W dwa dni po publikacj przeze mnie mojego artykułu pt. ,,Pocałunek Judasza''
http://kresywekrwi.blogspot.com/2020/06/pocaunek-judasza.html
https://kresywekrwi.neon24.pl/post/156060,pocalunek-judasza
, będącego moją odpowiedzią na haniebny list poparcia przez liderów Światowego Kongresu Kresowian, ubiegającego się o reelekcję, urzędującego prezydenta Andrzeja Dudy, mój artykuł został odczytany 24 czerwca przez Panią Janinę Kalinowską, ocaloną z ludobójstwa na Wołyniu na zebraniu Stowarzyszenia Upamiętniania Polaków Pomordowanych na Wołyniu z siedzibą w Zamościu. Z relacji jaką otrzymałem, dowiedziałem się, że nikt z Kresowian obecnych na tym zebraniu, nie miał pojęcia o tym apelu wystosowanym do wszystkich Polaków przez Światowy Kongres Kresowian, który nie pytając nikogo o zdanie udzielił przedwyborczego poparcia obecnemu prezydentowi Andrzejowi Dudzie. Więcej, obecni na tym zebraniu, słysząc o tym komu liderzy ŚKK udzieli swojego poparcia, zupełnie niepomni całkowicie pogardliwego stosunku urzędującego jeszcze prezydenta RP do Kresowian i kwestii godnego upamiętnienia polskich ofiar ukraińskiego ludobójstwa, nie kryli swojego oburzenia postawą liderów Światowego Kongresu Kresowian i tego komu udzielili oni swojego poparcia bez wiedzy i zgody wszystkich pozostałych Kresowian i innych polskich patriotów.
Dlatego publikuję dziś oficjalne stanowisko Stowarzyszenia Upamiętniania Polaków Pomordowanych na Wołyniu z siedzibą w Zamościu, które jest zbieżne z tym co opisałem 22 czerwca w swoim artykule, będącym moim protestem przeciwko tej judaszowej zdradzie przywódców Kresowych zrzeszonych w ŚKK. Do mojego protestu przyłączyli się również dwie osoby, które na własnej skórze doświadczyły i nadal doświadczają tego, czym jest ukraiński szowinizm spod znaku OUN - UPA i wspierający tenże banderowski nacjonalizm urzędujący prezydent RP Andrzej Duda i partia rządząca ,,dobrej zmiany''. Tym co nie tyle zastanawia, ale zdumiewa jest całkowite milczenie, jakie zachowują w tej jakże ważnej i niezwykle istotnej kwestii wszyscy pozostali znani liderzy Kresowian i sprawy Kresowej w Polsce. Czy uważają, że swoim milczeniem i chowaniem głowy w piasek w tej jakże ważnej sprawie, przyczynią się w ten sposób do zmiany, czy też choćby polepszenia obecnie istniejącej sytuacji, bardzo w to wątpię. Bez zdecydowanego bowiem postawienia sprawy na dosłownym ostrzu noża, bo ta gra przeciwko Kresowianom ze strony obecnej władzy i tak zaszła już za daleko, nic bez zdecydowanego sprzeciwu wobec niej, nigdy na lepsze się nie zmieni. Podsumowując. Ponowny wybór na urząd prezydenta RP Andrzeja Dudy, nie tylko wbrew naiwnym oczekiwaniom, w niczym nie polepszy sytuacji Kresowian i wszystkich organizacji Kresowych, działających w Polscwe i na emigracji, ale całowicie i ostatecznie je pogrąży. To trzeba sobie w końcu uświadomić.
Jacek Boki
Rekomendacja
w sprawie wyborów
prezydenckich 2020 Stowarzyszenia Upamiętniania Polaków Pomordowanych na
Wołyniu z siedzibą w Zamościu.
Stowarzyszenie identyfikuje się z apelem Narodowego Forum
Kresowego, które reprezentuje pan Stanisław Srokowski, a ogłoszonym w
dokumencie pod tytułem „Na kogo głosujemy”.
