poniedziałek, 31 sierpnia 2020

Stepan Bandera w jednym z raportów C.I.A. z 1951 roku

 

STEPAN A. BANDERA i „PAŃSTWO UKRAIŃSKIE” 1941

 

 

Stepan Bandera 

 

30 czerwca 1941r. ukraiński faszysta i zawodowy szpieg Hitlera, Stepan Bandera (według niemieckiej nomenklatury agenturalnej tamtego czasu, zarejestrowany przez Abwherę pod pseudonimem - „Konsul II”), ogłosił we Lwowie, następnie zajętym przez Niemców, wskrzeszenie Państwa Ukraińskiego na Zachodniej Ukrainie.

Tego samego dnia został uformowany rząd pod nazwą „Rząd Państwowy” z Jarosławem Stećko, zastępcą Bandery, jako premierem.

Bandera pojawił się na ukraińskim horyzoncie politycznym w czerwcu 1934 r., kiedy jako lider OUN (Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów) na Zachodniej Ukrainie wydał rozkaz zabicia polskiego ministra spraw wewnętrznych, Bronisława Pierackiego. Warto zauważyć, że chociaż sprawca czynu Grigorij Maciejko – pseudonim Gont, nie został aresztowany, to polska policja natychmiast zdobyła wystarczającą ilość danych, aby rozpocząć sprawę przeciwko przywódcom OUN z Banderą na czele listy. To wskazuje, że dowody i dane dotyczące rewolucyjnych i terrorystycznych działań OUN, nie zostały uzyskane od mordercy, lecz z innego źródła.

Odważne zachowanie 26-letniego wówczas Bandery podczas procesu w Warszawie w 1935 r. nadało mu aurę bohaterstwa i uczyniło liderem ukraińskich nacjonalistów na Zachodniej Ukrainie i wśród ukraińskich emigrantów. Bandera zachowywał się wówczas jak fanatyczny rewolucyjny nacjonalista.

Jednakże wiele zmian zaszło w ciągu ostatnich 16 lat.

W 1940 r., kiedy Niemcy okupowały Warszawę, Bandera zyskał rolę o większym  znaczeniu, już nie tylko w skali obwodu, ale jako jeden z głównych przywódców OUN, która istniała już na terytorium Niemiec.

Jak wiadomo, pułkownik Andrey Melnik (po ukraińsku Andrij Melnyk) zastąpił pułkownika Jewhena Konowalca, głównego przywódcę OUN, który został zamordowany przez bolszewickiego agenta, Pawła Sudopłatowa, w Rotterdamie w 1938 r. Dlatego też, w swojej walce o dominację w OUN, Bandera zderzał się twarzą w twarz z Melnykiem od samego początku. (Współwykonawcą zamachu na Jewhena Konowalca, który wystawił NKWD pierwszego prowydnyka OUN, był sam Mykoła Łebed, późniejszy szef straszliwej Służby Bezpeky OUN – Bandery,  zarejestrowany w NKWD pod pseudonimem Orest. Szczegółowo opisałem tą właśnie kwestię zamachu na Jewhena Konowalca i jego sprawców w swojej pracy ,,Współpraca OUN z sowieckim NKWD’’ – dopisek J.B.)

Paweł Sudopłatow, sowiecki agent NKWD, który wraz z Mykoła Łebediem, zlikwidowali w Rotterdamie w 1938 roku pierwszego wodza OUN Jewhena Konowalca

 

Mykoła Łebed w geście hitlerowskiego pozdrowienia. Szef straszliwej Służby Bezpeky OUN Bandery, nadzorującej bestialskie ludobójstwo polskiej ludności Wołynia i Małopolski Wschodniej. Człowiek ten wydał również osobisty rozkaz rzezi Polaków zamieszkujących Kresy Najjaśniejszej Rzeczypospolitej. W 1938 jako agent NKWD, był współwykonawcą likwidacji pierwszego szefa OUN pułkownika Jewhena Konowalca, wystawiając go NKWD, jednocześnie torując tym sposobem drogę do objęcia władzy absolutnej nad Organizacją Ukraińskich Nacjonalistów Stepanowi Banderze.


