środa, 30 kwietnia 2025

Ukraiński Generał Ostap Steca w służbie Rzeczypospolitej, wierny do końca życia.

 

Generał brygady Ostap Steca

 

Przeprowadzona wiosną i latem 1947 roku ,,Operacja Wisła’’ do dziś wywołuje skrajne emocje. Jedni widzą w niej wyłącznie akt represji wobec mniejszości ukraińskiej, inni – konieczną operację wojskową, która zakończyła krwawą wojnę toczącą się przez lata na południowo-wschodnich krańcach Polski. Rzeczywistość była jednak bardziej złożona.

 

Przesiedlenie ludności bojkowskiej, łemkowskiej i mieszanej z terenów objętych działalnością UPA na tzw. Ziemie Odzyskane było bolesne. Wielu z tych ludzi nigdy nie wróciło już w rodzinne strony. Ale przesiedlenia te miały swój konkretny cel: zlikwidowanie zaplecza dla Ukraińskiej Powstańczej Armii. I były skuteczne. Przerwały spiralę mordów, odwetów i pacyfikacji, które pustoszyły wsie i miasteczka, w których sąsiad mordował sąsiada.

 

W cieniu tej historii pozostaje postać Ostapa Stecy, Ukraińca z krwi i kości, urodzonego w 1899 roku w Komańczy i późniejszego ukraińskiego oficera Ukraińskiej Halickiej Armii, a potem radzieckiego i na końcu generała Wojska Polskiego.

 

Niewielu dziś pamięta to nazwisko. A jeszcze mniej osób wie, że to właśnie ON, był jednym z głównych współtwórców ,,Operacji Wisła” – jednej z najbardziej kontrowersyjnych, ale i zarazem najskuteczniejszych odpowiedzi państwa polskiego na ludobójczy terror band UPA, trwający wówczas na południowo - wschodnich rubieżach Rzeczypospolitej.

 

Ostap Steca, nie był jakimś tam człowiekiem z zewnątrz. Ale osobą, która, jak nikt inny, doskonale znała ukraiński etos, język, historię i ich mentalność. 


Ostap Steca swoją karierę wojskową zaczynał w czasie I wojny światowej, kiedy to wstąpił ochotniczo do oddziałów Ukraińskich Strzelców Siczowych. W 1916 roku dostał się do rosyjskiej niewoli. A w latach 1918–1919 był żołnierzem Ukraińskiej Halickiej Armii, w szeregach której walczył przeciwko Polsce, w wojnie ukraińsko - polskiej. Później natomiast walczył w szeregach Czerwonej Ukraińskiej Armii Halickiej, ponownie przeciwko Polakom w czasie wojny polsko - bolszewickiej roku 1920. 


Od roku 1921, już w Związku Radzieckim, jest zawodowym oficerem Armii Czerwonej, pracując w szkolnictwie wojskowym.

 

Ostap Steca był także współautorem bardzo wielu dokumentów, opracowanych przez Sztab Generalny Wojska Polskiego w związku z Operacją Wisła, a co za tym idzie - WSPÓŁAUTOREM KONCEPCJI PRZESIEDLENIA z terenów południowo-wschodniej Polski, WSZYSTKICH UKRAIŃCÓW WRAZ Z ŁEMKAMI, z której to mniejszości o dziwo... SAM OSOBIŚCIE SIĘ WYWODZIŁ, na Ziemie Odzyskane.

 

W 1944 roku UPA zamordowała jego siostrę. 

 

Dlatego też, za zbrojną rozprawą z ukraińskimi faszystami z band UPA, jako jedyną możliwością ostatecznego rozwiązania ich zbrodniczej działalności opowiadali się nawet sami Ukraińcy, będący w tym samym czasie... Wyższymi Oficerami Wojska Polskiego i zajmujący bardzo wiele wysokich i prestiżowych stanowisk w jego szeregach. Oto jeden tylko z wielu przykładów, jakim uczuciem darzył swoich ziomków biorący osobisty udział w ,,operacji Wisła’’, generał Ostap Steca, z pochodzenia Ukrainiec, urodzony w Komańczy, któremu w 1944 roku upowcy zamordowali siostrę. Generał już w 1946 roku, jako szef Wydziału III (Operacyjnego) Sztabu Generalnego sugerował sekretarzowi generalnemu KC PPR Władysławowi Gomułce, by… przesiedlić Ukraińców,  

bo w przyszłości nie można absolutnie liczyć na lojalność tej ludności względem państwa polskiego. 

Jakże prorocze okazały się być dziś te słowa tego Ukraińca, generała w służbie Najjaśniejszej Rzeczypospolitej, wypowiedziane 79 lat temu.

 

( Jak widać, i to wręcz w sposób bardzo szczególny, Polacy udowodnili swoim zachowaniem i decyzjami ponad wszelką wątpliwość, czym się naprawdę kierują, że PO DZIŚ DZIEŃ, nie tylko nie odrobili ŻADNEJ, NAWET JEDNEJ LEKCJI Z WŁASNEJ HISTORII, ale co gorsza do dziś w 99%, są nadal CAŁKOWICIE GŁUSI, na te jakże mądre słowa ostrzeżenia, które powiedział 79 lat temu, Rodowity Ukrainiec z krwi i kości, generał broni w Polskiej Armii, który w wiernej służbie Rzeczypospolitej i Narodowi Polskiemu Wytrwał do końca swego życia, zadając tymi słowami Polakom pytanie... Dlaczego wciąż nie kierują się w swoich decyzjach, dotyczących Ich fundamentalnych, własnych interesów, rozumem, zdrowym rozsądkiem i instynktem samozachowawczym, ale zawsze podejmują najgłupsze ze wszystkich możliwych decyzji, które w końcu pewnego dnia, zniszczą całkowicie Ich samych? - dopisek Jacek Boki )

