sobota, 17 grudnia 2016

W cieniu banderowskich flag

Motto:

,,Jeden obraz wart więcej niż tysiąc słów''

                                   Stare przysłowie chińskie

 

 Paweł Kukiz na banderowskim Majdanie Sława Ukrainie 

 


Wiele już napisano i wypowiedziano słów o tym, że PiS wsparł w 2013 r. ślepo i bezwarunkowo banderowski zamach stanu na Kijowskim Majdanie przeciwko legalnie wybranej władzy prezydenta Janukowycza. Sam osobiście poświęciłem temu właśnie tematowi kilka swoich artykułów, Jednak  jakimś ,,dziwnym’’ zrządzeniem losu, nie wspomina się za to nawet słowem do dnia dzisiejszego, że nie uczynił tego bynajmniej tylko sam PiS, na przełomie lat 2013-2014, ale również PO, która wspierała i wspiera do dnia dzisiejszego ukraińskich szowinistów ich działalności antypolskiej, od samego początku swojego istnienia.. Banderowski zamach stanu na Ukrainie wsparł również czynnie, późniejszy ,,założyciel’’, naprędce wystruganego z banana, tuż przed wyborami prezydenckimi w 2015 r., ruchu swojego imienia znany ,,antysystemowiec’’, czerpiący  przez całe swoje dotychczasowe życie pełnymi garściami z tegoż systemu, który rzekomo od zawsze zwalczał i bez którego nie miałby nawet cienia szansy na swoje zaistnienie i osiągnięcie tej pozycji, jaką się cieszy obecnie, kiedykolwiek, a które to wszystkie rzeczy osiągnął dzięki temuż systemowi, czyli Paweł Kukiz.

Przyjrzyjmy się zatem wszystkim tym koncesjonowanym miłośnikom demokracji i systemu, o którego poskromienie trudzą się w pocie czoła i którzy zarazem, tak chętnie i ochoczo przyłożyli swoje ręce do odrodzenia się i triumfu banderyzmu, zarówno na Ukrainie i w Polsce, który także deklarują dziś głośno zwalczać ze wszystkich sił, jak system, który spędza im sen z powiek, dokładnie w ten sam sposób.

Paweł Kukiz wchodzi na scenę Kijowskiego Majdanu. Śpiewa ukraińskim szowinistom z OUN-UPA, napisany specjalnie dla nich hymn. Ukraińcy witają go banderowskim pozdrowieniem ,,sława Ukrainu, herojom sława’’, którego trzecim członem są słowa SMERT LACHOM. Na razie, chwilowo nie używane, ale zawsze mogą powrócić! Czy ojciec kresowiak, zapomniał powiedzieć naszemu pięknoduchowi, co oznaczały te słowa dla Polaków, bestialsko mordowanych na Kresach Rzeczypospolitej w latach 1939 - 1947?









 Komorowski i Tusk od zawsze solidarni z OUN-UPA


Tym bardziej przykre, że dla P. Kukiza, tak chętnie wycierającego sobie dziś koniunkturalnie buzię, tragedią polskich mieszkańców Kresów sprzed 70 lat, nie stanowi problemu wyśpiewywanie hymnów na cześć banderowskiego majdanu. Nie przeszkadzają mu nazistowskie okrzyki wznoszone przez ukraińskich szowinistów, nie ma dla niego znaczenia, że wspiera obalanie demokratycznie wybranego rządu i prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza.  

Dziś, ten  ,, antysystemowiec’’, wielki miłośnik praworządności i demokracji, współuczestniczy  w próbie obalenia wespół z innymi fanami wolności i demokracji z PO i Nowoczerskiej, tym razem rządu polskiego, który otrzymał  demokratyczną legitymację większości społeczeństwa. Ale jakie to w końcu ma znaczenie, że obecny rząd ma demokratyczną  legitymację  ogromnej większości polskiego społeczeństwa. Prezydent Janukowycz i jego rząd też mieli taką legitymację i co z tego ? Ano nic. Wystarczyło kilka tysięcy odpowiednio opłaconych, banderowskich pałowników o wynajętych przez OUN snajperów, którzy strzelali do swoich i do ukraińskich funkcjonariuszy milicji i OMONu, żeby tą legitymację mieć przestał. W końcu dla chcącego, nic trudnego.
 Tak więc widać to już jak na dłoni, że pan ,Kukiz gra w tej samej drużynie co Petru i Schetyna, licząc na to ,że będzie tym trzecim ,który na tym wygra.

