkracza w proces coraz większego zubożenia, w tym zubożenia społecznego, gospodarczego, kulturowego i politycznego, które doprowadziło Ukrainę do dzisiejszej sytuacji. I tam, gdzie siły i ideologia neonazistowska odgrywały i nadal odgrywają dominującą i decydującą rolę, jako instrumenty strategii zagranicznych służb, którym są całkowicie podporządkowane i odgrywają rolę wyłącznie bezwolnych i tępych narzędzi w dziele antynarodowej destrukcji, udaje im się hegemonizować, a także angażować antysowieckich dysydentów w podporządkowanym sobie kraju do dalszej walki z Rosją. Korzystając z chaosu politycznego i instytucjonalnego pod koniec dekady lat 80. w Ukraińskiej SRR pod różnymi postaciami zaczęły się odradzać, różne siły inspirowane przez OUN. Oficjalna legalizacja OUN miała miejsce na początku lat 90. XX wieku, a OUN (B) została zalegalizowana w formie partii politycznej „Kongresu Ukraińskich Nacjonalistów” (KUN) i OUN (M) w postaci stowarzyszonego - homonimicznego ruchu politycznego, po którym mnożyły się kolejne stowarzyszenia i partie, coraz otwarciej ogłaszające się spadkobiercami OUN i UPA.
Wśród powstałych w tamtych latach organizacji politycznych i kulturalnych oraz instytucji akademickich jedną z najbardziej znaczących jest Instytut Studiów nad Ruchem Wyzwoleńczym (założony przez weteranów OUN), kierowany przez Wołodymyra Wiatrowycza, jednego z najpopularniejszych negacjonistów Rzezi Wołyńskiej, i zaprzeczającemu udziałowi ukraińskich nacjonalistów z OUN i UPA w Holokauście oraz innych masowych zbrodniach dokonanych przez banderowców i SS Galizien. Wiatrowycz i jego organizacje teoretyzują, że OUN była tylko… „ruchem narodowo-demokratycznego wyzwolenia”. Jeden z najbardziej znanych przywódców OUN i wiceprzewodniczący Światowego Kongresu Ukrainy mieszka w Australii i dorastał w diasporze ukraińskiej, w nacjonalistycznych kręgach ukraińskich emigrantów politycznych, którzy upamiętniają Banderę, weteranów OUN - UPA, Waffen-SS Galizien i innych ukraińskich zbrodniarzy wojennych, w tym tych z kręgów kościoła greckokatolickiego.
W 2007 roku ówczesny prezydent Ukrainy W. Juszczenko dekretem nr 965/2007 przyznał R. Szuchewyczowi, uznanemu przez Trybunały Europejskie za zbrodniarza wojennego, tytuł „Bohatera Ukrainy”. W opublikowanym w USA raporcie George Washington Institute of Public Policy odnotowuje się, że ukraińskie siły neonazistowskie, oficjalnie będące kontynuacją OUN/UPA, są głęboko zainstalowane, zarówno w ukraińskim rządzie, jak i wszystkich jego instytucjach, w tym w najważniejszych z nich, jak strukturach policji państwowej i wojska. Akademia Armii Narodowej im. Hetmana Petra Sahajdacznego, główna ukraińska instytucja szkolenia wojskowego wspierana i finansowana przez administrację USA, była także kwaterą główną skrajnie prawicowej grupy neonazistowskiej Czarnej Sotni, czytamy w raporcie.
W strategiach działania ukraińskich nacjonalistów ich działalność nie ogranicza się do terytorium Ukrainy, aktywnie propagują idee nazistowskie także w krajach zachodnich. Według amerykańskiej gazety Politico, batalion Azow, dowodzony przez byłego ukraińskiego członka parlamentu, Andrija Biletskiego, ujawnił powiązania między nimi a Nordyckim Ruchem Oporu, grupą neonazistowską z oficjalną kwaterą główną działającą w Szwecji, Finlandii i Norwegii . Jeden z założycieli Rise Above Movement (RAM), nielegalnej grupy bojowników z południowej Kalifornii, określanej w USA, jako ruch brutalnych neonazistów i faszystów, białych nacjonalistów, zwolenników białej supremacji, skrajnej prawicy, amerykański zwolennik białej supremacji Robert Rundo znalazł się wśród zaproszonych na spotkanie z członkami Azowa. Amerykański zwolennik białej supremacji również wszedł na ring na pokazową walkę i podziękował obecnym po okrzyku „Sława Ukraini!” (Chwała Ukrainie). Trasa prezentacyjna RAM w Kijowie, która miała uczcić urodziny Adolfa Hitlera i rozpowszechnić jego program Alt-Right (Alternatywna Prawica), zbliżyła do siebie dwie radykalne grupy. Wkrótce po tych wydarzeniach Rundo otrzymał nowy pozew karny, wystawiony przeciwko niemu przez FBI, który ostatecznie doprowadził do jego krótkotrwałego aresztowania. W akcie oskarżenia agent specjalny Scott Bierwirth napisał, że: „Uważa się, że wojskowe skrzydło Azowa brało udział w szkoleniu i radykalizacji organizacji białej supremacji z siedzibą w USA”.
