niedziela, 9 lipca 2023

O naszych braciach bestialsko zamordowanych na Wołyniu nigdy nie zapomnimy



O naszych braciach bestialsko zamordowanych na Wołyniu, nigdy nie zapomnimy. Pamiętamy o ich ofierze każdego dnia. Tak. Dla nas nie jest to wygodne narzędzie do walenia po głowie współczesnych banderowców (współczesną Ukrainę, której tożsamość ufundowana jest na ludobójczej ideologii i ludobójcach), nie „wypominamy” tym zwyrodnialcom ludobójstwa dokonanego na Polakach dlatego, że do dziś są naszymi zaprzysięgłymi wrogami, wrogim i obcym nam politycznie, cywilizacyjnie i kulturowo etnosem, etnosem, którego wspólna jaźń związana jest z niewyobrażalnymi zbrodniami dokonywanymi na Polakach i innych narodach jeszcze w XVII, XVIII wieku. My pamiętamy nadal o Batohu, o ludobójstwach dokonywanych przez zwyrodniałych, zezwierzęconych ukraińskich kozaków podczas antypaństwowej, antypolskiej rewolty na naszej Ukrainie w połowie XVII wieku, pamiętamy o Rzezi Humańskiej, pamiętamy do dziś.


Wy, robaki, nie pamiętacie, bo wasza mentalność została ukształtowana w polińskich jesziwach, przez co z gruntu jesteście wrodzy i obcy polskiej tożsamości, naszej pamięci, naszej wspólnocie. Jesteście polskojęzycznym ciałem obcym, okupantami wewnętrznymi na polińskich Terytoriach Przemarszu. Jesteście tylko strażnikami-wirusami używanymi przez anglosaską Strukturę Głębokiej Siły. I nie wmawiajcie nam, że te epitety was obrażają. Jesteście tak teflonowi i bezwzględnie prymitywni oraz wyjedzeni od środka, że nie ma określeń zdolnych was dotknąć.    I nie wmawiające nam , że „doraźnie używamy pamięci o Wołyniu”, bo właśnie wy to robicie, a prawda jest tak, że wam tu wcale o naszą pamięć o naszych zmarłych nie idzie. Nie. 

 

Wam nie idzie też o Wołyń. Wam idzie o to, ze jesteście przerażeni, że Naród przebudza się i cicho, i skromnie prosi o szacunek, godność i prawdę.


Taki Naród was trwoży od 1989 r., a to, co robicie, to tylko pilnowanie, by nadal był tu, trwał stan śmierci klinicznej. By Polacy nie mówili, nie pisali, nie działali, nie myśleli, abyście w swoich raportach do swych właścicieli mogli z dumą i satysfakcją kundla łaszącego się do nóg hycla napisać:


L’ordre règne à Varsovie. - W Warszawie panuje porządek.

 

Tak. Dla nas modlitwa, szacunek, i pamięć o niewinnie przelanej wołyńskiej krwi to właśnie część naszego ja, naszej tożsamości. Mamy dość afazji, atrofii i anomii, którymi uszyta jest koszula Dejaniry, narzucona nam przez was na ramiona. I jak bardzo jesteśmy w prawie moralnym czcić pamięć o Ofiarach ukraińskiego ludobójstwa i jak bardzo słuszne jest nasze podejście do Ludobójstwa Wołyńskiego, niech świadczy tradycyjna nagonka, ekwilibrystyka, faryzejska sofistyka i obłudne zapewnianie nas, że trzeba pamiętać: „ale inaczej”.


I znów: jak zawsze, kiedy Naród polski ma rację, jednym frontem występuje przeciw niemu i Radio Maryja, i TVN, i „Gazeta Polska”, i „Gazeta Wyborcza”, i profesor Andrzej Nowak, i Tomasz Lis, i nierząd, i opozycja. Kaczyński i Michnik, Morawiecki i Tusk, Macierewicz i Sikorski. I sekta posoborowa, i rabin Szczurdrich. I ambasada ukraińska, i niemiecka, i ambasada amerykańska, i angielska. Oto załgana antypolska twarz Czeciej Polin. 

 

Dajcie nam i naszym zmarłym spokój.


Wy, zdegenerowani szalbierze myśli i sumienia, używacie selektywnie i swobodnie przeciw nam pamięci o naszych poległych i odwracacie kota ogonem, przekłamujecie i niszczycie prawdę o naszej przeszłości i naszej teraźniejszości, męcząc nas od 30 lat żenującą w formie i treści „pedagogiką wstydu”.


