środa, 1 maja 2019

Kłamstwa ambasadora Bartosza Cichockiego

Czyli kto kogo mordował tylko za samo bycie Polakami, Rosjanami, Ukraińcami

13 kwietnia na Polskim Cmentarzu Wojennym w Bykowni pod Kijowem, gdzie pochowanych jest ok. 3,5 tys. Polaków, zamordowanych z rozkazu Józefa Stalina wydanego w 1940 roku, ambasador RP w Kijowie Bartosz Cichocki w czasie wygłoszonego przez siebie przemówienia wypowiedział bardzo wiele mówiące słowa, a zarazem potwierdzające kontynuację lokajskiej polityki Warszawy w odniesieniu do banderowskiej Ukrainy, których nie powstydziłby się sam minister propagandy III Rzeszy Joseph Goebbels. A nawet więcej, byłby dumny, że jego polski uczeń w sztuce kłamstwa, dorównał samemu mistrzowi odwiecznej profesji fałszu i zwodzenia.
A mianowicie, odnosząc się w swoim przemówieniu do trwającej nadal w Donbasie krwawej ukraińskiej pacyfikacji rosyjskiej ludności tego regionu, oskarżył o to ludobójstwo Rosję oraz lokalnych powstańców, broniących cywilnej ludności Donbasu, przed prowadzoną metodycznie przez Kijów, fizyczną eksterminacją własnych obywateli mówiących po rosyjsku, oraz, że to nie Ukraińcy zabijają tam Rosjan, za to, że ci chcą pozostać Rosjanami, ale że to rzekomo Rosjanie mordują w Donbasie Ukraińców tylko za to, że ci są i chcą pozostać tam Ukraińcami, odwracając tym samym rolę prawdziwych katów i ich ofiar, przypisując mordowanym przymioty, czyny i winy swoich oprawców. Do dnia dzisiejszego to ukraińska armia wraz ze wspierającymi ją nazistowskimi batalionami ochotniczymi, takimi m. in. jak Azow, Ajdar czy OUN, wymordowali, w trwającej od roku 2014 bestialskiej pacyfikacji tych ziem, już prawie 15 tysięcy rosyjskojęzycznych mieszkańców Donbasu, tylko za to, że ci, byli Rosjanami. 


 Batalion ukraińskich nazistów pacyfikujących cywilną ludność zbuntowanego Donbasu - Azow
 


Azowcy z flagą, na której widnieje symbol wilczego haka. Wolfsangel (,,wilczy hak") jest symbolem heraldycznym, używanym przez nazistów (między innymi jako symbol 34. Dywizji Grenadierów SS „Landstorm Nederland”), a obecnie przez neonazistów. W tym kontekście jest on opisywany jako modyfikacja runy Eihwaz, z dodaną pionową linią. Symbol w pozycji wertykalnej znany jest także jako "piorun" (Donnerkeil), a w horyzontalnej jako "wilkołak". W nacjonalizmie ukraińskim symbolizuje też litery hasła "idea nacji".
Tak wyglądają ci niewinni ukraińcy, rzekomo mordowani przez rosyjską ludność Donbasu, tylko dlatego, że są ukraińcami, według narracji pana ambasadora Bartosza Cichockiego

