środa, 16 marca 2022

Sprawiedliwość w czarciej erpe

Nie ten głupi, kto źle sądzi, ale ten, co go sędzią zrobił.

Dziś odbyła się moja sprawa sądowa w elbląskim sądzie rejonowym, dotycząca ubiegłorocznego napadu na moje mieszkanie, dokonanego 3 listopada przez służby specjalne ukraińskich nacjonalistów, Cała sprawa trwała, aż... 2 minuty. To była prawdziwa farsa. 0 13.45 wyrok umorzenie, i po herbacie, bo temat ukraińskich szowinistów jest nie na czasie. Sam sędzia był niezadowolony, że w ogóle przyszedłem na moją własną rozprawę. A po moim oświadczeniu, że z całą mocą podtrzymuje to co zeznałem na policji i że sprawców niech nadal szukają w środowiskach ukraińskich nacjonalistów, Pan sędzia zupełnie stracił humor. Na sprawę pan sędzia nie wpuścił Pana Jacka Zbrzeźnego z elbląskiej Konfederacji Królestwa Polskiego Grzegorza Brauna, choć sprawa nie była utajniona, ani wyłączona z obecności publiczności. Tak wygląda tzw. sprawiedliwość w resztkach karykaturalnego tworu, w ostatniej fazie swojego rozkładu, zwanego czarcią erpe. Odwoływać się od tego farsownego wyroku nie będę, bo i tak nie mam szans na zmianę werdyktu w wyższej instancji, z wiadomych względów, jak również z tego prostego powodu, że nie stać mnie na adwokata, który by mógł poprowadzić moją sprawę. A, że nie nazywam się Jacek Międlar, czy inny tego rodzaju bohater, więc nikt nie zrzuci się na adwokata dla kogoś takiego jak ja. Choć i tak nie mam już ochoty kopać się z koniem.


Bo przecież dla ruskich onuc i agentów Putina litości być nie powinno. To bowiem rozumie się przecież w czarciej erpe samo przez się.

Jacek Boki - 15 Marzec 2022 r.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.