To wtedy ujawniła się nowa cecha osobowości Bandery – nie tyle rewolucjonisty i faszysty, co agenta-prowokatora. Niemieckie siły okupacyjne potrzebowały wówczas agentów i informatorów, którzy znali warunki panujące w Polsce i mogli pomóc hitlerowskim najeźdźcom. Nie mogli znaleźć lepszych ludzi do tego zadania niż Bandera i jego następcy.

Bandera postępował z wielką gorliwością, wykonując zadania Hitlera pod przewodnictwem człowieka, który był jednocześnie jednym z głównych przywódców Hitlerowskiego systemu szpiegów, i jednocześnie wybitnym przywódcą OUN, i – jak się okazało w 1945 r.- ważnym agentem sowieckim. Nazywał się Riko Jary. Był wyjątkowo dziwną jednostką, zupełnie nieznany nieukraińskim czytelnikom, ale odegrał znaczącą rolę w ukraińskim ruchu narodowym. Napiszę o tym osobno później.

 

   Riko Jary

Pracując pod kierunkiem Riko Jary i starając się wzmocnić swoją pozycję wśród najeźdźców niemieckich, Bandera rozpoczął kampanię, która miała uczynić go wodzem OUN. Aby to osiągnąć, uznał za konieczne by najpierw skompromitować stare przywództwo na czele z Melnykiem. Jego pierwszym aktem było  wniesienie oskarżenia wobec „szpiegów polskich i radzieckich”, rzekomo osadzonych w Głównej Administracji – OUN. Jarosław Baranowskij, został oskarżony o szpiegostwo na rzecz Polaków, na podstawie dokumentów znalezionych rzekomo w polskich archiwach przez Riko Jary, był pierwszą ofiarą kampanii likwidacji konkurentów Bandery do przywództwa nad OUN. Następny był pułkownik Sciborksij oraz lider Senik-Gribovskij, którzy zostali oskarżeni o kontakty z sowieckimi agentami. 

Bandera nie przedstawił żadnego dowodu. To, co zostało w tym temacie opublikowane, wydaje się więc niesatysfakcjonujące, nawet dla laików.  Jednakże, nikt też nie domagał się dowodów. Mistrz Bandery, czyli Riko Jary, Gestapowiec z jednej strony i sowiecki agent z drugiej strony, dał mu wolną rękę. Zwykłe zdemaskowanie dla Gestapo było wystarczające, aby aresztować i zlikwidować osoby przeciwne względem Bandery. Tak było w przypadku Turasza, regionalnego przywódcy OUN na Zachodniej Ukrainie, który przybył do okupowanej Polski, aby ustanowić koneksje z główną administracją OUN.

W tym samym czasie, Bandera pracował gorączkowo, aby zdobyć przywództwo ukraińskiej narodowej organizacji podziemnej, utworzonej w 1939 r. do walki z bolszewikami w czasie trwania sowieckiej okupacji.

Bandera odniósł sukces we wszystkich swoich przedsięwzięciach. Zdobył władzę w OUN i został uznanym ulubieńcem hitlerowskich władz, które szykując się do wojny z sowiecką Ukrainą, były wystarczająco dalekowzroczne i przewidujące, by wziąć pod uwagę pomoc, jakiej Bandera mógł im tam udzielić.

Ale to nie szpiegostwo Bandery było ważne dla hitlerowskich przywódców partyjnych. Potrzebowali go jako agenta, który podważyłby ukraiński narodowy ruch wyzwoleńczy i jako posłusznego policyjnego dyktatora, który mógłby stłumić narodowościowe ruchy na Zachodniej Ukrainie. (Nie było z niego żadnego pożytku w centralnych i wschodnich rejonach Ukrainy, ponieważ był tam całkowicie nieznany).

