Bohater z dzieciństwa naszego Wici - Ruski szpion z Krainy Deszczowców - Karramba
To, że Wicia zawsze pierniczył i jak widać na załączonym obrazku, robi to co umie najlepiej, czyli pieprzy od rzeczy i to na każdy temat, co wszyscy wiedzą, nie od dziś, ale i zawsze, jednak wpaść na pomysł, żeby wciskać wszystkim i to na chama, bez cienia jakiegokolwiek zażenowania, aż taką brednię sięgającą dosłownie wyżyn nieba i to na poziomie dla bezmózgich idiotów, że inicjatywa ukraińskich nachodźców w Polsce, czyli postawienia w Warszawie pomnika przywódcy OUN - UPA i najwierniejszego kolaboranta Adolfa Hitlera w jednej osobie - Stepana Bandery, TO RUSKA PROWOKACJA! Naprawdę nie wiem, czy żeby coś takiego wymyślić i jeszcze ogłaszać publicznie tak ordynarną konfabulację i to bez cienia wstydu oraz jakichkolwiek dowodów, to trzeba być albo pod wpływem czterdziestu woltów, albo musi w takim momencie człowieka trzymać coś dużo mocniejszego, niż samogon, co widać zresztą na tym filmiku, po jego nad wyraz, bardzo zmęczonej twarzyczce, albo też trzeba być po prostu pisowskim farmazonem, który nie wypadł nadal ze swojej zadanej mu roli, kreowania się frajerom większym, niż on sam, na nieustraszonego antysystemowca. Choć mówiąc szczerze dla tego osobnika jest to zupełnie obojętne, jakiemu panu w danej chwili, będzie się wysługiwać, czy PiSowcom, czy folksdojczom z PO, czy banderowcom, podtrzymującym ich narrację, że winni są ruskie, i zapewne to ruskie przebrani za bojców UPA mordowali naszych rodaków na Wołyniu, a nie Ukraińcy, no i rzecz jasna ich agentura w Polsce, tylko nigdy ukraińscy pogrobowcy OUN - UPA zamieszkujący terytorium przemarszu, bo to mogłoby się wtedy bardzo nie spodobać zachodnim kuratorom, naszego niezłomnego antysystemowca.
https://youtube.com/shorts/guCF3jfaltU?si=BnrY70lR_Q9tWY_z
Zastanawia mnie tylko jedno, słuchając bajdurzeń Wici na ten temat, w których niewątpliwie wznosi się on na wyżyny swego intelektu, bo wyżej akurat w jego przypadku już się nie da, a którymi tak zachwycają się jego wyznawcy, gotowi jeszcze dziś wynieść go na swoich rękach, jak onegdaj Bolka Wałęsę nawet na piedestał, jedynego prawdziwego zbawcy Czeciej Ukro - Polin, nomen omen, w rzeczywistości takiego samego geniusza jak Anżej Dudenko, którego bezmyślny, poliński motłoch wyniósł w 2015 roku, niemal do rangi mesjasza, by dziś po ośmiu latach rządów tego kabotyna zobaczyć, że król jest goły i wesoły, pusty ja dzwon, i że to żaden wysłannik opatrzności, a jedynie kolejny Nikoś Dyzma, wystrugany na tamtą okoliczność, jak wszyscy zresztą jego poprzednicy z przysłowiowego banana. W tej chwili nurtuje mnie już tylko jedno pytanie, po prawie czterech dekadach oglądania tego żałosnego spektaklu o nazwie Czarcia Magdalenkowa Erpe, a mianowicie - czego trzeba nie mieć w pustych baniach, żeby promować tego osobnika i jemu podobnych, zachwycając się jednocześnie niedorzecznościami na poziomie Kononowicza, które z siebie wydala, nie wiem, czy to na skutek uzależnienia od gorzały, czy też tak modnego obecnie, białego szaleństwa, według najnowszych wzorów modowych fiutograja z Kijowa, czy przyjęcia zbyt wielu dawek przypominających i busterów. I naprawdę nie wiem co gorsze? Niezależnie od tego co jest przyczyną upadku na samo dno naszego bohatera Wici, to maluje się nam przed oczyma, co zresztą każdy może zobaczyć już sam, żałosny obraz nędzy i rozpaczy w wykonaniu tego klauna, i to w każdym, cotygodniowym przedstawieniu, jakie odgrywa na youtube i w mediach społecznościowych i można stwierdzić już bez cienia przesady, że przebił swoimi poczynaniami i równie ,,odkrywczymi'' spostrzeżeniami, przysłowiowe dno, gdzie stadium zgnilizny osiągnęło już swoje apogeum i zaczęło wybijać od spodu z siłą gejzeru.
