niedziela, 21 lutego 2021

Koronaświrusowa ,,gra w trzy karty''

Tą informację otrzymałem dziś przed południem z Wrocławia. Dotyczy ona tzw. testów, którymi poddało i nadal poddaje się w Polsce setki tysięcy, a może już miliony ludzi. A jest nią zdjęcie ukazujące dwa różne napisy na dwóch różnych opakowaniach testów, jakie używane są do diagnozowania ludzi. Czy naprawdę tak trudno pomyśleć, że wyniki tych testów są zwyczajną, bezczelną blagą? Użyją, w zależności od politycznego zapotrzebowania testu dającego w każdym przypadku wynik pozytywny i każdy człowiek od razu jest w potrzasku, z którego nigdy się nie uwolni. A wzrost ,,zakażonych'' będzie zawsze rósł w ten właśnie sposób lawinowo, w zależności od zapotrzebowania.W drugim przypadku, jeśli nie ma na kogoś określonego zlecenia, będzie miał zawsze wynik negatywny.


https://www.facebook.com/100001934974591/posts/5086670604740722/?sfnsn=mo

Szczepionki - jedną z form depopulacji - Prof. zw. dr hab. Stanisław Wiąckowski

https://m.cda.pl/video/161438896


W zależności od polecenia, lekarze robią test positive lub negative. Ktoś skorzystał z okazji i zrobił zdjęcie niezauważenie, aby ludzie sami mogli się przekonać, jakimi to testami robi się im tzw. wymazy, którym zastraszeni poddają się bezrefleksyjnie i bezwolnie, a władza dzięki temu prostemu zabiegowi, może trzymać nas wszystkich, za twarz praktycznie w nieskończoność. Mogą wysyłać na kwarantannę dosłownie każdego lub nawet cały kraj, regulując ilość fal wyssanej z palca plandemii, w sposób zupełnie dowolny i bez końca, kiedy tylko przyjdzie im na to chęć i ochota. Całe to testowanie, jak i cała ta fałszywa plandemia, niczym nie różni się od gry w trzy karty, w której na końcu i tak zawsze wygrywa oszust, z którym nieopatrznie wdaliśmy się w ten złodziejski kontredans, który zawsze pozbawia i to niejednokrotnie delikwenta nawet dorobku całego życia, który dał się nabrać na możliwość szybkiej i łatwej wygranej, by na końcu zostać gołym i wesołym. Nie inaczej skończą wszyscy ci, którzy w przypadku poddania się tego rodzajowi testowaniu, zostaną sprowadzeni na samo dno, bez możliwości odbicia się odeń kiedykolwiek. I będą mogli mówić o wielkiej dozie szczęścia, jeśli uda im się ocalić swoje życie.

Jak w starym dowcipie, w którym pewna duża firma szukała kandydata na głównego księgowego. Podczas rozmowy wstępnej, trzem kandydatom, którzy odpowiedzieli na ogłoszenie tylko jedno pytanie, a mianowicie, ile to jest dwa razy dwa? Pierwszy od razu odpowiedział, że cztery. Komisja popatrzyła na siebie, pokiwali głowami między sobą i powiedzieli, że skontaktujemy się z Panem. Następny kandydat na to samo pytanie, po chwili zastanowienia odpowiedział, że pięć. Komisja już bardziej zadowolona, o czym świadczyły uśmiechy na ich twarzach, że pojawiła się wreszcie jakaś nadzieja, przysłowiowe światełko w tunelu, że znajdzie się w końcu odpowiedni człowiek na tak newralgiczne stanowisko. I zapewniono, tak jak w pierwszym przypadku, że skontaktują się z tym człowiekiem. Kiedy do biura komisji wszedł na rozmowę wstępną trzeci kandydat, zadano mu tak jak w przypadku dwóch pierwszych, tylko jedno i dokładnie to samo pytanie, ile to jest dwa razy dwa? Na to ten bez wahania, od razu wypalił: Panowie, a ile ma być? Odpowiedź rozradowanej komisji, była w tym przypadku już tylko jedna i brzmiała - jest Pan przyjęty!

Tak samo i tutaj za pomocą takich właśnie testów, niczym nie różniących się od gry w trzy karty, można regulować dowolną ilość fal tej fałszywej plandemii, wspieranej załganą propagandą, skorumpowanych do szpiku kości i skompromitowanych do cna dziennikarskich alfonsów i prostytutek. I tak mogą się nami bawić, tresując jak przysłowiowe małpy w cyrku do końca świata i jeden dzień dłużej. 

 


Jacek Boki - Elbląg 

21 Luty 2021 r

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.