Używacie Wołynia tylko, by przetrwać, by wasi właściciele z Waszyngtonu i Berlina, i Kijowa, pochwalili was, pozwoli wam dalej istnieć publicznie w nadwiślańskim Banderowskim Generalnym Gubernatorstwie.


Myślicie, że posiadacie mandat do tego, aby wyrażać się w naszym imieniu. Mówicie nam, co mamy robić , co myśleć i jak działać. Wy szubrawcy pozbawieni sumień i honoru, zabieracie nam wolność, bo sami jej nie posiadacie.


My nawet wami nie gardzimy, my nie modlimy się za wasze nawrócenie, my modlimy się i chcemy, żebyście dali nam spokój.


Zostawcie nas z naszymi zmarłymi w spokoju. Zajmijcie się, wy renegaci, hołubieniem swoich Rzydów, banderowców, Amerykanów, stwórzcie sobie na Biegunie Południowym waszą załganą Rzeczpospolitą Przyjaciół , uwolnijcie nas od siebie i waszych patronów-bandytów, nas, nasz region, Europę, świat.


Nikt was nie chce, jesteście całkowicie zbędni, niepotrzebni, poza niszczeniem nas, okradaniem podatkami, napychaniem własnych i waszych bękartów kabz, spełnianiem życzeń Kijowa, Berlina, Waszyngtonu, Londynu.


Skończycie na śmietniku historii. Umierać będziecie we własnych odchodach i wymiocinach. Jesteście tylko jedną z funkcji w równaniach Ameryki. Jesteście ciągiem zer i jedynek, z przewagą tych pierwszych. Jesteście kodem samozagłady, nieistotności, blagi, kłamstwa i złodziejstwa i zdrady.


Żyjecie w ciągłym strachu (szumowiny i tchórze napinające nie swoje mięśnie tak mają), lękacie się każdego dnia, że wasz pan w każdej chwili może zabrać wam wszystko. Zastanawiacie się, jak wyprzedzić oczekiwania waszych właścicieli, by nie dać się wyprzedzić w niszczeniu Polski innym podobnym wam gnidom. Wasze wnętrza wyżarte są przez ciągły strach, frustrację i obłęd i przypominacie złodzieja, który nie wrócił do więzienia ze zwolnienia warunkowego i ukrywa się, wszędzie i zawsze łypiąc okiem na boki. Każdy dzień życia to wasze przekleństwo. Co za dno.

 

My plwamy na Was i mówimy:


Łapy precz od naszych poległych.


Nie macie prawa ich tknąć ani decydować, jak mamy ich czcić i czy wybaczać niewybaczalne.


I za poetą mówię:

 


Zmarli moi, nie opuszczajcie mnie!


Tylko przy waszej śmierci bliski jestem życia,


Tylko wspomnienie o was nie zmniejsza mi świata,


Tylko wy, nieskalani, uszliście rozbicia,



Tylko wśród was mam ojca i matkę i brata,


Tylko wasze istnienie jest mi tu konieczne,


Tylko za wami iść mi, iść na wieki wieczne.


Zmarli moi, pozostańcie przy mnie!



Tylko przez was nie ginie to, co kiedyś było,


Tylko przez was zabliźnia się czas poszarpany,


Tylko przez was pojmuję mą przyszłość zawiłą,


Tylko w was śmierć i życie nie krwawią, jak rany,



Tylko na was się godzą i w was nie są sprzeczne,


Tylko za wami iść mi, iść na wieki wieczne.


Zmarli moi, pomóżcie mi!


Tylko przez was się budzi moja wiara ze snu,



Tylko przez was dosięgam jej siły w pokorze,


Tylko wy mnie wznosicie nad próbę doczesną,


Tylko z wami podejmę i przejdę ją może,


Tylko z was mnie oświeca, co jest ostateczne, 

 


Tylko za wami iść mi, iść na wieki wieczne.


Zmarli moi, usłyszcie mnie!


Tylko tą ludzką mową mówić do was mogę,


Tylko tą ziemią zdążać, która was poczęła,



Tylko to niebo wspomnieć i pola i drogę,


Tylko to miasto w gruzach, zburzone w nim dzieła,


Tylko za wami, coście szli w łuny tameczne,


Tylko za wami iść mi, iść na wieki wieczne.


Amen





Autor - Tomasz Gryguć - Pan Nikt

 

8 Lipca 2023 r.




Źródło;

 

https://www.youtube.com/@PanNiktPL/community

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.