,,Ktoś’’ próbuje zorganizować nam w Polsce Majdan, na wzór tego w Kijowie z 2013 roku. Zapomina tylko o tym, że jest Bóg na niebie, Który jeśli włoży Swój palec w tryby nawet najbardziej utajnionego mechanizmu spiskowców, obróci go w niwecz.

Jak napisał o tym trzy tysiące lat temu psalmista


Królowie ziemi powstają i władcy spiskują wraz z nimi przeciw Panu i przeciw Jego Pomazańcowi:
Stargajmy Ich więzy i odrzućmy od siebie Ich pęta!
Śmieje się Ten, który mieszka w niebie, Pan się z nich naigrawa

                                                         Psalm 2; 2-4

A ewangelista Łukasz trafnie spuentował tego rodzaju zabiegi słowami:

Nie ma bowiem nic ukrytego, co by nie miało być ujawnione, ani nic tajemnego, co by nie było poznane i na jaw nie wyszło.

                                              Ewangelia św. Łukasz8; 17

Warto o tym pamiętać.


Czemu pomijany jest fakt agresji banderowskiej Ukrainy na Polskę we wrześniu 1939?



W jednym ze swoich ostatnich artykułów pt. 17 Września – Szyderstwo historii  pisałem:

Ironią historii jest w tym wszystkim to, że ówcześni Ukraińcy razem z Litwinami, nie byli żadnymi ofiarami Niemiecko – Sowieckiej agresji przeciwko Polsce we wrześniu 1939 roku, ale wspólnikami w tej krwawej wojnie przeciwko Państwu i Narodowi Polskiemu i w ścisłym sojuszu z dwoma największymi oraz najbardziej zbrodniczymi totalitaryzmami w całej historii ludzkości tj. z III Rzeszą Niemiecką Adolfa Hitlera i komunistycznym Związkiem Sowieckim. 1-go września 1939 r. jedni i drudzy dosłownie ochoczo i z nieskrywaną radością, razem z Niemcami stanęli do niewypowiedzianej wojny przeciwko Polsce. Zarówno Ukraińcy, którzy obok Słowaków i Litwinów, wystawili w agresji przeciwko Polsce  tzw. Legion Ukraińskich Nacjonalistów pod dowództwem członków prowydu OUN Romana Suszki i Osypa Bojdunyka, który u boku wojsk Niemieckich zaatakował nasz kraj już 1go września. Składał się on z dwóch batalionów (kureni) i liczył około 600 żołnierzy, a jeden z jego pododdziałów dotarł aż pod Lwów. Kureniami dowodzili: por. Osyp Karaczewśkyj „Swoboda” oraz por. Jewhenij Hutowicz „Norim”. 


Zwykle, gdy odnośnie wydarzeń kampanii wrześniowej 1939 roku używane jest określenie ,,cios nożem w plecy’’, mamy na myśli agresję ZSRR na Polskę 17 września 1939 roku. Niestety do świadomości społecznej, do dzisiaj nie przebiła się wiedza na  temat innego ciosu w plecy, który wspólnie z Niemcami, a od 17go września także razem z Sowietami zadali nam Ukraińcy i Litwini. Oba te narody dokonały tego zbrodniczego aktu przeciwko Nam Polakom, zanim jeszcze przyszedł on ze Wschodu u boku hitlerowskich Niemiec. Daty 1 i 17 września 1939 roku są także początkiem realizacji programu Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów z 1929 roku, a mianowicie wprowadzeniem w czyn fizycznej eksterminacji ludności polskiej na Kresach Rzeczypospolitej, która już wtedy, w jej początkowej fazie miała cechy zorganizowanego ludobójstwa, której późniejszą kulminacją było już przez nikogo nie powstrzymywane, masowe ludobójstwo Polaków na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej w latach 1943-1944.


