Prezydent Elbląga Witold Wróblewski nadaje honorowy medal Serhijowi Nadałowi, merowi Tarnopola za... zasługi dla Elbląga
30 października 2017 roku prezydent Elbląga, pan Witold Wróblewski, w związku z oficjalnym otwarciem w tym dniu w naszym mieście ronda "Tarnopol", znajdującego się u zbiegu ulic Konopnickiej i Niepodległości, na krótko przed tą uroczystością, wyróżnił w ratuszu, honorowym medalem ,,Bene Merentibus'' (,,Odpłacić się''), mera Tarnopola Serhija Nadała, za... zasługi dla Elbląga!
Jednak tego, jakie rzeczone zasługi ma na swoim koncie dla Elbląga, mer Tarnopola Serhij Nadał, tego już pan prezydent Witold Wróblewski, nie objawił nikomu zarówno wtedy, jak i dziś. No chyba, że było już nimi wtedy, uhonorowanie w Tarnopolu ukraińskich zbrodniarzy wojennych, kolaborantów Adolfa Hitlera i III Rzeszy, zwyrodniałych ludobójców polskiej ludności Kresów Południowo - Wschodnich, takich jak przywódcy Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów Stepana Bandery, odpowiedzialnego za zaplanowanie przez siebie, masowego ludobójstwa polskiej ludności polskich Kresów, a przed wojną za zorganizowany przez siebie terror przeciwko państwu polskiemu, napadom na polskich policjantów, wojskowych, urzędników, grabieże, niszczenie infrastruktury i organizację oraz kierowanie zamachami na życie ministra spraw wewnętrznych Bronisława Pierackiego i posła Tadeusza Hołówkę.Dlatego w centrum Tarnopola wzniesiono i odsłonięto w 2008 roku, jego pomnik, a oprócz tego jednej z ulic również nadano imię Stepana Bandery.
Kolejnymi dwoma zbrodniarzami, których uhonorowano w Tarnopolu w podobny sposób, to Omelan Polowy, członek zbrodniczego batalionu SS Nachtigall, a potem 201 Schutzmashaft Batalion der Waffen SS, na końcu zaś oficera do specjalnych poruczeń sztabu UPA-Zachód, która dokonała totalnej, krwawej eksterminacji polskiej ludności Wołynia.
Oraz Roman Szuchewycz, zastępca dowódcy batalionu SS Nachtigall, potem 201 Schutzmashaft Batalion der Waffen SS, a na końcu hołowny komandyr UPA, który w lipcu 1943 roku, wraz z Dmytro Kłaczkiwskim i Mykoła Łebediem, osobiście wydał rozkaz masowej, zbrodniczej eksterminacji, polskiej ludności Wołynia i Małopolski Wschodniej, a który to rozkaz w odniesieniu do dokonania ostatecznego rozwiązania kwestii polskiej w Małopolsce Wschodniej, powtórzył 25 lutego 1944 roku. W Tarnopolu władze tego miasta z jego merem Serhijem Nadałem na czele uhonorowały najpierw tego krwawego kata Polaków, ulicą noszącą jego imię, a 5 marca tego roku, również nadały nazwę miejscowemu stadionowi, imienia właśnie tego zwyrodnialca.
Oprócz tych wyżej wymienionych zbrodniarzy wojennych, kolaborantów Hitlera i zdegenerowanych morderców naszych rodaków, swój pomnik i także ulicę swojego imienia, posiada w Tarnopolu dywizja SS Galizien, odpowiedzialna za zbrodnie ludobójstwo polskich mieszkańców Huty Pieniackiej, Podkamienia, Chodaczkowa Wielkiego, Skalbimierza, Chłanowa i wielu, wielu innych polskich miejscowości na Wołyniu i Małopolsce Wschodniej. Wsławiła się też zbrodniczymi działaniami w Warszawie, gdzie jej pułki policyjne brały udział w tłumieniu Powstania Warszawskiego, a rok wcześniej w kwietniu 1943 roku, jeden z pierwszych batalionów policyjnych tej dywizji, krwawo tłumił powstanie ludności żydowskiej w Warszawskim Getcie.
