środa, 19 lipca 2023

CZY TO NIE WSTYD?



Czy to nie wstyd, że to Putin musi informować świat o tym, kim były bożyszcza obecnego rządu ukraińskiego i wielu mieszkańców tego kraju? Czy to nie wstyd, że to Putin mówi o dziesiątkach tysięcy bestialsko pomordowanych Polakach, Żydach i Białorusinach? Czy to nie wstyd, że „nasz” rząd nie tylko milczy na ten temat, ale wręcz zabrania mówić o tych zbrodniach? Czy to nie wstyd, że spora część, jeśli nie większość (!!!!!!), społeczeństwa biernie lub aktywnie wspiera siły gloryfikujące sprawców i chlubiące się tą zbrodnią na naszych rodakach? Czy to nie wstyd, że ci wspierający chodzą po ulicach wykrzykując: Bóg, honor, ojczyzna? Czy to nie wstyd, że sramy na pamięć po ofiarach tej zbrodni – większość z nich nie ma nawet swoich grobów! Nadal nie wolno ich ekshumować i godnie pochować! Czy to nie wstyd, że robimy to wszystko po to, żeby wejść w dupę siłom, które już nie raz w naszej historii popchnęły nas ku tragedii? Siłom, dla których jesteśmy jedynie pionkiem, którego można poświęcić dla osiągnięcia swego celu. A tym celem jest podbicie lub przynajmniej osłabienie Rosji. Siły te najpierw popychały nas do bezsensownych powstań po to, by odwrócić uwagę Rosji od Azji i dać tam wolną rękę zachodnim mocarstwom kolonialnym. Dla Napoleona byliśmy „chłopcami od brudnej roboty” (Włochy, Hiszpania, Haiti) i co dostaliśmy? Nic. Potem Zachód pozostawił nas na łup szczutego na Rosję Hitlera, a w końcu sprzedał Stalinowi w Jałcie. Dzisiaj znów szczują nas na Rosję. Ostatni zdolni do walki Ukraińcy wysyłani są na front, a gdy tam zabraknie mięsa armatniego, przyjdzie kolej na nas, a my oczywiście ochoczo rzucimy się do walki!! O CO??!!

 

Putin | Wołyń | Petersburg 2023

https://www.cda.pl/video/148970298c

 

Między 14 a 17 czerwca 2023 roku odbywał się w Petersburgu Międzynarodowy Kongres Ekonomiczny. Nasze media nic o nim nie wspominały, jedynie pier…liły o izolacji Rosji. Bo czy warto sobie zawracać głowę takim nic nie znaczącym wydarzeniem, w którym uczestniczyło 14.000 przedstawicieli ze 131 krajów. Było wśród nich 1400 szefów koncernów. Putin po swoim przemówieniu odpowiadał na pytania, ale najpierw przedstawił tło konfliktu na Ukrainie. Częścią jego wyjaśnienia był film dokumentalny, pokazujący zbrodnie ukraińskich nazistów w czasie II wojny światowej. Ludzi, którzy dziś są wzorcem dla obecnego pokolenia Ukraińców. Większość uczestników z pewnością nic o tym nie słyszała i – sądząc po wyrazie twarzy – był to dla nich szok. Spora część filmu dotyczyła także rzezi wołyńskiej na naszych rodakach. Czy to nie wstyd, że my nie informujemy świata o tej zbrodni?!

 

Tegoroczne forum było odmienne od poprzednich. Prowadzącą nie była urodziwa prezenterka, ale sam Dimitri Simes. Opozycjonista, który opuścił ZSRR w 1973 roku. Był doradcą Nixona i innych amerykańskich prezydentów, szefem think tanku Center for the National Interest i jest wydawcą dwumiesięcznika The National Interest. Ostatnio nie tylko zatęsknił za rodzinnymi stronami, ale także często występuje w głównym programie rosyjskiej telewizji. Częściej krytykuje politykę Zachodu niż Rosji. Tak na marginesie, nie jest on osamotniony. Do Rosji masowo wracają i osiedlają się potomkowie porewolucyjnej „białej emigracji”. Oni automatycznie otrzymują rosyjski paszport, ale dla innych osiedlić się w Rosji nie jest łatwo, bo przepisy są bardzo restrykcyjne, ale obecnie trwa w Rosji debata nad ich poluzowaniem. Powodem jest masa chętnych do osiedlenia się tam. Podobno są miliony zapytań i to głównie z krajów zachodnich. Proponuje się nawet dawać darmowo ziemię (tej w Rosji nie brakuje!!) dla chętnych do założenia gospodarstw rolnych. Mają być także ułatwienia dla zakładających firmy, zlikwidowany ma być obowiązek znajomości rosyjskiego – dzisiaj warunek osiedlenia się. Najczęściej podawanym powodem opuszczenia zachodniego raju jest brak perspektyw, tamtejsza polityka (a właściwie terror) LGBT i gender, powszechna cenzura i brak wolności(!) oraz coraz większe zagrożenie napadami kolorowych imigrantów.