My cudem ocalałe sieroty Wołynia, których najbliższe rodziny
zostały pomordowane w okrutny sposób w czasie II Wojny Światowej na Wołyniu i wschodnich
terenach II Rzeczpospolitej przez ludobójców z OUN-UPA, już przez 77 lat nie
możemy się uwolnić od tych bolesnych przeżyć. Tkwią one nadal w naszej pamięci.
Ludobójstwo na Wołyniu trwało nieprzerwanie z różnym natężeniem już od 1939
roku i aż do 1945, a
w Małopolsce Zachodniej aż do Operacji „Wisła” w 1947 roku i pochłonęło na
samym tylko Wołyniu ok. 60-70 tys. polskich ofiar. Pomijanie tych tragicznych wydarzeń
przez kolejne rządy i prezydentów przez blisko 30 lat, z punktu widzenia polskiego
interesu narodowego jest amnezją historyczną i odebraniem zamordowanym prawa do
katolickiego pochówku i krzyża na nagrobku. Wszak jest to powinność państwa
polskiego, a Ojczyzna to przecież „ludzie i groby”. My bezpośredni świadkowie
ludobójstwa zostaliśmy pokrzywdzeni dwukrotnie. Raz przez ukraińskich oprawców,
a drugi raz przez zupełnie niezrozumiałą, niepojętą i nie dającą się logicznie
niczym uzasadnić politykę każdej ekipy sprawującej władzę. Rządzący nami w „pozornie”
suwerennej Polsce nie uczynili nic dla godnego upamiętnienia ofiar,
napiętnowania oprawców oraz ich ideowych kontynuatorów i powstrzymania fali banderyzacji,
która zalewa Polskę. Szczególnie mamy
żal do polityków rządzących i Pana Prezydenta aktualnej kadencji, którzy nie
uczynili nic dla przywrócenia sprawiedliwości wobec ofiar oraz ich rodzin.
W kampanii wyborczej
5 lat temu składana była obietnica „godnościowa”, dotycząca ujawniania prawdy
historycznej. Także Wołynia i polskich Kresów Wschodnich. Pan Prezydent Andrzej
Duda nie dotrzymał słowa i zwyczajnie okłamał nas. To co nas szczególnie boli,
to faktyczne zniszczenie nowelizacji ustawy o IPN w punkcie dotyczącym
penalizacji banderyzmu. Pan prezydent kierując znowelizowaną ustawę do
Trybunału Konstytucyjnego, nie wiedział kim byli ukraińscy nacjonaliści, a także
nie znał terminu geograficznego i historycznego „Małopolska Wschodnia” ??? Ma
to swoje negatywne konsekwencje, Polska przegrywa bitwę o prawdę, co dalej
niesie negatywne konsekwencje w innych obszarach, nie wyłączając także interesu
ekonomicznego. Nie uczynił pan Prezydent nic w sprawie wydobycia z dołów
śmierci szczątków naszych przodków, rodziców i dziadków, którzy w liczbie w
liczbie około 70 tys. na samym tylko Wołyniu nadal oczekują na katolicki
pochówek.