Po wkroczeniu wojsk sowieckich na Kresy Rzeczypospolitej 17go września 1939 roku, Ukraińcy wzięli się za masowe wyrzynanie Polaków, a Armia Czerwona była witana przez nich jako wyzwoliciele.  Sowiecka agresja 17go września 1939 roku doprowadziła jeszcze do apogeum współpracy Ukraińców, której to współpracy kulminacją było zawarcie ponurego sojuszu przez OUN z rozkazu Romana Szuchewycza, z sowieckim NKWD. Wspólne działania OUN i NKWD wymierzone przeciwko ludności polskiej na Kresach, zakończyły się masowymi deportacjami Polaków na Sybir  i do Kazachstanu. Ukraińcy dostarczali sowietom dosłownie na tacy gotowe listy proskrypcyjne Polaków, którzy byli przeznaczeni bądź do rozstrzelania, albo w większości do masowych wywózek na Syberię i stepy Kazachstanu. Nieznanym także większości Polaków faktem jest również współudział Ukraińskich nacjonalistów w mordzie dokonanym w Katyniu, Ostaszkowie, Starobielsku, Charkowie i Miednoje na polskich oficerach w 1940 roku. Bez tej samorzutnej i gorliwej współpracy Ukraińców w dziele eksterminacji Polaków przez sowietów, hekatomba Polaków, w skali, w jakiej się wydarzyła, nie byłaby możliwa. Również ludobójstwo polskich oficerów w Katyniu i innych miejscowościach, w których ich rozstrzelano, bez pomocy Ukraińców i wsparcia tegoż ludobójstwa przez oddziały pomocnicze NKWD złożone z Ukraińców, które pilnowały Polaków i eskortowały ich na miejsca kaźni, w skali do jakiej w niej doszło, również nie byłaby możliwe do wykonania przez samych bolszewików.


Po 17 września jak udokumentowali to historycy, Ukraińcy dokonali blisko 400 ataków na Polaków. Wspomniana liczba, obejmuje jednak tylko niewielką część zbrodniczych akcji ukraińskich wymierzonych w Polaków. O większości bowiem z nich nie posiadamy nawet szczątkowych informacji, z powodu likwidacji przez Ukraińców świadków tych wydarzeń. Jeszcze trudniejszym jest oszacowanie liczby ofiar, które zginęły wówczas z rąk Ukraińców. Jeden z dokumentów ukraińskiej OUN, odnosząc się do efektów ukraińskiej akcji na Kresach, komunikuje, że jej członkowie tylko pomiędzy 29 sierpnia a 23 września 1939 r. liczyli 7729 osób, w większości w grupach militarnych OUN. Akcje przez nich przeprowadzone miały objąć aż 183 miejscowości polskie. Jak wykazano w dokumencie, członkowie OUN mieli zdobyć jeden czołg, kilka samolotów i dział 23 ciężkie i 80 lekkich karabinów, 3445 pistoletów i 25 samochodów. W okresie tym OUN, głównie na skutek akcji oddziałów Wojska Polskiego i Policji, miała stracić 160 zabitych i 53 rannych. Spalono co najmniej 4 polskie miejscowości i zniszczono 1 most. Z kolei polska kontrakcja spowodowała spalenie 5 wsi ukraińskich. Do powyższych danych również należy podchodzić bardzo ostrożnie, albowiem mówią one jedynie o działaniach zaprzysiężonych członków OUN. W cytowanym dokumencie nawet zdawkowo nie wspomina się o tym, że bojowcy z OUN zmuszali i prowokowali do antypolskich wystąpień miejscową ludność ukraińską, która, jak już zostało to zobrazowane konkretnymi przykładami, dokonywała napaści na polskich sąsiadów. Przyjąć zatem należy, że skala ukraińskich zbrodni na Polakach była dużo większa. O ,,urobku’’ bojowców OUN wspomina cytowany dokument tej organizacji. Tak czy inaczej we wrześniu 1939 r. polska armia i polska ludność miała jeszcze jednego wroga: Ukraińców, którzy wydatnie przyczynili się do jej ostatecznej klęski, dopuszczając się przy tym bardzo wielu zbrodni, które nigdy nie zostały rozliczone.