Tylko w jednym przypadku słowa wypowiedziane przez Pana ambasadora Bartosza Cichockiego, w odniesieniu do tego, że Ukraińcy byli mordowani tylko dlatego, że byli Ukraińcami mają bezsprzeczne potwierdzenie w historycznych faktach. A były nimi bestialskie mordy dokonane na nich przez bandy OUN-UPA, SS Galizien i inne ukraińskie, lancknechtowskie formacje zagłady w służbie III Rzeszy w latach 1939 – 1953, na około 40 tysiącach Ukraińców, wyłącznie za to, że ci nie chcieli przyjąć i przyswoić jako własnej, rasistowskiej i nazistowskiej ideologii skrajnego, integralnego ukraińskiego nacjonalizmu, będącego zresztą siostrzaną kopią, powstałej na fundamencie niemieckiego nazizmu Adolfa Hitlera i jego książki Mein Kampf, zawierającej fundamentalną wykładnię tejże idei niemieckiego narodowego socjalizmu. No, ale tutaj Pan Bartosz Cichocki skrzętnie pominął ten bardzo dobrze znany, acz niewygodny dlań fakt, albowiem gdyby o nim wspomniał choćby tylko jednym zdaniem, cała przyjęta przezeń narracja rozsypałaby się w jednej chwili jak domek z kart, na co nie mógł sobie rzecz jasna pozwolić.
Korzystając z okazji, chcąc najwidoczniej upiec dwie pieczenie na jednym ogniu, Pan ambasador Cichocki dokładnie to samo odniósł do kwestii wojny Gruzji z Rosją z roku 2008, gdzie to nie Rosja napadła na Gruzję, ale to Gruzja jako pierwsza zaatakowała Osetię Południową, gdzie tylko w pierwszym dniu swojej brutalnej agresji przeciwko Osetyńcom, gruzińscy żołdacy razem ze wspierającymi ich ukraińskimi najemnikami z UNA – UNSO, zamordowali w samej tylko stolicy Osetii Cchinwali prawie dwa tysiące Osetyjczyków i Rosjan, tylko za to, że ci nie chcieli zostać Gruzinami.  
„W mroku z 7 na 8 sierpnia, kiedy cały świat patrzył na Pekin prezydent Saakaszwili postanowił zostać bohaterem. Aby sukces był pewny powołał 100 tys. rezerwistów, którzy mieli walczyć z republiką liczącą jedynie 70 tys. mieszkańców. W nocy gruzińska artyleria otworzyła ogień na stolicę Osetii Południowej Cchinwali, zabijając setki cywilów i rujnując ich mienie. Pociski spadły też na rosyjski kontyngent wojskowy, stacjonujący na mocy porozumienia z Soczi z 1992 roku, co było jawnym pogwałceniem prawa międzynarodowego.
Dzieła zniszczenia dopełniły czołgi i żołnierze. Atakujące oddziały mordowały bezbronnych Osetyjczyków i równały z ziemią ich miasto pozostawiając tylko 15 procent ocalałych budynków. 