Chcą postawić pomnik Bandery w Warszawie! ( Ruscy agenci Putina ) Zrzutka.pl popiera inicjatywę!
https://www.youtube.com/watch?v=-_YpqBodk-g
Wedle tej logiki Wici Gadowskiego, sprzedawanej od kilku lat poliniackim durniom, na którego spotkania wymóżdżona, nie wiadomo ilu dawkami ambrozji szczęścia, polińska mierzwa w całym kraju zlatuje się na spotkania z tym mitomanem tłumami, którego żeby było jeszcze śmieszniej, bierze, nie wiedzieć czemu za wybitnego intelektualistę, którym nie jest i przedstawiciela elity, której definicji nawet nie rozumie. Tym samym polactfo udowadnia samo, do jakiego rynsztoka samospodlenia doszło. Wychodzi więc na to, że zarówno upominanie się przez już coraz mniej licznych Polaków, których proszę nie mylić z poliniackim pospólstwem i lumpen proletariatem, godnego upamiętnienia naszych rodaków, bestialsko wymordowanych na Kresach Rzeczpospolitej przez Ukraińców, to według tego geniusza, dopomina się tego wyłącznie ruska agentura Kremla, co jest sprawą bezdyskusyjną, taką samą jak ta, która wypłynęła w ostatnich dniach, i która również, jak wszystkie wcześniejsze, jest ponad wszelką wątpliwość prowokacją, samego Putina i jego niezliczonej agentury, która jest dosłownie wszędzie, i która teraz zażądała wzniesienia w Warszawie pomnika Stepana Bandery. Tak samo jak trwająca od ponad dwóch lat okupacja przez ukraińskich szowinistów, pomnika Adama Mickiewicza na Krakowskim Rynku, ochraniana przy tym jeszcze przez polińską policję, przed mniej wartościowym ludem tubylczym, czyli polskimi podludźmi, którzy jeszcze sobie nie uświadomili, że żyją już od ponad dwóch lat w Generalnym Gubernatorstwie Bis. I to wszystko według naszego geniusza Wici, to szyta grubymi nićmi sprawka samego władcy Kremla, który tych wszystkich swoich prowokatorów w Bolandzie, jak to powszechnie wiadomo, opłaca co miesiąc wiaderkiem złotych rubelków, bo według genialnych dedukcji Wici i jego informatorów z Mossadu i SBU, jest rzeczą powszechnie wiadomą, że to tylko i wyłącznie wrażemu Putinowi, może zależeć na próbie wzniesienia w Warszawie pomnika samego prowydnyka Stepana Bandery i podtrzymywania w Krakowie przez ukraińskich agentów Moskwy z pomocą polińskiej polincji gettowej stanu nieustannego wrzenia, na którym może zależeć przecież nie komu innemu, jak tylko i wyłącznie samemu Putinowi, co nie ulega wątpliwości, który nie szczędzi na ten cel od lat, całych wiader złotych rubelków dla swojej wrażej agentury w Polsce.
Żeby tego było mało, Wicia Gadowski odkryła przed nami, znaną do tej chwili tylko jemu tajemnicę, iż sędzia Tomasz Szmydt, który nie poszukiwany przez nikogo, nie ścigany, wyjechał był na Białoruś, bo... był hodowany przez białoruskie KGB prawdopodobnie od czasów studenckich. To co dalej objawił nam w ,,sensacyjnym'' wywiadzie dla pisowskiego brukowca ,,DoRzeczy'', nasz niezłomny tropiciel ruskich agentów, to że bez żadnych wątpliwości - ,,Tomasz Szmydt mógł być w stanie uśpienia przez długi czas, jednak gdy doszło do działań wojennych, zaczęto od niego domagać się określonych działań.