Nie będzie więc absolutnie żadną przesadą, że liczba wymordowanych Polaków przez Ukraińców, zarówno członków OUN jak i dziesiątek tysięcy ukraińskiej czerni od 1 września do końca października 1939 roku wyniosła grubo ponad 20 tysięcy istnień ludzkich. Gdy dodamy do tego kilkaset tysięcy Polaków wywiezionych przez sowietów na Sybir i do Kazachstanu na skutek ukraińskich donosów, otrzymamy porażający wręcz obraz ukraińskiej zdrady  i zbrodni dokonanych na naszym narodzie. Ukraińska zdrada i agresja jakiej dokonali oni przeciwko Polsce i Polakom wespół z Niemcami 1 września i Sowietami 17go września 1939 roku, oraz zbrodni jakich się dopuścili, była zaledwie preludium i ponurym zwiastunem orgii satanistycznego ludobójstwa, którego dokonali na setkach tysięcy swoich polskich sąsiadów, niespełna cztery lata później na Wołyniu i Małopolsce Wschodniej !

 


Tą ulotkę kolportowano w czasie trwania banderowskiego Majdanu w Kijowie w dziesiątkach tysięcy egzemplarzy. ,,Nasi patrioci’’ dzielnie wspierający w tamtych dniach banderowskich herojów ze Svobody i Prawego Sektora , spragnionych, tak jak ich ojcowie i dziadkowie tej samej mołojeckiej sławy, idę o zakład, że tak jak w czeskim filmie, zarzekać się wręcz będą, że nic na ten temat nie wiedzieli, nie słyszeli, ani też nie widzieli. Że wszystko to wraża ruska propaganda Putina.


A jak wyglądają niezbite fakty na powyższy temat ? Oto one. Jest to zaledwie fragment z mojego nowego artykułu zatytułowanego ,,Zaproście jeszcze Gudrun Himmler’’, który zostanie opublikowany w przeddzień Narodowego Dnia Pamięci Zołnierzy Wyklętych 28 lutego 2017 r.
Znamy kłamliwe zawołanie: ,,Nie ma wolnej Polski, bez wolnej Ukrainy!’’, wtłaczane nam do głów przez establishment III RP. W świetle słów znamienitego przywódcy OUN UPA Stepana Bandery z 1939 r.

,,Polacy nie chcą samostijnej Ukrainy, bo dobrze wiedzą, że tylko Ukraina może im zadać śmiertelny cios i rozwalić Polskę’’.

W świetle tych złowrogich słów, sprawy polsko-ukraińskie nabierają zupełnie innego znaczenia. Zależność jest jasna: wolna Ukraina może istnieć tylko na gruzach Polski. Taką też wizję Ukrainy na trupie Polski, zgodną właśnie z powyższym zaleceniem Stepana Bandery przedstawia Uchwała Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów z 22 czerwca 1990 r. i o czym również pisze w jednej ze swoich książek profesor Jacek E. Wilczur, że najważniejszym celem OUN jest doprowadzenie do rozbioru i ostatecznej likwidacji państwa Polskiego, którego finałem będzie podzielenie jego terytorium pomiędzy odrodzoną i umocnioną już Ukrainę oraz Niemcy, jako dwie zwycięskie strony tych geopolitycznych zmagań.

A oto te w/w główne cele dotyczące osłabienia, rozbicia wewnętrznego naszej Ojczyzny oraz jej ostatecznego rozbioru według dyrektyw Prowydu Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów:


Stanowczo rozprawiać się z antyukraińskimi poglądami na historię działaności UPA – E. Prusa, W. Hraniewskiegp, J. Sobiesiaka, H. Cybulskiego, kś. Kuczyńskiego, J. Jastrzębowskiego, W. Romanowskiego, J. Popiela, M. Fijałki, kś. Szetelnickiego, J. Gietrycha, Z. Alberta, A. Oliwy, W. Kalabińskiego, J. Węgierskiego, S. Myślińskiego, M. Juchniewicza, W. Szoty, J. Turowskiego, Siemaszki i j. Sereta. Najlepiej to robić piórem samych Polaków, wśród których znajdą się osoby sprzedajne (obiecać wysokie honoraria i stypednia zagraniczne). 