W tym samym artykule Politico stwierdzono, że istnieje związek między tą milicją a Brentonem Tarrantem, australijskim zwolennikiem białej supremacji, który zabił 51 muzułmanów w ataku na meczet w Christchurch w Nowej Zelandii. Weteran armii amerykańskiej Craig Lang, który był poszukiwany za zabójstwo pary na Florydzie w 2018 roku, był również aktywny na linii frontu we wschodniej Ukrainie, gdzie walczył po stronie Kijowa.
Również według amerykańskiej strony poświęconej dziennikarstwu śledczemu: ProPublica, korzyści ze stosunków z innymi formacjami międzynarodowymi przyniosły ukraińskim radykałom wiele użytecznych efektów. Przede wszystkim zrobili krok w kierunku legitymizacji Azowa wśród jego odpowiedników na Zachodzie i zainicjowali coś, co wydaje się być jego własnym projektem: ekspansję ruchu za granicą. Ołena Semenyaka, sekretarz ds. międzynarodowych politycznego skrzydła Azowa, Korpusu Narodowego, powiedziała w rozmowie z Radiem Wolna Europa/Radio Liberty (RFE/RFL): „Myślimy i działamy globalnie”.
Reichsführer Stepan Bandera - Reichskommissariat Ukraine
Również w opublikowanym w 2019 r. raporcie Soufan Center (eksperci i badacze związani z FBI) z siedzibą w Stanach Zjednoczonych, który koncentruje się na globalnych wyzwaniach bezpieczeństwa i kwestiach polityki zagranicznej, dokumentuje, że „Ukraina wyłoniła się jako centrum szerszej sieci ponadnarodowego ekstremizmu białej supremacji, przyciągającego zagranicznych bojowników z całego świata. Tam, gdzie dżihadyści podróżują, by walczyć w miejscach takich jak Syria, biali suprematyści mają teraz własny teatr, w którym uczą się walki: Ukraina, gdzie konflikt między pro- rosyjskimi separatystami i ukraińskimi siłami rządowymi trwa od 2014 roku, przyciągając bojowników z całego świata, którzy walczą po obu stronach. Ostatnie badania pokazują, że około 17 000 obcokrajowców z 50 krajów, w tym ze Stanów Zjednoczonych, pojechało walczyć w tym konflikcie”. Jednak wniosek złożony przez 40 amerykańskich kongresmanów o wciągnięcie także biur batalionu Azow rozsianych po całej Europie Zachodniej i USA, który w listopadzie 2014 r. został włączony do Gwardii Narodowej Ukrainy, wpisany na amerykańską listę zagranicznych organizacji terrorystycznych, nie został utrzymany w mocy, nie zatwierdzono też zakazu finansowania go i innych ukraińskich bojówek neonazistowskich. W 2004 roku Organizacja Ukraińskich Nacjonalistów wraz z Kongresem Ukraińskich Nacjonalistów, Organizacją Ukraińskich Nacjonalistów (rewolucyjnych) i Ogólnoukraińskim Stowarzyszeniem „Swoboda” poparły Wiktora Juszczenkę w wyborach prezydenckich… W styczniu 2010 roku Stepan Bandera został pośmiertnie uznany, dekretem 75/2010 tytułem Bohatera Ukrainy, właśnie przez prezydenta Juszczenkę, w obecności jego siostrzeńca Stepana Bandery juniora, przy potępieniu Parlamentu Europejskiego i protestach rządu rosyjskiego, a także gminy żydowskiej. Rada Państwa Republiki Krymu odwołała się od tej decyzji do Sądu Konstytucyjnego Ukrainy, ale w dniu 5 kwietnia 2010 roku została ona uznana za niedopuszczalną.
W dniu 2 kwietnia 2010 roku Okręgowy Sąd Administracyjny w Doniecku stwierdził nieważność dekretu o nadaniu Banderze tytułu Bohatera Ukrainy, gdyż Bandera nigdy oficjalnie i formalnie, nie posiadał obywatelstwa ukraińskiego (był obywatelem Cesarstwa Austro-Węgierskiego, II RP, a następnie bezpaństwowcem, ale nigdy nie miał obywatelstwa Ukraińskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej, prawnej poprzedniczki obecnego państwa ukraińskiego); odwołanie od tego orzeczenia zostało odrzucone przez Wyższy Sąd Administracyjny Ukrainy w styczniu 2011 r., czyniąc decyzję ostateczną.
Dziś na Ukrainie jego imieniem nazwano liczne place i ulice, wzniesiono też przedstawiające go pomniki. Po uzyskaniu przez Ukrainę niepodległości w 1991 roku, a zwłaszcza po pomarańczowej rewolucji w 2004 roku i wojnie w Donbasie w 2014 roku, napędzanej przez ruch EuroMajdan oraz prawicowe, antykomunistyczne i rusofobiczne ruchy, Bandera urósł do rangi bohatera narodowego, z wyjątkiem mniejszości rosyjskiej, polskiej, żydowskiej, ruskiej, węgierskiej, rumuńskiej, które uważają go za zbrodniarza wojennego. W 2013 roku rozpoczął się ustalony polityczny proces restytucji faszyzmu, w ramach którego nabierają kształtu projekty ustaw, które krok po kroku staną się źródłem całkowitej destrukcji wszystkich założeń demokratycznego społeczeństwa oraz planowaniem polityki i kultury zaciekłej nienawiści, która następnie doprowadziła do dzisiejszej sytuacji i wojny domowej, w której siły nazistowsko-faszystowskie, również militarnie zorganizowane i finansowane przez USA (jak to udokumentowano dzisiaj), przejmują ukraińską scenę polityczną i planowanymi kampaniami przemocy i terroru doprowadziły ją do obecnej tragedii.
