poniedziałek, 10 lutego 2020

Esesmani Andersa

Pamięci polskich mieszkańców Huty Pieniackiej, Podkamienia, Chodaczkowa Wielkiego. Skalbimierza, Chłanowa i wielu,wielu innych polskich miejscowości na Wołyniu i Małopolsce Wschodniej oraz mieszkańcom Warszawy i Powstańcom Warszawskim, bestialsko zamordowanym przez ukraińskich rizunów z kompanii policyjnych dywizji Waffen SS Galizien, pracę tą poświęcam.


Motto:

,,I dlatego jeszcze Panin, że ze zdrajców robili oni zawsze bohaterów’’ 

 
                                       Caryca Katarzyna II




12 maja br. minie 50 rocznica śmierci generała Władysława Andersa, a dzień wcześniej 76 rocznica rozpoczęcia Bitwy o Monte Casino. W miarę przybliżania się obu tych dat, na pewno usłyszymy całą masę propagandowych historii i panegiryków na temat osoby samego generała Władysława Andersa, jak również i jego rzekomej wielkości, a także podobnego, wielkiego znaczenia samej bitwy przezeń dowodzonej i jej niezwykle istotnego wpływu na losy całej drugiej wojny światowej. Już teraz bowiem ogłoszono, że trwają intensywne przygotowania do odsłonięcia w rocznicę bitwy, we włoskiej miejscowości Cassino, wielkiego memoriału upamiętniającego generała Andersa i jego żołnierzy, i przygotowań do hucznego upamiętnienia obu tych wydarzeń. Nie neguję tu absolutnie Wielkiego Bohaterstwa i Poświęcenia Polskich Żołnierzy i Ich ofiary, którym należy się Nasz Najwyższy Hołd, Pamięć i Szacunek, ale czy czynienie z samego generała Andersa jakiejś niezwykłej, wręcz monumentalnej w swoim wymiarze postaci, którą wszyscy winniśmy brać bez dyskusji i zadawania zbędnych pytań, za wzór niezłomnej walki o Wolny, Niepodległy i Suwerenny byt Naszej Ojczyzny i utrzymanie Polskości, za wszelką cenę w chwilach największego zagrożenia Naszego bytu Narodowego i Państwowego, ma rzeczywiście uzasadnienie i odzwierciedlenie w bezsprzecznych faktach, czy też raczej jedynie w czyichś wyobrażeniach, przekutych na sentymentalną, lukrowaną wręcz historię, stworzoną przez inżynierów dusz ku tzw. ,,pokrzepieniu serc’’, na użytek niezbyt przenikliwych umysłów, nie mającą jednakowoż nic wspólnego z jakąkolwiek rzeczywistością, w zderzeniu z realnymi faktami. W szczególności zaś do samej osoby ,,legendarnego’’ generała, na którego powrót na białym koniu na Ojczyzny łono, jako ,,Wyzwoliciela i Zbawiciela’’ Narodu spod mocy panowania komuny, naiwnie oczekiwało onegdaj tak wielu Naszych rodaków. Przyjrzyjmy się zatem twardym faktom dotyczącym ,,spiżowej’’ legendy samego generała, jak i epizodu dowodzonej przezeń Bitwy o Monte Cassino. Wielu czytelników, znajdzie w nich tylko potwierdzenie tego, o czym wiedzą wiedzieć już od dawna. Natomiast innych zbulwersuje do żywego, niwecząc ich wyobrażenia, które nie wiedzieć czemu brali za prawdę, gdy tymczasem…

Prawda historyczna opiera się na faktach, a nie na wyobrażeniach o nich. Ciszej nad tą trumną, może świat o tym zapomni, albo bezdenna głupota „rządu londyńskiego” minie bez echa.



