wtorek, 5 listopada 2024

Rola Nikodema Dyzmy w Historii Polski i nie tylko


Właśnie się dowiedziałem, od dobrze poinformowanego znajomego źródła, że na dokumentach projektu tzw. ,,Budżetu Obywatelskiego w Elbingu’’, dawnego Elbląga, SFAŁSZOWANO I TO DOSŁOWNIE NA RYMPAŁ PONAD 400 PODPISÓW, BY ZA POMOCĄ TAKIEGO WŁAŚNIE PROSTEGO NUMERU, MOŻNA BYŁO PRZEWALIĆ DUUUZI CASH, JAK TAKICH NUMERACH MÓWIĄ NASZE WZORY MORALNE OSTATNIEGO 35 LECIA, CZY JANKESKIE KONIOKRADY, W KTÓRYCH TO WAŁKACH, KTO JAK KTO, ALE ONI, TO MAJĄ BARZO DUUUZIE DOŚWIADCZENIE, I W CZYM W JAK W CZYM, ALE W TYM, TO AKURAT NIE TYLKO TRZEBA, ALE WŁĘCZ NALEZI BŁAĆ PRZYKŁAD Z NASZYCH AMEŁYKAŃSKICH FRIENDS, BO NIKT NIE MA W TYM, TAKIEGO DOŚWIADCZENIA, JA ONI.

 

 


Takie wałki robi się tylko w Elblągu, który jest jak widać bardzo gorliwym, naśladowcą, przenoszącym na tutejszy lokalny grunt, NAJLEPSZE TEGO RODZAJU WZORY TRANSPARENTNOŚCI ORAZ KRYSTALICZNEJ UCZCIWOŚCI W PRZEPROWADZANIU TAKICH INICJATYW I PROJEKTÓW, JAKIE REALIZUJE SIĘ DOKŁADNIE W TAKI W SAM SPOSÓB, W BRATNIM TARNOPOLU I W CAŁEJ BRATNIEJ NAM, JAK JESZCZE NIGDY RZECZ JASNA WCZEŚNIEJ KRAINIE U. DLATEGO TYM BARDZIEJ POWINNIŚMY KORZYSTAĆ PEŁNYMI GARŚCIAMI Z ICH BOGATYCH DOŚWIADCZEŃ W TAKICH SPRAWACH, W KTÓRYCH MOŻEMY SIĘ NAPRAWDĘ WIELE JESZCZE NAUCZYĆ, OD NASZYCH UKRAIŃSKICH, WYPRÓBOWANYCH PRZYJACIÓŁ, A PRZY OKAZJI WYMIENIĆ SIĘ, NASZYMI UKRAIŃSKIMI PRZYJACIÓŁMI NASZYMI OBOPÓLNYMI SPOSTRZEŻENIAMI, NA GRUNCIE WYMIANY FACHOWYCH UWAG ZWIĄZANYCH Z PRZEPROWADZANIEM TAKICH INICJATYW, KTÓRE PRZYNIOSĄ ,,NAM’’ WSZYSTKIM OBOPÓLNE KORZYŚCI.



To jest miś na skalę naszych elbląskich możliwości


 

https://www.youtube.com/watch?v=rSjjd5A8U34




Taki sam mniej więcej brzmiący bełkot, gdy chcieli ograbić w białych rękawiczkach, jakiś kraj, o którym wiedzieli, że u steru jego rządów stoją, jakieś niedorozwinięte, skorumpowane Muppety, zupełnie przy tym nie pojmujące, jak się rozwala takie państwa, sprowadzając je w krótkim czasie do poziomu takiego rozwoju cywilizacyjnego i zamożności całego społeczeństwa, jakim odznaczają się na przykład mieszkańcy Haiti, Salwadoru, Panamy, Ekwadoru,Liberii, Bhutanu i wielu innych, to wtedy sprzedawali kretynom stojącym, na jego czele taki właśnie bełkot, którego tamci w ogóle nie rozumieli co oznacza i z jakimi skutkami to się wiąże dla ich własnego narodu i państwa, a także, nie zwracali nawet na to żadnej uwagi i nie wnikali w jakiekolwiek szczegóły tej złożonej im w białych rękawiczkach, za pomocą ładnych, gładkich słówek, bandyckiej propozycji nie do odrzucenia. I jeśli ją przyjęli, otrzymywali wtedy od swoich nowych panów, po kilka walizek paciorków, ażeby mieli zabezpieczoną przyszłość do końca swoich dni, zarówno oni sami jak i ich, żony, kochanki i pociechy, oczywiście jeśli pozostaną grzeczni i nie będą fikać oraz poklepanie po plecach w formie dodatkowego gratisu, żeby poczuli się jeszcze bardziej docenieni i dowartościowani, i pojęli w końcu, że dzięki temu ocalili własne głowy i nie wylądowali w dołach z wapnem, wraz ze swoimi własnymi rodzinami, to jest z żonami, kochankami, swoimi własnymi dziećmi i pociotkami, a dzięki ,,właściwemu wyborowi’’, jakiego dokonali, i wynikającej z niego decyzji, jaką podjęli, za sprzedanie za czapkę gruszek swojego własnego państwa i narodu, oraz danie wolnej ręki gangusom z Wall Street i chłopcom z Chicago, którzy to ci ostatni zyskali onegdaj największą sławę, dokonując swego czasu, legendarnego przywrócenia przez siebie w Chile w 1973 roku, amerykańskiej wersji demonkracji, dla mniej wartościowych państw i narodów Ameryki Łacińskiej i Południowej, przywracając starymi, sprawdzonymi przez siebie wielokrotnie, niezawodnymi metodami, swego jak go długo potem nazywał cały świat…,,Mocnego człowieka chłopców z Chicago’’, namaszczonego właśnie przez nich osobiście, zarówno na wybrańca ich samych, mitycznych Chłopców z Chicago, których samo imię, mroziło w tamtych czasach krew żyłach mieszkańców, niemal obu Ameryk, a także w imieniu ,,bogów’’’ tego świata z Wall Street, City of London Corporation oraz Banku Rozrachunków Międzynarodowych w Bazylei, generała Augusto Pinocheta, który po krótkiej epizodycznej próbie, wyrwania przez samych Chilijczyków, swojej własności narodowej, należącej przecież do nich z rąk gadów będących właścicielami wszystkich ponadnarodowych korporacji, które tę ich własność kiedyś krwawo odebrały, w krótkim czasie, twardą ręką, za pomocą metod bestialskiego terroru i zbrodni ludobójstwa, ten chilijski renegat, otoczony wierną bandą takich samych jak on sam gangsterów w generalskich mundurach, którzy doskonale wiedzieli, że jeśli nie uda im się dokonanie krwawego zamachu stanu, przeciwko legalnie wybranemu prezydentowi i jego rządowi, to ich głowy za zdradę jakiej się dopuścili, spadną w pierwszej kolejności, jak ulęgałki, stąd zachowali wobec swojego szefa wszystkich szefów Augusto Pinocheta całkowitą lojalność, przywracając za pomocą morza przelanej przez siebie krwi własnych rodaków, amerykańskim koncernom, możliwość dalszej, niczym nieograniczonej już, a przy tym zupełnie bezkarnej grabieży zasobów naturalnych Chile, takich jak złoża litu, metalu szczególnie w czasach elektryfikacji motoryzacyjnej, nie tylko, niezwykle pożądanego, ale i niezbędnego do produkcji baterii i akumulatorów litowo – jonowych. Chile posiada też jedne z największych złóż rud miedzi, które stanowią 30% światowych zasobów i sięgają swoją wielkością około 140 milionów ton. Podobną ilość światowych zasobów (ok. 35%) dotyczy molibdenu, którego złoża oceniane są na 3 miliony ton. Molibden jest wykorzystywany m.in. w przemyśle lotniczym, zbrojeniowym czy do produkcji elementów lamp żarowych. W Chile są również bardzo bogate i mocno eksploatowane złoża złota, srebra, żelaza, magnezu, ołowiu i cynku. W kraju tylu bogactw naturalnych nie może oczywiście zabraknąć ropy naftowej. Jej złoża znajdują się głównie na dalekim południu, w okolicach Cieśniny Magellana, gdzie zainstalowanych było 36 platform wiertniczych, choć obecnie jednak ich liczba jest już nieco mniejsza. Południowe regiony kraju bogate są także w złoża węgla kamiennego (okolice Coronel), gazu ziemnego i łupkowego szacowanego na niewiarygodną liczbę 1,8 biliona metrów sześciennych. I pomimo posiadania tylu niewiarygodnych bogactw naturalnych, Chile po dziś dzień nazywane jest… ,,Bogatym krajem, bardzo biednych ludzi.’’ Mówi się również, że w Chile jest się bardzo bogatym albo bardzo biednym, w którym nie ma nic pośredniego pomiędzy. To kraj nadal bardzo dużych kontrastów niewyobrażalnej biedy i nieprawdopodobnego bogactwa. Dopiero od niedawna, po latach faszystowskiej, krwawej dyktatury, zaczyna pojawiać coraz liczniej klasa średnia, powoli, choć jest jeszcze do tego daleka droga, by zasypać przynajmniej w możliwie, jak największym stopniu, tę tragiczną różnicę, która miała tam miejsce, jeszcze do nie tak wcale dawna, pomiędzy niewielką warstwą najbogatszej oligarchii, a zwykłą biedotą, która nie posiada nic, stanowiąc ciągle ogromną większość społeczeństwa tego kraju.

 

 


 Chicago Boys



Na wstępie należałoby odpowiedzieć na pytanie, kim byli Chicago Boys? Była to grupa ekonomistów odpowiedzialnych za przemiany gospodarcze w Chile w okresie panowania reżimu Augusto Pinocheta. Dlaczego więc „Chicago”? Powodem była współpraca uczelni, z której się wywodzili, czyli Universidad Catolica w Chile, z Uniwersytetem Chicagowskim nawiązana już w 1956 roku. Jednym z ekonomistów wykładających tam w owym czasie był profesor Milton Friedman (nagroda Nobla w dziedzinie ekonomii) – najbardziej znany przedstawiciel tzw. chicagowskiej szkoły ekonomii. Był on więc niejako prowodyrem zmian i miał istotny wpływ na to, jak ukształtowała się grupa tzw. Chicago Boys. Sam Milton Friedman gościł również w Chile z serią wykładów i osobiście doradzał generałowi Augusto Pinochetowi.




I to rozumiały zarówno w tamtym czasie i rozumieją to doskonale dziś, wszyscy zdrajcy i renegaci rządzący takimi bantustanami na całym świecie. Wiedząc doskonale, że jeśli będą grzeczni i posłuszni swoim, większym od siebie panom, to nawet chodząc po jajkach i mogą po nich wtedy nawet podskakiwać, bez żadnej obawy, że któreś z nich lub też wszystkie naraz nagle pękną i pogrążą go bezpowrotnie w swojej żółci.