Ale wróćmy do naszego forum. Simes zadał Putinowi pytanie, czy Rosja zamierza użyć broń jądrową. Putin odpowiedział, że rosyjska doktryna wojenna przewiduje to jedynie w wypadku ostatecznym – gdy zagrożona jest egzystencja kraju i wyczerpane są inne możliwości obrony. Simes nadal naciskał (nawet sam Putin zwrócił na to uwagę!) czy aby na pewno, ale odpowiedzią Putina był krótkie „niet”. Jakie były powody nacisku na to pytanie? Krótko przed rozpoczęciem Forum – 13 czerwca 2023 roku, ukazał się nie byle gdzie, bo w rosyjskim Global Affairs, artykuł, także nie byle kogo, bo Siergieja Karaganowa, o tytule „Тяжкое, но необходимое решение. Применение ядерного оружия может уберечь человечество от глобальной катастрофы” – Trudna, ale konieczna decyzja. Użycie broni jądrowej może uchronić ludzkość przed globalną katastrofą. Autor twierdzi, że świat przestał się bać broni jądrowej. Dodatkowo polityka Zachodu staje się coraz bardziej nieodpowiedzialna i agresywna. Jednorazowe i ograniczone użycie taktycznej broni jądrowej mogłoby przywrócić zarówno strach przed nią, jak i przywołać Zachód do porządku. Artykuł wywołał spore zamieszanie zarówno w prasie zachodniej, jak i w rosyjskiej. Simes nie powiedział tego wyraźnie, ale najwidoczniej chciał poznać zdanie Putina na ten temat. 

 

Inną, bardzo ciekawą wypowiedzą Putina, była uwaga na temat reakcji Rosji w sytuacji, gdy obiecane Ukrainie samoloty F-16 startować będą z baz poza granicami Ukrainy. Wyjaśnienie było pozornie wymijające: „Если они будут располагаться на авиабазах за границей Украины, а использоваться в боевых действиях, мы должны будем посмотреть, как нам поражать и где поражать те средства, которые используются в боевых действиях против нас. Это серьезная опасность дальнейшего втягивания НАТО в конфликт” – Jeśli zostaną one rozmieszczone w bazach lotniczych poza Ukrainą i [stamtąd] wykorzystane w operacjach bojowych, będziemy musieli zastanowić się, jak i gdzie zniszczyć te rodzaje broni, które są wykorzystywane w operacjach bojowych przeciwko nam. To poważne niebezpieczeństwo dalszego wciągania NATO w konflikt (tłumaczenie moje). Te słowa wywołały spore zamieszanie, zwłaszcza, że rzecznik Kremla – Pieskow, powiedział potem, że to niemożliwe, bo na pewno samoloty te będą startować z ukraińskich lotnisk. Wątpliwości wyjaśnił poseł do Dumy generał Andriej Guruliow. W programie Wieczór z Władimirem Sołowiowem powiedział: „Давайте мы посмотрим на то, что говорит наш верховный. Он чётко дал понять, что если самолёты будут использоваться с аэродромов НАТО, то по этим аэродромам они получат по башке. Вот и всё, здесь не надо ничего больше рассказывать” – Przyjrzyjmy się temu, co mówi nasz najwyższy przywódca. Wyjaśnił, że jeśli samoloty zostaną użyte z lotnisk NATO, to na tych lotniskach dostaną po łbie. To wszystko, nie ma potrzeby mówić więcej (tłumaczenie moje) [1], [2]. Następnie wyjaśnił, że na Ukrainie nie ma ani lotnisk, ani infrastruktury technicznej a przede wszystkim personelu do obsługi tych samolotów. To wszystko będzie musiało być „dostarczone” razem z F-16. A czy te samoloty zostaną rozmieszczone w Połtawie, Odessie czy w Rzeszowie, to i tak zostaną zniszczone. Obecnie rozważane są jedynie metody, jakimi to zostanie zrobione. Nie wyklucza się nawet użycia taktycznej broni jądrowej. Dlaczego? Bo Ukraina najprawdopodobniej dostanie belgijskie albo holenderskie F-16. Samoloty te przystosowane są do przenoszenia pocisków nuklearnych i nie ma żadnych możliwości sprawdzenia z czym one nadlatują. Zwłaszcza, że zachodnie think tanki już zaczynają doradzać przekazanie Ukrainie pocisków jądrowych. To tylko kwestia czasu i propozycja taka zostanie wprowadzona w życie. 