Generał Władysław Anders - Mesjasz ukraińskich rezunów z SS Galizien, zwyrodniałych morderców Polaków z Wołynia, Małopolski Wschodniej i Warszawy
Zdaję sobie jednocześnie sprawę z tego, że opracowanie to, nie wyczerpuje w pełni poruszonego przeze mnie tematu, gdyż jeden artykuł, nawet bardzo obszerny, nie jest w stanie w pełni ukazać całości tego zagadnienia. Nie jest to nawet możliwe, by zawrzeć nawet w kilkunastostronicowym tekście ogół interesującego nas zagadnienia, gdyż wymagałoby to ram wielkości książki, a to na dzień dzisiejszy jest rzeczą raczej mało realną. Dlatego starałem się w moim artykule ukazać najistotniejsze, tj. pierwszoplanowe wątki dotyczące przedmiotu sprawy, dotyczącej uratowania przez generała Władysława Andersa ponad ośmiu tysięcy ukraińskich rezunów z SS Galizien i innych ukraińskich formacji zagłady w służbie III Rzeszy, udających w ich ostatnim wcieleniu tzw. Ukraińską Armię Narodową, przed należnym im wszystkim wyrokiem sprawiedliwości, za popełnione przez nich zbrodnie ludobójstwa, których się dopuścili na polskich mieszkańcach Wołynia i Małopolski Wschodniej.



Gen. Władysław Anders był zdrajcą! Film Andrzeja Kępińskiego


Na rozkaz Stalina oraz jego sojusznika z Jałty premiera Anglii W. Churchilla, gen. W. Anders nie wykonał rozkazu swojego przełożonego gen. W. Sikorskiego ale bronił pól naftowych Iranu. Gen. Władysław Anders zdradził premiera II RP gen. Sikorskiego i przyczynił się do jego morderstwa oraz okupacji Polski przez Związek Radziecki. 

https://www.youtube.com/watch?v=nXLNCQW5_OM

Gen. Anders zdradził Prezydenta Raczkiewicza, Rząd i Polskę, reż Andrzej Kępiński cz II



Ten fragment filmu pokazuje dramatyczną polską historię , całkowicie nieznaną Polakom. Te wydarzenia w tym filmie nabierają sensu jeśli się wie dokładnie skąd pochodzimy , kim tak naprawdę jesteśmy, jaka jest nasza historia z przed Mieszka I i mamy świadomość, że z Polakami, żydzi/linia rodowa Nemroda prowadzą od wieków wojnę religijną i ona się wcale dzisiaj nie skończyła . Ten epizod w filmie tylko potwierdza całość tej playlisty historycznej a ta playlista sama w sobie pomaga zrozumieć co po co dlaczego wydarzyło się w Londynie i dlaczego tak zajadle walczono o fałszywą prezydenturę uosobioną w postaci pana Kaczorowskiego

https://www.youtube.com/watch?v=LTfR4_T1QvE


Gen. Anders odmówił wykonania rozkazu - dr Teodor Gąsiorowski



Oto krótka historia ,,polskiej'' dywizji SS,  którą otrzymaliśmy w spadku po „rządzie londyńskim” i osobliwie generale Władysławie Andersie. 


 Reichfuhrer SS Heinrich Himller dokonuje przeglądu 14 ,,polskiej'' dywizji grenadierów Waffen SS Galizien . Przemianowanie ukraińskiej bandy zwyrodniałych morderców Polaków, na polską dywizję SS, zawdzięczamy nie komu innemu, jak właśnie generałowi Władysławowi Andersowi 

Porównaj okładkę książki hitlerowskiego kolaboranta Pawło Szandruka ze zdjęciem powyżej i sam sobie odpowiedz drogi czytelniku, jaką to Ukraińską Armią Narodową dowodził ten człowiek w ostatnich dniach upadającej III Rzeszy. Swoją drogą bardzo znamienny, choć z całą pewnością niezamierzony przez samego autora, tytuł jego książki stanowi swoistego rodzaju ironię z przymiotu męstwa. Dowodzeni przez niego bandyci i zwykli zbrodniarze pokazali całemu światu, jak rozumieją i czym dla nich jest męstwo w boju, gdy zamiast walki z wrogiem, wyżywali się w jakimś satanistycznym amoku, mordując na Wołyniu i Małopolsce Wschodniej dziesiątki tysięcy bezbronnych kobiet, starców i dzieci.


Po   II wojnie światowej,  Rosjanie zażądali wydania wszystkich obywateli rosyjskich służących po stronie hitlerowskich Niemiec, w celu ukarania ich jako zdrajców. Do  czego   sprowadzał   się   zasadniczy   wymiar  kary, tłumaczyć chyba nikomu nie trzeba. Czy pod murem, czy na Syberii – śmierć pod ścianą i koniec w rowie, czy też z zimna na bezkresach lodowej pustyni. 