 

 

 

Krwawy Chilijski Nikodem Dyzma

 


Krwawy nazistowski bandzior Augusto Pinochet en 1986, który po długich latach swoich krwawych, nazistowskich rządów, Chile, obok Argentyny, Paragwaju, było największą przechowalnią, niemieckich nazistowskich zbrodniarzy wojennych, którzy znaleźli tam dla siebie bezpieczną przystań, unikając całkowicie do końca swego parszywego życia ludzkiej sprawiedliwości. Rządy tego zbira, który usprawiedliwiał się dokonaniem przez siebie, niezwykle krwawego i ludobójczego zamachu stanu tym, że rząd prezydenta Salvadora Allende doprowadził Chile na skraj przepaści gospodarczej i ekonomicznej, Prawda, która ma to do siebie, że dopiero wyrusza w drogę, gdy bezczelne, ordynarne kłamstwo obiegnie już cały świat, w końcu wyszło na światło dzienne i obnażyło szczętu kłamstwa tego chilijskiego Golema, na kundlich usługach CIA, wraz ze swymi kompanami takimi samymi nazistami jak on na usługach CIA i amerykańskich korporacji, sami doprowadzili i to z pełnym cynizmem Chile na skraj tejże przepaści, którą to katastrofę bezczelnie oskarżyli legalnie wybranego prezydenta Allende, którego zamordowali w krwawej łaźni, jaką urządzili Chillijczykom. Po długich latach swoje krwawej dyktatury to ten GNOM w generalskim mundurze sam osobiście, stojący na czele swoich bandytów w mundurach, doprowadził Chile do skrajnej wręcz nędzy stosując metody uzdrawiania gospodarki według przepisów gangusów z tzw. Chicago Boys,   polegające na odbieraniu Chillijczykom dosłownie nie tylko samych, należnych im socjalnych zabezpieczeń, które funkcjonują we wszystkich normalnych, cywilizowanych państwach na świecie, ale nigdzie tam, gdzie ślepo i bezmyślnie przyjmowane są rady dobrych wujków Chicagowskiej Szkoły ,,Ekonomi'' i wszystkich innych tzw. w wielkim cudzysłowie uczelni ekonomicznych funkcjonujących w krainie koniokradów, których ,,profesorskie autorytety ekonomiczne'', najlepsze rady na jakie ich stać w rzekomym uzdrawianiu przez tych szarlatanów i pospolitych złodziei i bandytów, których przez pomyłkę, na siłę wbito w garnitury, które ich uwierają, bo nie są ich naturalnym ubiorem, tak jak każdego innego żulika, z którego nikt, nigdy nie uczyni w żaden sposób porządnego i przyzwoitego człowieka. Tak dobre rady niejakiego GENIUSZA ekonomii, noblisty z tej dziedziny sprowadzały się ZAWSZE DO JEDNEGO I TEGO SAMEGO... ZABIERAJCIE ZWYKŁYM LUDZIOM WSZYSTKO CO SIĘ DA, ZOBACZYMY, JAK DŁUGO W TEN SPOSÓB PRZEŻYJĄ?  I zawsze, w każdym bez wyjątku przypadku rzekome uzdrawianie gospodarek i ekonomii, wszystkich tych państw na świecie, którym doradzali tacy wujkowie dobra rada jak właśnie: Milton Friedman, George Stigler czy Arnold Harberger, orazwszystkich innych im podobnych zawsze tym samym. Zamiast uzdrowienia, była zawsze i w każdym przypadku jeszcze większa zapaść, która większości przypadków, kończyła się masowymi protestami zwykłych ludzi, które następnie przeradzały się w niezwykle krwawe rozruchy, w których mordowano niezliczone liczby zwykłych ludzi, którzy domagali się godnego życia za bardzo ciężką pracę, jaką wykonywali dosłownie za jedną miskę ryżu, dziennie i to właśnie w takich kraju jak Chile, posiadającym jedne z największych na świecie złóż takich niezwykle cennych metali kolorowych, jak Miedź, Molibden,  a także złota, srebra, platyny ropy naftowej i węgla kamiennego, dzięki którym ten kraj i jego mieszkańcy powinni opływać we wszelki dostatek i niczego nie powinno im brakować. No ale problemem są ponadnarodowe, koncerny z krainy Koniokradów, których pazerność, nienasycenie złotym cielcem nieustająca od ponad stu lat grabież prowadzona przez niemal we wszystkich państwach świata, w szczególności zaś w państwach Ameryki Środkowej i Południowej, trwa wciąż nieprzerwanie, dzięki obowiązującej tzw. Doktrynie Monroe, która uznaje wszystkie bez wyjątku państwa obu Ameryk, za WYŁĄCZNĄ STREFĘ WPŁYWÓW KRAINY KONIOKRADÓW, CZYLI W JĘZYKU ZROZUMIAŁYM ZA ICH WYŁĄCZNĄ WŁASNOŚĆ, WRAZ ZE WSZYSTKIMI ZNAJDUJĄCYMI SIĘ NA ICH TERYTORIACH WSZELKIMI BOGACTWAMI, A NIE NARODÓW JE ZAMIESZKUJĄCYCH. DOKTRYNA MONROE, JEST CZYSTO BANDYCKĄ, DOSŁOWNIE MAFIJNĄ I GANGSTERSKĄ DOKTRYNĄ, SFORMUŁOWANĄ I PRZYJĘTĄ PRZEZ POSPOLITYCH KRYMINALISTÓW, WEDLE KTÓREJ , Z CZEGO NIEWIELU TYLKO LUDZI ZDAJE SOBIE Z TEGO SPRAWĘ, ŻE NA PODSTAWIE TEGO BANDYCKIEGO ŚWISTKA PAPIERU MOGĄ PRZYJŚĆ W KAŻDEJ CHWILI, KIEDY WPADNIE IM DO GŁOWY TAKI POMYSŁ, ŻE TYM IM W CZYMŚ ZAGRAŻASZ, NAWET JEŚLIBY DZIEŃ WCZEŚNIEJ, W OGÓLE NAWET NIE WIEDZIELI, ŻE KTOŚ TAKI JAK TY CZY JA ISTNIEJE NA ŚWIECIE, I PRZYSŁALIBY SWOICH NAJEMNIKÓW, ŻEBY OT, PO PROSTU BEZ ŻADNEJ DYSKUSJI Z TOBĄ PO PROSTU ZABILI CIEBIE I TWOICH BLISKICH, UZNAJĄC, ŻE DOM KTÓRY SAM WYBUDOWAŁEŚ ZA SWOJE WŁASNE PIENIĄDZE, TO NIE JEST WCALE TWÓJ DOM, TYLKO ICH, BO LEŻY NA TERENIE STREFY... ICH WYŁĄCZNYCH WPŁYWÓW. I CZEGO JESZCZE NIE POJMUJECIE?

 

A kim naprawdę, w rzeczywistości są ci wszyscy tacy wujkowie dobra rada jak: Milton Friedman, George Stigler czy Arnold Harberger, Manyarde Keynes i wszyscy im podobni i co są warte ich dyplomu rzekomych wybitnych ekonomistów, którzy pustym dzbanom wymachują jeszcze gównianym świstkiem papieru zwanym NAGRODĄ NOBLA? To są zwykłe pasożyty, nie tylko nie mające żadnej pożytecznej wiedzy, nawet i z tej dziedziny, za której ekspertów się podają, ale zwykłymi tylko i wyłącznie zwykłymi flecistami ignorantami, którzy pojęcia bladego, nie mają o żadnej ekonomii, ale i w ogóle o życiu i prowadzeniu, jakiegokolwiek biznesu, bo sami nigdy czegoś takiego nie prowadzili i prowadzić nie będą. Wszyscy oni to wyłącznie teoretycy gawędziarze, którym gdyby nagle zamknięto wszystkie uczelnie w których ich zaangażowano do pieprzenia takich właśnie bzdur, żeby korporacje miały dzięki nim, glejt usprawiedliwiający ICH DALSZĄ GRABIEŻ POD NAZWĄ UZDRAWIANIA GOSPODARKI I JEGO EKONOMII. Nie muszę chyba nikomu tłumaczyć, jak wyglądały dziesiątki państw na świecie, po takiej terapii uzdrawiającej, aplikowanej im, przez takich uzdrawiaczy, których stręczyli im tacy arcywybitni ekonomiści i wujkowie dobra, a naprawdę zwykli alfonsi, opłacani przez te wszystkie ponadnarodowe korporacje, sprzedajnym  i do szczętu skorumpowanych, rządom takich państw, ich generalicji, która chce się szybko nachapać i ich przyboczni feldfeble również, więc nie mają żadnych oporów, żeby zdradzać swoje państwa i narody  wittając z uśmiechem na pełnej gębie i otwartymi ramionami takich uzdrawiaczy ich krajów jak właśnie, nie kto inny jak Milton Friedman, George Stigler czy Arnold Harberger, Manyarde Keynes i wszystkich im podobnych. A jak się skończyło uzdrawianie Chile przez krwawego bandytę i rzeźnika w jednej osobie? Ano tak!

 

 


Nierówności społeczne w kraju pogłębiły się, współczynnik Giniego (im wyższy tym większa nierówność) mierzący stopień nierówności dochodowej wynosił w Chile w 1987 roku 56,2%, tymczasem np. w Szwecji tylko 23,1%. W okresie rządów demokratycznych współczynnik systematycznie spadał, osiągając w 2020 roku poziom 44,9%.

Po rządach junty wojskowej, na początku lat 90. ok. 44% rodzin w Chile żyło poniżej granicy ubóstwa. Nastąpiła silna polaryzacja społeczeństwa. Ludzie podzielili się na bardzo bogatych albo bardzo biednych. Klasa średnia niejako zanikła.

 

Tak więc ten krwawy rzeźnik o mentalności Stepana Bandery, tak uzdrowił Chile, że kraj ten osiągnął współczynnik nierówności w dochodach sięgający prawie 60%. A poziom skrajnej nędzy, sięgnął OFICJALNIE 44%. A do tych oficjalnych cyferek możemy dodać i to bez żadnej pomyłki, manipulacji, ani też bez obawy popełnienia błędu lekko dodatkowe 20%, bo podawane przez wszystkie rządy dane statystyczne, a już dane statystyczne produkowane na kolanie przez podkomendnych tego kryminalisty, mają się tak do rzeczywistości, jak tombak do złota! I takim właśnie WYBITNYM SPECJALISTĄ OD EKONOMII, który uzdrawiał od 1973 roku Chile, po krwawym zamachu staniu, dokonanym przez bękarta Lucyfera Augusto Pinocheta, właśnie nie kto inny jak sam  GENIUSZ ekonomii  Milton Friedman, który był również tą osobą, jak namówiła tego tępego chilijskiego trepa do zdrady swego narodu i prezydenta, bo rozumisz augusto, mamy dla ciebie kilka walizek z podobiznami amerykańskich prezydentów. Jedyne co musisz za to zrobisz, to odstrzelić swojego szefa, bo moim szefom na Wall Street i w Chicago uciekają pieniądze, odkąd Twój szef odciął nam źródełko obfitości w Chile


I na koniec, nie ekscytujcie się, jak ktoś wam będzie wymachiwać przed oczami jakimś świstkiem makulatury, na którym będzie widnieć napis... NAGRODA NOBLA. Jej wartość od ponad 40 lat, jeszcze mniejszą, niż papier, na którym ją wydrukowano. A gdy przejrzymy też listę tzw. laureatów z ostatnich nawet 10 tylko lat, to widząc tam nazwiska tych wszystkich kreatur, którym ją przyznano, to ma ona dzisiaj dosłownie taką samą wartość, jaką miała nagroda Leninowska.