 

Steca aż nadto doskonale wiedział i rozumiał to jeszcze bardziej, że z UPA nie da się wygrać wyłącznie w sposób militarny. Albowiem doskonale rozumiał,  w jaki sposób funkcjonuje ich działalność w terenie. W każdej bowiem ukraińskiej i łemkowskiej wsi działały tzw. SKW – ,,Samoobronni Kuszczowi Widdiły'', czyli oddziały samoobrony podporządkowane UPA, nawet jedna z sotni UPA również składała się z samych Łemków. I to własnie one tworzyły strukturę, która była fundamentalnym kręgosłupem całego ukraińskiego podziemia: zbierając informacje, ukrywając ludzi, dostarczając broń i żywność, pomagały członkom band UPA w ucieczkach i mordach. Wieś po wsi, zagroda po zagrodzie – cała tkanka cywilna była spleciona z siatką banderowskiego podziemia. UPA nie mogłaby w ogóle przetrwać bez tego całego zaplecza.


I to właśnie Ostap Steca – jako autor analiz i raportów w Sztabie Generalnym WP – wskazywał, że tylko radykalne odcięcie tej sieci może zakończyć terror. Jako Ukrainiec wiedział też, że ,,Operacja Wisła” uratuje życie wielu jego rodakom – chłopom, którzy nie oddali kontyngentów, przez co byli skazywani na śmierć, albo których UPA chciała siłą wcielić w swoje szeregi . Tysiące z nich ocalały właśnie dlatego, że zostali przesiedleni. Przesiedleni – ale żywi.


Po wojnie Steca pracował jako szef Oddziału Operacyjnego Sztabu Generalnego, a następnie jako zastępca komendanta Akademii Sztabu Generalnego WP. W 1956 roku wyjechał do ZSRR, gdzie zmarł jako generał major w stanie spoczynku. Nazwiska Ostapa Stecy próżno dziś szukać we współczesnej literaturze czy publikacjach dotyczących wysiedleń. Przemilczany, zapomniany – jakby jego ukraińskie pochodzenie i rola w ,,Operacji Wisła” nie pasowały do żadnej z obowiązujących narracji.

 

Przesiedleni mogli – mimo bólu i rozłąki – dalej żyć, zakładać rodziny, budować nowe domy. Tego przywileju nie miały tysiące pomordowanych – spalonych żywcem, rozstrzelanych, porąbanych siekierami. To ich milczenie powinno dziś najgłośniej wybrzmieć w każdej debacie o tamtych czasach. Pamięć bowiem, nigdy nie może być wybiórcza.

 

Generał Ostap Steca, był również, od 19 kwietnia 1944  do 20 kwietnia 1945 roku, szefem sztabu Pierwszej Dywizji Piechoty. A bezpośrednio po zakończeniu Drugiej Wojny Światowej, komendantem Oficerskiej Szkoły Piechoty Nr.3 w Inowrocławiu. 


Następnie, do 1948 roku pełnił funkcję szefa Oddziału III (operacyjnego) Sztabu Generalnego Wojska Polskiego oraz był zastępcą komendanta Akademii Sztabu Generalnego Wojska Polskiego do spraw naukowych. Od 31 grudnia 1954 do 6 grudnia 1955 roku,  pełnił m.in. czasowo obowiązki dowódcy Śląskiego Okręgu Wojskowego, w czasie nieobecności generała dywizji Wsiewołoda Strażewskiego. 

 

W końcu, w roku 1956 wyjechał na stałe do ZSRR. 

 

Jako generał major w stanie spoczynku był członkiem zarządu Towarzystwa Przyjaźni Polsko - Radzieckiej.

 

Zmarł 23 marca 1978 roku w Moskwie.

 

CZEŚĆ JEGO PAMIĘCI!

 

 

Opracowanie - Jacek Boki - 30 Kwiecień 2025 r.



Źródła:


Jędruś Ciupaga


https://www.facebook.com/photo/?fbid=1349064662880486&set=a.117134059406892

 

Komańcza

 

https://www.twojebieszczady.net/komancza.php 

 

Ostap Steca

 

https://pl.wikipedia.org/wiki/Ostap_Steca

 

Z klepisk i nor epoki walki o ogień w XX wiek

 

https://kresywekrwi.blogspot.com/2021/07/z-klepisk-i-nor-epoki-walki-o-ogien-w.html

 

Prof dr hab. Edward Prus - Operacja Wisła - Wydawnictwo NORTOM, Wrocław 2010 r.

 

Łukasz Kuźmicz - Zbrodnie bez kary - Rzeszów 2006 r. 



Dorzuć się do mojej pracy. W chwili obecnej jest to dla mnie bardzo ważne, a każde wsparcie, będzie obecnie dla mnie dużą pomocą. Zamiast finansować ukraińskich pogrobowców morderców naszych rodaków, dorzuć się do mojej działalności. Będę mógł przynajmniej spokojnie opłacić dzięki temu internet, telefon i rachunki za energię. Moja praca to setki godzin spędzane na wyszukiwaniu materiałów, ich tłumaczeniu, opracowywaniu, a następnie publikacji. Więc wszelka pomoc finansowa dla mnie w tej chwili, gdy robię to jeszcze w postępującej chorobie, będzie bardzo mile widziana.

 

PKO BP SA Numer konta: 

 

44 1020 1752 0000 0402 0095 7431

 

 Mój vlog na youtube

 

https://www.youtube.com/@kresy3035/videos

 

Mój profil na Facebook


https://www.facebook.com/profile.php?id=100091420216562



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.