PRAWO DEKOMUNIZACJI
Pierwszy impuls do dekomunizacji nastąpił wraz z pomarańczową rewolucją i prezydenturą Wiktora Juszczenki: de facto w latach 2007-2009 wydał on szereg dekretów nakazujących usunięcie pomników i tablic, poświęconych osobistościom Związku Radzieckiego i antyfaszystowskich upamiętnień o Wielkiej Wojnie Ojczyźnianej. W następstwie tych dekretów władze zburzyły kolejne 500 pomników Lenina, ale ataki lub zniszczenia rozpoczęły się już w poprzednich latach, ponownie przez neonazistowskie gangi przeciwko sowieckim pomnikom lub walce antyhitlerowskiej. Dekomunizacja poniosła klęskę wraz z wyborem Wiktora Janukowycza?, który podczas swojej prezydentury zachęcał do budowy pomników związanych z Wielką Wojną Ojczyźnianą i doprowadził do uchwalenia ustawy o wprowadzeniu flagi Zwycięstwa w celu przebłagania większości części kraju związanej z sowiecką przeszłością . Od końca 2013 do końca 2014 roku zniszczono lub usunięto 552 pomniki Lenina i setki kolejnych sowieckich przywódców. 9 kwietnia 2015 r. Rada Najwyższa zatwierdziła „pakiet dekomunizacyjny”, czyli cztery ustawy, które oprócz oficjalnego uczczenia „każdej organizacji walczącej o niepodległość Ukrainy w XX wieku”, takich jak nazistowscy kolaboranci III Rzeszy, komunistyczna propaganda i symbole zostały zakazane, jako wyraz reżimów totalitarnych. Ustawy antykomunistyczne zostały następnie podpisane przez prezydenta Poroszenkę 15 maja i opublikowane w Hołosie Ukraińskim, wchodząc w życie 21 maja. Nowe zasady przewidywały również usunięcie wszelkich symboli sowieckiej przeszłości i ogólnie komunizmu (posągi, hasła, herby, flagi itp.). Jedno z czterech praw zastąpiło definicję „Wielkiej Wojny Ojczyźnianej” terminem „II wojna światowa” w każdym oficjalnym kontekście. Pięcioramienne gwiazdy zostały również usunięte z pasów naramiennych wojska. Spiskowcy uczestniczący w zamachu stanu EuroMajdanu, osiągnęli taki poziom zdziczenia i niegodziwości, który jednoznacznie świadczy o ich wynaturzeniu i barbarzyńskiej etyce: np. w maju 2015 r. swoich banderowskich dziadków, połączyli z procesem „dekomunizacji”. W 2017 roku usunięto 2389 sowieckich pomników. Większość z tych rzeźb została zniszczona lub przetopiona.
WYMUSZONA UKRAINIZACJA
Walka z Kościołem Prawosławnym… Jesteś przeciwny prawu do JĘZYKA…. Ustawa lustracyjna odnosi się do odwoływania z pełnienia funkcji publicznych pracowników państwowych, którzy służyli za kadencji prezydenta Ukrainy W. Janukowycza. Środek ten został zapoczątkowany za prezydenta P. Poroszenki, po usunięciu Janukowycza przez zamach stanu na Euromajdanie w 2014 roku. Lustracja ta (w słownictwie oznacza eliminację nieczystości) została zastosowana również do wszystkich urzędników służby cywilnej, którzy zostali zapisani do Partii Komunistycznej ZSRR przed 1991 r. Dla członków komunistów lub bojowników naszych czasów problem został uproszczony: Komunistyczna Partia Ukrainy została w całości zdelegalizowana. Partia, która miała od 10 do 15%, a także masową bazę w związkach zawodowych, również ścięła głowy wszystkim swoim przywódcom. 16 września 2014 r. ukraiński parlament przyjął ustawę lustracyjną w trzecim czytaniu, a następnie zatwierdził ustawę, która weszła w życie 16 października 2014 r.