 

 

 

Bandyci w komplecie

 

 

 

 

Dwóch ludobójców. Krwawy dyktator Chile, morderca własnego prezydenta Salvadora Allende i i jego kolega w krwawym fachu, stary ludobójca, nieskutecznie ścigany listami gończymi za zbrodnie przeciwko ludzkości Henry Kissinger - sekretarz stanu w administracji prezydenta USA Richarda Nixona

 

 

 Prezydent Chile Salvadore Allende i jego MORDERCA




 

PRZYSZŁO ZLECENIE Z CIA


W nocy z 10 na 11 września 1973 roku żołnierze chilijskich sił zbrojnych, na rozkaz głównodowodzącego gen. Augusto Pinocheta, zaczęli zajmować strategiczne punkty w całym kraju, ze szczególnym uwzględnieniem rozgłośni radiowych i stacji telewizyjnych. Ich celem było obalenie rządów legalnie wybranego prezydenta, socjalisty Salvadora Allende,

 

 


 

 


Dwóch NAZISTÓW. Po prawej krwawy dyktator Argentyny i mesjasz niemieckich, hitlerowskich zbrodniarzy wojennych, takich jak Josef Mengele, Klasu Barbie i wielu tysięcy innych. Przytulił też do siebie chorwackiego potwora, przywódcą państwa Ustaszy - pohlavnika Ante Pavelicia. Polecam wszystkim znakomitą książkę zatytułowaną PRAWDZIWA ODESSA. W niej w najdrobniejszych szczegółach argentyński dziennikarz, który całe życie ścigał hitlerowskich zbrodniarzy wojennych i ich kolaborantów, przedstawił w swojej pracy niewiarygodne szczegóły akcji nadzorowanej przez całe lata przez Juana Perona ewakuowania z Europy do Argentyny tysięcy niemieckich, hitlerowskich zbrodniarzy wojennych, a także ich kolaborantów ustaszy, belgijskich, francuskich, ukraińskich, estońskich i kolaborantów Hitlera, praktycznie z całej ówczesnej Europy. Obok w przyjacielskiej pogawędce Augusto Pinochet, taki chilijski Heinrich Himmler. I takie określenie tej bestii w ludzkie skórze, nie jest z mojej strony żadną przesadą.

 

 

 

 

Ach ten 11 WRZEŚNIA 1973 - Gady lubią tą datę urządzają wtedy sobie w ten dzień swoje ulubione rzezie i polowania na ludzi. ŁAPANKA NA ULICACH STOLICY CHILE - SANTIAGO





 11 WRZEŚNIA 1973 - Stolica Chile Santiago, trwa krwawy zamach stanu, dokonany przeciwko legalnemu prezydentowi Salvadore Allende

POJMANI W ŁAPANCE CYWILE LEŻĄ NA ULICY POD LUFAMI KARABINÓW NAJEŹDŹCY? ALEŻ SKĄD. TO ICH WŁASNA ARMIA

 

 


 OBÓZ KONCENTRACYJNY NA STADIONIE W STOLICY CHILE SANTIAGO



 

Generał Augusto  Pinochet - Chilijski Adolf Hitler




Żołnierze Armii Chile jeszcze za rządów krwawego Augusto. Kogo Wam przypominają te mundurki i hełmy? A jest to zdjęcie z roku 1984!

 

 

 


 Mur ze zdjęciami bestialsko pomordowanych Chilijczyków w czasie krwawego zamachu stanu 11 Września 1973 roku.

 

 

Biorąc to wszystko pod uwagę, co potrafili i nadal potrafią czynić prawdziwe gadzie gangusy, jak rozrastają się i kwitną ich imperia, które stworzyli kiedyś i kreują ciągle nowe, parafrazując tedy najbardziej znanego szefa wszystkich szefów w dystrykcie Ukro - Polin, Stefana ,,Siarę'' Siarzewskiego, można powiedzieć dokładnie to samo co ten najbardziej znany z polińskich biznesmenów, również prawdziwy wzór, wręcz krystalicznej uczciwości i przejrzystości we wszelkiego rodzaju interesach, który dostrzegając to wszystko swoim doświadczonym okiem, rozumiejąc doskonale, których to prostych spraw i zależności z nich wynikających, jak to wszystko działa i jakimi metodami dochodzi się do takiej potęgi, rzekł był bardzo mądrze, o swoich kolumbijskich kolegach po fachu, w odniesieniu do ich wszystkich wcześniejszych osiągnięć i planów inwestycyjnych, jakie zamierzali wprowadzić w życie w Krainie nad Wisłą w niedalekiej przyszłości, wyrzekł był przez siebie, jak przystało na tak doświadczonego Ojca Chrzestnego jakim był, który z niejednego pieca chleb jadł, wypowiadając na ten temat, jakże bardzo mądre i pouczającą, dla przyszłych adeptów tej profesji, którzy chcą wypłynąć na szerokie wody i osiągnąć prawdziwy sukces, a jednocześnie przetrwać na tych wzburzonych nieustannie wodach ludzkiego życia, a mimo tych wszystkich przeciwności i nieustannie czyhających na nich ze wszystkich stron, niezliczonych zagrożeń i niebezpieczeństw, potrafią nadal z tą samą pasją i niesłabnącym zaangażowaniem, walczyć na nich bez wytchnienia między sobą, w gronie najbardziej liczących się w tych zmaganiach prawdziwych Wilków, o nieprzechodnią koronę pierwszeństwa w tym ich świecie, stwierdzając że...



,,MAJĄ ROZMACH SKURWYSYNY!

 


 https://www.youtube.com/watch?v=7vJ6p6g9QEU



Tak i o ,,największym'' wzorze ,,nieustraszonego bohatera'', który kiedykolwiek żył na tym, ponoć najpiękniejszym ze światów, stojącym nadal twardo, jak granitowa skała, mimo wielu uderzających w nią burz i przeciwności, trwa nadal ,,niezłomnie'' na czele, jakże ,,podstępnie najechanej'' Krainy U, przez wrażego Putina, a będącej przecież, na której straży ciągle stoi wbrew wszelkim przeciwnościom, co każdy przecież widzi, o czym wie i doskonale to rozumie i zdaje sobie z tego bardzo dobrze sprawę, że tak jak to powiedział, to niedawno w udzielonym przez siebie wywiadzie amerykańskim mediom, ten ,,największy ze wszystkich dotychczasowych przywódców świata w całej jego historii, że Kraina U jest najdoskonalszym z doskonałych wzorów krystalicznej wręcz UCZCIWOŚCI, PRZEJRZYSTOŚCI, WOLNOŚCI i SWOBÓD WSZELAKICH, W TYM DEMONKRACJI, OPARTEJ O NAJWYŻSZE ŚWIATOWE STANDARDY, KTÓREJ ZARZUCANIE, ŻE JEST INACZEJ, JEST NIEGODZIWYM, NIEWYOBRAŻALNIE WRĘCZ STRASZLIWYM W SWOIM KŁAMLIWYM, ZUPEŁNIE BEZPODSTAWNYM I OSZCZERCZYM WYMIARZE, WYMYSŁEM KREMLOWSKIEJ PROPAGANDY, JAKIE KIEDYKOLWIEK SFORMUŁOWANO. GDZIE OBYWATELE KRAINY U, ŻYJĄ PRZECIEŻ TAK SZCZĘŚLIWIE I ZACHWYCENI TYM FAKTEM, JAK ŻADEN INNY NARÓD NA CAŁYM ŚWIECIE, ŻE STWÓRCA, UMIEŚCIŁ ICH W TAKIM MIEJSCU NA ZIEMI, JAK KRAINA U, BĘDĄCA PRZECIEŻ DZISIAJ ODZWIERCIEDLENIEM SAMEGO EDENU, W KTÓRYM TO TYM SAMYM MIEJSCU PAN BÓG UMIEŚCIŁ ADAMA I EWĘ. POZA KTÓRYM, UKRAIŃCY W OGÓLE SOBIE TEGO, NAWET NIE WYOBRAŻAJĄ, JAK OŚWIADCZYŁ, ŻE MOGLIBY ŻYĆ W JAKIMKOLWIEK INNYM MIEJSCU NA ZIEMI, NIŻ RAJ, W JAKIM SIĘ OBECNIE PRZECIEŻ SIĘ ZNAJDUJĄ, I KTÓREGO OPUSZCZENIE BYŁOBY DLA NICH, JAKIMŚ ABSURDALNYM, ZUPEŁNIE NIEWYTŁUMACZALNYM SZALEŃSTWEM.

 



UKRAINA - NAJBARDZIEJ DEMOKRATYCZNY KRAJ ŚWIATA

 

 


https://youtube.com/shorts/Wg_SFV6pPOE?si=euyUBFXdUzvgy5qE

 

Powtarzając za naprawdę, najbardziej przenikliwym psychologiem i również najwybitniejszym znawcą ludzkich dusz i osobowości, niezwykle także przenikliwego i nie mylącego się nigdy w swoich ocenach i spostrzeżeniach, na temat takich właśnie osób, jak ,,najwybitniejszy w całych dziejach ludzkości, obecny, nieustraszony'' żałosny Błazen, stojący na czele tego całkowicie upadłego, do cna, najbardziej skorumpowanego, gadziego nowotworu w dziejach ludzkości, którego rozkład i zgnilizna, dotknęła w swych tragicznych dlań skutkach, nie tylko samą Krainę U, ale za jej przyczyną cały i to bez wyjątku świat zachodu, który sam stworzył tego Golema, by za jego pośrednictwem unicestwić i poddać swej woli, grabiąc jednocześnie do szczętu, korzystając z okazji, jak na prawdziwego złodzieja przystało, pozostałą większość świata, licząc przy tym naiwnie, równocześnie na to, że ta zdroworozsądkowa reszta państw na świecie, przestraszy się tego karykaturalnego tworu, i ulegając strachowi oraz prymitywnej, bezmózgiej i bezrozumnej propagandzie, staczającego się już do swego ostatecznego upadku, tegoż całego świata zachodu, na którą dotąd zawsze się przecież nabierała, a mianowicie że ukraiński, banderowski Golem, którego powołał on do życia i postawił na jego czele, jeszcze bardziej żałosnego i prymitywnego błazna, niż najgłupsi, jego własni propagandyści, których zagonił do tej brudnej roboty, to co go zaskoczyło i zdumiało najbardziej, że jego własny, stworzony przez niego samego, najmocniej uderzy nie w Rosję, Chiny i cały pozostały świat południa, ale z największą siłą uderzy w niego samego, czyli cały świat zachodu, który dziś, i widać to już gołym okiem, okazał się być całkowicie bezsilnym i zbankrutowanym w każdym calu, a przy tym zupełnie NAGIM KRÓLEM, którego sromotę widzieli już od dawna wszyscy, którzy mieli choć odrobinę oleju w swoich głowach, z wyjątkiem, jego własnych durnych propagandystów i wymóżdżonej przez tych cymbałów, obsadzonych na stanowiskach inżynierów dusz, przez sam upadający amerykański i brytyjski Golem, zresztą będący architektem i ojcem który powołał do życia tego ukraińskiego garbusa Quasimodo, którego wystrugał z banana, na banderowskim, kijowskim Majdanie w 2013 roku, na swój własny obraz i podobieństwo. Takiego samego jak on, gadziego potworka, którego to jednego i drugiego upiora, totalnego bankruta i gołodupca, na każdym poziomie jego chwiejącego się, a przez to chylącego się już coraz bardziej i to dosłownie z każdym kolejnym upływającym dniem, do swego ostatecznego upadku, obnażonego także do cna i wystawionego w całej swojej sromocie na pośmiewisko dla całego świata, wymóżdżona mierzwa, zarówno ta na zachodzie, jak i ta w Bolandzie, dotknięta ślepotą niebios, o ironio, w ogóle nadal nie dostrzega swojej nędzy i upadku, z którego już nigdy nie powstanie, i co więcej niczego nawet nie rozumie z tego, co się w ogóle wokół niej samej dzieje i dokąd to wszystko zmierza.