Wskazane jest opanowanie niektórych polskich pism, w tym „Semper Fidelis”, „Tak i nie” i in. Wejść do władz Archiwum wschodniego, infiltrować Główną Komisję Badania Zbrodni Hitlerowskich (GKBZHwP), przeszkadać w zbieraniu obciążających Ukraińców materiałów z wydarzeń drugiej wojny światowej, nie dopuszczać do publikowania materiałów obciążających ukraiński nacjonalizm rewolucyjny OUN. 

Zestawić ściśle poufne listy osób (nazwiska i adresy) nieprzychylnych ruchowi rewolucyjnemu. Zestawić także listę Polaków, którzy są przychylni rewolucyjnej OUN. Listy, jako dokumenty ważnej wagi państwowej dostarczyć Prowidowi Krajowemu. będą się upierać, to Ukraina względem nich bez najmniejszego wahania użyje siły zbrojnej. Doprowadzić do zwrotu przez Kościół Polski katedry ukraińskiej w książęcym grodzie Przemyślu. Tu powinno znaleźć się biskupstwo Ukraińskiej Katolickiej Cerkwi oraz powinny osiedlić się ukraińskie zakony.(Jak doniosły ostatnio media  taki uniwersytet ma zostać powołany w Lublinie. A dlaczego nie we Lwowie – – P.J.)

Przed wojną Polacy nie zezwolili na otwarcie Uniwersytetu Ukraińskiego we Lwowie, my zaś przełamiemy wszelkie opory i powołamy Uniwerystet Ukraiński w starożytnej stolicy Polski.
To wszystko ma służyć osłabieniu Polski, a w przyszłości doprowadzić nawet do zupełnej dekompozycji państwa polskiego – co leży w interesie polityki Ukrainy, w której siłą awangardową jest i będzie rewolucyjna OUN.Nigdy nie zależało nam na sile Polski i teraz nie zależy, wręcz przeciwnie, na jej osłabieniu wewnętrznym i międzynarodowym. Zależy nam na tym, żeby w Polsce istniała słaba służba wewnętrzna (i kierowana przez ludzi nam życzyliwych) i słaba, nieliczna armia. Zależy nam także na rozbiciu narodu polskiego i osłabieniu Solidarności.
Należy zatem podsycać w łonie narodu polskiego seperatyzmy regionalne: Górnoślązaków, Kaszubów, Górali. Robić to należy w sposób jak to czynili Polacy żebraczej Polski przedwojennej z Ukraińcami, Poleszukami, Hucułami i Łemkami. Podsycać aktywność narodową Ukraińców, Białorusinów, Żydów, Czechów, Słowaków a przede wszystkim Niemców. Próby hamowania ich dynamizmu określać jako ucisk, brak demokracji i polską nieszczerość w głoszeniu haseł równości i wolności. 

Nie dopuszczać do zbliżenia polsko-niemieckiego. Podkreślać aktualność hasła „Jak świat światem, Niemiec Polakowi nie będzie bratem”. Obecna Polska nie powinna być zbyt silna, ale też nie może być zbyt słaba. Wobec zupełnego rozprężenia sieci polskiego kontrwywiadu, z którego solidarnościowy rząd wypędził wszystkich fachowców pochodzących z nomenklatury, odbudować tajną sieć OUN i zacząć kontrolować wszystkie dziedziny życia Rzeczypospolitej .”

Ostatni dłuższy wywód uchwały z 22 czerwca 1990 roku stanowi coś w rodzaju wizji przyszłej Europy. Zgodnie z tą wizją, potężna samostijna Ukraina wejdzie w ścisły alians z Niemcami, podzieli się z nimi strefami wpływów, co doprowadzi do kolejnego rozbioru Polski.
W strefie wpływów imperialnej Ukrainy znajdują się: Polska, Czechy, Słowacja, Węgry, Mołdawio-Rumunia, kraje dawnej Jugosławii oraz państwa bałtyckie.