W KIERUNKU PRZEWROTU
W styczniu 2013 roku Eleonora Groisman, przewodnicząca Ukraińskiej Niezależnej Rady Kobiet Żydowskich, wystosowała międzynarodowy apel w sprawie antysemityzmu na Ukrainie. Autorka prowadziła też żydowską gazetę kijowską. Apel do przedstawicieli rządowych i pozarządowych organizacji międzynarodowych, grup organizacji społecznych i obywateli różnych krajów zaniepokojonych wzrostem antysemityzmu na Ukrainie: „Skrajnie prawicowa partia nacjonalistyczna Swoboda przeszła przez Radę Najwyższą w wyborach w 2012 roku. Do tej pory frakcja Swobody ma 37 posłów na ogólną liczbę 450 posłów. Swoboda od wielu lat aktywnie wykorzystuje antysemicką i ksenofobiczną retorykę do przyciągania wyborców. I tak w 2004 roku przywódca partii Oleg Tiahnybok, wychwalając żołnierzy UPA, powiedział, że walczyli oni „z Moskalami, Niemcami, Żydami i innymi demonami, którzy chcieli zapanować nad Ukrainą”. Tiahnybok powiedział później, że nie przeprosi za to, co powiedział. Inni członkowie partii Swoboda wypowiadali się w podobny sposób. W różnych mediach, nagraniach wideo z demonstracji i czuwania z pochodniami członków partii skandujących ksenofobiczne i antysemickie hasła jest na takie ich wypowiedzi mnóstwo dowodów”.
W 2013 roku, od pierwszych miesięcy, ukraińskie siły ludowe, postępowe i społeczne, od związków zawodowych po komunistów, od ruchów opozycji społecznej po socjalistów, wielokrotnie wychodziły na ulice, by protestować przeciwko władzy, poprzez strajki, demonstracje w obronie zachowania dobrobytu państwa, emerytur, przeciwko korupcji i antyludowej polityko gospodarczej. Partie postępowe i patriotyczne zaproponowały referendum w sprawach UE, NATO, MFW, ale nigdy na ich postulaty, nie było żadnej odpowiedzi. Być może także dlatego, że niezależne sondaże w tamtym czasie wskazywały, że 58% Ukraińców opowiadało się za unią celną z WNP i Rosją, a 38% za Unią.
26 listopada 2013 r. prezydent Ukrainy Janukowycz udał się do Wilna na Litwie z mandatem swojego rządu o gotowości do zawarcia umowy z UE, ale biorąc pod uwagę propozycje, o które prosiła Ukraina, takie jak wstrzymanie niszczycielskiej prywatyzacji przemysłu, służby zdrowia, szkół, zniesienia ceł, zamrożenia płac, zamrożenia produkcji rolnej i ograniczenia do 5% bilansu handlowego. Ponadto zniesienia przez Ukrainę statusu neutralności wojskowej, usankcjonowanej po rozpadzie ZSRR w 1991 r., wraz z rozpoczęciem partnerstwa z NATO. W obliczu tych warunków Janukowycz oświadczył, że był to szantaż, a nie propozycja porozumienia, i że gdyby je przyjął, wtedy bunt ludności Ukrainy byłby w pełni uzasadniony. Ale nawet to było bezużyteczne, albowiem „ukraińskie laboratorium” zaplanowane i stworzone w zachodnich stolicach i przez NATO miało już wirusa „EuroMajdanu” in vitro, ze wszystkimi tragediami narodu ukraińskiego, których tragiczne skutki widzimy dzisiaj.
Wszystko to potwierdza dokument 10kyiv278 (depesza dyplomatyczna), ujawniona między innymi przez portal Wikileaks Juliena Assange'a, dotycząca ukraińskich spiskowców uczestniczących w zamachu stanu na Euromajdanie i przy wsparciu NATO. Przydałoby się zapytać tych „demokratycznych” zwolenników i obrońców naszych własnych „praw człowieka”, ukraińskich neonazistowskich spiskowców, uczestników tego zamachu stanu, jak udaje im się stanąć po stronie tych zbrodniarzy i jednocześnie faryzeuszosko bronić Assange’a? Może dlatego, że są kulturowo i politycznie przesiąknięci naiwnością? A może „hipokryzją”? A może jednym i drugim?
Stąd właśnie zaczęła się zaplanowana wcześniej ścieżka, która doprowadziła do zamachu stanu, który nastąpił 24 lutego. W listopadzie do akcji wkraczają nazistowsko-faszystowskie siły w służbie zagranicznych interesów, na czele z USA, Turcją, Izraelem, UE, jak to dzisiaj udokumentowano, które wykorzystując postępujący kryzys i uzasadnione niezadowolenie ludności, kreowały protesty w sposób zorganizowany, paramilitarny, a następnie wojskowy. Plac Majdanu staje się epicentrum procesu zamachu stanu, w którym wszystkie siły i grupy nazistowsko-faszystowskie mobilizują się i okupują go w paramilitarnych, a następnie zbrojnych formach, takich jak Swoboda (dawna Partia Narodowo-Socjalistyczna), Prawy Sektor, Trident Bandera, Garda Nera, Garda Nationala, Fazione Destra, Centuria Nera, UNA-UNSO, Ukraińska Partia Patriotów, Sech Carpatica, a także setki terrorystów czy najemników zachodnich elit, a także gangi terrorystyczne, jak terrorystyczna grupa Tatarów Krymskich HIZB ut Tahir , weterani z Afganistanu, z Czeczenii, 350 ukraińskich weteranów, którzy zgłosili się na ochotnika do Syrii u boku ISIS, grupa elitarnych izraelskich najemników z grupy Delta, a także setki urzędników i agentów różnych zachodnich służb wywiadowczych. Wszystko pod nadzorem CIA, ambasady USA w Kijowie, robiąc tzw. „figury nie-ukraińskie”, jak zostaną później określone przez międzynarodowe media. Dziś wszystko to jest udokumentowane i upublicznione. Na przykład Bild (największa nakładowo gazeta niemiecka) donosił ze źródeł w niemieckim Ministerstwie Spraw Wewnętrznych, że CIA i FBI odegrały wiodącą rolę w wydarzeniach EuroMajdanu. Czy chociażby wypowiedzi ukraińskiego oligarchy Taruty, jednego z orędowników i finansistów Majdanu, który spokojnie przyznał w telewizyjnym wywiadzie, że „…wydarzenia Majdanu były skrupulatnie zaplanowane, zorganizowane i sfinansowane z zagranicy… ".