Parafrazując więc w odniesieniu i do tego kijowskiego, żałosnego błazna, którym nie wiedzieć czemu branzlują się do dziś kretyni, uważający samych siebie, za jakąś nadzwyczajną polińską kastę, tego obecnego, takiego samego zresztą, zgniłego do cna nowotworu jak ukraiński Golem, do którego poliński Gargantuiczny demon jest już przyspawany na zabój, jako jeden i ten sam twór, a czego tak jak i znikczemniałe społeczeństwa zachodu, w ogóle również nie widzą i te polińskie błazny, mieniące się być czymś, kim nigdy w ogóle nie były, nawet przez krótki moment. Pomijając już wszystko to, że nie dostrzegają i w ogóle nie ogarniają tego co się dzieje na świecie, ale nie potrafią dostrzec i pojąc nawet tego wszystkiego, co dzieje się wokół nich samych, także i tego, że nie żyją już dziś w żadnej Polsce, którą to iluzję, nierzeczywistą fatamorganę, nie wiedzieć czemu wciąż biorą za coś, czym już dawno przestała być, nazywając go nadal, wbrew wszelkiej logice i rozumowi - polskim państwem, a który dzisiaj jest już jedynie repliką Generalnego Gubernatorstwa sprzed ponad 80 lat, co doskonale i bezbłędnie zawsze dostrzegał, zarówno w takich niedorozwojach, jakimi są obecne wszystkie nadwiślańskie Dyzmy, których niewyobrażalny wręcz wysyp, pojawił się po raz pierwszy zaraz po 1989 roku i trwa nieprzerwanie do dnia dzisiejszego, którymi moglibyśmy i mówię to bez żadnej przesady, wyeksportować ich wszystkich w skali tak masowej, na cały świat, że nawet niewyobrażalnej dla nas samych, a jeszcze tych jacy by pozostali, ze względu na wystarczające nasycenie nimi świata już w pierwszym rzucie i tych zupełnie nowych, jacy by się w międzyczasie pojawili, których nadal liczne rzesze, pojawiają się bez ustanku, niczym królik wyskakujący ni stąd, ni z owąd z kapelusza trzeciorzędnego prestigitatora, nieustannie pojawiają się dosłownie wciąż kolejni i następni, naprawdę nie wiadomo skąd. I gdyby nawet zaistniała taka możliwość, by jednym transportem wysłać ich wszystkich na ,,księżyc’’ i inne, nieznane nam jeszcze światy'', to nawet wtedy nie mielibyśmy żadnej pewności, że pozbylibyśmy się ich wszystkich, w co osobiście, mówiąc całkowicie szczerze wątpię, mnożą się bowiem wciąż na potęgę, jeden za drugim, jak plaga królików w Australii, których kiedyś zaledwie jedną parkę, samca i samiczkę, sprowadzono sobie z Europy, na jednym ze statków na własne nieszczęście, które trwa tam do dziś i wciąż nijak, nie wiedzą, jak rozwiązać ten problem, który toczy już ich tam kilkadziesiąt lat jak nowotwór i ciągle nic nie mogą na to poradzić, ani też wymyślić do chwili obecnej, by powstrzymać to nieszczęście, jakie ich dotknęło. Tak i w naszym przypadku, można to już dziś śmiało i bez żadnej przesady, jednoznacznie stwierdzić, że rozplenienie się Dyzmów, w naszym naprawdę nieszczęśliwym kraju, których ich plaga, przypominające te Egipskie, rozmnażających się nieustannie, jak nieprzerwanie działające Perpetum Mobile, które sobą uosabiają, w skali dotąd niespotykanej, tak jak i te australijskie króliki, które pojawiają się na świecie chyba przez pączkowanie, bo żadnego innego, logicznego wytłumaczenia, do czego szczerze się zresztą przyznaję, znaleźć nijak nie potrafię, pomimo moich najszczerszych wysiłków, dlaczego i z jakich to przyczyn, co takie nieszczęście, o takiej skali i wymiarze spowodowało, że i u nas, wystąpiła taka niespotykana w całych naszych dziejach obfitość, a w szczególności w ciągu ostatnich 35 lat, takiej wręcz Szarańczy Dyzmów, jakiej do chwili obecnej, nie oglądało żadne pokolenie naszych rodaków, w całych naszych tysiącletnich polskich dziejach, a których pojawienie się w okresie międzywojennym, dwóch pierwszych protoplastów, wszystkich naszych późniejszych Nikosi, jacy od tamtego czasu zaczęli się zwalać na nasz biedny kraj i naród, niczym hordy Dżyngis Chana, w stopniu jeszcze większym i tragiczniejszym w swoich dla nas opłakanych skutkach, niż wszystkie plagi, wojny i inne nieszczęścia, jakie nawiedziły ludzkość, od początku jej pojawienia się na tej ziemi i to wszystkie razem wzięte, gdy w dwudziestoleciu międzywojennym pojawił się był pierwszy z naszych rodzimych Dyzmów, pospolity żmudzki żul i bandyta, trudniący się na co dzień zawodowo, napadaniem pociągów i ograbianiem ich z przewożonych w nich pieniędzy i kosztowności, ale i również nie gardzący złupieniem, w międzyczasie, także co majętniejszych współpasażerów, towarzyszy swej podróży z ich osobistej własności, którzy mieli to nieszczęście, że znaleźli się w niewłaściwym czasie, w niewłaściwym pociągu, w którym wraz nimi podróżował ten nikczemny opryszek, który takowych okazji samcy pchających mu się do rąk, celem ogołocenia przez siebie w takich momentach swoich współpasażerów, z ich majętności, nie przepuszczał nigdy i w żadnej sytuacji, tak jak nie marnował ich nigdy wcześniej, ani też późniejszym czasie, jakikolwiek inny pospolity opryszek i złodziej, w całej liczącej wiele tysięcy lat historii tego niechlubnego fachu, który łupiąc swój główny cel, nie pogardzi bynajmniej tym, by okraść w takich chwilach również tych, którzy posiadając akurat w takiej nieszczęśliwej dla nich chwili, cokolwiek choćby cenniejszego, wykorzysta taką okazję bez jakichkolwiek sentymentów i litości dla swojej ofiary. Nie gardził również takimi gratkami, które niemal zawsze same pchały mu się w ręce w takich sytuacjach, będąc na takiej robocie, czyli przywłaszczeniem sobie od nieszczęśników, jacy mieli pecha stanąć mu na jego złodziejskiej drodze, w takich naprawdę, najbardziej feralnych dla nich momentach ich życia, z których korzystał on bez najmniejszych nawet skrupułów, okradając nieszczęśników na przysłowiowego chama, nie przepuszczając również okazji do całkowitego ogołocenia, zupełnie bezbronnych, samotnych niewiast z ich biżuterii, jaką posiadały przy sobie w podróży, wiedząc doskonale, że nie stawią mu one żadnego oporu i zupełnie spokojnie, bez żadnego pośpiechu, kontynuował swój nikczemny proceder, pozbawiając te damy, nawet i najmniej cennych precjozów, jakie w takich chwilach, nieopatrznie przy sobie posiadały. Ten zwykły pospolity, a przy tym niezwykle wręcz bezczelny, prymitywny i arogancki żmudzki rabuś, zwący się Piłsudskim, w czasie swych wszystkich przestępczych, rutynowych akcji, dokonywanych przezeń w większości na takie właśnie składy kolejowe, przewożące zwykłych, spokojnych pasażerów, obłupiał w nich ze wszystkiego co posiadali w takich chwilach przy sobie, bez okazywania komukolwiek z pasażerów takich pociągów żadnych względów, w myśl jakiejś niepojętej złodziejskiej, odrażającej zasady, wyznawanej i zawsze ściśle przestrzeganej w całym ich gronie, jako jakiegoś wyjątkowego przejawu ich fundamentalnej złodziejskiej zasady, wyrażającej się w swoiście pojmowanym przez ich środowisko, składające się z najgorszych mętów społecznych, kierujących się zawsze i w każdych okolicznościach, bez względu na wszystko, sformułowaną przez nich samych definicją tzw. złodziejskiego honoru, mówiącej że grzechem niewybaczalnym, jest okazanie komukolwiek z okradanych przez nich ofiar, jakiejkolwiek formy litości, polegającej na pozostawieniu swej ofierze jej własności lub odstąpieniu od jej ograbienia, mających przy tym jeszcze czelność powoływać się na honor którego, nie tylko nie posiadają w żadnej mierze, a których zajęcie jakim się trudnią, jest jego całkowitym zaprzeczeniem, w rzeczywistości bowiem stanowią największą amoralną gangrenę normalnego, zdrowego społeczeństwa, którego niestety są częścią, a któremu to najbardziej znanemu przedstawicielowi tegoż środowiska, powołującego się również na honor, tak jak i jego kompanii, którego to osobnika złodziejskie rzemiosło, którym się wręcz chlubił było i również w jego osobistym przypadku było zarówno antytezą, jak i całkowitą negacja dokonaną przez niego samego prawdziwego pojęcia tego, czym jest w rzeczywistości honor, i któremu uprawianie tego haniebnego procederu sprawiało przy tym najwyraźniej, wielką i nieskrywaną przezeń przyjemność, gdy w takich okolicznościach poza osiągnięciem swojego głównego celu, w czasie przeprowadzanego przez niego napadu na pociąg, największą radość sprawiało mu bynajmniej nie złupienie samego swego głównego celu, ale samotnych, bezbronnych dam co zeznawało potem wielu świadków tych wydarzeń, których główną figurą był ten żmudzki pospolity opryszek, bandyta i złodziej w jednej osobie, który ja wieść niesie, został potem marszałkiem i naczelnikiem odrodzonego, polskiego państwa, którego podwładni mu oficerowie i politycy, z których większość niestety nie posiadała, żadnego moralnego kręgosłupa, pokazali również i to całemu ówczesnemu światu, we wrześniu 1939 roku, czym był dla nich honor, na który uwielbiali się zawsze i przy każdej okazji się powoływać, a którego definicji i podejścia do niego uczył ich przez dwadzieścia lat ten sam żmudzki opryszek i prymitywny, bezczelny złodziejaszek, który w tym dziwnym państwie i tak samo również niezrozumiałym narodzie, żeby było jeszcze zabawniej, sam siebie awansował na tegoż marszałka. A mówią, że to tylko Ameryce można zrobić karierę od pucybuta do milionera, a tymczasem okazało się, że i w takim kraju, jakim jest Polska, również jest to możliwe i nawet więcej. Albowiem prymitywny rabuś i złodziejaszek okradający pociągi, został nie tylko milionerem, ale marszałkiem i wodzem polskiej armii, a nawet i naczelnikiem całego państwa. Jak widać takie i nie tylko takie cuda, były znane w tym kraju od dawien dawna, w czasach które były na długo przed nami.