Obciążamy również Pana
Prezydenta Andrzeja Dudę, że przyczynił się do uwiarygodnienia w Polsce i na forum
światowym prezydenta Ukrainy Petra Poroszenki, który wyniósł banderowców na
szczyty władzy na Ukrainie podnosząc tę ludobójczą ideologię do rangi programu
politycznego współczesnego państwa ukraińskiego. Przez swą bierność sprzyjał
upowszechnieniu kłamstwa wołyńskiego, chociażby w czasie prowokacji w Sahryniu
8 lipca 2018 roku, które relatywizowało
rocznicę Krwawej Niedzieli z działaniami AK i BCh broniącymi mordowanej
ludności polskiej. To również miało swoje konsekwencje, bo w starciu z
banderyzmem na tej hucpie-ukraińskiej prowokacji Petra Poroszenki w Sahryniu nasze
Stowarzyszenie nie otrzymało również wsparcia państwa polskiego. Przez 5 lat kadencji
pan Prezydent Andrzej Duda nie wyraził zgody na objęcie patronatem uroczystości
rocznicowych upamiętniających ludobójstwo Polaków na Kresach organizowanych społecznie
przez liczne organizacje kresowe, skąd płynęła prawda o ludobójstwie bez
cenzury. Nigdy przez 5 lat nie pochylił Pan głowy, nie oddał honoru i nie
wspomniał o bohaterach - Polakach, którzy zostali zamordowani przez ukraińskich
nacjonalistów.
My nie wiemy ilu nas Wołyniaków dożyje do końca kolejnej
kadencji. Nie chcemy jednakże aby nasze uczucia, ból, niezaspokojone pragnienie
sprawiedliwości były wykorzystywane przez różne formacje polityczne w tym
obszarze krzywdy dziejowej do gry przeciwko naszej Ojczyźnie. Wiemy, że nie ma
poparcia dla naszych sprawiedliwych żądań także wśród innych formacji
politycznych. Jednak chcemy stanowczo powiedzieć, że Pan Prezydent Andrzej Duda w czasie upływającej
kadencji, nie zrobił nic dla pomordowanych.
Pomimo tego zarząd Stowarzyszenia postanowił aby rekomendować wybór wedle własnego,
rozumnego rozeznania sytuacji, kierując się wolną wolą i w zgodzie z sumieniem,
tak, aby go nie obciążyć dokonanym wyborem. Niech każdy indywidualnie
zadecyduje w jaki sposób ma się zachować podczas najbliższych wyborów, a jeżeli
ktoś postanowi wziąć udział w głosowaniu, to na kogo oddać głos. W pierwszej
turze nie będzie to problematyczne, znajdziemy takich kandydatów. Druga tura będzie
jednak już dużym dylematem. Pan
Prezydent Andrzej Duda u kresowiaków budzi silne negatywne emocje.
Pozostawiamy naszym członkom i sympatykom decyzję do indywidualnego wyboru.
Życzymy rzetelnego namysłu i podjęcia sensownej decyzji.
W imieniu zarządu,
Prezes Stowarzyszenia:
Janina Kalinowska
Do Prezesa Witolda Listowskiego:
Pomimo niezmiernej pomocy jakiej Pan i Środowiska Kresowe nam udzieliły. Niezmiernie jest mi przykro czytać treść listu poparcia dla obecnego Prezydenta Andrzeja Dudy przez w/w:
https://www.rdc.pl/informacje/swiatowy-kongres-kresowian-apeluje-o-poparcie-dla-andrzeja-dudy/
Lecz po stokroć ubolewam nad żniwem jakie zbieramy My, Ofiary - Rodziny, Bliscy, Polacy.
Wskutek próby karkołomnego, skazanego na nieurodzaj zasiania na siłę, bratniego ziarna stosunków pomiędzy Władzami Środowisk Kresowych, a grupą zarządzającą Naszą Ojczyzną:
https://ksi.btx.pl/index.php/aktualnosci/795-ukrainscy-nacjonalisci-i-malopolska-wschodnia-znikaja-z-ustawy-o-ipn-a-wladze-ukrainy-dziekuja
Z oburzeniem Tata "Maćka" z Torunia.