Dyrektywy dla ekspozytur służb specjalnych OUN – w USA, Kanadzie, Austrii, w Niemczech, podporządkowane były zawsze aktualnym potrzebom kierownictwa tej organizacji, która nigdy, od czasu powołania jej do życia, do dnia dzisiejszego nie zrezygnowała z generalnego celu:

Stworzenia imperium Ukrainy bez względu na koszty własne i koszty cudze, stworzenia imperium Ukrainy również wówczas, gdyby wymagało to oceanu krwi narodów uznanych przez OUN za wrogie. Dla osiągnięcia tych celów zalecano stosować wszystkie niedozwolone prawem narodów formy gwałtu, terror pojedynczy i zbiorowy; topić we krwi grupy i całe narody – obce sprawie narodowej przyszłej Wielkiej Ukrainy. Od dnia powołania do życia OUN, jej wytyczne, instrukcje oraz rozkazy były i są wypełniane z żelazną konsekwencją.
Na terytorium państwa polskiego, po ostatecznym rozbiciu ukraińskich nacjonalistów w wyniku Operacji Wisła w 1947 roku, pozostała głęboko zakonspirowana szczątkowa struktura organizacyjna OUN. Po roku 1956 siatka zaktywizowała się nieco, ale polskie służby kontrwywiadowcze działały sprawnie i nie pozwoliły uaktywnić się ukraińskim nacjonalistom. Koniec lat siedemdziesiątych, wydarzenia wynikłe z powstania Solidarności, powszechny bunt przeciw staremu porządkowi – wszystko to ułatwiło centrali OUN uaktywnienie i wznowienie na pełną skalę swej działalności w Polsce. Wielu agentów OUN weszło w skład poszczególnych ogniw ,,Solidarności’’ i od wielu już lat, w charakterze kombatantów tej antykomunistycznej organizacji, realizują cele wskazane im przez zaoceaniczną centralę, w jej bezlitosnej walce przeciwko Narodowi i Państwu Polskiemu.

Tak więc obserwując już od wielu lat, to co dzieje się w naszym kraju w stosunkach z Ukrainą, trudno jest nie dostrzec, że wszelkie możliwe ustępstwa oraz bezwarunkowe popieranie dosłownie w ciemno, w każdej sprawie bez wyjątku obecnej Ukrainy i tym samym rosnących w siłę ukraińskich nacjonalistów, jest dokładnie wcielaniem w życie, czyli pełną realizacją słów Stepana Bandery sprzed 77 lat oraz postanowień uchwały OUN z 1990 r.





Zastanawiająca jest komitywa ukraińsko-niemiecka.  Jak słowiański naród może tak kolaborować ze swoim odwiecznym wrogiem? Wyjaśnieniem jest kolonizacja józefińska (niem. josephinische Kolonisation) – planowa akcja osadnicza, prowadzona przez cesarza Józefa II w końcu XVIII w., głównie w Galicji. Koloniści józefińscy pochodzenia żydowskiego  zasilili społeczność mniejszości niemieckiej Galicji. Kolonizacja ta miała też odegrać, w zamyśle władz wiedeńskich, ogromną rolę w germanizacji Galicji oraz w rozwoju postępu gospodarczego wsi.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Kolonizacja_józefińska
http://aord.republika.pl/korzenie.htm
http://genealodzy.pl/PNphpBB2-printview-t-26399-start-30.phtml


Nazwa „Ukrainiec” to wymysł ostatniego cesarza Austrii Karola I, który z podszeptu garstki (ok. 20 osób) rezydując w Wiedniu specjalny edyktem cesarskim nakazał wszystkich Rusinów nazywać Ukraińcami. Nazwę Ukraina miała zastosowanie do regionu Galicji i Małopolski Wschodniej – zaboru austriackiego, gdzie rozwijał się ruch nacjonalizmu ukraińskiego stworzonego i finansowanego przez Habsburgów; i tak samo po zwycięstwie rewolucji bolszewickiej finansowanej przez Międzynarodowego Żyda (Międzynarodówkę Finansowa) udało przenieść nazwę Ukraina na całe państwo z małego regionu Galicji – i tak to trwa do dzisiaj sprytnie ukrywane przez propagandę niemiecka.
Konfliktowanie narodów słowiańskich i wzajemnie podpuszczanie do mordów to immanentna cecha niemieckiego i żydowskiego okupanta. Najwyraźniej nie jest to rozumiane ani w Polsce, ani na Ukrainie, ani w Rosji.