Natomiast krótko po Dyzmie Piłsudskim, pojawił się był w Polsce osobnik, naprawdę noszący to znamienne nazwisko, które stało się wkrótce synonimem najprawdziwszego fatum, które jak miało się wkrótce okazać zaciążyło nad Polską trwale, w sposób naprawdę iści feralny, bo ciążące nad nami, niestety po dzień dzisiejszy, a które nazywa się Nikodem Dyzma. Wszystko zresztą co oni wiemy do dziś, to tylko tyle, że był to osobnik, charakteryzujący się wrodzoną durnotą i genetycznym, nieuleczalnym bęcwalstwem, a przy tym niespotykanym wręcz prostactwem, chamstwem i niewyobrażalną bezczelnością, który pojawił się był wtedy, jak pisał o tym w swojej ,,wspomnieniowej'' książce Tadeusz Dołęga - Mostowicz, nie wiadomo skąd, po dzień dzisiejszy, i to od razu na raucie u ministra Jaszuńskiego, gdzie dał swój pierwszy pokaz swoich osobliwych talentów, dzięki którym został właśnie zauważony i dzięki którym zrobił wkrótce, wprawdzie krótkotrwała, acz bardzo głośną karierę i błyskawiczną karierę, o nieprzewidzianych dla wielu, bardzo opłakanych skutkach, które zawdzięczali, swej nieroztropnej, bo zbyt bliskiej i nieprzemyślanej poufałości, na skutek której sami dopuścili do siebie tego jegomościa, i którego również sami omal nie zrobili premierem państwa, czemu na szczęście zapobiegło pojawienie się w odpowiedniej chwili Żorża Ponimirskiego, który zdemaskował bezlitośnie oszusta i obnażając jednocześnie bezlitośnie, bezdenną głupotę ludzi, z ówczesnych najwyższych szczebli władzy II RP, których poziom zarówno inteligencji, obycia, wiedzy, jak i kultury oraz roztropności, niewiele się różnił od cech charakteru i przymiotów intelektualnych prymitywnego chama, nie wiadomo skąd, którego wzięto za wyjątkowego intelektualistę, geniusza ekonomii i bywalca światowych salonów, kiedy w rzeczywistości był prymitywnym, cynicznym burakiem, genetycznym, nieuleczalnym bałwanem, który nie potrafił się nawet dobrze wysłowić w języku polskim, którego żeby było jeszcze śmieszniej uznano za męża opatrznościowego, który uratuje kraj. Nie wszystko jednak w tej tragikomicznej farsie ucieleśnionej w postaci Nikodema Dyzmy, było do końca złe. Przeciwnie. Jego bowiem postać obnażyła do szczętu, i to ze zbawiennym skutkiem, wprawdzie nie dla polskiego państwa i narodu, i nie dla większości Polaków, zarówno wtedy, jak i również dziś, ale dla tych wszystkich, potrafiących samodzielnie myśleć i wyciągać wnioski, żyjących zarówno wtedy, jak i dziś, o tym jak wyglądała naprawdę ta cała tzw. przedwojenna, sanacyjna ,,elita’’ II RP, której prawdziwy obraz, jeszcze bardziej, niż drobny cwaniaczek, nie wiadomo skąd o nazwisku Nikodem Dyzma, obnażył do kości całkowitą nędzę tych tzw. ówczesnych, sanacyjnych elit, zrywając również całkowicie maski z ich twarzy, ukazując ich zarazem prawdziwe oblicza, nade wszystko to, że nie byli nawet inteligentni, tylko skończonymi, bezmyślnymi durniami, bez żadnej wyobraźni, nie posiadający jakiejkolwiek wiedzy na jakikolwiek temat i zupełnie nie rozumiejący, w ogóle niczego z zagadnień polityki zarówno krajowej, a już zupełnie nie ogarniający absolutnie niczego, z ówczesnej polityki światowych mocarstw, dopuszczając się prowadzoną przez siebie wówczas całkowicie bezmyślną, zbrodniczą polityką zagraniczną wobec własnego narodu, który miał bardzo szybko przekonać się na własnej skórze i zapłacić straszliwą cenę, za całkowicie renegackie podporządkowanie Polski i Narodu Polskiego, interesom ówczesnych anglosaskich mocarstw i francuskiego operetkowego państwa, które wówczas, niczym nie różniło się od II RP, jeśli chodzi o poziom bęcwałów, których poziom intelektualny i złajdaczenie, było identyczne jak sanacyjnych alfonsów i renegatów zarządzających II RP. 1 września 1939 roku, nastąpiło coś, co w grze w pokera nazywa się… SPRAWDZAM, i okazało się w ciągu zaledwie jednego dnia, że sanacyjni durnie, nie mieli rękach nawet najniższych blotek. Bo w ogóle nie mieli niczego, poza nawkładanym im, do ich pustych jak otchłań dzbanów, brytyjskich i francuskich gwarancji, których wartość okazała się nie warta nawet ceny papieru, na którym zostały one spisane. Dziś tak jak i 85 lat temu, bałwany obecnie stojący na czele sypiącego się spróchniała i przegnita do cna szopa, tak jak ich sanacyjni protoplaści, powtarzają dziś polińskiej, bezmózgiej mierzwie, dosłownie te same brednie i slogany, którymi przedwojenna sanacja prała mózgi, ówczesnym polińskim dzbanom, powtarzając im na okrągło, 24 godziny na dobę, że… MAMY ANGIELSKIE I FRANCUSKIE GWARANCJE, ŻE ANGLIA I FRANCJA, PRZYJDĄ NAM NATYCHMIAST Z POMOCĄ, JEŚLI HITLER ZDECYDUJE SIĘ ZAATAKOWAĆ POLSKĘ. JESTEŚMY SILNI, ZWARCI, GOTOWI, I NIE ODDAMY NAWET GUZIKA.




I te same ówczesne, żałosne Muppety, które całymi dniami i nocami, wciskali wówczas Polakom te żałosne brednie i ordynarne w swojej wymowie kłamstwa, już na długo przed 1 września 1939 roku, nie tylko zdawali sobie sobie sprawę, że to żałosne niedorzeczne brednie, w które sami, nie wierzyli ani przez chwilę. Więcej już wtedy wiedzieli i to na 100%, że to co wciskali Polakom do samego końca, do ostatniej chwili, to była od samego początku, jedna wielka, obelżywa w swej wymowie, nieprawdopodobna GÓWNO PRAWDA! Że brytyjskimi i francuskimi gwarancjami, od samego początku, zresztą zawsze można było sobie podetrzeć cztery litery, bo taka była wartość rzeczywista, jednych i drugich! Ani bowiem Wielka Brytania, ani też Francja, w najmniejszym nawet stopniu, ani przez chwilę, od samego początku ich udzielenia durniom w Warszawie, nie zamierzali ich w ogóle dotrzymywać i zarówno jedni i drudzy, byli dosłownie zdumieni tym, że durni Polacy to kupili bez żadnego zastanowienia i wskoczyliby w ogień ze szczęścia za same udzielone na gębę, czy nawet na świstku nic nie wartej makulatury, których ani Francuzi, ani Anglicy, nigdy nie zamierzali nawet ich dotrzymywać. Jedyne co chcieli przez to zyskać, to czas, kiedy to głupich i zupełnie bezmyślnych Polaków, wepcha się pod dwie ciężarówki z betonem bez hamulców, żeby zyskać w ten sposób na czasie, dopóki my Polacy do końca się nie wykrwawimy, za ich interesy. Nie byliśmy również i to nawet przez chwilę, ani silni, bo nie mieliśmy ŻADNYCH MOŻLIWOŚCI, ABY TAKIMI BYĆ. NIE BYLIŚMY TEŻ ZWARCI, ANI GOTOWI, albowiem nie posiadaliśmy jakiegokolwiek przygotowania w postaci silnej i dobrze rozwiniętej gospodarki infrastruktury, a jeśli chodzi o ekonomię, byliśmy jednym z najbardziej biednych państw w ówczesnej Europie, co zresztą, nie uległo zmianie we wszystkich tych aspektach do dnia dzisiejszego, kiedy ponownie chce się nas wepchać w wojnę, która tym razem skończy się dla nas jeszcze tragiczniej, niż tamta, bo zostaniemy całkowicie i na zawsze już wymazani z mapy świata, a Polacy jako naród eksterminowani definitywnie, nie przy pomocy jakichś obozów koncentracyjnych, bo dziś nikt w to się bawić nie będzie, ale nasze państwo, posłuży tak jak 85 lat temu, wyłącznie jako boisko piłkarskie czy Arena Gladiatorów, na której przy użyciu Polaków, jako mielonki armatniej, wytrzebi się ich tak na dobry początek z milion czy dwa, żeby mieć możliwość, tak jak w Krainie -U, móc pobierać bezpośrednio na arenie, narządy do przeszczepów, od tubylczego mięsa armatniego, które jeszcze nie skonało, na potrzeby przedstawicieli bardziej wartościowych narodów, niż tubylcza ludność Czeciej Ukro – Polin, a potem resztę pozamiata się wraz ze wszystkim niewielkimi ładunkami nuklearnymi, oczyszczając teren z tubylców, dla innych bardziej wartościowych nacji, które po jakimś czasie zajmą terytorium przemarszu, definitywnie zwolnione, przez mniej wartościową ludność nadwiślańskiego Generalnego Gubernatorstwa. I proszę mi nie opowiadać jakichś niedorzecznych bredni, że po ataku nuklearnym nie będzie możliwe zamieszkanie na takim terenie minimum przez 500lat. Proszę się przyjrzeć dwom japońskim miastom, w których w ich samych centrach miejskich, zdetonowane zostały bomby atomowe, które zabiły w obu przypadkach ponad pół miliona ludzi i przecież skaziły rzekomo strasznie opadem radioaktywny całe te obie metropolie. Więc zgodnie z tymi argumentami, NIKT NIE POWINIEN W NICH MIESZKAĆ DO DZIŚ, BO SAM SIEBIE SKAZAŁBY NA ŚMIERĆ W MĘCZARNIACH, GDY TYMACZASEM,,,




Hiroszima to ogromne miasto, liczące dzisiaj ponad półtora do dwóch milionów mieszkańców i nadal się rozrastające. Więc przepraszam, gdzie się podziało to straszne zagrożenie radioaktywne mające trwać po wybuchu minimum 500 lat???
 

Nagasaki natomiast liczy pomiędzy 410 a 500 tysięcy mieszkańców. I to samo pytanie… Gdzie się podziało to zagrożenie radioaktywne, po wybuchu nuklearnym, które nie pozwala ponoć żyć w takim miejscu, tak jak w przypadku powyżej 500 lat???





Dzienniki Josef Goebbels Tom 1 - 3 Polecam. Mam w swoim księgozbiorze i naprawdę warto się z tym zapoznać. Lektura Bardzo Pouczająca




