niedziela, 9 sierpnia 2020

W odpowiedzi księdzu Tadeuszowi Isakowiczowi - Zaleskiemu

Dzieci cyganki Marianny Dolińskiej, zamordowane 11 grudnia 1923 roku przez samotną, psychicznie chorą matkę, pozostawioną samą sobie, bez środków do życia

Szanowny Panie,

dziękuję bardzo za wszystkie przesyłane materiały. Dobrze, że Pan o tym pisze.

Mam tylko drobną uwagę. Na Pana grafice jest zdjęcie dzieci przywiązanych drutem do drzewa. Trzeba je usunąć, bo to foto pochodzące z całkiem innego wydarzenia. Nieżyczliwe nam osoby, a takich nie brakuje, zarzucają fałszowanie dokumentów.

Szczęść Boże!

Ks. Tadeusz Zaleski

 


Witam

Wielce Szanowny księże Tadeuszu,

wiem, że to zdjęcie przedstawia czwórkę dzieci pewnej cyganki, zamordowanych przez swoją psychicznie chorą matkę na długo przed wybuchem Drugiej Wojny Światowej. Jest ono jednak SYMBOLEM tysięcy Polaków bestialsko zamordowanych przez ukraińskich szowinistów z OUN - UPA, SS Galizien i ukraińską czerń z SKW, na Wołyniu i Małopolsce Wschodniej, których w trakcie tortur lub tuż przed śmiercią krępowano właśnie DRUTEM KOLCZASTYM! Takich opisów bestialsko zamordowanych w ten właśnie sposób naszych rodaków jest mnóstwo, zarówno w dziele państwa Siemaszków, jak też u wielu innych autorów. Trzeba więc uważnie czytać, to co się studiuje, gdyż opisy te wbrew pozorom zawierają bardzo wiele istotnych szczegółów dotyczących tej metody egzekucji, zapewne niewidocznych na pierwszy rzut oka dla ludzi niezorientowanych w temacie i zupełnych ignorantów, nieznających całości tła tamtych wydarzeń.

Marianna Dolińska - zdjęcie wykonane w szpitalu psychiatrycznym


Nasuwa się przy okazji pytanie:  Dlaczego współcześni ukraińscy szowiniści są, aż tak bardzo czuli na punkcie, akurat tego właśnie zdjęcia?


Odpowiedź, jak na wszystkie tego rodzaju pytania, tylko z pozoru jest trudna, gdy w rzeczywistości jest banalnie prosta i sprowadza się do prostej konstatacji, że dziadowie i ojcowie obecnych spadkobierców ich idei, jak nic innego na świecie przyswoili sobie do serc, najbardziej zwyrodniałe metody i sposoby znęcania się i mordowania, znienawidzonych przez siebie, swoich polskich sąsiadów.


A, że w fachu zorganizowanej zbrodni, obok chorwackich Ustaszy, nie mieli sobie równych, przeto każdy taki sposób, wypływający chociażby z obserwacji przez siebie różnych wcześniejszych sytuacji dnia codziennego, kończących się brutalnymi morderstwami, adaptowali je potem do swoich potrzeb, które stworzyły w latach Drugiej Wojny Światowej listę, aż 362 metod zadawania bestialskich cierpień i śmierci, wszelkim wrogom idei czystej jak szklanka źródlanej wody samostijnej Ukrainy, wolnej od wszelkiego elementu nieukraińskiego w Ich rozumieniu, bez Lachów, Żydów, Węgrów, Ormian i Moskali, o których to sposobach mordowania swoich ofiar, przy użyciu właśnie drutu kolczastego, relacje zachowały się w przekazach wielu naocznych świadków, którzy cudem uszli straszliwej śmierci z rąk swoich banderowskich oprawców, by jako ostrzeżenie przekazać ten FAKT potomnym.


I dlatego wywołuje to u nich taki skowyt wściekłego sprzeciwu i obłąkańczej reakcji, ludzi ledwie potrafiących, ukryć pod gęstą zasłoną pozorów, żądzę latami pielęgnowanej przez nich zemsty i  mordu, na tych, którzy tą prawdę ujawniają i co gorsza dla nich, nie chcą się przed nimi pokajać, że coś takiego nigdy nie miało ponoć miejsca.