 

Jeśli już jesteśmy przy broni jądrowej… „Nasze” media donoszą o rzekomym zaminowaniu przez Rosjan systemów chłodzenia w elektrowni Zaporoże. Jest to oczywiście kompletny idiotyzm, ale spora część naszego ogłupionego społeczeństwa wierzy w takie brednie. Oczywiście Ukraina planuje atak na tę elektrownię. Nawet Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej IAEA, której obserwatorzy są w tej elektrowni, i która do tej pory nie bardzo chciała przyznać, że Rosjanie spodziewają się ukraińskiego ataku, podała na swojej stronie, że elektrownia nie jest zaminowana. Do wściekłości doprowadził Ukrainę wywiad szefa IAEA Grossiego, dla France 24, w którym powiedział, że obecni w elektrowni obserwatorzy IAEA nie odkryli żadnych niebezpiecznych poczynań Rosji. Musimy zdać sobie sprawę z sytuacji, w jakiej znajduje się ukraiński rząd. Tzw. kontrofensywa, poza ogromnymi stratami w ludziach i sprzęcie, nie przynosi żadnych rezultatów i zachodnie rządy zaczynają już powoli myśleć o wycofaniu się z tej awantury. Wpływowy think tank RAND opublikował jeszcze w styczniu 2023 studium, w którym zaleca nieprzedłużanie wojny. 23 czerwca odbyły się w Kopenhadze tajne rozmowy na temat zakończenia wojny. NATO – prawdopodobnie po wypowiedzi Putina – powoli wycofuje się także z obietnicy dostarczenia F-16. To wszystko sprawia, że rząd ukraiński może się posunąć do nieobliczalnych kroków i po spowodowaniu katastrofy nuklearnej zrzucić winę na Rosję. Opinia publiczna jest już „urabiana” (czytaj: ogłupiana). Wysadzenie tamy na Dnieprze jest dowodem, że nie ma takiej zbrodni, której ukraiński rząd nie byłby w stanie popełnić.


Czy to nie wstyd chwalić się? Nie wiem. Są różne opinie na ten temat, ale próżność nakazuje mi się pochwalić, że powoli zaczyna się podzielać mój pogląd na prawdziwe tło wojny na Ukrainie. Nie byle kto, bo sam John Mearsheimer, podziela mój pogląd, że ta wojna nie może się dobrze zakończyć, bo każda ze stron postrzega przeciwnika jako egzystencjalne zagrożenie. Gorąco polecam przeczytanie jego analizy!! Ale ostrzegam – jest długa. Kto nie zna języka, może skorzystać z automatycznego tłumacza, chociażby wbudowanego w przeglądarkę Google Chrome. Osobiście nie podzielam wielu poglądów Mearsheimera i uważam też, że analiza jest powierzchowna, niepełna i nie przewiduje wszystkich ewentualności. Przede wszystkim nie wyjaśnia powodów tego egzystencjonalnego zagrożenia. Próbowałem to już jakiś czas temu chociaż trochę wyjaśnić [1], [2]. Nie podzielam też opinii Mearsheimera, że wojna nuklearna jest mało prawdopodobna. Uważam, że jest mało prawdopodobne, że do niej nie dojdzie. Mearsheimer analizuje tę wojnę z punktu widzenia polityki i nie rozumie obecnego świata. Nie rozumie, że decyzja nie należy tu do polityków, gdyż stali się oni bezwolnym narzędziem w rękach bezosobowego kapitału. Wystarczy popatrzeć na obecne zachodnie rządy. Kompletnie zdemenciały amerykański prezydent jest najbardziej widocznym przykładem. Ale szczytem niekompetencji jest obecny niemiecki rząd! Polityk, który nie dopuścił do wyjaśnienia największej afery podatkowej, został w nagrodę kanclerzem. Adwokat, który mu w tym pomógł, został przewodniczącym tamtejszego trybunału konstytucyjnego, mimo, że – poza ukończeniem prawa – nie spełniał żadnego kryterium. Gospodarką kieruje autor książek dla dzieci a polityką zagraniczną osoba po kursach u Klausa Schwaba. Gdzie nie popatrzeć – sytuacja jest podobna. I to nie jest przypadek!! Ci totalnie niekompetentni ludzie zostali celowo posadzeni na tych stanowiskach. Po prostu zrobią co im się każe i kiedy będzie trzeba poślą miliony ludzi na pole bitwy albo nacisną czerwony guzik!! Tak na marginesie – Simes zadał Putinowi pytanie o jego pogląd na ten temat. Odpowiedź Putina była dyplomatyczna – dużo mówił, ale nic nie powiedział.


