Porucznik Witold Dzięgielewski
Przemyśl,
2022-02-06
Dr hab. Andrzej
Zapałowski
Członek Komitetu Ochrony
Walk i Męczeństwa
W Rzeszowie
Sz. P. dr Karol Nawrocki
Prezes IPN
Szanowny Panie Prezesie!
W
ostatnich dniach zwrócili się do mnie radni Powiatu Słupskiego oraz Pani wójt
Gminy Ustka Anna Sobczuk- Jodłowska w sprawie wzburzenia miejscowej
społeczności powodowanej konieczności zmiany patrona Szkoły Podstawowej w
Zaleskich por. Witolda Dzięgielewskiego. W opinii IPN jest jakoby osoba patrona
była niezgodna z ustawą z 1 kwietnia 2016 r. o zakazie propagowania komunizmu
lub innego ustroju totalitarnego przez nazwy jednostek organizacyjnych,
jednostek pomocniczych gminy, budowli, obiektów i urządzeń użyteczności publicznej
oraz pomniki.
Od
wielu lat jako historyk zmagam się z wieloma absurdami, także pisanymi przez
niektórych historyków IPN, gdzie nie umieją oni odróżnić zawiłej historii wielu
osób od uwarunkowań, w których walczyli. Dzięki Bogu nie muszą oni oceniać pod
tym względem wielu bohaterów narodowych począwszy od Romualda Traugutta aż po
setki oficerów odrodzonego Wojska Polskiego po 1918 r., którzy służyli w wielu
wypadkach ochotniczo w armiach, które uciskały polski naród. Liczyła się przede wszystkim ich ofiara w
walce o Polskę. Podobnie było setkami tysięcy oficerów i żołnierzy walczących za
Polskę w armii polskiej kontrolowanej przez ZSRR, którą uznali jako jedynie
prawowitą w lipcu 1945 r.: Francja, Szwecja, Kanada, USA, Wielka Brytania,
Hiszpania, Włochy itd. (dzisiejsi nasi sojusznicy). Tą armię wspomniane państwa
uznały za Wojsko Polskie i w sensie prawnym do dnia dzisiejszego w żadnym akcie
prawnym tego wolna już Rzeczpospolita Polska nie podważyła. Oczywiście uważam osobiście,
iż jedynym prawowitym rzędem do 1991 r. był rząd Rzeczypospolitej Polskiej na Uchodźctwie
w Londynie.
Czyny
osób i ich poświęcenie dla ojczyzny należy honorować przede wszystkim poprzez
to za co zginęli. Por. Dzięgielewski zginął za przynależność Bieszczad do
Polski i za chronienie miejscowej ludności przed nazistowskimi formacjami OUN i
UPA. W toku wieloletnich badań upewniłem się, iż do 1946 r. ważyły się losy przynależności
prawej strony Sanu do Polski. Jeżeli nie ma istotnych dowodów na zwalczanie
polskiego podziemia narodowego i niepodległościowego, to sugestie zawarte w piśmie
IPN z dnia 7 lutego 2020 r. (BUW940-250(5)/18) odnośnie por. Dzięgielewskiego
były w owym czasie normą propagandową, którą można przypisać ogółowi ówczesnych
żołnierzy WP wykonujących rozkazy.
Należy
w końcu skończyć z szukaniem na siłę osób, które mogły działać na szkodę państwa
polskiego a należy honorować osoby, które oddały życie za naród i ziemię
Rzeczypospolitej, niezależnie w jakim mundurze służyli. Celem wspomnianej ustawy
jest wymazanie z pamięci tych osób i formacji, które celowo i jednoznacznie
walczyły z narodem i państwem polskim. Wspomniana osoba nie została patronem za
utrwalanie komunizmu ale za walkę i śmierć z ręki wrogów Polski i Polaków!
Jeżeli
dzisiaj rząd Rzeczypospolitej Polskiej zastanawia się pod naciskiem rządu ukraińskiego
czy nie odbudować upamiętnienia w Monasterzu ku czci UPA, którzy to członkowie brali
udział w masowych mordach Żydów i Polaków, to wymazywanie z przestrzeni
publicznej, osób którzy oddali życie za polskość tych ziem jest skandalem.
Prezydent Andrzej
Duda mówiąc o takich żołnierzach w Starych Łysogórkach, w czasie uroczystości z
okazji 72. rocznicy forsowania Odry przez 1. Armię Wojska Polskiego stwierdził:
„Krew przelana za ojczyznę jest jedna, krwi przelanej za ojczyznę nie wolno w
żaden sposób dzielić i nie wolno w żaden sposób dzielić tych, którzy za
ojczyznę polegli. Tak jak powiedziałem w dniu inauguracji mojej prezydentury,
gdy obejmowałem zwierzchnictwo nad wojskiem polskim, stojąc przy Grobie
Nieznanego Żołnierza w Warszawie: czy szli ze Wschodu, czy z Zachodu, ci
żołnierze szli po to, by Polska była wolna – o nią walczyli i za nią ginęli. Uważam,
że to obowiązek Prezydenta Rzeczypospolitej, Zwierzchnika Sił Zbrojnych, by
pochylić głowę i uklęknąć przed grobami tych, którzy oddali życie za ojczyznę”.
Rozumiał
to zastępca prezesa Instytutu Pamięci Narodowej dr
Mateusza Szpytma, który w piśmie kierowanym do wojewody warmińsko-mazurskiego
Artura Chojeckiego w dniu 31 sierpnia 2018 r. (BUW-940-225 (2) /18) pisał: „Należy
podkreślić, iż celem milicjantów i żołnierzy Wojska Polskiego broniących Birczy
była przede wszystkim skuteczna ochrona polskiej ludności przed UPA. (…) W owym
czasie nie było innej możliwości uchronienia naszych rodaków na tym terenie
przed działalnością ukraińskich nacjonalistów. Podobnie było w na innych terenach Bieszczad i
Pogórza Przemyskiego”.
Panie
Prezesie, proszę o wstrzymanie wszelkich działań w zakresie niszczenia pomników
żołnierzy i milicjantów broniących polskiej ludności i terytoriom Rzeczypospolitej
Polskiej przed OUN i UPA oraz odstąpienie od czynności w postaci decyzji o
zmianie patrona szkoły w Zaleskich.
Z poważaniem
Andrzej Zapałowski
IPN chce usunąć nazwisko patrona szkoły w miejscowości Zaleskie koło Ustki - porucznika Witolda Dzięgielewskiego
http://kresywekrwi.blogspot.com/2022/01/ipn-che-usunac-nazwisko-patrona-szkoy-w.html
Dziękuję Panu profesorowi jak i tobie Jacku za pomoc. Pomoc prosto z ♥.
OdpowiedzUsuń