1 grudnia ratusz, ministerstwa, biura związków zawodowych i biura partii lewicowych, ruchów antyfaszystowskich i weteranów wojny wyzwoleńczej przeciwko nazistowskiemu faszyzmowi zostały zaatakowane, splądrowane i zdewastowane. Wszędzie tam pojawiły się nazistowskie symbole i wizerunki przestępców czasów wojny, ukraińskich kolaborantów nazistowskich Niemiec, Bandery, Szuchewycza, Swietki i wielu innych, podczas gdy antyfaszystowskie pomniki były atakowane i często niszczone.
Na wszystkich filmach i zdjęciach z tamtych chwil widać, że policjanci na placu nie mieli broni, a jedynie używali tarcz i pałek, w obliczu bestialskiej furii i przemocy. Do czasu puczu policja przyjęła taktykę osłaniania placu i działań nieofensywnych, co w świetle tego, co się wtedy wydarzyło, budziło wiele wątpliwości, krytyki, pytań i interpretacji. 19 stycznia 2014 r. na placu zaatakowano policjantów, niektórych spalono żywcem jak ludzkie pochodnie, innemu wyłupiono oko, pobito na śmierć i pozostawiono na śmierć, a wokół tańczyli i śpiewali banderowcy. WSZYSTKO to jest udokumentowane filmami i zdjęciami, między innymi zaczerpniętymi z sieci społecznościowych grup neonazistowskich, które same gloryfikowały te bohaterskie czyny. 20 lutego Rada Wierchowna, ukraiński parlament, została zaatakowana przez setki uzbrojonych mężczyzn, którzy pobili i zranili tych posłów, którzy z niego nie uciekli. Ponad 300 central partyjnych, związkowych i antyfaszystowskich w kraju zostaje jednocześnie zaatakowanych, podpalonych i zlikwidowanych. Niektórzy posłowie i urzędnicy ministerstwa spraw wewnętrznych potępiają, że 20 000 milicjantów uzbrojonych w pistolety, karabiny maszynowe, koktajle Mołotowa i siekiery jest skoncentrowanych na Majdanie w Kijowie. 21 lutego zawarto porozumienie między rządem a opozycją parlamentarną, podpisane w obecności ministrów Francji, Niemiec i Polski, ustanawiające:
Dymisję obecnego rządu i prezydenta, nowe wybory, międzypartyjny rząd przejściowy, trzecia amnestia za trzy miesiące dla przestępstw ulicznych, referenda konsultacyjne w różnych kwestiach konstytucyjnych w zamian za zaprzestanie stosowania przemocy i rozbrojenie demonstrantów.
W tym momencie WSZYSTKIE domniemane cele i żądania zamachowców zostały osiągnięte, konfrontacja i przemoc mogły powrócić, nastąpiło polityczne zwycięstwo placu we wszystkich kwestiach. Można było wrócić do konfrontacji obywatelskich i demokratycznych, próbować poprawić warunki socjalne i ekonomiczne ludności i kraju. ALE NIE. 22 lutego podczas pokojowej demonstracji kilku niezidentyfikowanych snajperów, stacjonujących na dachach hoteli i budynków, zostało od razu wskazanych przez liderów neonazistów i opozycji jako należących do ukraińskich służb specjalnych Berkut. 94 protestujących zostanie zabitych na ziemi, a dziesiątki innych zostanie rannych. Akcja policji pozbawiona logicznych i militarnych podstaw, przede wszystkim bezsensowna, biorąc pod uwagę, że po ponad 90 dniach krwawej i przestępczej przemocy udało się doprowadzić do pokoju i uznania roszczeń protestujących. W przypadku sił rządowych działanie co najmniej politycznie bezsensowne i autodestrukcyjne, całkowicie sprzeczne z własnymi interesami. Dlaczego mieliby to robić po zawarciu porozumienia i rozejmie, a nie w miesiącach poprzedzających wybuch przemocy i okrucieństwa?