To klasyczny wręcz przykład wypierania zbrodni przez jej sprawców, nawet w kolejnych pokoleniach ich potomków, którzy nie tylko nie potrafią potępić czynów swoich przodków, ale całkowicie się z nimi utożsamiają, jako z czymś chwalebnym, czego nawet nie ukrywają, a wszystkie winy swoich antenatów bezczelnie przypisują ich polskim ofiarom.

Należy również nauczyć się odpowiadać ukraińskim spadkobiercom i kontynuatorom idei i ludobójczych czynów banderowskich morderców Polaków, mieszkających w Naszej Ojczyźnie, stosując ostre riposty, bez ubierania ich w jakiekolwiek ładne słówka czy eufemizmy, których to już zarzutów odnośnie tego właśnie zdjęcia znajdującego się w tle mego bloga już zresztą doświadczyłem z ich strony, ale mieli tego pecha, że źle trafili, bo trafili na mnie, a ja z zasady nie chadzam z nikim, NIGDY na żadne zgniłe kompromisy, dostając taką właśnie odpowiedź, która nie była żadnym tlumaczeniem się z powodu umieszczenia przeze mnie tej fotografii, tylko zdecydowaną, ostrą odpowiedzią, dającą im również wyraźnie do zrozumienia, jakie jest Ich miejsce w szeregu odnośnie tematu Ukraińskiego ludobójstwa dokonanego na Polakach zamieszkujących Kresy Najjaśniejszej Rzeczypospolitej w latach 1939 - 1951. Po tej lekcji jaką otrzymali, nie tylko więcej już się nie odezwali, ale też nigdy więcej nie ośmielili się wracać do stawiania mi po raz kolejny tego rodzaju bzdurnego zarzutu, odnoszącego się do tego właśnie zdjęcia.

 
Dlatego też nie zamierzam usuwać tej fotografii z tła mojego bloga na blogspocie, gdyż byłoby to z mojej strony czystą hipokryzją i zakłamaniem, czego nie znoszę i nie toleruję zarówno u siebie samego, jak również i u kogokolwiek innego, kto prawi ludziom komunały, jak to przejęty jest sprawą godnego nieupamiętnienia do dzisiaj Naszych rodaków zamordowanych przez swoich ukraińskich sąsiadów w latach Drugiej Wojny Światowej i do dziś niepogrzebanych zgodnie z chrześciajńskimi zasadami wiary, których szczątki walają się też do dnia dzisiejszego jak śmiecie po polach, lasach i przydrożnych rowach obecnej, zachodniej części Ukrainy, a jednocześnie prowadzi jakąś dziwną politykę politycznej poprawności, by równolegle odgrywać rolę Katona i jednocześnie przypodobać się panującej władzy oraz nie urazić zarazem w żaden sposób, pogrobowców morderców Polaków, i dzięki takiej prezentowanej przez siebie postawie, dogadać się po cichu w fałszywym dialogu z potomkami banderowskich rizunów, dla rzekomego, właściwego uporządkowania relacji Polsko - Ukraińskich, sądząc naiwnie, że coś na tym zyska i takimi działaniami doprowadzi do rozwiązania problemu. Nic bardziej mylnego w takim mniemaniu. Tego rodzaju postępowanie, świadome, czy też nie, nie jest niczym innym, jak zwyczajnym oszukiwaniem samego siebie i zdradą, połączoną z dosłownym padnięciem na kolana przed katami. Dobrymi chęciami jest bowiem piekło wybrukowane.


Najlepiej jednak tego rodzaju, zupełnie nieuzasadnione zarzuty pod adresem wszystkich ludzi, którzy na prowadzonych przez siebie blogach i stronach internetowych zamieszczają właśnie to zdjęcie, podsumował stary Kresowianin, Pan Aleksander Szumański w swoim artykule zatytułowanym:
 
MARTWE DZIECI CYGANKI ZE ZBRODNIAMI OUN – UPA W TLE CZ. II
 
 
Takich wspomnień trudno się pozbyć. Fotografia zaś przedstawiająca wianuszek dzieci, nawet teraz, gdy wiadomo, że przedstawia inne wydarzenie, doskonale odzwierciedla charakter działań UPA, a zwłaszcza tego konkretnego typu. Rzekłbym nawet, że trudno się dziwić omyłce w interpretacji treści tego zdjęcia, jako przedstawiającej inne wydarzenie. Samo przemilczanie i zmuszanie Kresowian by o zbrodniach nie mówili było i jest bolesne. Co mogą powiedzieć, gdy dodatkowo „heroiczne czyny” morderców z UPA się sławi, a szczególnie w sytuacji braku reakcji władz na praktykę wynoszenia morderców ich rodzin na piedestały?
   