Najbardziej ironicznym elementem nobilitacji, w postaci odznaczenia przez prezydenta Witolda Wróblewskiego, medalem za zasługi dla Elbląga, tego ukraińskiego neonazisty z Tarnopola, wywodzącego się ze skrajnie nacjonalistycznej partii Svoboda, który nawet nie kryje się z tym, że to on sam osobiście, 1 stycznia każdego roku organizuje w Tarnopolu faszystowskie marsze z pochodniami, by uczcić w ten sposób dzień urodzin Stepana Bandery, o którym jest też powszechnie wiadomo, iż jest znanym zwolennikiem Stepana Bandery, a kult tej postaci, jak sam to twierdzi i do czym się nawet chlubi, jest obecny nawet w jego rodzinie. Ponadto szczyci się również tym, że urodził się 1 stycznia, czyli w tym samym dniu co przywódca Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów. Publicznie daje też wyraz całkowitego uwielbienia i swego oddania dla Stepana Bandery.
Marsz ulicami Tarnopola członków banderowskich organizacji Prawego
Sektora, Swobody i nazistowskich ochotniczych batalionów Ajdar i Azow, w tym również członków specjalnego pododdziału batalionu Ajdar, imienia oberfuhrera Oskara Dirliwangera - kata Powstania Warszawskiego i 60 tysięcy bestialsko wymordowanych mieszkańców Warszawskiej Woli, przez członków dowodzonej przezeń sześciotysięcznej brygady, złożonej z pospolitych kryminalistów i ukraińskich hajdamaków. Głównym organizatorem tej parady, był sam Serhij Nadał, mer Tarnopola, partnerskiego miasta Elbląga
A oto relacja na temat istnienia w ukraińskim, ochotniczym batalionie Ajdar walczącym w Donbasie, pododdziału imienia niemieckiego, hitlerowskiego zbrodniarza wojennego Oskara Dirliwangera:
Flaga ukraińskiego pododdziału imienia Oskara Dirliwangera
Czyżby o tym wszystkim, wcześniej nie wiedział pan prezydent Wróblewski i wszyscy pozostali włodarze naszego miasta? A może pan Serhij Nadał zapomniał o tym wszystkim poinformować swoich ,,polskich'' przyjaciół z Elbląga? W końcu amnezja w obecnych czasach, to niemal powszechna przypadłość, na którą cierpią wszyscy politycy w naszym nieszczęśliwym kraju, bez względu na przynależność partyjną i kolor ich przekonań, a w szczególności, gdy mają całą masę brudów na sumieniu i gdy coś nie odpowiada ich interesom. Jak śpiewał o tej ich specyficznego rodzaju słabości Kazik Staszewski:
,,Amnezja to łatwo tak, zapomnieć nagle, i co, i gdzie, i jak.''
Dlatego nadanie medalu honorowego ze słowami widniejącymi na jego awersie ,,Odpłacić się'', przyznanego merowi Tarnopola przez prezydenta Elbląga, jest kpiną zarówno z mieszkańców Elbląga, jak i wszystkich Polaków, a nade wszystko z kilkuset tysięcy bestialsko zamordowanych przez ukraińskich szowinistów na Kresach Najjaśniejszej Rzeczypospolitej naszych rodaków, w okresie drugiej wojny światowej i jeszcze przez kilka lat po jej zakończeniu, bo jego nazwa mówi, że władze Elbląga z jego prezydentem... DZIĘKUJĄ w ten sposób za to, obecnym potomkom i zarazem spadkobiercom oraz kontynuatorom banderowskich bestii spod znaku OUN - UPA i SS Galizien, za tamten wiecznotrwały wkład w nieprzemijającą przyjaźń pomiędzy Polakami i Ukraińcami, jak również w obecne partnerstwo Elbląga z Tarnopolem, wniesiony w tamtym czasie przez ukraińskich nacjonalistów za pomocą siekier, wideł i innych narzędzi zbrodni, stosowanych przez rezunów z UPA, do mordowania swoich polskich sąsiadów.