Paradoksalnie więcej z obecnej sytuacji na świecie rozumie wojskowy. Pułkownik Douglas Macgregor wyjaśnia to trochę w swoim video. Słusznie uważa, że przyczyną wojny na Ukrainie jest BlackRock, petrodolar, wyzysk i władza elit potocznie zwanych globalistami. Oczywiście nazwy BlackRock używa jedynie jako symbolu międzynarodowego kapitału.


Ale wszyscy oni podają jedynie symptomy, objawy choroby. Nie podają jej nazwy, ani też tego, co ją powoduje. A tą chorobą jest nasz system monetarny. System ten „wpompował” już w obieg kapitałowy tak dużą ilość pieniędzy, że ani obieg gospodarczy, ani państwa nie są w stanie zapewnić mu zyskownych inwestycji. Ale ten ogromny kapitał powoduje też powstanie nowego ośrodka władzy. Władzy, która nie pochodzi z żadnego wyboru. Władzy, która dla większości społeczeństw jest niezauważalna. Metody sprawowania jej władzy są bez wiedzy fachowej trudne do wytłumaczenia i zrozumienia. Większość rozumie ją jedynie jako korupcję (która oczywiście też ma miejsce). Od kaprysów tej władzy zależne są nie tylko losy firm, ale także losy prawie wszystkich krajów. Władzy, która w razie nieposłuszeństwa może błyskawicznie doprowadzić do bankructwa nie tylko każdą firmę, ale także prawie każdy kraj.


Ale ta władza daje także możliwość tworzenia inwestycji przynoszących zysk! Najbardziej widzialnymi przykładami jest „walka” z ociepleniem klimatu i pandemia. I jedno i drugie zostało sztucznie stworzone dla zarobku. Oczywiście klimat się ociepla, ale w historii Ziemi zmieniał się on już wiele razy. Nie neguję także wpływu człowieka, ale jest on znikomy. Tutaj także większość społeczeństwa uważa, że to, co teraz napisałem, to teoria spiskowa, bo tak mówili w dzienniku. Niech sobie uważa… Ale najstarszą i najlepszą metodą na zarobek jest wojna. Porzekadło mówi, że do prowadzenia wojny potrzeba trzech rzeczy: po pierwsze – pieniędzy, po drugie – pieniędzy i po trzecie – pieniędzy. Inaczej patrzylibyśmy na historię, gdybyśmy dowiedzieli się, kto dawał pieniądze na wszystkie dotychczasowe wojny!! Ale badania tego tematu są gwarancją końca kariery każdego historyka. To też jest metoda sprawowania władzy!