Oświadczenie Pana Antoniego Jakubczyka z Bartoszyc, który w krótkim rysie opisuje historię swego życia i swojej rodziny, wśród ukraińskich sąsiadów na Warmii i Mazurach, gdzie mieszka, i do jakiej sytuacji doprowadziła jego samego i jego najbliższych proukraińska polityka wszystkich kolejnych rządów III RP, na przestrzeni ostatnich 30 lat, a w szczególności polityka ,,dobrej zmiany'' i osobiście prezydenta Andrzeja Dudy, który ubiega się obecnie o reelekcję na kolejną kadencję i którego kilka dni temu, o ironio losu bezwarunkowo poparli, nie wiedzieć z jakich powodów, liderzy Światowego Kongresu Kresowian, jako rzekomego obrońcę polskich interesów narodowych, polskich tradycji i wielkiego obrońcę naszych polskich wartości oraz intersów... Kresowian!!!
Przejawy wspólczesnego Banderyzmu, który osobiście dotknął mnie i mojej rodziny przypomina Wołyń, ale przejawy walki z Polakami są zdecydowanie inne, niż te zastosowane na Wołyniu, aczkolwiek zmierzające do tego samego:
1) Degradacji
ekonomicznej rodziny i skutecznie pomaga w tym środowisko najbliższe-
lokalne, czyli podobnie jak kiedyś sąsiedzi z akcji Wisła, których
znaczna część latrośli obsadziła decyzyjne urzędy i służby,banki, poczty i
i tzw agendy rządowe tylko czyje;
Nie daje się szans na
podniesienie kwalifikacji, wyrugowuje ze stanowisk na rzecz swoich,
którym nawet sponsoruje, się wykształcenie
2 ) Służby
obsadzone przez nich, potrafiły pozbawić przez przeciąganie z
premedytacją błachej sprawy młodemu człowiekowi wyjazd na intratny, jak
na polskie warunki kontrakt, skuteczna destabilizacja życia
Dopuszczano
się tak podłych rzeczy wobec mnie, jak nawet próba na faszywkę z banknotem,
które posiadają służby specjalne, użyte przez najbliższych
wspólpracowników jednego z moich byłych szefów z Lasów Państwowych.
A miało to związek z tym, że nie udała się wcześniejsza próba
wrzucenia mnie na tzw. minę ekonomiczną, dobrze, zespołowo przygotowaną w
pracy, zaplanowana krótko mówiąc, komornik licytacja i kryminał
Zangażowano nawet w pewne sprawy swoich ludzi w bankach - tych ludzi
znam, nie mówiąc już o innych, którzy mogą zrobić dosłownie wszystko,
posługuje się do dziś wobec mnie ludźmi z kryminalną przeszłością, tzw.
policja, która doskonale o tym wie i pewnie w tych działaniach pomaga, ale to
tzw. tajemnica Poliszynela.
Nawet
choroba i śmierć nie przeszkadzała im, a wręcz nasiliła tendencję, by
wyrugować mnie z pracy w Lasach Państwowych - ale w tym musieli pomagać tzw "dobrzy
sąsiedzi z Akcji Wisła", bo skąd znałoby szefostwo relacje panujące w
rodzinie, rozkład dnia i stan finansowy (borykaliśmy się z chorobami
dzieci).
Nawet ich banderowska latorośl potrafiła to robić
w szkołach - rodzice nauczyli, w końcu mieszkam wśród potomków członków band
UPA, w mieście, w którym dyrektor szkoły z ukraińskim językiem nauczania, pani Lubomyra Tchórz, naucza swoich wychowanków z elementarza Bandera i ja, kreując banderowskich morderców Polaków, na bohaterów bez skazy i zmazy, jako wzory do naśladowania i postępowania, z których jej uczniowie winni brać przykład w życiu codziennym i czerpać z ich idei, przekuwając je na czyny codzienności, niczym z Krynicy wszelakiej mądrości. A jakie są to wzory cnót wszelakich? Ano Stepan Bandera, Wołodymyr Szczygielski - Burłaka, Roman Szuchewycz, Dmytro Kłaczkiwśkij - Kłym Sawur, czy Petro Ołyjnik - Enej, którego ulubionym hobby, jako lekarza z zawodu, było osobiste ścinanie głów siekierą, znienawidzonym przez siebie Polakom!