Ale prawda wychodzi na jaw wkrótce potem, z powodu przypadkowej „czkawki”. Urmas Paets, poseł do Parlamentu Europejskiego z Estonii, jednego z najbardziej prozachodnich i antyrosyjskich krajów, zostaje podsłuchany w rozmowie telefonicznej z szefem unijnej polityki zagranicznej C. Ashtonem, podczas której wyjawia mu wywiad z Olgą Bomolets, cenioną lekarką , znanego przedstawiciela opozycji i uczestnika Majdanu, jako odpowiedzialnego za działania zdrowotne na rzecz protestujących. W tej rozmowie telefonicznej Paets donosi Ashton, że „Bomolets powiedziała mi, że na podstawie swojego doświadczenia zawodowego jako lekarza, jej zdaniem ofiar masakry protestujących na Majdanie nie można przypisać policji ani rządowi, ale że snajperzy byli członkami zamachowców z EuroMajdanu, istnieją na to dowody, które osobiście zbadałem, i które są w tej kwestii jednoznaczne. To nie Janukowycz zarządził masakrę, tylko ktoś z ulicznej koalicji rebeliantów. Olga pokazała mi kilka zdjęć, kazała mi porozmawiać z kilkoma lekarzami i zobaczyłem raporty koronera. Zostali zabici tym samym rodzajem pocisków, pod tymi samymi kątami ostrzału, z tym samym podpisem na łuskach i tymi samymi smugami na kulach. I nie należą do ukraińskiej policji… ”. Podczas gdy Ashton reaguje niemal obojętnie na te szokujące rewelacje dotyczące życia 94 obywateli, Paets wykazuje się etyką, uczciwością intelektualną i odwagą niespotykaną u polityków, powiedzmy bardzo rzadką. Poprosił o oficjalne i niezależne śledztwo w sprawie tych tragicznych wydarzeń, a 24 marca potwierdził w telewizji autentyczność przechwycenia i ujawnienia tychfaktów. Tygodnik Panorama.it rekonstruuje wydarzenia i potwierdza, że dowody zebrane w związku ze zbrodnią dokonaną przez snajperów, będących wynajętymi najemnikami do wykonania tej prowokacji przez kierujących zamachem stanu na EuroMajdanie są niepodważalne.
W zachodnich mediach, które powinny były dziennikarsko pogrążyć się w niebycie, po ujawnieniu tych szokujących imformacji, wszystko jest przekazywane w kilku, lakonicznych linijkach lub depeszach, zepchniętych na margines, podczas gdy estoński parlamentarzysta zostaje szybko „zapomniany”, a właściwie „uciszony”, by więcej nie wypowiadał się głośno na ten temat. Natomiast w Kijowie Rostilav Stepanovich Vasilko, komunista i o ironio przeciwnik Janukowycza… jest torturowany, a następnie zlinczowany przez „demokratów” na Majdanie.
Zgłosił więc fakty funkcjonariuszom Czerwonego Krzyża, którzy go odwiedzili: „Ja Wasilko Rostisław Stiepanowicz, pierwszy sekretarz lwowskiego komitetu miejskiego Komunistycznej Partii Ukrainy w Kijowie, zostałem dotkliwie pobity przez banderowców. Moja matka jest prześladowana, moje dzieci są zagrożone. Grożą, że zabiją moją żonę i mnie. Pomóżcie nam znaleźć azyl polityczny w innym kraju. 22 lutego 2014 r. od 11:00 do 23:00 majdanowcy torturowali mnie w Parku Maryjskim, wbijali mi igły pod paznokcie, bili kijami, pięściami, przebili mi prawe płuco, złamali trzy żebra, przegrodę nosową i kość twarzy. Rozbili mi czaszkę. Dostałem wstrząsu mózgu drugiego stopnia. Jestem cały siny, przebili mi rdzeń kręgowy. Nazistowscy zbrodniarze! Ukradli mi wszystko z domu, zabrali dokumenty, pieniądze, złoty łańcuszek z krzyżem. Proszę o pomoc humanitarną”.
DLATEGO EuroMajdan był zaplanowanym PRZEWROTEM. Wszystko to jest obecnie udokumentowane i zweryfikowane przez każdą uczciwą intelektualnie i etycznie, niezależną i wolnomyślicielską stronę, niezależnie od jej stanowiska politycznego lub partyjnego. W 2015 roku EIR (Executive Intelligence Review) w Waszyngtonie, wśród wielu innych zachodnich instytucji i mediów, po badaniu śledczym orzekł, że „Zachód poparł i wspierał neonazistowski zamach stanu na Ukrainie”. Jedno jest pewne, zamach stanu na Euromajdanie doprowadził do władzy rząd reprezentujący przestępczych oligarchów i radykalnych ekstremistów. Wśród jej propagatorów wielu przywódców jest otwarcie i publicznie neonazistami. Dane te pokazują, że po raz pierwszy od drugiej wojny światowej w Europie do władzy dochodzą politycy, którzy bezpośrednio nawiązują do III Rzeszy, która jest ich polityczną i duchową inspiracją.