Rządy w Polsce i na Ukrainie są podporządkowane Żydom i Niemcom. Rosja jest i była INACZEJ podporządkowana interesom żydogermańskim. Prusy wyrosły na trupie Polski drogą rozbiorów, Rosja poprzez osadzenie na tronie carskim Rosji krzyżackiego kandydata; dość powiedzieć, że cały dwór carski był zniemczały. Dynastia Romanow to właściwie dynastia Romanow – Holstein – Gottrop. Car Rosji Piotr III to właściwie Karl Peter Ulrich Holstein – Gottorp; wnuk Piotra I Wielkiego (syn Anny i Karola Fryderyka księcia Holstein – Gottorp); panował w roku 1762; mąż cesarzowej Katarzyny II (1745 r Dynastia Romanow – Holstein – Gottorp). Caryca Katarzyna II Sofia Augusta Anhalt – Zerbst – Prusaczka rodem ze Szczecina.

UNIA Europejska – to współczesny mechanizm prawno-finansowy agresji Niemiec na Polskę i na Europę.


Ukraina to ciąg dalszy agresji Drang nach Osten – recydywa zbrodni UPA i Gestapo.
Niemcy od Lizbony do Władywostoku– to dalekosiężne wielopokoleniowe plany podboju.
Ingerencja w wewnętrzne sprawy Polski poprzez fundacje niemieckie – finansowanie wyborów Tuska – to też nic nowego. Niemcy/Prusy finansowały wybór Augusta II Sasa na tron Polski, który zaczął proces rozbiorów już od 1701 r.Przewrót majowy 1926 agenta pruskiego Józefa Piłsudskiego  to następny przykład.
Rewolucja bolszewicka to dzieło międzynarodówki finansowej i Prus – 50/50 – co jest najmniej rozumiane, gdyż wszystko, cała wina, zrzucana jest na Żyda. W czasie rewolucji zginęło 60 mln Rosjan.

https://marucha.wordpress.com/2015/06/26/niemiecko-zydowski-projekt-ukraina/


 

Wiec solidarności z Ukraińcami - Plac Wolności Łódź 

 
Jeden Polak i stado zdrajców własnego narodu, którzy plują na groby pomordowanych przez bandy OUN/UPA. W tle słychać głos europosła PO Jacka Saryusza - Wolskiego, krzyczącego w stronę jedynego Polaka będącego świadkiem tej antypolskiej manifestacji ukraińskich szowinistów mieszkających w naszym kraju, redaktora naczelnego internetowej telewizji E-misja.pl, który jako jedyny, starał się przeciwstawić wznoszonym przez Ukraińców banderowskiemu pozdrowieniu, słowa: Zamknij się! Wynocha stąd

Kolejnym Po-wskim oligarchą, który od samego początku nawet nie kryje swego poparcia dla działań ukraińskich szowinistów i ukraińskiego integralnego nacjonalizmu jest Grzegorz Schetyna. Ten były minister spraw zagranicznych III RP, a obecnie szef PO, na polecenie ambasadora USA Stephen'a Mulla poparł bez żadnych zastrzeżeń i jakiejkolwiek refleksji ustawę przyjętą przez Radę Najwyższą Ukrainy, uznającą członków OUN-UPA za bojowników o wolność Ukrainy. Tak się w tej swojej neofickiej gorliwości o ,,dobre'' imię banderowskich rzeźników zapędził, że zauważył niebywałe wręcz oburzenie na tą jego samowolną decyzję, w sprawie bezwarunkowego poparcia przezeń  gloryfikacji banderowskich zbrodniarzy jako bojowników wolności, nie tylko wśród większości Polaków, ale nawet we własnych partyjnych szeregach dopiero po czasie. I gdy ziemia zaczęła wtedy ,,palić mu się pod nogami'', szczególnie na skutek aktów potępienia jego decyzji płynących z szeregów jego własnej partii, pobiegł wówczas w te pędy, z błaganiem o ratunek jego głowy do amerykańskiego sekretarza stanu John'a Kerry'ego.