Dalej nasz nieustraszony tropiciel agentury Putina, Wicia Gadowski, odkrył przed wszystkimi, znaną do dziś tylko jemu osobiście, tajemnicę sędziego Tomasza Szmydta, że...
,,Nieoficjalnie udało mi się ustalić, że on już nie wytrzymywał psychicznie. Już wówczas zaczął coraz gorzej się czuć psychicznie''
Jak widzimy nasz nieustraszony baron Munchausen, spenetrował wcześniej, jako jedyny i to na wskroś, nawet psychikę Pana sędziego Tomasza Szmydta, czego zaniedbały dokonać ABW i SKW, a dopilnował tego nasz geniusz z Krakówka. I, żeby było jeszcze gorzej, obie agencje, zaniedbały także zwrócenia się o udostępnienie im tych niezwykłych tajemnic, dotyczących działalności sędziego Szmydta, jakie przez cały ten czas były przecież w posiadaniu jedynie naszego Wici, na wyciągnięcie ręki. A oni to wszystko zupełnie świadomie potłukli o kant dupy! Cóż za straszne zaniedbanie! Panie premierze, powinien pan niezwłocznie wyciągnąć, jak najsurowsze konsekwencje wobec szefów obu tych służb, które po prostu, ot tak sobie, zaniechały skontaktowania się z naszym rodzimym Jamesem Bondem, Wicią Gadowskim. To niedopuszczalne. Coś takiego, nigdy więcej nie powinno się powtórzyć.
"Mitomani i tchórze. Tajni informatorzy z Krainy Deszczowców Wici Gadowskiego - Putin i ruska agenturo w Bolandzie, już możecie się bać. Wicia jest na tropie was wszystkich"
https://www.youtube.com/watch?v=TbPjfXV8-Cw
Im dalej w ciemny las, tym większe tajemnice odkrywa dziś przed nami, nasz niezłomny tropiciel ruskich szpionów, odsłania coraz to nowsze i coraz bardziej ponure powiązania wywiadowcze sędziego Szmydta, od których każdemu prawemu polińskiemu patriocie, aż krew mrozi się w żyłach, gdy o tym teraz słyszy, jakim to straszliwym szpionem Łukaszenki i Putina był sędzia Tomasz Szmydt:
,,Był uwikłany w układ, który ja nazywam “układem Narewki”. To jest układ Aleksandra Zingmana i białoruskiego KGB, który działa od strony Narewki, powiązań prawosławnych i konsulatu białoruskiego w Białymstoku. Opisałem to wszystko dokładnie w powieści “Szlag trafił” jednak wszyscy bagatelizowali ten układ. A okazało się, że on działa i jest aktywny''.
Tak więc nasz dzielny bajkopisarz Wicia, nie tylko jest przenikliwym demaskatorem wszystkich agentów Putina, ale jest również, o czym wiedziało dotąd tylko niewielu, prorokiem i jasnowidzącym, przy którym niejaki Jackowski, a nawet biblijni prorocy Boga, byli jakimiś niedorobionymi niedojdami, którzy winni wcześniej zgłosić się na korepetycje z przewidywania przyszłości do naszego Wici, zamiast zwracać się z tym do jakiegoś Jahwe.