I to właśnie od niego, jako absolutnego protoplasty wszystkich następnych jego wcieleń i reinkarnacji, jakie zaczęły się pojawiać później, te wszystkie wręcz bliźniacze wcielenia, jego osoby, po roku 1945, albowiem już wtedy było to czymś zdumiewającym i zupełnie dla nikogo wówczas niepojętym. Ale przy tych wszystkich Dyzmach, z jakimi mieliśmy do czynienia do roku 1989, to było to wszystko małym piwem do wypicia, strawienia, wydalenia i wyplucia, w porównaniu z tym nieszczęściem, jakie nawiedziło nas, od tzw. przemian, rozpoczętych w 1989 roku, i trwających, niestety, aż do dziś, niczym jedno Tsunami, przechodzące za drugim i to bez żadnych przerw non stop, którzy postacią swojego protoplasty Nikodema Dyzmy, raczą tutejszy ciemny, tubylczy lud, niezdolny już w chwili obecnej, do jakiegokolwiek samodzielnego myślenia i wyciągania wniosków, poprzez ogłupienie go przez okres 35 lat, do szczętu, przez różne TVN-y, Polsaty, TVP i inne medialne pralnie mózgów, za pomocą których te szumowiny i cwaniaki, nadal piorą Polakom mózgi, sprzedając im wciąż przez 24 godziny wkoło zegara, siedem dni w tygodniu, 365 dni w roku, osobników, takich samych jak Nikodem Dyzma, o tych samych cechach i przymiotach charakterów, nawykach i cierpiących na nieuleczalny imbecylizm, których na siłę wbito z dresów w garnitury, które ich do dziś uwierają, jako ubioru dla nich zupełnie nienaturalne do jakich, nigdy wcześniej w swoim życiu nie nawykli i których też nigdy przed rokiem 1989 nie widzieli nawet na oczy, nie mówiąc już o ich posiadaniu, dlatego też z tej prostej przyczyny nie mogą, bo nie potrafią się do nich przyzwyczaić do chwili obecnej, chyba z przyczyn zupełnie logicznych i zupełnie zrozumiałych dla każdego nie tylko nawet w miarę rozgarniętego człowieka, ale nawet dla dziecka, które bez trudu potrafi to zrozumieć, że złożyło się na to wiele przyczyn, między innymi kulturowych, a mianowicie że ludzi ci, nigdy wcześniej w nich nie wzrastali do wieku dorosłego i później, albowiem ich naturalnym ubiorem do tego czasu, nikt z ich bliskich od całych pokoleń, nie maiał na sobie takich ubrań, a tym samym, genetycznie niebyli do nich przyzwyczajeni, gdyż dotąd ich naturalnymi ubraniami, w których czuli się naturalnie, wygodnie i naprawdę dobrze, zarówno wżyciu codziennym, jak i w środowiskach, w jakich wzrastali, i co w tym momencie nie jest niczym dziwnym, zaskakującym, ani też zdumiewających, że na co dzień byli przyzwyczajeni do noszenia kufajek, beretek z antenkami, portek z drelichu i gumiaków, w których słoma, gdy uległy uszkodzeniu, dajmy na to zostały przedziurawione przez użytkownika, wystawała im potem z nich do czasu, zanim się całkiem nie rozleciały. I tak samo przez kolejne pokolenia, ubierały się ich dzieci, wnuki i prawnuki oraz następne ich generacje, aż do pamiętnego 1989 roku, gdy nagle w ciągu jednego dnia, pewni starsi i mądrzejsi od nich ludzie, którzy znacznie wyższym poziomem intelektu, różniący się tym samym w sposób oczywisty, a zarazem zdecydowany, od tego prymitywnego chamstwa, wyciągniętego z jakiegoś wysrajewa, które zobaczyło miasta większe, niż ich zadupia, z których ich wyciągnięto po 1989 roku, i postawiono nagle w ciągu jednego dnia, na czele naszego nieszczęśliwego kraju, na wszystkich jego najważniejszych, a tym samym najwyższych szczeblach stanowisk w państwie, za które od tej pory mieli również odpowiadać, jako ich zarządcy i sternicy państwa i narodu, którymi to prymitywnymi chamami, łasymi na pochwały, w zamian za możliwość dalszego bezkarnego tolerowania ich dotąd niewielkich kradzieży i przewałów, jakich się dopuszczali wcześniej tam gdzie do tego czasu żyli, czyli w PGRach i jakichś zapyziałych zakladach pracy, a które z czasem, już pod dorwaniu się przez nich do wielkopańskich możliwości, przerodziły się w wielkie wałki, za pomocą których ustawiali i ustawiają zresztą nadal do dnia dzisiejszego, siebie, całe swoje rodziny, wszystkich pociotków i dotychczasowych kumpli z podwórka, wbijając ich, w zupełnie do tego czasu nieznane im dotąd i całkowicie obce im mentalnie, niezwykle nadroższe garnitury, od najlepszych krawców na świecie, każąc im dodatkowo, chodzić w nich jeszcze na co dzień, od rana do wieczora, co była dla nich nie tylko czym nowym, z czym do tego czasu, nigdy się nie zetknęli, a teraz masz babo placek, każą im w tym łazić przez cały dzień, siedem dni w tygodniu, i może jeszcze każą im w tym spać?




I pomimo zastosowania na nich tego, zupełnie nieznanego im do tego czasu, jak też nienaturalnego zabiegu psychologicznego, polegającego na nagłej i szokującej dla nich wszystkich zamianie ich dotychczasowego ubioru, jakim na co dzień była kufajka, drelichowe portki i gumiaki, zastąpione w jeden dzień drogim garniturem i bardzo eleganckimi lakierkami, mokasynami lub innym tego rodzaju niezwykle wygodnym obuwiem, jakiego do tego dnia, nigdy nawet na oczy nie widzieli, idealnie pasującym do ich nowych mundurków, jednak wewnętrznie nie zmieniło to ich wcale. Tutaj, nigdy nie dokonała się w nich żadna cudowna przemiana, tak jak to bywa na przykład w bajkach, że za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, wieśniak, a nawet największy wioskowy głupek, który dotąd był pogardzany i wyszydzany przez wszystkich, w jednej chwili, po jej dotknięciu, przemienia się w księcia o przepięknym wyglądzie, i w takim samym niezwykle cudownym stroju, światowych manierach, potrafiącym odnaleźć się tak jak powinien, w każdym miejscu, czasie i sytuacji oraz w każdym bez wyjątku środowisku, obytym w towarzystwie, potrafiącym się zachować w sposób odpowiedni, wszędzie gdziekolwiek się znajdzie, i przy tym wysłowić, używając właściwego języka i odpowiedniego słownictwa, w rozmowach z wieloma różnymi, ludźmi ze świata polityki z całego świata, jak również biznesmenami, przedstawicielami świata finansów, ekonomii, gospodarki, wojskowości, kultury, sportu, dziennikarzy i duchownych różnych wyznań i religii, posiadając przy tym choć minimum podstawowej wiedzy z każdej dziedziny z przedstawicielami jakiej, w danym momencie się spotka.




Był to zabieg, jak już wspomniałem o tym powyżej, przeprowadzony na nich, nagle, z dnia na dzień, wprowadzający ich bez żadnego wcześniejszego przygotowania w świat, którego nigdy przedtem w ogóle nie znali i nic o nim nie wiedzieli, a przy tym, zupełnie obcy im kulturowo, do którego nie przyzwyczaili się oni sami do do dziś, jak również ich dzieci, które urodziły im się w trakcie tej niepojętej dla nich zresztą do chwili obecnej, przemiany, jaka zaszła w ich życiu, gdy nagle w ciągu jednej doby, zostali granatami wyrwani z chlewa, od pługa, czy innych zajęć, bardzo odległych od tego czym do tej pory się zajmowali i mieli styczność, by nagle z dnia na dzień, osiąść w pałacach i znaleźć się na salonach świata, które były zarówno wtedy, gdy do tych wszystkich miejsc trafili, były, są i pozostaną dla nich, miejscami zupełnie obcymi cywilizacyjnie, w których na samą myśl, że muszą tam udawać i odgrywać kogoś zupełnie innego, niż w rzeczywistości są, robi im się gorąco na sama myśl o tym, a strach nadal ich paraliżuje, że czują się tam niefajnie i nienaturalnie, jak to miało miejsce w przypadku ich wszystkich, na samym początku ich nowego życia, kiedy to z obory z gnojówką, czy podmiejskiej szulerni i budki z piwem, czy też knajp w jakich spotykali się cinkciarze i rózne inne cwaniaki, handlujące czym się da czy też z kibolskiego, buraczanego środowiska, wrzucono ich w wielki, nieznany i obcy im świat, który zarówno wtedy, jak i obecnie, pomimo upływu, tylu długich lat, od ich pierwszego momentu zetknięcia się z nim, mimo to nadal pozostaje dla nich zupełnie obcy, niezrozumiały, nienaturalny, w którym do dziś, nie czują się normalnie, zwyczajnie i przede wszystkim swobodnie i na luzie, jak miało to miejsce wiele, wiele lat temu. Bo ten świat, do którego wrzucono ich, jak psa bez kości, czy aktora do teatru bez publiczności, pozostaje im nadal wrogi, do którego nie przywykli do dziś. I takim samym, będzie również dla ich, obecnie już dorosłych dzieci, którzy już się w nim urodzili, i żyjących przecież w tym świecie, w którym są teraz dzięki temu, że kiedyś wrzucono do niego ich rodziców, i w który oni sami wchodzą dziś coraz głębiej, mimo to, tak samo, jak i dla ich rodziców, będzie on i dla nich, a potem również i dla ich własnych dzieci, a wnuków tych wszystkich Nikodemów Dyzmów, którzy są ich rodzicielami, na zawsze pozostanie i dla nich miejscem obcym kulturowo, w którym wbrew pozorom nie odnajdą w nim nigdy, i oni sami, ani też wnuki ich ojców, choćby nie wiem co i w jaki sposób udawali, że jest inaczej, przybierając najprzeróżniejsze pozy światowców, to nie zdołają tym oszukać samych siebie, choćby wszyscy inni wokół dali się na to nabrać i zwieść, to genów Nikodema Dyzmy, nie pozbędą się nigdy, tak jak i nie zdoła dokonać tego kijowski błazen, najbardziej znany zarazem na świecie, wielbiciel białego szaleństwa z Medellin - Pablo Escobara. I on również do końca swego parszywego, nędznego życia, zwykłego bydlaka, którym zawsze był i którym ostatecznie prędzej czy później zejdzie, w ten sam podły sposób, jak i całe zastępy naszych rodzimych Dyzmów, udających i kreujących się na kogoś innego, niż w rzeczywistości są. Tak samo jak ich największy obecny idol, którego starają się zarówno naśladować, jak i spełniać z wyprzedzeniem, wszystkie, nawet najbardziej jego wynaturzone kaprysy i żądania, kierowane nieustannie pod ich adresem, przez tego chazarskiego degenerata, nie wychodzącego już praktycznie z narkotycznego szwungu, któremu buraczanej proweniencji naczelnego Dyzmy Krainy U, nigdy i w żaden sposób, nie zmieni nawet to, jeśli kupi sobie jeszcze i tysiąc pałaców, takich samych lub nawet i większych, niż ten, jaki kilka tygodni temu kupił za pieniądze, z których wciąż ocieka krew, prawie miliona głupich ukrów, których posłał na przemiał, na dzikie pola wojny z Rosją, o której od samego początku ten krwawy, żałosny błazen, który sam w swoim śmierdzącym tchórzostwie zwiał przed poborem w 2014 roku, który groził mu wówczas, wysłaniem na wojnę do Donbasu i zmieleniem go na podroby, gdzieś na przedpolach Doniecka lub Ługańska czy też utylizacją, co na jedno wychodzi, bynajmniej nie na Zachód, ale do...MOSKWY, W KTÓREJ W CZASIE SWOICH ŻENUJĄCYCH WYSTĘPÓW, JAKO ŻAŁOSNY KOMIK, GRAŁ FUJARĄ NA PIANINIE DLA... PUTINA, KTÓREMU DZIŚ TEN SKOŃCZONY JUŻ BŁAZEN, O CZYM WIEDZĄ JUŻ DZISIAJ WSZYSCY, Z WYJĄTKIEM RZECZ JASNA CHYBA JEGO SAMEGO I NADWIŚLAŃSKICH DURNI, KTÓRYCH PROTOPLAŚCI ZACHOWYWALI SIĘ DOKŁADNIE W TEN SAM SPOSÓB, JAK ONI SAMI DZISIAJ, ODGRYWAJĄC W DWUDZIESTOLECIU MIĘDZYWOJENNYM, SWOJĄ STAŁĄ, PRZYDZIELONĄ IM ROLĘ NADWORNYCH BAŁWANÓW SWOICH ÓWCZESNYCH ANGIELSKICH I AMERYKAŃSKICH PANÓW, BEŻ ŻADNEJ WZAJEMNOŚCI DO KOŃCA WOBEC NICH, ZARZĄDZAJĄCYCH TAKĄ SAMĄ MASĄ UPADŁOŚCIOWĄ ÓWCZESNEJ DRUGIEJ ERPE, GDY PO PODPISANIU W MOSKWIE, PÓŁ GODZINY PO PÓŁNOCY, 24 SIERPNIA 1939 ROKU, PRZEZ MINISTRA SPRAW ZAGRANICZNYCH MOŁOTOWA i JOACHIMA VON RIBBENTROPA, PAKTU O WZAJEMNEJ NIEAGRESJI I MAJĄCYM NASTĄPIĆ JUŻ TYDZIEŃ PÓŹNIEJ PODZIALE PODBITEJ POLSKI I ÓWCZESNYCH WYMIERATÓW BAŁTYCKICH, MIĘDZY DWÓCH WILKOŁAKÓW, WIEDZIAŁ O POSTANOWIENIACH TEGO PAKTU JUŻ RANO 24 SIERPNIA 1939 ROKU, NIEMAL CAŁY ŚWIAT, WŁĄCZNIE Z RZĄDAMI BAŁTYCKICH KARAKANÓW, NATOMIAST NIC NIE WIEDZIAŁY O TYM DO SAMEGO KOŃCA, SANACYJNI RENEGACI W WARSZAWIE, KTÓRZY NADAL DO SAMEGO KOŃCA WYMACHIWALI JAK OSTATNI DURNIE SZABELKĄ, WOBEC NIEMIEC I ROSJI, KIEDY ICH LOS BYŁ JUŻ PRZESĄDZONY, A O CZYM W OGÓLE NIE MIELI POJĘCIA DO 1 WRZEŚNIA, BO ICH NAJLEPSI WYPRÓBOWANI ALIANCI, BRYTOLE I ŻABOJADY, NAWET ICH O TYM NIE POINFORMOWALI, NA JAKI DZIEŃ WYZNACZONO ICH EGZEKUCJĘ. ZRESZTĄ NIE ZROBILI TEGO NIGDY. O POSTANOWIENIACH PODPISANEGO, KRÓTKO PO PÓŁNOCY 24 SIERPNIA 1939 ROKU W MOSKWIE, PAKTU RIBBENTROP – MOŁOTOW, GŁUPIE I NAIWNE POLACZKI, DOWIEDZIAŁY SIĘ DOPIERO DŁUUUGO PO FAKCIE.