Ale wojna na Ukrainie, to nie tylko zwykły zarobek! Musimy zdać sobie sprawę z tego, że jest to już trzecia wojna o dolara. Pierwszym był Saddam Hussein, który ośmielił się sprzedawać ropę za Euro. Drugim był Mu’ammar al-Kaddafi, któremu zamarzyła się panafrykańska waluta oparta na złocie, za którą chciał sprzedawać ropę. Teraz Rosja także nie zamierza sprzedawać swoich bogactw naturalnych za dolary. Tamte kraje można było bez problemu zniszczyć a przywódców zlikwidować. Z Rosją jest inaczej. Zachód nie może jej bezpośrednio zaatakować! Dlatego jako pośrednika użyto do tego celu Ukrainę. A gdy ona się wykrwawi, to przyjdzie kolej na inne kraje – najprawdopodobniej nasz. Plany wojny w Europie są już przygotowywane (ten artykuł trzeba koniecznie przeczytać!), nie wyklucza się także użycia broni jądrowej. Na wileńskim szczycie NATO wszystko ma być „zaklepane”. Ten szczyt pokazał, że pokładane w Ukrainie nadzieje nie spełniły się. Nadzieje Zełenskiego (i „naszego” rządu) na jej wejście do NATO okazały się mrzonkami. Siła Rosji była też zaskoczeniem dla Zachodu, który wyczerpał zapasy broni i amunicji. Ukraina nadal będzie otrzymywała zachodnią broń, ale wygląda na to, że o F-16 może sobie pomarzyć – zrobiło się cicho na ten temat. Sądzę, że teraz nastąpi okres przygotowań zachodniego przemysłu zbrojeniowego do wojny. Z pewnością będzie się proponować Rosji jakieś warunki zawarcia pokoju, ale wątpię, aby były one dla niej akceptowalne. Pierwsze próby jakiegoś łagodzenia napiętej sytuacji już widać: za zgodę na eksport zboża proponuje się przywrócenie dostępu do SWIFT. Sądzę też, że unikać się będzie ostentacyjnej obecności na Ukrainie zachodnich wojskowych. Przyznaje się też względnie otwarcie, że CIA (i inne służby) mało wiedzą o tym, co się właściwie dzieje na Ukrainie; o Rosji to już w ogóle nie ma co mówić.


Ta woja jest też aktem rozpaczy. Zachodnie elity nie widzą innego wyjścia, jak zniszczenie Rosji. W powrocie do Rosji lat 90-tych, kiedy była dla zachodnich koncernów sklepem samoobsługowym bez kasy, widzą lekarstwo na wszystkie kłopoty. Ale они нихуя не понимают (dla tych, co nie potrafią przeczytać: za ch..ja nie rozumieją), co się wokół nich dzieje. Wydaje im się, że nadal są wszechmocni i są w stanie zatrzymać i odwrócić bieg wydarzeń. Wydaje im się, że są w stanie walczyć z większością świata. Z krajami, które mają dość neokolonialnego wyzysku. Pierwszy raz kraje te nie tylko są ze sobą powiązane w różne organizacje, wzajemnie się popierają i koordynują swoje działania, ale przede wszystkim mają ochronę dwóch kolosów: Rosji i Chin. Kraje te idą też coraz szybciej w kierunku własnej, niezależnej od dolara, waluty rozliczeniowej, przygotowują także niezależne od SWIFTu systemy rozliczeniowe. Ale jeszcze raz powtórzę: paradoksalnie elity te nie rozumieją mechanizmów systemu monetarnego, dzięki któremu funkcjonują. Nawet, gdyby udało im się pokonać Rosję, to da im to jedynie parę lat wytchnienia.


Dlaczego jestem czarnowidzem i nie przewiduję jakiegoś kompromisu? Bo każdy kompromis byłby dla tych elit odebraniem im podstaw ich egzystencji: dominacji politycznej i monetarnej oraz neokolonialnego wyzysku. Wielobiegunowy świat, do jakiego dążą „buntownicy”, uniemożliwiłby im to. Dlatego będą walczyć do końca. A tym końcem może być, jeśli nie zagłada całej ludzkości, to zniszczenie obecnej cywilizacji. Mam jedynie niewielką nadzieję, że może amerykańska armia zbuntuje się i nie wykona rozkazu odpalenia rakiet. Jak na razie jedynie z jej kręgów wychodzą propozycje zakończenia tej wojny. Tamtejsze kręgi dowódcze z pewnością zdają sobie sprawę ze stopnia degeneracji zachodnich społeczeństw. Uniemożliwia on znalezienie dostatecznej ilości gotowych do walki rekrutów.


Pewnie wiele osób zastanawia się teraz dlaczego jeszcze nic nie napisałem o „puczu” Prigożina. Po prostu dlatego, że jeszcze nie wiadomo co to naprawdę było. Pepe Escobar ma rację twierdząc, że najlepsza operacja psychologiczna to taka, której nikt nie rozumie (też warto przeczytać!). Z pewnością nie był to żaden pucz, bo Putin 29 czerwca spotkał się na Kremlu z Prigożinem i innymi dowódcami. O czym gadali? Nie wiadomo.