Rekonstruując szereg historycznych wydarzeń, które miały miejsce w kraju po zniszczeniu ZSRR, można zrozumieć, w jaki sposób „kwestia ukraińska” była planowana i rozwijana w USA i innych zachodnich stolicach: w 1997 roku politolog i główny mózg amerykańskiego establishmentu, Zbigniew Brzeziński, prywatnie także członek potężnej Komisji Trójstronnej i Rady Stosunków Zagranicznych, napisał w swojej książce „Wielka szachownica”: „Państwa, które zasługują na najsilniejsze amerykańskie wsparcie geopolityczne, to Azerbejdżan, Uzbakistan i Ukraina, ponieważ są filarami geopolitycznymi. Ale to Ukraina jest najważniejszym państwem, ponieważ będzie miała wpływ na przyszłą ewolucję Rosji… Bez Ukrainy Rosja nie jest niczym więcej, niż potęgą azjatycką. Jeśli Rosja odzyska kontrolę nad Ukrainą, z jej 52 milionami mieszkańców, jej naturalnymi bogactwami i dostępem do Morza Czarnego, ponownie stanie się wielką potęgą, rozciągającą się na Europę i Azję…”.
Później potwierdził to również Kongres USA, który w 2007 roku zatwierdził rezolucję upoważniającą „… udzielenie przez Stany Zjednoczone pomocy Ukrainie w jej przygotowaniach do ewentualnego członkostwa w NATO…”. W 2007 roku mówiło się już o NATO! A w 2008 roku George Bush, ówczesny prezydent USA, na szczycie w Bukareszcie w Rumunii zadeklarował, że „deklaruje zdecydowane poparcie dla starań Ukrainy o otrzymanie od NATO Planu Działań na rzecz jej Członkostwa w tym pakcie”.
W 2014 roku Daniel Larison, opiniotwórczy dziennikarz „The American Conservative”, doniósł o wewnętrznym dokumencie AEI (American Enterprise Institute), jednej z najbardziej wpływowych fundacji w Waszyngtonie, konsultanta administracji Białego Domu w czasach Clintona i Busha , pisząc: „…Wszyscy wiemy, że sondaże to blef…Wszyscy wiemy, że demonstranci zostali wyprowadzani na ulice. Ale okazja jaka nam sie trafiła, jest jedną z tych niepowtarzalnych i nie należy jej marnować. W interesie Stanów Zjednoczonych... na Ukrainę trzeba eksportować demokrację, demokrację oddalającą ją od Moskwy i Putina. Musimy wykorzystać ich słabości… Potrzebujemy wypadków, ofiar, mocnych obrazów zdolnych poruszyć współczującą wyobraźnię zachodniej opinii publicznej”.
Kilka miesięcy po zamachu stanu w Kijowie żydowska agencja informacyjna JTA z Nowego Jorku przeprowadziła wywiad z Deltą, pseudonimem jednego z przywódców wojskowych „rewolucji ukraińskiej”. Delta to weteran armii izraelskiej, specjalizujący się w walkach miejskich w Brygadzie Piechoty Givati, uczestnik Operacji Płynny Ołów w Gazie, w tym masakry ludności cywilnej w dzielnicy Tel el Hawa. Po powrocie na Ukrainę latem 2013 r., pod płaszczykiem biznesmena, zadeklarował, że wraz z innymi byłymi żołnierzami izraelskimi utworzy i wyszkoli pluton „Błękitnych Hełmów Majdanu”, ucząc ich technik walki miejskiej w Kijowie, tak jak w Strefie Gazy. Jego agencja JTA, była powiązana z partią Swoboda Ołeha Tiahnybooka, znaną ukraińską partią neonazistowską, jedną z organizacji, należących do głównych kreatorów wydarzeń zamachu stanu na Majdanie. Agencja JTA i inne agencje izraelskie potwierdziły doniesienia o obecności izraelskich specjalistów wojskowych na Ukrainie w tamtym czasie, ujawniając, że kilku rannych w starciach z policją w Kijowie zostało natychmiast przewiezionych do izraelskich szpitali, najwyraźniej w celu zapobieżenia odkrycia obecności obcych agentów na placu. Potwierdzałoby to podawane wielokrotne informacje ówczesnych, prawowitych władz ukraińskich, o obecności w Kijowie izraelskich instruktorów wojskowych, kierujących działaniami zamachowców na Placu Majdanu.
Wszystkie te „kawałki” prawdy zebrane razem, także dzięki pracy J. Assange'a i Wikileaks, rzuciły światło prawdy na zamach stanu, jakim był neonazistowski przewrót na EuroMajdanie. O sposobie, w jaki została zaplanowana, przygotowana i wdrożonaw życie cała ta akcja, wykazując za pomocą niepodważalnych faktów i dokumentacji, że istniał kierunek zagraniczny tego zamachu stanu, kierowany przez USA i NATO; które za pośrednictwem CIA i innych tajnych służb rekrutowali, finansowali, szkolili i uzbrajali bojowników neonazistowskich, którzy następnie szturmowali budynki rządowe, partii politycznych, związków zawodowych oraz stowarzyszeń antyfaszystowskich i demokratycznych. Aby następnie zostać zalegalizowanym i zinstytucjonalizowanym jako „Gwardia Narodowa”, a następnie uczynić nietykalnym i postawić na czele następnych wyborów i nowych trendów w całym kraju. Faktycznym tego dowodem jest pouczający przykład: zaraz po objęciu władzy kierowanie ukraińskimi siłami zbrojnymi powierzono Andrijowi Parubijowi, zdeklarowanemu naziście, współzałożycielowi Ukraińskiej Partii Narodowo-Socjalistycznej, następnie z rekomendacji CIA, przekształconej w partię o nazwie Swoboda. Od razu powierzono mu funkcję sekretarza Komitetu Obrony Narodowej, a ministrem obrony został Igor Tenjukh, również neonazista ze Swobody.