Nasi włodarze zapomnieli w tym wszystkim tylko o jednym, a mianowicie o tym, że tak jak zbrodni ludobójstwa nie da się zamieść pod dywan niepamięci, tak i tego rodzaju przyjaźni w ich wydaniu i wyobrażeniach, nie da się zadekretować w żaden sposób, taki, czy inny, przy pomocy świstka papieru z pieczątką, uciekając przy tym od niewygodnej dla nich wszystkich prawdy, której nie tylko nie chcą, ale wręcz sobie jej nie życzą, bo przeszkadza im ona w ich brudnych, szemranych interesach z takimi właśnie kanaliami, jak mer Tarnopola Serhij Nadał.
A może jest też w tym wszystkim jeszcze coś innego na rzeczy, co ciągnie się jak przekleństwo, nie przerwane, bo nie odcięte, niczym pępowina trzymająca, za gardło, jak garota zaciskająca się na szyi skazańca, którą jest straszliwa, nierozliczona przeszłość, a tym samym wciąż wiszące nad nami wszystkimi piętno przekleństwa, które wbrew pozorom ma wpływ na życie każdego z nas, czy to się komuś podoba, czy nie. A potem dziwimy się wszyscy dlaczego spotyka nas to wszystko, co nas spotyka, czyli po jednym nieszczęściu, następuje po sobie kolejne, którego przyczyną jest to, że do dziś nie potrafimy się od niej raz na zawsze odciąć, wyrzekając się jej honorowych patronów i ich idei, i czynów, które nadal są obecne w naszej przestrzeni publicznej, a przez to i również politycznej, jak i duchowej.
A jest tym to, że honorowymi obywatelami Elbląga, a co za tym idzie duchowymi patronami miasta i jego mieszkańców są nadal tacy zbrodniarze jak Adolf Hitler, Herman Goering, Erich Koch, Joseph Goebbels, Wilhelm Frick, minister spraw wewnętrznych III Rzeszy, a następnie protektor Czech i Moraw, zbrodniarz wojenny i Robert Ley, niemiecki polityk nazistowski, przywódca Niemieckiego Frontu Pracy (DAF) w latach 1933-45.
Kanclerz III Rzeszy Adolf Hitler
Z tą przeszłością Elbląg i jego włodarze, nie rozliczyli się do dnia dzisiejszego, bo do dziś wszyscy ci hitlerowscy zbrodniarze z wodzem III Rzeszy Niemieckiej Adolfem Hitlerem na czele, pozostają w oficjalnym spisie honorowych obywateli Elbląga. W latach 90ych ubiegłego wieku w imieniu klubu radnych Platformy Obywatelskiej złożył wniosek o odebranie tytułów Honorowych Obywateli Elbląga nadanych hitlerowskim faszystom w okresie przynależności Elbląga do III Rzeszy – ówczesny radny, a dziś senator Jerzy Wcisła. – Ówczesny prezydent Henryk Słonina prosił o nieco czasu na przeanalizowanie prawnych aspektów wniosku pana Jerzego, jednak nigdy nań nie odpowiedział i tak kwestia ta pozostaje nietknięta i nierozstrzygnięta do czasu obecnego, przez wszystkich kolejnych prezydentów Elbląga i radnych miejskich wszystkich kadencji począwszy od 1989 roku, ciągnąc to zło za nami do dziś, a teraz dodając nowe w postaci spadkobiercy i kontynuatora idei, i czynów innych zbrodniarzy, gorliwych kolaborantów tych pierwszych, mających na swoich rękach i brudnych sumieniach, krew setek tysięcy Polaków, za których eksterminację nie tylko nie poczuwają się do żadnej winy, i nie mają z tego powodu najmniejszych nawet wyrzutów sumienia, ale są wręcz z tego wszystkiego dumni! I dzisiaj takie kreatury jak Stepan Bandera, Roman Szuchewycz, Omelan Polowy i zbrodniarze z dywizji SS Galizien, pośrednio, poprzez osobę Serhija Nadała, dołączyli do grona honorowych obywateli naszego miasta!