I na koniec propozycja bardzo ciekawej lektury. Michael Hudson, który czasem pisze ciekawe rzeczy, napisał całkiem wesoły artykuł o skutkach błędnego interpretowania przepowiedni. Jak to król Krezus stworzył w okresie 585-546 p.n.e. całkiem spore imperium. Ale jego ambicje były większe i postanowił podbić inne imperium – Persję. Zapytał więc wyrocznię delficką o to, co się stanie, gdy ruszy na jej podbój. Zniszczysz wielkie imperium – odpowiedziała wyrocznia. Ośmielony tym, ruszył na wojnę. Wojnę przegrał, ale przepowiednia sprawdziła się! Zniszczył imperium. Tyle, że własne. Hudson analizuje i porównuje dzisiejsze postępowanie USA pod kątem tej przepowiedni.



Autor - Robert Waterski - 16 lipca 2023 r.


Źródło:


https://pecuniaolet.wordpress.com/2023/07/16/czy-to-nie-wstyd/

 

Putin puścił film o Rzezi Wołyńskiej i mówił o zbrodniach banderowców

 

https://kresy.pl/wydarzenia/putin-puscil-film-o-rzezi-wolynskiej-i-mowil-o-zbrodniach-banderowcow/

 

12 komentarzy:

  1. Brawo panie Jacku. Prawdziwa historia Polski jest fundamentem naszego narodu, na ktorym zostala zbudowa.
    Dziekuje.

    OdpowiedzUsuń
  2. Podałem przed laty rys prawdziwej historii Polski od Konstytucji 3 - go Maja,
    która była gwoździem do trumny Polski jak i rolę zdrajcy i łotra Piłsudskiego
    ale zostałem opluty i zignorowany. Polacy wolą być wasalami.

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak to prawda, polacy zyja dniem dzisiejszym i ignoruja dzieje swoich przodkow. Widze, ze nasze pokolenie, (lata 50-70) choc czesciowo, bylo calkiem inne, i wychowane w duchu patriotycznym.
    Neon tez sie przebranzowil, i nikt nie zadal sobie trudy by wlascicielowi (Opara) zadac pytanie, czy w jego klinice prowadzone byly szczepienia. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za patriotyzm danych pokoleń odpowiadają rodzice. Dużo młodych ludzi poszukuje prawdy (to wciąż mało). Wydaję mi się, że roczniki 50-75 (bez jednostek) właśnie jeszcze bardziej nie znają prawdy (być może karmieni, zastraszani propagandą). W szkole w małej miejscowości gminnej dyrektorem był historyk. Jak to w małych mieścinach każdy się zna. Przez trzy lata nic nie mówił o Rzezi Wołyńskiej (wieś na Lubelszczyźnie, gdzie ukr byli aktywni). Nic nie wspomniał nawet o obławie nad znanym plutonem żołnierzy wyklętych (a mieszka w tej miejscowości). Bardzo powoli, ale budzimy się (taką mam nadzieję...)

      Usuń
    2. Mieszkam w Łęcznejw (woj lubelskie ). Jaka to miejscowosc? Pojade tam.

      Usuń
    3. O patriotyzmie nie wystarczy mówić tylko trzeba go uczyć dzieci od najmłodszych lat. Takimi pedagogami byli Kazimierz Lisiecki "Dziadek" i Maria Pilecka wdowa po zamordowanym przez polski komunistyczny reżim największym polskim bohaterze II WŚ - Witoldzie Pileckim. Jest na ten temat kilka książek, m.inn. "O wychowaniu, Autor Bogusław Homicki

      Usuń
  4. Panie Jacku "Wilcze echa" wolaja nas!

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie pierwszy komentarz w poruszonych sprawach. W połowie zgodnych z prawda, logika, historią i stanem faktycznym. A to dużo i wystarczająco, aby zarabiać od mniejszości znających się na matematyce i logice itd. itp.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A co w moim tekscie jest niezgodne ze stanem faktycznym? I po drugie na niczym tu nie zarabiam i nie zamierzam. Wiec daruj sobie takie wrzutki.

      Usuń
  6. wstyd , bo o Polskę powinen upominać się nie zagraniczny kraj tylko nasz
    my jakoś nie upominamy się o to co zrobili na bałkanach Nato-wcy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O przepraszam, ja się upominałem na moim blogu, co bez trudu można na nim sprawdzić :-)

      Jacek Boki

      Usuń
  7. Oczywiście, że wstyd, a co tenże Putin mówi nt. Katynia?

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.