Wniosek ten dotyczył między innymi esesmanów z 14 Dywizji Grenadierów SS „Galizien”.
I właśnie wówczas dzięki usilnym staraniom „rządu londyńskiego” (a szczególnie Andersa) wszystkich esesmanów z 14 Dywizji Grenadierów SS „Galizien”, alianci (Brytyjczycy), przychylając się do prośby „rządu londyńskiego” uznali za obywateli polskich, co uchroniło ich przed deportacją do ZSRR. 

Celem  działania „rządu londyńskiego” nie było bynajmniej ukaranie ich, a coś odwrotnego – ochrona około 8 000 esesmanów z SS „Galizien” przed zasłużoną karą.
W   tej sytuacji nie można powiedzieć, że  —  „Pracownicy są moi, ale zakład, w którym pracują nie jest mój.”.
 
W wyniku tego posunięcia 14 Dywizja Grenadierów SS „Galizien” formalnie stała się…  polską dywizją SS,  bo służyli w niej… sami Polacy. 


 Członkowie ,,polskiej'' 14 dywizji grenadierów Waffen SS Galizien

Nie możemy się więc wyprzeć, że nie było polskiej dywizji SS. Bo była, a była nią właśnie 14 Dywizja Grenadierów SS „Galizien”. 

Pikanterii całej sprawie dodaje fakt, że niektóre pododdziały tej dywizji brały udział w Rzezi Wołyńskiej po stronie ukraińskich nacjonalistów, w której wymordowano około pół miliona Polaków. A dokładnie, ukraińska dywizja SS Galizien jest odpowiedzialna za zagładę ponad 40 polskich miejscowości na Wołyniu i Małopolsce Wschodniej.

Dziś córka generała Andersa, który uratował od stryczka wielu oprawców Polaków z Wołynia, o ironio jest przewodniczącą Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa.

Po opuszczeniu na rozkaz generała Pawło Szandruka linii frontu 7 maja 1945, oddziały dywizji przeszły rzekę Mur, przechodząc do brytyjskiej strefy okupacyjnej w Austrii.
10 maja  1945  SS-Brigadeführer  Fritz  Freitag popełnił samobójstwo, a bezpośrednią komendę nad dywizją przejął gen. Mychajło Krat

Oddziały dywizji skapitulowały przed Brytyjczykami i Amerykanami w rejonie Tamsweg.  Po kapitulacji jeńcy zostali przez Brytyjczyków, poprzez obóz  w  Spittal   przewiezieni  do obozu w Bellaria,  a następnie Rimini (w Romanii), na terenie operacyjnym II Korpusu Polskiego we Włoszech.

Generał Pawło Szandruk bezpośrednio po kapitulacji jednostki zażądał od Brytyjczyków spotkania w cztery oczy z generałem Władysławem Andersem, swym dowódcą z września 1939 r. - (ówcześnie dowódcą II Korpusu Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie na froncie włoskim), które mu umożliwiono.

W konsekwencji osobistej interwencji generała Andersa w Londynie, a także stanowiska Stolicy Apostolskiej, Brytyjczycy mimo sowieckich żądań, nie wydali żołnierzy ukraińskich Stalinowi, gdyż uznali ich za obywateli polskich  (byli nimi bezsprzecznie do 1939agresja i okupacja sowiecka z 17.09.1939 nie zmieniała ich statusu prawnego) i umożliwili im osiedlenie się w r. 1947 w Wielkiej Brytanii i krajach Wspólnoty Brytyjskiej.



Jak generał Anders uratował ukraińskich esesmanów i uczynił z nich Polaków


Otto Wächter z ochotnikami do dywizji, maj 1944 r., Lwów; źródło: M. O. Logusz, Galicia Division. The Waffen - SS 14th Grenadier Division 1943 - 1945, Atglen 1997.