Cóż za zacne grono przyjemniaczków. Prawdziwych człowieków honoru,
którzy przez całe swoje parszywe życie, nie robili nic innego, jak tylko w pocie czoła, oczywiście dla naszego dobra, zmagali się z wrażą
komuną, żeby nam wszystkim zrobić dobrze i wyzwolić spod jej
panowania, sami stanowiąc jej fundamentalny, tyle że narodowo-socjalistyczny
trzon i kiedy było trzeba, i rzecz jasna odpowiadało to interesom wszystkich stron,
potrafili się ze sobą porozumieć ponad podziałami i współdziałać bez
żadnych zgrzytów, jako jeden organizm. Jak miało to miejsce po 17 września 1939 roku, kiedy to ukraińscy szowiniści, pospołu z hitlerowskimi Niemcami i Związkiem Sowieckim, wspólnie dokonali zbrodniczej agresji na Polskę, a potem, aż do 22 czerwca 1941 roku brali wraz z obu diabłami wspólny udział w eksterminacji Polaków. A potem w 1947 roku, kiedy to już razem z sowietami, wspierającymi sotnie UPA na Podkarpaciu, ponownie brali udział we wspólnej walce przeciwko nam, by oderwać od Polski ziemie południowo wschodniego pasma Bieszczad, aż do Sanu.
A my nadal udajemy również, że to przecież nic takiego, że to wszystko było dawno temu, jak mawiał o tym z uśmiechem na twarzy, czyli o wołyńskim ludobójstwie prezydent z Ruskiej Budy, i że nie ma to żadnego znaczenia dla naszej przyszłości, którą chcemy budować bez żadnego fundamentu przeszłości, która stanowi przecież o naszej tożsamości, jako Polakach. Ponadto, niemożliwym jest budowanie jakiejkolwiek przyszłości, bez poszanowania i pielęgnowania w naszej pamięci, naszej polskiej przeszłości. Bez tego podstawowego elementu, nie zbudujemy niczego, a już na pewno, jakiejkolwiek przyszłości, nawet tej na krótką metę, zarówno dla nas samych, jak też i dla naszych dzieci i wnuków.
Podsumowując, prezydent Elbląga, Pan Witold Wróblewski i pozostali włodarze naszego miasta, broniąc się wszelkimi sposobami, przed choćby tylko zawieszeniem do odwołania tzw. partnerskich relacji (cokolwiek one oznaczają w odniesieniu do neonazistów z Tarnopola) z obecnymi, neonazistowskimi i neobanderowskimi władzami Tarnopola, bo o ich zerwaniu przez władze naszego miasta, trudno nawet marzyć w najbardziej nawet fantastycznych snach, którego to aliansu będą bronić tak samo, jak najbardziej znany honorowy obywatel Elbląga, bronił tysiącletniej Rzeszy, która ostatecznie zniknęła z powierzchni ziemi w żałosny dla siebie sposób, po zaledwie dwunastu latach swojego istnienia. Nie tylko tym samym zgadzają się z obecną polityką, prowadzoną przez swoich partnerów z Tarnopola na Ukrainie, ale wręcz podpisują się obiema rękami, pod wyznawaną przez nich i stosowaną w codziennej praktyce wykładnią ideologi integralnego ukraińskiego szowinizmu, która do dnia dzisiejszego pozostaje, nierozerwalną częścią ideologi nienawiści, rasizmu i zoologicznego antysemityzmu, niemieckiego nazizmu, z którego się narodziła i wywiodła swoje korzenie.
Jacek Boki - Elbląg
23 Marzec 2021 r.
Źródła:
Honorowe Wyróżnienie„Za zasługi dla Elbląga”
https://www.elblag.eu/images/stories/1_miasto/pliki/Za_zaslugi.pdf
Mer Tarnopola z elbląskim wyróżnieniem
https://www.elblag.eu/index.php/miasto/11390-mer-tarnopola-z-elblaska-nagroda
Znowu banderyzm
Obywatel Adolf Hitler
https://www.info.elblag.pl/5,13924,Obywatel-Adolf-Hitler.html
Naziści honorowymi obywatelami Elbląga
http://dziennikelblaski.pl/229669,Nazisci-honorowymi-obywatelami-Elblaga.html
Wilhelm Frick
https://pl.wikipedia.org/wiki/Wilhelm_Frick
Robert Ley
https://pl.wikipedia.org/wiki/Robert_Ley
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.