W piątek rano w Virtua Hospital w Mount Holly w stanie New Jersey zmarł profesor Andrzej Pityński, twórca m.in. pomnika Katyńskiego oraz pomnika Rzeź Wołyńska. Miał 73 lata. Największą ironią losu, a właściwie czystym szyderstwem z nas wszystkich, bo ubranym w szaty fałszywego żalu jest to, że o śmierci mistrza Pityńskiego, jako pierwszy poinformował na twitterze prezydent III RP Andrzej Duda. Człowiek, który od lat depcze pamięć Polaków, bestialsko pomordowanych przez ukraińskich szowinistów z OUN - UPA i SS Galizien, na Kresach II Rzeczypospolitej i blokujący również od lat możliwość postawienia w jakimkolwiek mieście Polski, ostatniego, najgłośniejszego dzieła mistrza Andrzeja Pityńskiego, to jest pomnika Rzezi Wołyńskiej.
Jakże odmienna jest postawa tego samego człowieka, gdy chodzi o jego bezwarunkową uległość wobec prezydenta wrogiego wobec Polski państwa, leżącego po południowo - wschodniej stronie naszej granicy, w godnym upamiętnianiu miejsc likwidacji banderowskich zbrodniarzy, zwyrodniałych morderców polskiej ludności Kresów Najjaśniejszej Rzeczypospolitej. Wtedy pan prezydent Duda bez dyskusji melduje o natychmiastowej gotowości do rozwiązania tej kwestii w sposób jak najbardziej zadowalający stronę ukraińską, która bynajmniej nie odpowiada w sposób symetryczny w stosunku do Polski i Polaków, takimi samymi gestami dobrej woli, jak władze III RP. Jak podał 11września portal kresy.pl:
,,W piątek przed południem miała miejsce rozmowa telefoniczna prezydentów Polski i Ukrainy, Andrzeja Dudy i Wołodymyra Zełenskiego. Według oficjalnego komunikatu strony ukraińskiej, prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski podczas rozmowy z polskim prezydentem Andrzejem Dudą upomniał się ws. odnowienia pomnika nagrobnego OUN-UPA na górze Monastyrz na Podkarpaciu i wpisania go na listę grobów wojennych. W komunikacie na stronie internetowej prezydenta Ukrainy wynika, że prezydent Duda zobowiązał się w rozmowie z prezydentem Zełenskim, że ta kwestia zostanie pozytywnie rozwiązana, jeszcze przed jego następną wizytą na Ukrainie i ostatecznie zejdzie z agendy''.
Z tych słów wynika jednoznacznie, że prezydent Duda jest o wiele bardziej przejęty godnym upamiętnieniem i uhonorowaniem banderowskich ludobójców w służbie niemieckiej III Rzeszy, niż upamiętnieniem kiedykolwiek, polskich ofiar tychże zbrodniarzy. Czy trzeba tu jeszcze cokolwiek komentować?
Profesor Andrzej Pityński zaprojektował pomnik „Rzeź Wołyńska” na zamówienie Stowarzyszenia Weteranów Armii Polskiej w Ameryce, który w 2017 roku został odlany w brązie w Gliwickim Zakładzie Urządzeń Technicznych i do dzisiaj znajduje się w magazynie. Na postawienie pomnika nie zgodziły się władze Jeleniej Góry, Rzeszowa i Kielc. Wobec dzieła Pityńskiego wysuwano zarzut „epatowania brutalnością”. Haniebnym atakiem na kształt pominka Rzezi Wołyńskiej popisali się swego czasu, wspierając w ten sposób środowiska banderowskich rezunów w Polsce, Krzesimir Dębski i Ewa Siemaszko. Zapamiętajcie te nazwiska i przypomnijcie im, kiedy znów będą chcieli wytrzeć sobie ,,buzie'' pamięcią pomordowanych Polaków z Wołynia, Małopolski Wschodniej, Podkarpacia i Lubelszczyzny, by podlansować samych siebie.
Pojawiły się również doniesienia medialne o tym, że pomnik stanie w Parku Pamięci Narodowej w Toruniu, należącym do redemptorystów, jednak do dzisiaj do tego nie doszło. Nie wyraził na to zgody dyrektor Radia Maryja i TV Trwam, ojciec Tadeusz Rydzyk, ulegając całkowicie naciskom środowisk ukraińskich szowinistów, wspieranych w tej zdradzie przez partię rządzącą, który zaledwie przed dwoma tygodniami uderzył w takie same tony fałszywego zatroskania o pamięć pomordowanych Kresowian, odsłaniając w tym miejscu pomnik ku czci tzw. sprawiedliwych Ukraińców ratujących Polaków, choć same Polskie ofiary banderowskiego ludobójstwa, do tej pory, nie zostały w żaden sposób upamiętnione w tym tzw. Parku Pamięci Narodowej toruńskich redemptorystów, jak i zresztą w żadnym innym miejscu Naszego nieszczęsnego kraju.