Jednym z najbardziej zdumiewających wydarzeń w powojennej historii Polski jest osobista interwencja generała Władysława Andersa, który wbrew elementarnej sprawiedliwości wobec tysięcy polskich ofiar Wołynia, Huty Pieniackiej czy Warszawy, ośmielił się prosić rząd brytyjski, o udzielenie azylu tysiącom żołdaków z SS-Galizien. Dopełnieniem tego horrendalnego wręcz w swojej skali aktu zdrady, którego dopuścił się wtedy generał Anders, było nadanie przez niego, krzyża Virtuti Militari hitlerowskiemu kolaborantowi i dowódcy tzw. ,,Ukraińskiej Armii Narodowej’’ w jednej osobie, składającej się z samych, do niedawna członków SS Galizien, OUN-UPA i ukraińskiej policji pomocniczej w służbie III Rzeszy, powołanej do życia zaledwie na kilka miesięcy przed upadkiem hitlerowskich Niemiec i walczącej za Adolfa Hitlera, aż do ostatniego dnia wojny - Pawło Szandrukowi w 1965 r. 



Generał Szandruk wita się z oficerami swojej armii

Albowiem to od Brytyjczyków właśnie zależało czy ukraińscy zbrodniarze trafią w ręce Stalina, czy też zostaną uratowani przed sprawiedliwą, należną im karą za popełnione przez nich zbrodnie przeciwko ludzkości. I wtedy z pomocą przyszedł tym ukraińskim potworom o ironio, nie kto inny jak właśnie sam generał Władysław Anders,  postanawiając pochylić się nad ich losem i uratować ostatecznie te bestie, nie tyle przed zemstą Stalina, co przed wymierzeniem im  należnej sprawiedliwości, za popełnione przez nich zbrodnie ludobójstwa. Po dzień dzisiejszy nie wiemy też, czym się wtedy kierował ratując te ukraińskie bestie. Jedno natomiast jest pewne, że rzeczą niemożliwą było, by nie dotarły do niego wiadomości o bestialskich zbrodniach ludobójstwa, popełnianych na Polakach przez ukraińskich esesmanów. Niemożliwe jest również, by nic nie wiedział o pacyfikacji Huty Pieniackiej, Podkamienia czy Chodaczkowa Wielkiego i wielu,wielu innych polskich miejscowości na Wołyniu i Małopolsce Wschodniej. Niemożliwe było także to, aby nie zdawał sobie sprawy z morderstw popełnianych przez Ukraińców  na Kresach Rzeczypospolitej  i w czasie Powstania Warszawskiego, tym bardziej, że o wszystkich zbrodniczych wyczynach dokonywanych w tamtym czasie właśnie przez OUN – UPA, SS Galizien oraz wszystkie pozostałe ukraińskie formacje zagłady w służbie III Rzeszy, informował bez przerwy rząd w Londynie wywiad Armii Krajowej! 

 ,,Polscy'' wojacy SS Galizien generała Andersa.

Mężczyzna na zdjęciu z lewej strony to rozpoznany po wojnie przez świadka zastępca komendanta ukraińskiej policji w Biłgoraju. Uczestniczył w pogromach i masowych egezekucjach m.in. w Bukowej, Janowie Lubelskim, Zwierzyńcu. W roku 1943 wstąpił do 14 Dywizji Grenadierów SS Galizien. Jego losy powojenne są nieznane. Na pozostałych zdjęciach nieznani z nazwisk ukraińscy SS-mani - uczestnicy krwawej pacyfikacji w Hucie Pieniackiej.



Dywizyjnicy SS Galizien

Heroje SS Galizien świętują


Heroje SS Galizien, a potem UNA Pawło Szandruka


A mimo to, jednak przystał na pakt z diabłem. Zgodził się mianowicie spotkać z generałem Szandrukiem, dowódcą ,,Ukraińskiej Armii Narodowej’’, w szeregach której kryli się mordercy Polaków. Dla przypomnienia tzw. ,,Ukraińska Armia Narodowa’’ była ostatnim wcieleniem dywizji SS Galizien i z członków tejże dywizji w większości się też rekrutowała. Niemcom, którzy już byli wtedy w pełni świadomi, że ich dni są policzone, było wszystko jedno, jaką nazwę będzie miała i jakie mundury będzie nosić ta Ukraińska formacja kolaboracyjna w ich służbie, choć i w tym przypadku nie było tak do końca, że Niemcom nie robiło to żadnej różnicy, bo jak się potem okazało, bynajmniej tak nie było. Sam bowiem generał Szandruk potwierdził to później, że oznakowania mundurów Ukraińskiej Armii Narodowej, w które zostali wyposażeni, były w istocie mundurami Waffen SS i takimi pozostały do końca istnienia formacji tej zgrai ukraińskich morderców na usługach hitlerowskich Niemiec, bez tryzuba i niebiesko – żółtych barw.