I CI SANACYJNI RENEGACI, KTÓRZY DOPROWADZILI DO NAJWIĘKSZEJ KATASTROFY I TRAGEDII PAŃSTWA I NARODU POLSKIEGO, NAD KTÓRĄ GORLIWIE DZIEŃ I NOC PRACOWALI, BY DOPROWADZIĆ JEJ OSTATECZNĄ KATASTOFĘ, DO SZCZĘŚLIWEGO KOŃCA, POCZĄWSZY OD PRZEPROWADZONEGO PRZEZ SIEBIE, PRZECIWKO PRAWOWITEMU RZĄDOWI RP I PREZYDENTOWI WOJCIECHOWSKIEMU, ZAMACHU STANIU W MAJU 1926 ROKU, ZA CO LONDYN ZAPŁACIŁ IM WCZEŚNIEJ NA JEGO PRZEPROWADZENIE 800 TYSIĘCY FUNTÓW, I OD TEGO CZASU CI ZDRAJCY, GORLIWIE PRZEZ 13 KOLEJNYCH LAT SWOICH KATASTROFALNYCH NIERZĄDÓW II RP, WYKONYWALI POSŁUSZNIE WSZELKIE, NAWET NAJBARDZIEJ ABSURDALNE GODZĄCE W PAŃSTWO POLSKIE I WSZYSTKIE JEGO INTERESY, POLECENIA PŁYNĄCE Z LONDYNU I WASZYNGTONU, CO I JAK MAJĄ ROBIĆ, ŻEBY PODŁOŻYĆ POLSKĘ I WSZYSTKICH POLAKÓW, POD WALEC TRZECIEJ RZESZY I ZWIĄZKU SOWIECKIEGO, BY TO WŁAŚNIE POLSKA I POLACY PRZYJĘLI NA SIEBIE KATASTROFALNY DLA NAS CIOS, Z KTÓREGO NIE MOŻEMY SIĘ PODNIEŚĆ PO DZIEŃ DZISIEJSZY! A CO ZROBILI WTEDY SANACYJNI RENEGACI, GDY JUŻ TA KATASTROFA I TRAGEDIA PAŃSTWA POLSKIEGO NASTĄPIŁY, KTÓRE OBIE NARAZ I KTÓRE POCIĄGNĘŁY ZA SOBĄ ZAGŁADĘ OD 8 DO 10 MILIONÓW POLAKÓW I ZUPEŁNĄ KATASTROFĘ POLSKIEGO PAŃSTWA, KTÓREGO PRAWIE 70% INFRASTRUKTURY, ZMIECIONO DOSŁOWNIE Z POWIERZCHNI ZIEMI. A GDY DODAMY DO TEGO JESZCZE NIEWYOBRAŻALNĄ, MASOWĄ GRABIEŻ NASZYCH DZIEŁ KULTURY,, OBRAZÓW NAJWIĘKSZYCH ŚWIATOWYCH MISTRZÓW MALARSTWA ZE WSZYSTKICH WIEKÓW, DZIEŁA SZTUKI, KOLEKCJE PORCELANY, NUMIZMATÓW, CAŁYCH ARCHIWÓW I OGROMNYCH KSIĘGOZBIORÓW, W TYM TAKŻE TYCH PRYWATNYCH, GROMADZONYCH PRZEZ SETKI LAT, PRZEZ KOLEJNE POKOLENIA POLSKIEJ SZLACHTY W ICH DWORACH, PAŁACACH I ZAMKACH, ORAZ NIEZLICZONEJ ILOŚCI INNYCH BOGACTW NALEŻĄCYCH DO PAŃSTWA POLSKIEGO I JEGO OBYWATELI, KTÓREJ TO LISTY GIGANTYCZNYCH STRAT JAKIE WTEDY PONIEŚLIŚMY, JAKO NARÓD I PAŃSTWO, KTÓRYCH PRAWDZIWYCH ROZMIARÓW, NIE DOWIEMY SIĘ JUŻ NIGDY, A TO WSZYSTKO W IMIĘ...ZADOWOLENIA ŻYCZEŃ LONDYNU I WASZYNGTONU!



A SANACYJNI ZDRAJCY I RENEGACI, I TO WSZYSCY PRAKTYCZNIE KTÓRZY DO TEGO DOPROWADZILI, JUŻ W PIERWSZYCH TRZECH DNIACH WRZEŚNIA 1939 ROKU, PO PROSTU...SPIERDOLILI Z POLSKI ZAGRANICĘ, ZABIERAJĄC ZE SOBĄ CAŁE SWOJE RODZINY W TYM DOROSŁE DZIECI, KTÓRE ZAMIAST SPIERDALAĆ RAZEM Z MAMUSIAMI I TATUSIAMI, POWINNY RAZEM Z INNYMI SWOIMI RÓWIEŚNIKAMI STANĄĆ DO OBRONY KRAJU I SWOJEGO NARODU, KTÓRYCH NIEWYOBRAŻALNE I NIEZNANE DO DNIA DZISIEJSZEGO LICZBY MŁODYCH LUDZI, W TYM DZIECI I NIEPEŁNOLETNIEJ MŁODZIEŻY ODDAŁO W TYCH DNIACH SWOJE ŻYCIE BRONIĄC OJCZYZNY PRZED NAJEŹDŹCĄ, BĄDŹ ZGINĘLI WSKUTEK BOMBARDOWAŃ I EGZEKUCJI, JAK W BYDGOSZCZY, WARSZAWIE, KRAKOWIE I WIELU INNYCH MIASTACH, MIASTECZKACH I WSIACH CAŁEJ ÓWCZESNEJ POLSKI.



A CO ROBILI WÓWCZAS CI, KTÓRZY DO TEGO DOPROWADZILI? ANO ONI, BOHATEROWIE NIEZŁOMNI, JUŻ PO SPIERDOLENIU Z POLSKI I ZNALEZIENIU SIĘ Z W BEZPIECZNYCH DLA NICH MIEJSCACH, O KTÓRYCH DOSKONALE WIEDZIELI, ŻE NAWET WŁOS Z GŁOWY NIE SPADNIE ZARÓWNO IM SAMYM, JAK RÓWNIEŻ ICH ŻONOM I DZIECIOM W TYCH MIEJSCACH, DO KTÓRYCH ZWIALI, NAJPIERW W RUMUNI, NA WĘGRZECH, A POTEM WE FRANCJI, Z KTÓREJ EWAKUOWALI SIĘ BEZPIECZNIE DO ANGLII, USA I KANADY, A TAKŻE DO SZWAJCARII, VIDE OSTATNI PREZYDENT DRUGIEJ ERPE MOŚCICKI IGNACY, O KTÓRYM JUŻ WÓWCZAS WIEDZIANO, ŻE IGNACY TAK NAPRAWDĘ I W TYM SIĘ NIE MYLONO, GÓWNO ZNACY, KTÓRY JESZCZE PO SPIERDOLENIU, JAKO JEDEN Z PIERWSZYCH SANACYJNYCH GADÓW, SŁAŁ APELE PRZEZ RADIO DO BOHATERSKIEGO STAWIANIA OPORU NIEMIECKIEMU NAJEŹDŹCY, POWOŁUJĄC SIĘ PRZY TYM, BEZ NAJMNIEJSZEGO ZAŻENOWANIA I WSTYDU.... NA HONOR, KTÓRY JAK SIĘ WYRAZIŁ TEN SZUBRAWY BYDLAK, NIE POZWALA POLAKOWI BYĆ OBOJĘTNYM NA AGRESJĘ WROGA.



KTÓRĄ TO IŚCIE, NIE TYLE NAWET KURIOZALNĄ, CO TOTALNIE GROTESKOWĄ WYPOWIEDŹ, PRZYTOCZYŁ W SWOICH DZIENNIKACH, MINISTER PROPAGANDY III RZESZY JOSEF GOEBBELS, W SWOICH DZIENNIKACH ZANOTOWAŁ BARDZO DOKŁADNIE I BYNAJMNIEJ, NIE BYŁ TO JEDYNY WPIS NA TEN TEMAT W JEGO DOSKONAŁYCH DZIENNIKACH, JAKIMI TCHÓRZLIWYMI I ZDRADZIECKIMI, A PRZY TYM ZUPEŁNIE CYNICZNYMI, POZBAWIONYMI CAŁKOWICIE JAKICHKOLWIEK, NAWET ELEMENTARNYCH PRZYMIOTÓW CHARAKTERU, BYŁA TA CAŁA, ŻAŁOSNA SANACYJNA BANDA, STOJĄCA NA NARODU CZELE W II RP!



,,Wpis z 20 września 1939 r.: W Polsce panuje chaos. Mościcki wydał odezwę do narodu polskiego, w której zaklina się na honor. To nam się podoba: najpierw zwiać (za granicę), a potem rozprawiać o honorze (...). ''


7 października 1939 r.: W południe u Fuehrera. Znakomite towarzystwo. Fuehrer opowiada o niektórych bardzo poruszających epizodach z kampanii (w Polsce). Niemieccy muszkieterzy są doprawdy niedościgli na całym świecie. Polaków oceniliśmy całkowicie fałszywie. ICH PRZYWÓDCY SĄ NIC NIEWARCI. EGOISTYCZNI I ZEPSUCI. PRAWDZIWIE POLSCY! A PRZY TYM TKWIĄCY W GÓWNIE W SPOSÓB NIEDAJĄCY SIĘ Z NICZYM PORÓWNAĆ. Niosą ze sobą niebezpieczeństwo, że stepy (azjatyckie) zbliżą się do granic Europy. Fuehrer położył historyczną zasługę niszcząc to (polskie) państwo. Warszawa jest w większości zrujnowana. Wina polskiego przywództwa. Przy złej pogodzie ta kampania nie byłaby możliwa, przynajmniej co do tempa działań. Drogi są niewyobrażalne. Ich linia Maginota! Ale jednak się przeliczyli. Nasze zmotoryzowanie zdziałało prawdziwe cuda.