O tym, że nawet raport Unii Europejskiej stwierdził jednoznacznie, że to Gruzja pierwsza dokonała agresji przeciwko Osetii, tak jak stało się to również w przypadku Donbasu ze strony władz w Kijowie, dla Pana ambasadora nie miało to już żadnego znaczenia. W myśl zasady, że jeśli fakty przeczą założonej przez niego od samego początku tezie, to tym gorzej dla faktów.
A oto te haniebne słowa:
,,Zbrodnia nierozliczona będzie się powtarzać. Ona już się powtarza. Giną Ukraińcy za to, że są Ukraińcami, giną Gruzini, bo są Gruzinami, odżywa agresywna, neoimperialna Rosja, która nie rozliczyła się ze swoich zbrodni – powiedział w Bykowni podczas obchodów Dnia Pamięci Ofiar Zbrodni Katyńskiej Ambasador RP na Ukrainie, Bartosz Cichocki.''
W tym momencie nasuwa się człowiekowi pytanie, a mianowicie, czy Pan ambasador Bartosz Cichocki będzie równie odważny 11 lipca, w kolejną rocznicę Ukraińskiego ludobójstwa dokonanego przez nich na Polakach na Wołyniu i Małopolsce Wschodniej i wypowie podobne słowa, o tym, że :
„Zbrodnia nierozliczona będzie się powtarzać. Ona już się powtarza. I czy zapyta również rząd Ukrainy, kiedy samostijna rozliczy się ze swoich zbrodni dokonanych na Polakach w latach 1939 – 1949, oraz kiedy za te popełnione przez siebie zbrodnie ludobójstwa przeprosi Polaków, za którą np. zbrodnię ludobójstwa w Katyniu, Rosja słowami wypowiedzianymi najpierw przez prezydenta Jelcyna, a potem również przez prezydenta Putina, a także przez uchwałę w tej sprawie rosyjskiej Dumy, oficjalnie przyznała się do ich popełnienia i przeprosiła. A kiedy tego samego aktu skruchy, doczekamy się ze strony obecnej Ukrainy, Panie Cichocki? Może nas Pan oświecić w tym względzie Panie ambasadorze, kiedy tego dożyjemy, o ile w ogóle?
A może pan ambasador byłby w tym swoim neofickim zapędzie, również łaskaw odnieść te słowa do zakazu ekshumacji polskich ofiar przez rząd w Kijowie? Ginęli tam na Kresach przecież Polacy, pańscy rodacy, o ile Pan się z nimi utożsamia, i za to tylko, że byli Polakami, w ponad czterech tysiącach miejscowości na Wołyniu i Małopolsce Wschodniej. To naprawdę nic dla Pana nie znaczy?
Byłoby to i adekwatnie, i uczciwie ze strony, Pana ambasadora. Ale jak widać dla pana Cichockiego i jego mocodawców, krew Polaków pomordowanych przez ukraińskich nacjonalistów ma nie tylko mniejszą wartość, choć tak naprawdę, nie ma ona dla nich żadnej wartości, w porównaniu z krwią żołnierzy zamordowanych przez NKWD, którego oddziały dokonujące mordów na Polakach, składały się gwoli ścisłości tego skrzętnie pomijanego faktu, w większości z chazarskich żydów, ale jak widać i na taką postawę zwykłej cywilnej odwagi, do dziś tych wszystkich Panów rządzących w Warszawie, zwyczajnie nie stać. 