Doprowadzono w ten właśnie sposób do tego, że omal nie straciliśmy syna w wieku kilkunastu lat.
Doprowadzono w ten właśnie sposób do tego, że omal nie straciliśmy syna w wieku kilkunastu lat.
Po raz wtóry bardzo dobrze wymyślona prowokacja na dyscyplinarkę, czyli BANDEROWSKIE WSPÓLCZESNE METODY.
Dla swoich pobratymców robiono wszystko, by odeszli z odprawami i tanio kupionymi domami lub mieszkaniami.
Dwa razy lądowałem w ciągu trzech miesięcy w pewnym okresie na OIOMie.
Do
tej pory sukcesywnie tzw, ,,nieznani sprawcy'' podrzucają dziwne
niejednoznaczne przedmioty i martwe zwierzęta pod mieszkanie lub garaż.
Ingeruje się w samochód (uszkadza, ale tak sprytnie )
A przecież nie mieszkamy na pustkowiu.
Ja
po tym wszystkim wolałem już odejść sam po 27 latach z lasów państwowych, bez odprawy i
przez rok byłem bez pracy i prawa do zasiłku. Tak sobie to wymyślono.
By zrobić miejsce dla syna posła, który znalazł bezpieczniejsze miejsce, niż Samorządowe Kolegium Odwoławcze.
Prymitywne
Banderowskie metody to oszczerstwa rozpuszczane, gdzie się da, a głownie
wśród ich ludzi z tzw. handlu zagranicznego, czyli ich mafii i latorośli
uczonej od dziecka oszczerstw i nienawiści do Polaków.
Te wszystkie rzeczy działy i dzieją się naprawde, co załatwiło nam życie na zawsze w rozumieniu negatywnym
Takie rzeczy za przyzwoleniem wszystkich byłych i obecnych służb i władz.
Z poważaniem
Antoni Jakóbczyk - Bartoszyce
Podsumowanie dedykuję wszystkim Panom ze Światowego Kongresu Kresowian, którzy swoimi podpisami parafowali HANIEBNY list z poparciem wyborczym dla obecnie urzędującego p(R)ezydenta III RP Andrzeja Dudy. To właśnie kolejny owoc jego polityki wschodniej w odniesieniu do banderowskiej Ukrainy, który jest zarazem kolejnym przesłaniem do środowisk Kresowych, że... Żadnego upamiętnienia polskich ofiar ukraińskich rezunów w Polin nie będzie nigdy! Informacja z dnia wczorajszego:
Przypominanie ukraińcom o ich banderowskiej przeszłości, jest niegodne, albowiem stawia Ukraińców w Polsce, jako zakładników polskiej polityki historycznej, w której to sytuacji czują się oni niekomfortowo. Terlecki z Gosiewską i Szarkiem od razu w pozycji ab acht, posłusznie zameldowali wczoraj wiceszefowej ukraińskiego parlamentu, że już robią wszystko co w ich mocy, by tę sytuację zmienić.
Kresowi liderzy, którzy podpisali list z poparciem dla Dudy, w myśl tej właśnie ogłoszonej nowej mądrości etapu, winni w try miga, najpóźniej do 11 lipca, też dostosować się do życzeń wiceszefowej Rady Najwyższej Samostijnej, by tego właśnie dnia, nie epatowali przypominaniem ukraińcom zamieszkałym w Polsce, o ludobójstwie dokonanym na ich polskich sąsiadach, przez ich ojców i dziadków, bo mogą się tego dnia jeszcze przez to źle poczuć i jak się wtedy z tego wytłumaczycie drodzy Panowie swoim mocodawcom?
https://kresy.pl/wydarzenia/xii-sesja-zgromadzenia-parlamentarnego-polski-i-ukrainy-tematem-m-in-ukrainscy-migranci-zarobkowi/
Jacek Boki
Elbląg - 25 Czerwiec 2020 r.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.