Również to, czego dopuścił się sędzia Tomasz Szmydt, nasz Wicia przewidział, i to wiele lat wcześniej bez pudła, objawiając te wszystkie tajemnice, nad którymi głowią się dzisiaj polińskie służby i klauni z nierządu oraz z Nowogrodzkiej, w swojej sensacyjnej powieści sprzed lat, której kurwa, nikt nie docenił! Taki to zuch z naszego Wici, bez którego genialnej dedukcji, żylibyśmy dalej w nieopisanej nieświadomości, zmierzając do ostatecznej katastrofy w samym centrum czarnej dupy, niczym Titanic zderzający się z górą lodową, że to sam Władimir Władimirowicz knuje od lat, jak tu nam wszystkim sprawić taką, czy inną siurpryzę, od której włosy jeżą się na głowie, na samą myśl o niej, a gorące i zimne poty oblewają na przemian człowieka, jak straszliwe byłyby dla nas Polaków konsekwencje zaniedbań naszych wywiadowni, gdyby nie geniusz naszego Wici, który uchronił nas nie jeden raz, przed tym wszystkim co mogło nas spotkać. Całe jednak nasze szczęście w tym nieszczęściu, że mamy właśnie kogoś tak przenikliwego, tak dociekliwego i jednocześnie tak nieustępliwego i błyskotliwego w tropieniu ruskich onuc Putnia w Czarciej Magdalenkowej Erpe, jakim jest on, nasz największy bohater, odzwierciedlenie prawdziwego supermena - Wicia Gadowski, przed którego świdrującym jak wiertarka wzrokiem i uważnym, oraz czujnym jak WOPista umysłem, nic nie może się przecież ukryć, z największymi spiskami Putina włącznie. I tylko to uchroniło nas od niechybnej, kolejnej katastrofy narodowej, przed którą uratował nas wszystkich on, ten jedyny, fenomenalny, niezrównany Wicia. Co byśmy my biedne żuczki, poczęli, bez naszego wirtuoza kabały i konfabulacji Wici Gadowskiego? Bez Wici, bylibyśmy, jak te ślepe kocięta w ciemnej mgle i jeszcze mroczniejszym lesie. Gdyby nie Wcia, skończylibyśmy marnie, bo tylko on jedyny jest uosobieniem, naszego najlepszego ojca, stróża nocnego, ciecia naszego najlepszego, który jak gospodarz naszego wspólnego domu, jakim jest Bolanda, ten prometejski Stanisław Anioł, który zawsze nad wszystkim czuwa, i zawsze pomoże, ło mój Boże, to nasz jedyny taki wybawca z każdej opresji, w jakiej byśmy się nie znaleźli, zawsze jest na posterunku nasz - Wicia Gadowski. 🤣
Nad wszystkim czuwa gospodarz domu, no bo któż by inny?
https://www.youtube.com/watch?v=3D6HyPRiNxQ
UZUPEŁNIENIE TEKSTU O INFORMACJĘ, OTRZYMANĄ PRZEZE MNIE DZIŚ W NOCY OD ZNAJOMEJ Z KANADY
Jak już opisałem to powyżej, ,,nasz'' niestrudzony, antysystemowy tropiciel ruskich agentów i putinowskich spisków Wicia Gadowski, w swoim ostatnim wystąpieniu na kanale youtube, oznajmił był wszem i wobec, iż na podstawie doniesień jego niezawodnych informatorów, może stwierdzić to już ponad wszelką wątpliwość, że ostatnia ,,nieznana'' z nazwisk jej inicjatorów próba zbiórki funduszy na budowę w Warszawie pomnika ukraińskiego kolaboranta Hitlera i zwyrodniałego ludobójcy Polaków, przywódcy nazistowskiej OUN - UPA Stepana Bandery to była, a jakże bez wątpienia... RUSKA PROWOKACJA. To autorytatywne oświadczenie tego klauna pokazuje i dowodzi zarazem jednoznacznie, że czegoś takiego jak RZETELNOŚCI DZIENNIKARSKIEJ, zarówno od niego samego, jak i wszystkich pozostałych pismaków wystruganych przez władzę panującą w bantustanie Ukro - Polin, w charakterze funkcjonariuszy frontu walki ideologicznej w Czarciej Erpe, nie wyłączając oczywiście z tego grona, także tych mieniących się rzekomymi antysystemowcami, wymagać absolutnie nie należy, albowiem coś takiego, jak fachowość, profesjonalizm i nawet zwykła przyzwoitość, to wszystkie te trzy przymioty, którymi winien się odznaczać i charakteryzować każdy bez wyjątku, kto chce trudnić się zawodem dziennikarza, są tym ludziom całkowicie obce i nieznane, czemu zresztą dają wyraz i to już bez żadnego ukrywania się z uprawianym przez siebie od 35 lat istnienia Czarciej Erpe kurestwem, które wynieśli już dziś do rangi cnoty. Więc zgodnie z tą przyjętą przez swoje grono od 1989 roku zasadą, że po jaką cholerę mają na to co bredzą, przedstawiać komukolwiek, jakiekolwiek dowody i źródła swoich informacji, skoro wystarczy im w zupełności, do których to zresztą, takich właśnie zachowań wręcz zobowiązały i przyzwyczaiły ich, i to od samego początku istnienia tej karykatury państwa zwanego ongiś Polską, oraz hojnie do dziś za tą uprawianą przez nich intelektualną prostytucję, wynagradzają to ich łajdactwo, wszystkie kolejne reżimy zarządzające w Warszawie całą tą masą upadłościową, zwaną Ukro - Polin, w imieniu swoich zaatlantyckich kuratorów, co stało się już niejako obowiązującą od prawie czterech dekad, nową świecką tradycją, akceptowaną milcząco przez całą polińską mierzwę zamieszkującą krainę nad Wisłą, czego zresztą najdobitniejszy dowód mogliśmy sami oglądać na własne oczy 15 października ubiegłego roku.