 Prezydent Putin przemawia na Kremlu do najwyższych przedsytawicieli  przywódców żydowskiej diaspory w Rosji, oświadczając im prosto w twarz, że komunistyczny rząd sowieckiej Rosji, jak również Związku Sowieckiego oraz jego służby specjalne, takie jak NKWD składały się w 80 - 88% z Żydów
Przy okazji dodać należy przy tym, że oddziały pomocnicze NKWD, których zadaniem było pilnowanie Polskich oficerów i nadzorujące doprowadzenie ich na miejsca kaźni, składały się z zaprzysiężonych ukraińskich członków OUN, co opisałem szczegółowo w swoim artykule pt. ,,Współpraca OUN z sowieckim NKWD.’’
Ponadto porównywanie ukraińskich ofiar konfliktu w Donbasie, które ginęły tam wyłącznie w walce z bronią w ręku przeciwko broniącym się przed brutalną agresją ukraińskiej armii i banderowskich batalionów ochotniczych, z własnymi obywatelami ukraińskiego państwa, mającymi odmienny pogląd na próby fizycznego zmuszenia ich do przyjęcia i zaakceptowania ideologii banderowskiego szowinizmu, który stał się oficjalną wykładnią i fundamentem budowy nowego ukraińskiego państwa od roku 2014, a nie rzekomo mordowane, z masowymi egzekucjami polskich oficerów w Katyniu, zakrawa na ponury żart i niebywałą arogancję, połączoną z nieprawdopodobną wręcz ignorancją człowieka mieniącego się oficjalnym przedstawicielem Narodu i Państwa Polskiego!
„W rozmowie z dziennikarzami polski ambasador zaznaczył również, że „obowiązkiem żywych jest pamiętać o brutalnie pomordowanych”.
Tak proszę pana zgadza się, należy o tym pamiętać zawsze. Ale dlaczego Panie ambasadorze Cichocki ta pamięć o brutalnie pomordowanych jest u Pana i pańskich mocodawców tak bardzo wybiórcza, że dzielicie je na ofiary słuszne i te gorszego sortu, którymi nie należy zaprzątać sobie głowy i psuć dobrego samopoczucia.
Panie ambasadorze Cichocki, czyżby Pan nie wiedział, że Lwowskie Orlęta u pana ukraińskich przyjaciół nazywane są „miejskimi szumowinami?'' I dlaczego zlecający i wykonujący najohydniejsze i najbardziej zwyrodniałe zbrodnie na Polakach w całej historii Polski i nie tylko, są narodowymi bohaterami pańskich przyjaciół, a banderowscy mordercy otrzymali ostatnio nawet status kombatantów i dostają dodatki specjalne do emerytur, również z naszych podatków, kiedy ich ofiary nadal leżą po rowach, polach, studniach i śmietnikach całej zachodniej Ukrainy. Nie wspominając już o tym, że setki wciąż żyjących w Polsce banderowskich rezunów, mających na swoich brudnych sumieniach tysiące pomordowanych Polaków, otrzymało od IPN status… ,,Pokrzywdzonych przez komunizm i wypłacane są im ogromne emerytury z podatków ich polskich ofiar!’’
Czy o tych faktach Panie ambasadorze, powie Pan tak samo głośno w Kijowie 11 lipca, z takim samym neofickim zacięciem i gorliwością, jak zrobił Pan to w Bykowni, opowiadając bzdury, nie mające nic wspólnego z jakąkolwiek rzeczywistością?
A czy słyszał Pan, Panie Cichocki o 116 rosyjskich mieszkańcach Odessy, którzy 2 maja 2014 roku zostali bestialsko zamordowani przez ukraińskich szowinistów tylko dlatego, że byli... ROSJANAMI, a które to ofiary również z Odessy, wypowiedzianymi przez siebie słowami na cmentarzu w Bykowni, dziś Pan, Panie ambasadorze tak HANIEBNIE spotwarzył i wykreował na katów, a z prawdziwych katów tych ludzi uczynił ofiary? Co więcej, nie wiem czy Pan to u siebie zauważył, że wypowiadając te kłamstwa o rzekomym mordowaniu Ukraińców przez Rosjan w Donbasie, tylko za to, że są Ukraińcami, co nie miało i nie ma nic wspólnego z prawdą i faktami, i jest wierutną bzdurą od samego początku do końca, zrównał Pan również tym sposobem ukraińskich zbrodniarzy poległych w walce, a nie zmordowanych w Donbasie z bestialsko pomordowanymi przez ich ojców i dziadków Polakami na Kresach i obecnych ziemiach południowo wschodniej Polski, co jest już rzeczą absolutnie bezczelną i niewybaczalną.
To iście diabelska dialektyka w pańskim wykonaniu.
Jutro mija piąta rocznica tego ludobójstwa w Odessie, którego architektem był i którym osobiście również kierował, obecny przewodniczący Rady Najwyższej Ukrainy Andrij Parubij, w którego towarzystwie zapewne czuje się Pan wyśmienicie, choć nigdy nie powinien nawet podać mu Pan ręki, a przez swoją haniebną wypowiedź na cmentarzu w Bykowni, czyniącą z ukraińskich zbrodniarzy, niewinne ofiary, stracił pan wszelkie zdolności honorowe, o ile kiedykolwiek je pan w ogóle posiadał.
A wielu wydawało się, że po kadencji Jana Piekły na stanowisku ambasadora RP w Kijowie, nikt gorszy od niego, nie zostanie już na to stanowisko mianowany, kto nie skompromituje już Polski i Nas Polaków, bardziej niż jego poprzednik. No cóż, nie wiedzieliśmy jeszcze wtedy, że znajdzie się ktoś taki jak pan Bartosz Cichocki, który na cmentarzu w Bykowni udowodnił niedowiarkom, że można się wznieść na jeszcze większe wyżyny zaprzaństwa, niż dokonał tego jego prekursor na stanowisku ambasadora Polski w Kijowie. Że robiąc to, co robi wznosi się na sam wierzchołek podłości w skali swoich możliwości, i że nie jest to w tej kwestii jeszcze jego ostatnie słowo. 