Hitlerowcy nie pomylili się w swoich kalkulacjach. Bandera odegrał swoją rolę perfekcyjnie. I kiedy wypełnił swoją misję, on i niektórzy jego asystenci zostali odesłani do obozu koncentracyjnego Sachsenhausen. Gestapo miało swoich własnych kandydatów na stanowiska gubernatorów na Ukrainie. (W obozie KL Sachsenhausen Bandera nie przebywał jako zwykły więzień, ale został umieszczony w tzw. strefie VIP, gdzie miał do dyspozycji apartament z radiem i telefonem, oraz swobodny dostęp do biblioteki, jak również możliwość prowadzenia nieskrępowanej korespondencji, a także mógł dosłownie wychodzić na przysłowiowe miasto, kiedy przyszła mu tylko na to chęć i ochota. O tym fakcie rzecz jasna nie wspomną dziś ani słowem obecni ukraińscy propagandyści z OUN i ukraińscy pseudo historycy, ale także i nasi rodzimi fałszerze historii z tzw. Instytutu Pamięci Narodowej, kreujący po dzień dzisiejszy całkowicie fałszywy obraz Bandery, jako niezłomnego bojownika i męczennika za sprawę wolnej Ukrainy, który w swoim poświęceniu dla sprawy przeszedł nawet przez niemiecki obóz zagłady. Gdyby bowiem powiedzieli prawdę o tym drobnym szczególe, cały mit rzekomego, niezwykłego heroizmu Stepana Bandery, z tamtego okresu czasu rozsypałby się jak przysłowiowy domek z kart. Co więcej, to właśnie w czasie swojego pobytu w obozie KL Sachsenhausen, wysyłał stamtąd rozkazy dotyczące ludobójstwa, zarówno polskiej ludności Wołynia i Małopolski Wschodniej, jak również rozkaz datowany na 18 lipca 1941 roku z jego osobistym podpisem, w którym zabraniał nacjonalistom wszelkich zbrojnych akcji przeciwko Niemcom. Dopisek J.B.)

Bandera przebywał w obozie od lata 1941 do jesieni 1944, kiedy to został zwolniony przez Niemców i wysłany jako szpieg w trakcie ich wycofania się z Ukrainy. (Można by powiedzieć bardzo wiele o tym okresie jego działalności).

Wróćmy jednak do kwestii „Państwa Ukraińskiego”, utworzonego przez Banderę 30 czerwca 1941 r. Ta proklamacja „państwa” odbyła się w atmosferze bardzo uroczystej z udziałem reprezentantów Hitlera. Jednakże, żadne wspaniałe przemówienie nie mogło ukryć faktu, który pozostanie czarna plamą w historii ukraińskiego ruchu, a mianowicie, że pierwszy akt rządu „stanowego”, na czele którego stał Stećko, był wyrazem najgłębszej wdzięczności dla Hitlera. Nawet Norweg Vidkun Quisling , którego nazwisko stało się synonimem zdrajcy, nie posunął się tak daleko.

Ponieważ wsparcie samego OUN i grup OUN kierowanych przez Banderę, nie było wystarczające, by zapewnić „Ukraińskiemu Państwu” niezbędnego autorytetu, oszuści Bandery uciekli się do sfałszowania dwóch dokumentów. Jeden z nich został wydany w Krakowie tuż przed wojną podczas specjalnej konferencji wybitnych ukraińskich liderów i otrzymał zaszczytny tytuł: „Konsolidacja wszystkich ukraińskich politycznych tendencji i działań powszechnych na rzecz rezurekcji Ukraińskiego Państwa”. Dlatego nie dziwi, że Banderowcy byli w stanie uzyskać niezbędne podpisy i że przyjęta deklaracja została zaprezentowana narodowi, jako uznana przez wszystkie prawicowe partie polityczne grup Banderowskich do kierowania rządem przyszłego państwa.

Drugi sfałszowany dokument, został uzyskany od ogólnie szanowanego Metropolity  A. Szeptyckiego. Pokazano mu deklarację i zmuszono do wygłoszenia apelu do ludu, wzywając do poparcia „powszechnie uznanych władz”. (Później Metropolita był pewny że został oszukany i wycofał swój apel).