Ale czy to znowu ten cholerny pech, czy też nieudolność niezawodnych informatorów naszego krakowskiego zucha, ponownie go zawiodły, a może znowu piachu w tryby nasypali Wici ruscy agenci putinowskiego kagiebisty, że kolejny raz wyszedł na durnia, a może to po prostu palec Boży, obnażył do reszty, kim jest naprawdę ten farmazon i ile warte są te wszystkie jego wynurzenia, jakie z siebie wydala, oraz, że nazywanie go dziennikarzem, to po prostu kiepski, żałosny żart.
Wystarczyło bowiem zadać sobie choć minimum trudu i poświęcić nań choć kilka dni czasu, żeby ustalić FAKTY, kto był prawdziwym inicjatorem tej zbiórki pieniędzy na budowę pomnika przywódcy ludobójczej, ukraińskiej formacji zagłady OUN - UPA w Warszawie, a nie wyskakiwać jak ten Filip z konopi z jakimiś kretyństwami, żeby tylko znowu zaistnieć, nie mając na ten, zresztą, jak i na wszystkie inne tematy nic do powiedzenia. Ale tak to już jest i takimi kompromitacjami kończą się występy osobników, u których żądza parcia na szkło za wszelką cenę, całkowicie rozmija się ze zdrowym rozsądkiem i rozumem, którego najwidoczniej im brak. A kto był prawdziwym inicjatorem tej prowokacji ze zbiórką funduszy na budowę pomnika Stepana Bandery? Ano tym ruskim prowokatorem naszego Wici był:
,,KOMITET BUDOWY POMNIKÓW BOHATERÓW NARODOWYCH UKRAINY'', mieszący się na Pradze - Północ w Warszawie, z siedzibą przy ulicy Strzeleckiej 31 lok. 22/23, 03 - 433 Warszawa.
Ten tzw. ,,Komitet Budowy Pomników Bohaterów Narodowych Ukrainy'', nie jest bynajmniej jakimś nowym tworem, o którym pierwszy raz ktoś słyszy. Jest on bowiem najprawdopodobniej integralną częścią znanej już wszystkich Polsko - Ukraińskiej Fundacji, której przewodzi niejaki Mychaił Strelnikov, który w marcu 2023 roku również był autorem antypolskiej prowokacji, związanej z próbą wzniesienia przez kierowaną przez niego fundację tzw. ,,Muzeum Zwycięstwa nad Despotyzmem'' w Sędziszowie Małopolskim na Podkarpaciu. I tylko zdecydowany sprzeciw mieszkańców mieszkańców Sędziszowa Małopolskiego i działaczy patriotycznych z Podkarpacia i całej Polski, zapobiegł wówczas tej ukraińskiej, a nie ruskiej panie Gadowski, prowokacji, której celem głównym było uderzenie, zarówno w polskie interesy narodowe, jak również w podeptanie polskiej pamięci narodowej i znieważenie Polaków, jako Narodu! Tak o tej ukraińskiej, antypolskiej prowokacji, pisał w tamtym czasie ,,Kurier Szczeciński'':
Muzeum nie naszej wojny
,,Jeszcze trwa zaciekły, codziennie pochłaniający po każdej ze stron setki ofiar, bój o położony na skraju Donbasu Bachmut, a już przedsiębiorca ukraiński w Polsce, niejaki Strelnikow, chce stworzyć w swym prywatnym obiekcie, na polskiej ziemi, w Sędziszowie Małopolskim „Muzeum zwycięskiej walki Ukrainy z Rosją”.