Siły neonazistowskie przejęły w ten sposób skuteczną militarną i polityczną władzę decyzyjną, pozostawiając i tym samym dzieląc władzę ukraińskiego społeczeństwa ze skorumpowanymi oligarchami związanymi z dzikim liberalizmem i Międzynarodowym Funduszem Walutowym, którzy ze swojej strony przejęli gospodarkę i restrukturyzację społeczną , narzucając tym samym prywatyzację wszystkich struktur państwowych, zniesienie państwa opiekuńczego do tej pory minimalnie gwarantowanego, masowe zwolnienia, likwidację związków zawodowych, likwidację ograniczeń wzrostu cen gazu, energii elektrycznej, ciepła, transportu, całkowitą prywatyzację kopalń, portów, dużego przemysłu , oczyszczanie czarnej ziemi itp. itp. Jak w porozumieniach zawartych przez „proeuropejskie” partie opozycyjne już w 2010 r., na spotkaniu z ambasadorem USA w Kijowie, ujawnionym przez Wikileaks J. Assange'a.
Tak rozpoczął się proces masowego zubożenia, rozdrażnienia, nienawiści i powszechnej przemocy, terroru i okrutnych praktyk, narzucanych każdemu, kto sprzeciwi się lub odważy krytykować w jakiejkolwiek formie nową władzę. Proces, który doprowadził kraj do otchłani wojny, która zmaterializowała się dzisiaj w całej, straszliwej rzeczywistości, doprowadzając cały naród ukraiński naród (większość kraju, dane matematyczne i niepodważalne w ręku), do krawędzi otchłani, której czeluść otworzyła się na Ukrainie 21 lutego 2014 r. Wojna rozpoczęła się tego właśnie dnia, a nie obecnie. Dziesiątki miast w całym kraju zbuntowały się, odmawiając akceptacji nazistów w rządzie. Wtedy też rozpoczęła się gehenna Ludowych Republik Donbasu, która trwała 8 lat i kosztowała systematyczne niszczenie całych miast i wsi, nędzę, 13 000 zabitych, 33 000 rannych i okaleczonych, ostrzał, bombardowania, ataki neonazistowskich batalionów ATO, w tym m.in. niesławnego i zbrodniczego pułku Azow.
Udokumentuję to w następnej i ostatniej części,… aż do rosyjskiej operacji specjalnej mającej na celu denazyfikację Ukrainy i wyzwolenie Donbasu. Wynika z tego, że w lutym 2014 to byli „wyzwoliciele” Ukrainy i „nowi” proeuropejscy politycy i nosiciele zachodniej wolności dla narodu ukraińskiego… Wszyscy ich obrońcy i zwolennicy tutaj we Włoszech prawdopodobnie czekają na ich przybycie także i tutaj… Miłego oglądania, te obrazy czekają, aż przyjdą do naszych miast wraz z partiami demokratycznymi z prawicy i lewicy w naszym parlamencie, a być może wyjadą ponownie z pieniędzmi i bronią opłaconą przez biednych lub bezrobotnych włoskich robotników i obywateli. Kto wie, czy te fakty mogą się na coś przydać, przynajmniej uczciwym ludziom lub poddanym „natowskiej” propagandy medialnej.
defendinghistory.com
academia.edu (1122859)
foreignpolicy.com
icsu.info/web:archive.org
iucorg.com
rpr.org.ua
newsweek.com
archive.vn/ZDVVU
bandershat.org.ua
encyclopediaofukraine.com
ua.igotoworld.com
tandfonline.com swerige
Ak Hinterland.com
Illiberalism.org
George Washington Institute of Public Policy
Politico.com
Radio Free Europe/Radio Liberty (RFE/RFL)
Soufan Center USA
EIR, Executive Intelligence Review) Washington
AEI ( American Enterprise Institute), USA
The American Conservative
Wikileaks- J. Assange
JTA, USA, Israele
Autor - Enrico Vigna
Opracowanie wersji polskiej - Jacek Boki
Źródło:
Tadeusz
OdpowiedzUsuńOdkryłem swego czasu kompendium wiedzy na portalu http://przemysl.wkki.pl/przemysl/dzieje/rus/rus.html. Jest tam wszystko o stosunkach polsko rusińskich od czasów najdawniejszych do czasów I w.ś. brakowało tylko tego ostatniego okresu z czasów nam współczesnych. Pan J. Ruszkiewicz kilka lat temu na forum NEOn24 opublikował artykuł "Ukraina rozpoczyna „ludobójstwo łupkowe” ,traktujący o przyczynach obecnej Specjalnej Operacji Wojskowej.
Usuńrusskie piszą nową historię, a o oun i upa nie bujta się, rozliczymy, sukinsyny!!!
OdpowiedzUsuń