Kolejnymi załganymi hipokrytami, którzy także uderzyli dziś w takie same tony fałszywego żalu po śmierci mistrza Andrzeja Pityńskiego, byli minister ,,kultury'' w nierządzie PiS Piotr Gliński, ten sam, który od lat, pomimo wcześniejszych wielokrotnych obietnic zbudowania Muzeum Kresów, blokuje ten projekt i to bardzo skutecznie do dnia dzisiejszego. Pan Gliński, zupełnie tak samo, jak rezydent Duda, nie zrobił i nie zrobi absolutnie nic, by ostatnie dzieło profesora Andrzeja Pityńskiego, upamiętniające Naszych rodaków, bestialsko pomordowanych przez ukraińskich hajdamaków, kiedykolwiek stanęło w jakimkolwiek mieście w Polsce. Drugim przejętym śmiercią mistrza Pityńskiego, uderzającym w nutę takiego samego, nieutulonego żalu, był jak zwykle bywa w takich przypadkach, nie kto inny, jak sam... Rysio Czarnecki. Taki sam farmazon, jak dwaj pierwsi, który żeby ocalić swoją pozycję w PiS, nie miał nawet cywilnej odwagi, by stanąć w obronie swojego teścia, Pana generała Mirosława Hermaszewskiego, cudem ocalonego spod banderowskich siekier przez swoją mamę, która ratując mu życie, zasłoniła go własnym ciałem. Bohaterskiego Rysia, nie było stać nawet na głos sprzeciwu w obronie dziadka swoich synów, kiedy nie ryzykował praktycznie niczym, kiedy rząd PiS dążył do degradacji jego teścia ze stopnia generała do szeregowca za to, że 39 lat temu generał Jaruzelski i jego WRON, wpisali wówczas na listę członków WRON generała Hermaszewskiego bez pytania go o zgodę. Ale, gdy pytamy tych samych ludzi, dlaczego nie podejmą tych samych, podobnych kroków w stosunku do generała Andersa, za to, że ten zupełnie świadomie w 1945 roku uratował 8 tysięcy ukraińskich esesmanów, zwyrodniałych morderców Polaków z Wołynia i Małopolski Wschodniej, z dywizji SS Galizien, wtedy odpowiada nam głucha cisza, choć zdrada jakiej dopuścił się wówczas generał Anders, powielokroć przebija to, co stało się udziałem generała Hermaszewskiego bez jego wiedzy. Ta sytuacja pokazała jeszcze dobitniej, że i w takich przypadkach w III, pookrągłostołowej RP są równi i równiejsi wobec obowiązującego, rzekomo jednakowego dla wszystkich prawa. Bo według definicji IPN, Wojsko Polskie, jego żołnierze i oficerowie, w zależności od miejsca i czasu dzielą się na tych słusznych i niesłusznych ideologicznie. Jak więc ktoś taki jak nasz Rysio Misio, zachowałby się w sytuacji prawdziwego zagrożenia, nietrudno raczej zgadnąć. Napewno, nie zachowałby się jak trzeba. Na coś takiego, go po prostu, zwyczajnie nie stać. Dlaczego? Dlatego, że to zwykły tchórz, karierowicz i charakterologiczne zero.
Profesor Andrzej Pityński twórca pomnika, którego wstydzą się radni 5 miast w Polsce, o. Rydzyk i cała ekipa dobrej zdrady bantustanu III RP, niestety nie doczekał się za swego życia miejsca dla monumetnu w rodzimym kraju. A czy za czasów pookrąglostolowej targowicy doczekamy się my, nasze dzieci, a może wnuki?
Oto jest pytanie.
Jacek Boki
Elbląg - 19 Wrzesień 2020 r.
Źródła:
Zmarł Andrzej Pityński, twórca m.in. pomnika Katyńskiego oraz pomnika Rzeź Wołyńska.
Rozmowa prezydentów Polski i Ukrainy. Zełenski upomniał się o odnowienie przez Polskę pomnika OUN-UPGliński o zmarłym Andrzeju Pityńskim: „Ameryce oddał swój talent”
https://www.tvp.info/49943020/glinski-o-zmarlym-andrzeju-pitynskim-ameryce-oddal-swoj-talent
Kontrowersyjny pomnik rzezi wołyńskiej stanie w Toruniu? Oburzenie ukraińskich deputowanychhttps://tvn24.pl/pomorze/torun-pomnik-rzezi-wolynskiej-ra800801-2577151
Krzesimir Dębski wycofuje poparcie dla pomnika Rzeź Wołyńska
https://polskatimes.pl/krzesimir-debski-wycofuje-poparcie-dla-pomnika-rzez-wolynska/ar/11952394
W Toruniu odsłonięto upamiętnienie Ukraińców ratujących Polaków – 5 września 2020
Toruńska Pamięć Kresowa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.