 
„Warszawska Gazeta” dotarła do listu jaki Grzegorz Schetyna, jako minister spraw zagranicznych, wysłał do swojego amerykańskiego odpowiednika Johna Kerrego 20 kwietnia 2015 r. Jego treść jest szokująca.


Szef polskiego MSZ przyznaje, że poparł uhonorowanie członków ludobójczej organizacji OUN-UPA. Doprasza się w zamian od USA ochrony i protekcji.
Dotrzymując umowy z Panem spełniłem prośbę ambasadora Mulla i poparłem ustawę Rady Najwyższej Ukrainy uznającą za bojowników o wolność członków OUN­UPA, mimo iż brali bezpośredni udział w ludobójstwie etnicznych Polaków podczas II wojny. Moja inicjatywa wywołała niebywałe oburzenie zarówno obywateli, jak i polityków w Polsce, w tym PO, której jestem członkiem. Otrzymałem pogróżki śmierci i wezwania do podania się do dymisji.
Proszę o zrewanżowanie się gestem dobrej woli i użycie wszelkich wpływów Departamentu Stanu dla zmniejszenia presji na mnie i na mój zespół (…) -­ napisał Schetyna.




 

Banderowcy w Rzeszowie

 

Zdjęcie nie jest "świeże". Przy okazji banderowskiego incydentu w Przemyślu o sprawie napisał serwis studrze.pl, czyli Studencki Rzeszów, a przypomniał o niej teraz portal Kresy.pl.
Warto i tę sprawę nagłośnić, aby pokazać, że przypadek studentów Państwowej Wyższej Szkoły Wschodnioeuropejskiej w Przemyślu nie jest przypadkiem odosobnionym. Jak pisze Studencki Rzeszów zdjęcie zostało wykonane przy Szpitalu Wojewódzkim im. Św. Jadwigi Królowej w Rzeszowie.
Ukraińcy, którzy często posługują się Kartą Polaka, korzystają w związku z tym nieodpłatnie z publicznej oświaty i slużby zdrowia, z Polską bardzo często nie mają nic wspólnego, a wręcz po takich obrazkach jak tego typu, można śmialo powiedzieć, że są do niej wrogo nastawieni. Fotografowanie się z banderowską flagą, odwoływanie się w ten sposob do tradycji, która karmi się dziesiątkami tysięcy wymordowanych przez OUN-UPA Polaków, którzy byli mordowania właśnie dlatego, że byli Polakami, świadczy właśnie o tym wrogim nastawieniu. Banderowska tradycja nie tylko odrodziła się na Ukrainie, ale jest ona tradycją która zaczyna dominować i narzucać swoją narrację na całe ukraińskie społeczeństwo, również narrację, która od dawna pojawia się w języku władz państwowych.

Przy okazji zdjęcia wykonanego przez studentów PWSW w Przemyślu pojawiły się relacje, że takie obnoszenie się przez Ukraińców z banderyzmem to w Przemyślu rzecz powszechna. Na parkingach pod hipermarketami często pojawiają się samochody na ukraińskich rejestracjach, a które w środku mają powywieszane właśnie czerwono-czarne banderowskie flagi. To tak, jakby Niemcy przyjeżdżając do Polski przyjeżdżali z wywieszonymi flagami III Rzeszy. Są jakieś granice gościnności i uprzejmości. Te granice wielu Ukraińców przekroczyło, a gdyby państwo polskie nie istniało tylko w teorii, jak to powiedział były minister spraw wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz, to ci Ukraińcy nie przekroczyliby jednej granicy. Państwowej.

 http://static1.polskaniepodlegla.pl/wydarzenia/item/449-banderowcy-w-rzeszowie

 

A tak wygląda prawdziwe oblicze jednego z przywódców tzw. ,,Ruchu Narodowego'' czy też może całego tego ruchu, zwanego dla zmylenia przeciwnika ,,Ruchem Narodowym''

 


Jacek Boki - Elbląg 17-20 Grudzień 2016 r.

1 komentarz:

  1. ŻYGAĆ NIE MA CZYM,ILE TO TRZEBA WAZELINY,WIĘCEJ GODNOŚCI MA ŚWINIA W CHLEWIE.

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.