Dziś w 77 rocznicę tzw. ,,Krwawej niedzieli'', czyli apogeum ukraińskiego ludobójstwa polskiej ludności Wołynia, odbyła się w Toruniu antybanderowska akcja ulotkowa, w czasie której przed trzema kościołami rozdano ponad dwieście ulotek, informujących o udostępnieniu do celów kultowych, kaplicy Parafii Rzymskokatolickiej p.w. św. Maksymiliana Kolbe w Toruniu przy ulicy Kardynała Wyszyńskiego 7/9, dla banderowskiej cerkwi greckokatolickiej, która czci banderowskich zbrodniarzy z OUN-UPA, SS Galizien i innych ukraińskich formacji zagłady w służbie III Rzeszy. Udzielenie zgody na udostępnienie kaplicy parafii kościoła greckokatolickiego nastąpiło nie tylko za zgodą proboszcza lokalnej parafii św. Maksymiliana Kolbe, ale z całą pewnością za zgodą biskupa toruńskiego i władz episkopatu Polski, którego hierarchia do dnia dzisiejszego nie potępiła zbrodniczej ideologii integralnego ukraińskiego nacjonalizmu i banderowskich zbrodniarzy. Nie upomniała się o zwrot zagrabionych przez ukraińców polskich kościołów, w tym kościoła św. Marii Magdaleny we Lwowie. Nie stanęła w obronie prześladowanego metropolity rzmskokatolickiego Lwowa ks.abp. Mieczysława Mokrzyckiego za słowa prawdy wypowiedziane przez niego na temat wojny w Donbasie, za co grozi się księdzu arcybiskupowi śmiercią do dnia dzisiejszego. Nigdy też episkopat Polski, nie rozpoczął żadnego procesu beatyfikacyjnego duchownych katolickich i sióstr zakonnych bestialsko pomordowanych przez banderowców w czasie rzezi Wołyńsko - Małopolskiej, ani też nie zażądał od ukraińskiego kościoła greckokatolickiego pomocy w ekshumacji i godnym pochówku polskich ofiar banderowskiego ludobójstwa na obecnej Ukrainie. Dlatego w obliczu całkowitego braku symetryczności ze strony cerkwi greckokatolickiej, zdumiewa taka spolegliwość ze strony władz Episkopatu Polski.
Jacek Boki
Toruń 11.07.2020r. Wczoraj w dniu 77 rocznicy Rzezi Wołyńskiej, zapaliliśmy znicze ku pamięci ofiarom ludobójstwa na ludności polskiej.Zasmucającym jest fakt, iż była obecna garstka ludzi w większości osoby starsze. Młode osoby można było policzyć na palcach jednej ręki.
Toruń 12.07.2020rByć może wczorajsze poczucie niedosytu skromnej uroczystości wyzwoliło w nas to co w Polakach jest najcenniejsze. Mianowicie wrodzony waleczny upór przed niesprawiedliwością i krzywdą. Od rana zaczęliśmy pracę nad ulotką przypominającą o krwawych wydarzeniach na Wołyniu i Małopolsce Wschodniej. Efektem czego powstało w biegu 200szt. Ulotek:
Wbrew pozorom wręczanie obcym ludziom wychodzącym z kościoła nie było takie proste. Jedni słysząc o Wołyniu oddalali się od nas, jakbyśmy byli trędowaci. Spotkaliśmy również małżeństwo, które miało przodków na Kresach ( tak powiedzieli) lecz okazali się najbardziej aroganccy na tle tematu w słowach cyt” im bardziej Pan o tym mówi, to tym bardziej mi się nie chcę brać ulotki”. Miłych akcentów nie brakowało. Starszy Pan, który biorąc broszurkę powiedział, że z tym to na pewno się zapozna. Zadowolenie ludzi, zainteresowanie młodych osób było pozytywnym zaskoczeniem.
Toruń 12 Lipiec 2020 r.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.