Jacek Boki – Elbląg 30 kwiecień – 1 maj 2019 r.


Źródła:
08.08.2008. – Najazd Gruzji na Osetię Południową
Gruzja zaatakowała pierwsza - raport UE
Ambasador Cichocki na uroczyustościach w Bykowni

Ukraińskie ofiary OUN i UPA

Współpraca OUN z sowieckim NKWD
Putin : sowiecki rząd był głównie żydowski (w 80-85 %)

475 Masakra w Odessie 2 maja 2014, czyli „jakośsamospalenie”, czyli o czym „wolni ludzie z Majdanu” i nie tylko,.. wolo raczej nie pisać i nie myśleć…
Masakra na Ukrainie: Jak bandyci mordowali mieszkańców Odessy w Domu Związków Zawodowych
Ukraina – banderowskie ludobójstwo w Odessie
Jak zabijali mieszkańców Odessy w budynku związków zawodowych – detale… +18

Zamordowani  2 maja 2014 roku przez ukraińskich szowinistów w Odessie tylko dlatego, że byli Rosjanami 
 Najpierw podpalenie namiotów na placu i organizacja znaczącego na tle widoku budynku na placu odkrytego płomienia. Ludzi zaganiają pod ochronę masywnych drzwi budynku związków zawodowych. U stronników federalizacji na placu nie było wcześniej przygotowanych butelek z mieszanką zapalającą. Skąd zatem pojawił się pożar wewnątrz budynku?
 Ludzie, którzy skryli się za drzwiami na pierwszym piętrze byli atakowani przez bojówkarzy Prawego Sektora, którzy znaleźli się tam długo przed początkiem egzekucji. Na pierwszym piętrze ludzie spłonęli do kości. Najpierw przy jednym wyjściu…
potem przy wszystkich trzech (wyjściach).
 …strażacy przybyli, kiedy już spłonęły nawet masywne drzwi wejściowe.
 W solidnym pięciopiętrowym budynku z sufitami ok. 3 metrów odkryty ogień był jeszcze tylko w jednym gabinecie.
 Kto mógł przedostać się na dach budynku administracyjnego federalnego znaczenia? Na pewno ci, którzy wcześniej dostali klucze do zamków zamykających stalowe kraty wiodące na dach.
Tych bojówkarzy trzeba znaleźć. Oni mogliby opowiedzieć wiele interesującego o tym, kiedy zaczął się wcielać plan masowego zniszczenia mieszkańców Odessy i jak oni wcześniej przygotowywali zapasy mieszanki zapalającej w budynku związków zawodowych. Na fotografii poniżej klauny z masówki przedstawiają zwolenników federalizacji (Ukrainy). Typowa hollywoodzka (USA/Izrael) operacja „fałszywej flagi”.
 Całkiem spalone ciała (trupy) na pierwszym piętrze przy drzwiach wejściowych.

 Skąd opalone ogniem trupy okazały się wyżej pierwszego piętra – tam, gdzie nie było odkrytego ognia?
To samo zdjęcie z innej perpektywy:
– drewniany panel na grzejnikach, drewniane poręcze na schodach i arkusz płyty wiórowej nie spłonęły
– niebieski owal – barykada z biurek, krzeseł i szafek. Ona nawet nie tknięta ogniem, chociaż my widzimy spalone ciała obok
– skąd barykada? Ona była zbudowana przez bojówkarzy PS (Prawy Sektor), żeby zablokować drogę ratunku na wyższe piętra
– kobiece ciało (trup) ciągnięto po podłodze z miejsca realnej śmierci. Kto i dlaczego?
– mężczyzna zabity wystrzałem w głowę. Rana na wskroś – pod głową naciekło.
Już zwróciliście uwagę, że u ofiar spłonęły głowy i barki (ramiona)? Odzież od piersi i niżej nie tknięta ogniem? Ludzi polewali z góry mieszanką zapalającą i podpalali. Czy mogły się zachować przeciwsłoneczne okulary na twarzy, kiedy człowiek próbuje strząsnąć z głowy napalm?  Od tego spalały się dłonie i nadgarstki do kości.
Na tym, jak i wcześniejszych zdjęciach, dziwne „białe rozbielenie” na podłodze. To proszek gaśniczy. Użyli go pacyfikatorzy, po tym, jak ludzie ginęli… żeby samodzielnie nie spłonąć czy ucierpieć od zatrucia tlenkiem węgla.

Młodzieniec i dziewczyna. Oni nie spłonęli i nie udusili się dymem – brak oznak otwartego ognia na parkiecie (on w wieku 50 lat i powinien wybuchnąć jak słoma) dymu i sadzy na ścianach. Ich zabili innym sposobem. Najprawdopodobniej dwójce złamali szyje – profesjonaliści mieli rozrywkę.
 Barykady były i na piętrach. Krew na parkiecie, spalona głowa.
Całkiem możliwe, że pacyfikatorzy pozamieniali wierzchnią odzież z zabitymi. Znany sposób – prosty i efektywny.
 Kobieta przy szybie windy bez odzieży niżej pasa. Najprawdopodobniej ją zgwałcili, a potem oblali głowę mieszanką podpalającą i podpalili.