Jaka była i jak wyglądała wtedy Banderowska, wskrzeszona Ukraina? Trudno znaleźć odpowiednią definicję dla „stanu mieszańca” stworzonego przez Banderę i Stećkę pod szyderczym szyldem „Państwa Ukraińskiego”. Nawet gdyby to oceniać według standardów totalitarnych, to można powiedzieć, że elementy prawa i legalności, które nawet w systemach totalitarnych są obecne, tam nie miały miejsca. Jakkolwiek złe i okrutne były to zasady, wciąż zawierały elementy prawa i porządku. Jednak niczego takiego nie było w królestwie Bandery i Stećki. Tylko krwawy chaos, bezprawie i okrutne ekscesy w traktowaniu ludności i mniejszości ukraińskiej. Ten nieokiełznany terroryzm był używany by zmusić dysydentów, aby poddali się przywódcom. Tysiące ludzi zostało zamordowanych bez procesu, bez dochodzenia i często bez wyraźnej przyczyny.

W pierwszych dniach rządów Bandery, terror był skierowany głównie przeciwko organizacji kierowanej przez Melnyka. Większa cześć przywódców tej organizacji została zamordowana, jawnie lub potajemnie. Bracia Priszljak i wielu innych zostało brutalnie zabitych w Podhajcach. Wyżej wymieniony Senik i Sciborskij, w Żytomierzu. Zabójcą był Stepan Kozij vel Ljubaczew, ukraiński komunista oraz jeden z liderów Banderowskiego oddziału bojowego. Potem przyszła kolej na wszystkich przeciwników Bandery wśród ukraińskiej ludności ogólnie. Ostatecznie, mniejszości narodowe na Zachodniej Ukrainie, Polacy i Żydzi, byli poddani krwawym prześladowaniom. Trudno ocenić jak wielu Polaków zostało zabitych, ale niektóre dane zostały zachowane odnośnie liczby Żydów, którzy zginęli. Ponad 10.000 Żydów zostało unicestwionych w pojedynczej operacji na granicy Karpackiej Ukrainy. Węgierscy żandarmi przepędzili Żydów z terenów okupowanych przez Węgry za zgodą Hitlera. Na granicy zostali przekazani specjalnym elementom Banderowskiej milicji, którzy przewieźli ich w nieznane miejsca, zabijając wszystkich po drodze. W sumie przez pięć tygodni swojego istnienia Banderowskie „Państwo” wyniszczyło ponad 5.000 Ukraińców, 15.000 Żydów i kilka tysięcy Polaków. ( W rzeczywistości zamordowano około 20 tysięcy Polaków – dopisek J.B.)

„Ukraińskie Państwo” Stepana Bandery zakończyło swoje haniebne istnienie w sierpniu 1941 r., kiedy we Lwowie ogłoszono, że Zachodnia Ukraina została włączona jako „Okręg Galicja” do Generalnego Gubernatorstwa (okupowana Polska). I wtedy został wprowadzony na Ukrainie nowy porządek w stylu Hitlera.

Tak wygląda w skrócie historia „jednodniowych wakacji” Bandery, które jego zwolennicy, opierając się na krótkiej ludzkiej pamięci, starają się zaprezentować jako chwalebną i heroiczną kartę w historii ukraińskiego ruchu wolnościowego. W rzeczywistości, najlepiej byłoby, zwłaszcza dla zwolenników wolnej Ukrainy, by wymazać z historii ich niesławny Hitlerowski ruch, ten faszystowski epizod, który nie przyniósł nic Ukrainie, oprócz wstydu i rozpaczy.


Przekład odtajnionego dokumentu C.I.A. na język polski N.W.

Elbląg - 1 Wrzesień 2020 r.



Źródła:

Odtajniony dokument C.I.A. - STEPAN A. BANDERA AND THE 1941 "UKRAINIAN STATE’’

https://www.cia.gov/library/readingroom/docs/BANDERA%2C%20STEFAN_0018.pdf

Współodpowiedzialny za rzezie na Ukrainie Mykoła Łebed, jeden z przywódców Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów, był po II wojnie światowej chroniony przez CIA i wykorzystywany m.in. do pracy wywiadowczej przeciwko ZSRR. Informacje zawarto w amerykańskim raporcie opartym na odtajnionych dokumentach CIA. (http://www.tvn24.pl)


Полезный Лебедь и бесполезный Бандера

https://varjag-2007.livejournal.com/2632902.html

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.