Jestem w 100% nie tyle nawet przekonany, co pewien, że zaraz tutaj odezwą się krzyki, że obrażam ich cudownych sanacyjnych bohaterów, że jestem ruska onuca, kopia Grygucia, że tak nie można, nie nada, nie lzia, bo to nasi? Czyi nasi? Może wasi, ale nigdy moi! I dzisiaj tych bękartów diabła nazywa się bohaterami, ich nazwiska nadaje się ulicom, skwerom, placom. Ci renegaci są patronami szkół, liceów a nawet i uczelni wyższych, jak również wielu instytutów, bibliotek, archiwów, itp. Nawet ta gnida i alkoholik od honoru, który jeszcze maju 1939 roku, bredził w Sejmie, właśnie coś tam, że HONOR jest dla niego wartością najwyższą, po czym zaraz po agresji Niemiec na Polskę, ten CZŁOWIEK HONORU, zwiał z Polski, jako jeden z pierwszych, tak jak zresztą reszta tych sanacyjnych człowieków honoru. I o ironio nawet ta szumowina posiada w Warszawie do dziś ulicę nazwaną jego imieniem i nazwiskiem, czyli JÓZEFA BECKA! I z wszystkich tych sanacyjnych szumowin, renegatów, zwykłych zdrajców, sprzedajnych alfonsów i śmierdzących tchórzy, nie posiadających NIGDY ŻADNYCH ZDOLNOŚCI HONOROWYCH, którzy zostawili zarówno całą polską armię bez dowództwa naczelnego, bo i wódz naczelny, marszałek Rydz Śmigły, okazał się takim samych śmierdzącym tchórzem, który troszczył się bardziej, o własną dupę, niż o armię, której był ponoć głównodowodzącym. To samo odnosi się do Sikorskiego, Sosnkowskiego i wielu innych gierojów w generalskich mundurach, którzy po prostu, zwyczajnie zostawili swoich żołnierzy i oficerów na pastwę losu, na łaskę i niełaskę wroga, tak jak zresztą cały Naród i Państwo Polskie, zatroskani jedynie o ocalenie własnych tyłków i swoich rodzin, a nie armii, której byli dowódcami i narodu oraz państwa, których przysięgali bronić za cenę własnego życia do ostatniej kropli krwi. Żadna, ale to żadna z tych skurwiałych gnid, nie powinna być dzisiaj, nadal tytułowana stopniami generalskimi, jakie mieli przed swoimi nazwiskami. Wszyscy z nich i to bez żadnego wyjątku i jakiejkolwiek litości powinni nawet teraz, zostać zdegradowani do stopni zwykłych kotów, którzy dopiero, przychodzą do wojska i zaczynają w nim swoją służbę, Z wszystkich ulic, szkół, placów i pozostałych miejsc użyteczności publicznej powinny natychmiast zniknąć i to raz na zawsze ich nazwiska, których zrobiono ich patronami, albowiem ci renegaci absolutnie nie zasługują na czczenie ich osób, którymi o ironio i co woła o pomstę do nieba, zatruwa się nadal umysły nazwiskami tych zdrajców i szumowin, przedstawiając, niczego nieświadomej młodzieży, te szumowiny i tchórzy,, w roli wzorów patriotyzmu, moralności i bohaterstwa z najwyższej półki. Panie Boże na niebie, Ty to widzisz i nie grzmisz nad głupotą tego społeczeństwa, które za pomocą prymitywnej indoktrynacji, której machina ścigając się chyba sama ze sobą o lepsze, chce zatruć i przemodelować umysły młodych i starszych w taki sposób, by tak jak w Krainie U, po takim zabiegu trepanacji mózgów, przestawić sposóśb myślenia i pojmowania ich wszystkich, by sami, ochotniczo, pobiegli na dzikie pola Krainy – U, by tam dać się bezsensownie zabić za interesy USA, Izraela, satanistów z Chabad Lubawicz, Londynu i Berlina. Aby ginąc, nie wiadomo za co i po co, wyciągnęli zanim ostatecznie polegną co do jednego, własnymi rękami ,,kasztany z ognia’’ dla jankeskich koniokradów i reszty wspomnianych przeze mnie powyżej dużych bandytów, którzy zawsze w takich swoich krwawych zabawach, przez siebie sprowokowanych, uwielbiają, że ich krwawe interesy załatwia ktoś inny, dając się nawet za nie zabić, jak na przykład FRAJERZY Z POLSKI, KTÓRZY MAJĄ W TYM DWUSTULETNIE DOŚWIADCZENIE.



I dzisiaj jesteśmy dokładnie w tym samym miejscu historii, która zatoczyła koło, i ponownie ją powtarzamy, tylko skutek dzisiaj takiego przyzwolenia z naszej strony na zgotowanie nam obecnie, nie tylko podobnego, co jeszcze gorszego losu, jaki przyszło zapłacić naszym dziadkom i ojcom 85 lat temu, w naszym przypadku, może okazać się dziś o wiele tragiczniejszy, niż ich wtedy, choć był najstraszliwszym koszmarem ze wszystkich, jakie ich dotknęły w ich umęczonym życiu, i jaki stał się udziałem naszego ówczesnego państwa i całego narodu. A może do tego dojść dziś ponownie na skutek tego, że dajemy sobą rządzić i pomiatać, dokładnie takim samym renegatom, zwyczajnym szumowinom i cwelom, jak ci, którzy w latach 1926 - 1939, doprowadzili i to zupełnie świadomie, doskonale wiedząc co czynią do największej katastrofy i tragedii naszego narodu i państwa od czasów Potopu Szwedzkiego, z którego zarówno wtedy na skutek rządów takich samy kanalii, jakimi byli ówcześni władcy Polski, tak i kanalie sanacyjne były takimi samymi gangusami, jak ci XVII wieku, dla których Polska i Polacy, znaczą to samo i tyle samo, co Anglia znaczyła dla jej Ministra Spraw Zagranicznych lorda Castlereagh’a, w rządzie premiera Willliama Pitta Młodszego, ile znaczy Polska dla Tuska, Kalksteina – Kaczyńskiego i wszystkich pozostałych, zwykłych szumowin, degeneratów, zboczeńcow, mętów, oszustów, cwaniaków, renegatów, zdrajców i i pospolitych bandytów, dla których Polska znaczy tylko i wyłącznie tyle, ile mogą z niej wydusić i ukraść, chowając ukradzioną przez siebie kasę na kontach w zachodnich bankach i rajach podatkowych. Wycierają sobie swoje brudne mordy naszą Ojczyzną i tym biednym, bo niemiłosiernie naiwnym narodem, który daje się nadal wodzić za nos, jak dziecko w ciemnym lesie, gangusom, którzy Nim całkowicie gardzą, i uczepili się go jak pasożyty, którymi są w istocie i będą wypijać krew z jego ciała, dopóki ich żywiciel ostatecznie nie skona, a wtedy rozejrzą się za innym.


,, Dla każdego Anglia to zupełnie coś innego. Dla ciebie milordzie, Anglia to twój stołek ministerialny, dla którego wymyśliłeś to wszystko. Bez tego Anglia obchodzi cię tyle co nędzarza, który widzi Anglię w kawałku wołowiny. Co pozostaje? Frazes.’’




Dla polskojęzycznych renegatów Polska i Polacy, znaczą dla nich wszystkich i to bez wyjątku, dokładnie tyle samo. Ile z tej Polski i od tych głupich Polaków można jeszcze ukraść i wyssać z nich krwi? Dopóki ostatecznie nie padną, a wtedy ich truchła rozszarpią za nas dzikie zwierzęta. Albo...Albo nie. Wyświadczymy im z naszej strony to pierwszą i zarazem ostatnią przysługę z naszej strony. Sprzedamy ich padłe truchła koncernom żywnościowym, które je zutylizują i ich prochem, użyźnią swoje gigantyczne farmy w Krainie U, dzięki którym to prochom szybciej urosną im zboża, które sprzedadzą jakimś durniom, którzy chętnie zjedzą chleb z dodatkiem polskich nieboszczyków.
 

 

Jacek Boki – 5 -6 Listopad 2024 r.

 

 

 

Źródła:

 

Chile – charakterystyka

 

https://www.trade.gov.pl/wiedza/chile-charakterystyka-kraju/

 

Hiroszima

 

https://pl.wikipedia.org/wiki/Hiroszima

 

Nagasaki

 

https://www.google.com/search?q=Nagasaki+liczba+mieszka%C5%84c%C3%B3w&client=firefox-b-d&sca_esv=fb9ba6523a533ee8&sxsrf=ADLYWIJG8AYOJ6qHkHt6n6SJsoU0fb1Bgg%3A1730856552011&ei=aMYqZ4Uw87mL6A_jtt6JAg&ved=0ahUKEwiFhMKPx8aJAxXz3AIHHWObNyEQ4dUDCA8&uact=5&oq=Nagasaki+liczba+mieszka%C5%84c%C3%B3w&gs_lp=Egxnd3Mtd2l6LXNlcnAiHU5hZ2FzYWtpIGxpY3piYSBtaWVzemthxYRjw7N3MgUQIRigATIFECEYoAEyBRAhGKABSPZMULkHWPxHcAJ4AJABAZgBsQGgAfsYqgEEMS4yMrgBA8gBAPgBAZgCF6AC4BfCAgoQABiwAxjWBBhHwgINEAAYgAQYsAMYQxiKBcICDhAAGLADGOQCGNYE2AEBwgITEC4YgAQYsAMYQxjIAxiKBdgBAcICGRAuGIAEGLADGEMYxwEYyAMYigUYrwHYAQHCAgoQABiABBhDGIoFwgIFEAAYgATCAgUQLhiABMICCxAuGIAEGMcBGK8BwgIIEAAYgAQYywHCAgsQABiABBiRAhiKBcICCxAuGIAEGJECGIoFwgIKEAAYgAQYFBiHAsICBhAAGBYYHsICCBAAGBYYHhgPwgIKEAAYFhgKGB4YD8ICCxAAGIAEGIYDGIoFwgIIEAAYgAQYogTCAggQABiiBBiJBcICBBAhGBXCAgUQIRifBcICBxAhGKABGAqYAwCIBgGQBhO6BgYIARABGAmSBwQzLjIwoAf8fg&sclient=gws-wiz-serp


Goebbels o polskich przywódcach: Nic nie warci, egoistyczni, tkwiący w g... 

 

https://wiadomosci.dziennik.pl/historia/ksiazki/artykuly/448322,jospeh-goebbels-dzienniki-tom-2-1939-1943.html

 

Waldemar Łysiak - Szachista - Krajowa Agencja Wydawnicza 1989,  Str. 68



Życie pod władzą Pinocheta: “Pamiętam jak pokazano mi bardzo poważne ślady tortur”

 

https://www.amnesty.org.pl/%C5%BCycie-pod-w%C5%82adz%C4%85-pinocheta-pami%C4%99tam-jak-pokazano-mi-bardzo-powa%C5%BCne-%C5%9Blady-tortur-2/

 

 Zdjęcia ofiar Augusto Pinochet

 

 https://www.google.com/search?q=Zdj%C4%99cia%20ofiar%20Augusto%20Pinochet&udm=2&tbs=rimg:Cev8l8HyinfvYYdi8dnu357MsgIAwAIA2AIA4AIA&hl=en&sa=X&ved=0CBwQuIIBahcKEwjowvHVn8eJAxUAAAAAHQAAAAAQEQ


Cud gospodarczy czy pogłębienie nierówności społecznych. Co dali Chile Chicago Boys?


https://maklerska.pl/blog/chicagowska-szkola-ekonomii-co-dali-chile-chicago-boys/

 

 

MÓJ KANAŁ NA youtube. Zapraszam do oglądania, subskrybowania i lajkowania, w celu powiększenia zasięgów.

 

 https://www.youtube.com/@kresy3035/featured

 

 

Mój profil na facebook

JACEK BOKI

 

 https://www.facebook.com/profile.php?id=100091420216562

 

 

Mój kanał na Telegramie, na który wszystkich zapraszam.


t.me/tragediakresow

 

 

 

Zacznij wspierać moją działalność publicystyczną, jeśli zależy ci jeszcze na coraz mniej licznym, dorzynanym w chwili obecnej już bezlitośnie - jednym z ostatnich, nielicznych głosów prawdy.


 

PKO BP SA Numer konta: 

 

44 1020 1752 0000 0402 0095 7431

 

Konto walutowe

 

51 1240 1226 1787 0011 4257 2440 - USD

 

 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.