 Zabici wystrzałem w głowę.

Wszystko to ten sam obraz – spalone głowy, dłonie i ramiona, nienaruszona przez ogień niższa część ciała.
Zabity wystrzałem w głowę.
 Najstraszniejszy obrazek. Najprawdopodobniej ciężarna pracownica budynku. Są takie, które sprzątają gabinety, podlewają kwiaty w dni, kiedy przedsiębiorstwa nie pracują. Ją zadusili kablem. Ona próbowała się bronić – na podłodze strącony kwiatek (roślina)…
…zabójca.
Radość „patriotom Ukrainy” – oni sami wskazują ofiarę, zabójcę i miejsce przestępstwa. Przyszła matka Odessa-mama zabita. Zabita i Ukraina.
Świadectwo naocznego świadka –

p.s. Zabitych może do 300. Większą część, szczególnie dzieci i kobiety, zarąbywano toporami i zabijano kijami w piwnicy – http://vlad-dolohov.livejournal.com/ 876486.html
Pożar ugaszono, milicja decyduje co robić z „trofeami” –

 


Na poniższym nagranym filmie można usłyszeć jak ta kobieta płakała i wołała o pomoc, gdy ją mordowano (Pomocy! Pomocy! płacz słychać od 0:20)


Poniższy film pokazuje świadków mówiących o ponad 100 ofiarach zabitych w Domu Związków Zawodowych (po rosyjsku). 

P.S. Liczba zabitych osób może wynosić około 300. Większość ludzi, szczególnie dzieci i kobiety zostały zaszlachtowane na śmierć toporami i pałkami w podziemiach Domu Związków Zawodowych: http://vlad-dolohov.livejournal.com/876486.html

Liczba osób, które 2 maja zginęły w starciach w Odessie w pożarze w Domu Związków Zawodowych, przewyższa setkę i są wśród nich dzieci – twierdzi lider ruchu społecznego „Jugo-Wostok”, Oleg Cariow.

Jak powiedział, ukraińskie władze robią wszystko, aby ukryć ślady swojego przestępstwa. „Odnosi się wrażenie, że ludzie byli zabijani – a patrząc na to, jak rozebrane są kobiety, możliwe, że były gwałcone – w całym budynku. I dopiero potem oblewano ich koktajlami Mołotowa i podpalano, dlatego ludzkie ciała spłonęły fragmentami” – powiedział Cariow.

Wcześniej deputowany do odeskiej rady obwodowej, Wadim Sawienko, poinformował, że w Odessie zginęło 116 osób. Oświadczył także, że większość ofiar ma poparzenia głowy i przedramion, co świadczy o tym, że ludzie byli specjalnie podpalani materiałami palnymi, aby nie można było rozpoznać ciał. Sawienko jest przekonany, że „ukraińskim władzom wydano rozkaz milczenia na temat rozmiarów tragedii, aby ukryć przed społecznością światową to, że w Odessie doszło do operacji represyjnej przeciwko prorosyjsko nastawionym obywatelom”.

Tymczasem według oficjalnych danych kijowskich władz w wyniku tragedii zginęło 46 osób, a 200 zostało rannych.



Ukraińscy banderowcy po pogromie przeszukują trupy.

https://www.youtube.com/watch?v=xPwbpVbF6R8

https://www.youtube.com/watch?v=lIS_5JWCO_Y


 Kobiecy banderowski batalion był czynnie zaangażowany w przygotowywanie butelek napełnionych benzyną (koktajle Mołotowa), które zostały użyte w dniu 2 maja w Odessie do spalenia żywcem ponad 40 ludzi!

 _____________________________________________________________________________

Za wszelkie ewentualne wsparcie mojej działalności z serca dziękuję

PKO BP SA
Numer konta:  44 1020 1752 0000 0402 0095 7431


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.