Nadmienić trzeba o istnieniu przeświadczenia u wielu ludzi, że takie okrucieństwa w skali masowej nie mogły zdarzyć się naprawdę. Sądzę, że w czasach gloryfikacji zbrodniarzy, kresowiacy chcieli mieć pomnik, który pokazałby charakter działań OUN-UPA, by w społeczeństwie nie mówiono: „UPA robiła dobrą antykomunistyczną robotę, choć popełniała błędy”.

Symbol dzieci przywiązanych do drzewa wydawał się symbolem uniwersalnym, a zdjęcie doskonale nadawało się, by przedstawić wyobrażenie zbrodni OUN-UPA.

Dokładnie taki sam symbol został wykorzystany przez brytyjską grupę Cranberries w 1994 roku w teledysku do słynnej piosenki „Zombies”, firmującej album pod tym samym tytułem.          

Kapela w ostatniej minucie teledysku pokazała małe ofiary przymocowane naokoło słupa w formie krzyża w tym samym stylu .

W ten sposób artyści skompromitowali terrorystyczną organizację, jaką jest IRA, ale nikomu nie przyszło do głowy, by stawać po stronie terrorystów i atakować teledysk. „Zombie” zdobył nagrodę MTV w kategorii najlepszej piosenki 1995 roku. Zauważmy przy tym, że o ile ilustracja do „Zombies” była tylko protestem przeciwko zamachom bombowym zespołu muzycznego IRA, w których giną niewinne istoty, jest jednak zasadnicza różnica: o ile w odniesieniu do IRA, przedstawiona w teledysku forma była wyłącznie symbolem, o tyle UPA takie rzeczy wykonywała często i to dosłownie, nie w przenośni.

 
Poza tym, to nie My Polacy, mamy się tłumaczyć z czegokolwiek pogrobowcom upowskich zwyrodnialców, ale to oni winni się w POKORZE dosłownie spowiadać przed Nami Polakami i to ze spuszczoną głową i wzrokiem skierowanym w ziemię. Najlepiej przed POLSKIM, a nie polskojęzycznym prokuratorem i w obecności POLSKIEJ policji, a nie przebierańców ze szkół policyjnych ze Szczytna i Słupska, których 80% absolwentów to Ukraińcy, potomkowie banderowskich hajdamaków z OUN - UPA, udających funkcjonariuszy polskiej policji państwowej, których nic nie łączy ani Z Naszym Narodem i Państwem, ani też nie dochowują Naszej Ojczyźnie żadnej lojalności, która pilnowałaby też właściwego zachowania się każdego takiego delikwenta, by zakodował sobie w toku takich czynności do końca życia, że stoi przed wymiarem sprawiedliwości Najjaśniejszej Rzeczypospolitej, a nie operetkowego bantustanu o nazwie III RP, którego nie szanuje żadne poważne państwo na świecie, dlatego, że tenże bantustan i jego mieszkańcy nie szanują samych siebie.


Z poważaniem

Jacek Boki

 

Elbląg 9 Sierpień 2020 r.

 


 

1 komentarz:

  1. Czyżby nie przychylnymi "nam" osobami są zuwp? Stawiający nielegalne pomniki upa np. Góra Monastyr. IPN stwierdził, że we wskazanych przez Tyme , Isajewa, Kuroniową i reszte miejscach banderowskiej kultu brak jakichkolwiek śladów. Czy może Ci nie przychylnie nastawieni to kolejne osobniki bez narodowości,przynależności, nazwiska i statusu społecznego.
    Pan ksiądz się pogubił, lecz nie zapomniał o przypomnieniu w swojej opiniotworczosci 8 grzechu glownego jakim jest:
    BRAK KAGAŃCA czyt. maseczki.
    Kim ,że są te " no name" persony.

    NIE DLA NAS SĄ CHWILĘ BY KLĘCZEĆ I ŁKAĆ, BY HAŃBĄ OPISAĆ SWE DNI. I NAWET GDY W WALCE NA ŚMIERĆ PRZYJDZIE CZAS, TA ZIEMIA PRZECHOWA NASZ KRZYK!

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.