Ważnymi eksponatami mają być wraki pojazdów pancernych, czołgów i zestrzelonych rakiet rosyjskich. Można się obawiać, że wraz z owym złomem pojawią się flagi i hasła bojowe, nie wykluczając żywej na Ukrainie symboliki ludobójczej formacji UPA.
Inicjator prowokacyjnego pomysłu chce w ten sposób upamiętnić... przyszły tryumf ukraińskiego oręża, niepomny przysłowia „nie mów hop...”. Co jednak najgorsze, ów wojowniczy obcokrajowiec ignoruje fakt, że miasto Sędziszów znajduje się na Podkarpaciu, którego starsze pokolenie mieszkańców pamięta grozę banderowskiego terroru z lat 1939–1947.
Spora grupa oburzonych sędziszowian zgłosiła swój protest, władze samorządowe jednak, ignorując wrażliwość obywateli, uznały, że jest to po prostu prywatna inwestycja przedsiębiorcy!
Ta postawa niejednemu z nas przypomina ubiegłoroczne szokujące oświadczenie rzecznika polskiego MSZ niejakiego Jasiny: Jesteśmy sługami narodu ukraińskiego...
Wówczas w ślad za tym posypały się bojowe oświadczenia naszego premiera i prezydenta, przy których nie tylko znani dowódcy amerykańscy, ale nawet nasi dziarscy generałowie wydawali się gołąbkami pokoju (ze słynnego obrazu Picassa).
Cóż, nie my dowodzimy sojuszem NATO, ale czy nasi przywódcy muszą demonstrować taki zapał do walki w sąsiedzkiej... ale nie naszej wojnie? Z czego wynika wręcz ostentacyjne przekazywanie Ukrainie darmo nowoczesnego uzbrojenia (nawet kosztem naszej armii!) oraz nieodpłatne zaopatrywanie we wszelkie dobra materialne, podczas gdy nawet mocarstwa Zachodu z USA na czele - pomagając Ukraińcom - udzielają im kredytu?
Otóż jeden z naszych publicystów red. Stanisław Michalkiewicz odkrył, że ta bezprecedensowa hojność naszych rządzących to po prostu realizacja postanowień polsko-ukraińskiego układu o pomocy wzajemnej z 2 grudnia 2016 roku. Umowy utajnionej do 2018 roku, a potem znanej jeno uważnym czytelnikom Monitora Polskiego.
Określenie „wzajemnej” nie ma tu sensu, strona polska bowiem daje bezpłatnie, natomiast strona ukraińska pobiera za wszystko opłatę.
Z tej perspektywy konflikt za miedzą nie wygląda na przypadek, ale element niebezpiecznego planu elit Zachodu, który może Polskę kosztować bardzo drogo. Natomiast wręcz służalcza postawa naszych władz wobec dotkniętego wojną wschodniego sąsiada nasuwa u wielu domniemanie, że jest to wynik żenującej „afery podkarpackiej”, która „umoczyła" grono polskich parlamentarzystów. Rzecz jednak w tym, że jej świadkowie nie żyją. I choć była nieoczekiwana zmiana miejsc w sejmie winnych nie rozliczono.
Jeśli zaś idzie o kontrowersyjny pomysł ukraińskiego muzeum w Sędziszowie, powinien tu interweniować polski rząd, który ma obowiązek zawsze stawiać na pierwszym miejscu pamięć historyczną Polaków. Zwłaszcza że akurat w tym roku, 11 lipca przypada 80-lecie potwornego ludobójstwa Polaków na Wołyniu. Tej daty nie wolno nam przegapić. Naród, który traci pamięć, ginie.''
Janusz ŁAWRYNOWICZ
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.