Ważne było dla nich tylko jedno, a mianowicie, że Ukraińcy będą stać przy nich do samego końca i walczyć do ostatniego żołnierza za fuhrera, trzecią rzeszę i Wielkie Niemcy. Żołnierze tej formacji, tak jak wcześniej SS Galizien pod swą właściwą nazwą, składali przysięgę na osobistą wierność Adolfowi Hitlerowi i III Rzeszy oraz, że dla obrony nazistowskich Niemiec będą walczyć, aż do ostatka, zarówno swojego, jak też i ,,Wielkiej Niemieckiej Rzeszy’’. Nie było w niej mowy o żadnej samostijnej Ukrainie, tak jak niezaprzeczalnym faktem pozostaje po dzień dzisiejszy, że żadna formacja kolaborancka Ukraińców, nie była nigdy oficjalnie ukraińską. Pominięto w rocie tej przysięgi nawet zwrot Naród Ukraiński, o którym nieustannie trąbiły różnego rodzaju nacjonalistyczne publikatory – zarówno te legalne, jak i nielegalne, oficjalne i nieoficjalne. Przysięgę składano wyłącznie w języku niemieckim, a nie ukraińskim i obowiązywała ona wszystkich, którzy ją złożyli do końca ich życia, bez względu na to, ile ono by nie trwało. Wychodzi, więc na to, że obowiązuje ona do dziś żyjących członków obu tych formacji, czego zresztą oni sami nawet nie ukrywają, niejednokrotnie dając dowody, że wciąż pozostają wierni jej nakazom i przeslaniu, i wcale nie zamierzają tego zmieniać. A oto tekst tej przysięgi, składanej zarówno przez wojaków SS Galizien, a potem również przez samego Szandruka i jego herojów z UNA.


Członkowie Ukraińskiego Legionu Samoobrony Petra Diaczenki, odpowiedzialni m.in za zbrodnie ludobójstwa na polskiej ludności Wołynia i na cywilnych mieszkańcach Warszawy, jakich dopuścili się w czasie pacyfikowania przez siebie Powstania Warszawskiego, a którzy na końcu swojej zbrodniczej kariery, weszli w skład tzw. ,,Ukraińskiej Armii Narodowej'' generała Pawło Szandruka


,,Przysięgam być wiernym Adolfowi Hitlerowi jako fuhrerowi oraz najwyższemu dowódcy niemieckich sił zbrojnych. Wiernie służyć Adolfowi Hitlerowi jako fuhrerowi Wielkich Niemiec. Na całe życie być wiernym Adolfowi Hitlerowi jako wielkiemu fuhrerowi Nowej Europy.’’

Trochę dużo tego imienia i nazwiska ,,Adolf Hitler’’, ale nie było rady, i należało ją powtarzać. Rotę przysięgi układali bowiem Niemcy bez liczenia się z wolą czy pragnieniem samych Ukraińców, którzy nie mieli w tej sprawie nic do powiedzenia.

Po tym akcie orkiestra grała następnie pieśń wierności ,,Deutschland, Deutschland Uber Alles’’, a trzykrotne ,,Sieg Heil’’ dla fuhrera Adolfa Hitlera dopełniało i umacniało jeszcze bardziej przysięgę wojaków, i ich osobiste przeświadczenie za koniecznością poświęcenia własnego życia dla fuhrera i Wielkiej Niemieckiej Rzeszy, którzy doprowadzą ich w końcu, do ich wyśnionej wełykiej ukraińskij, samostijnej derżawy i to w momencie, gdy było to już kwestią przesądzoną, że deklarowanie w takiej chwili dozgonnej lojalności wobec hitlerowskich Niemiec, powodowane było nie przejawem przemyślanych decyzji, ale brakiem jakiejkolwiek logiki i zdolności przewidywania, wynikającymi z posiadania przez nich ponoć ludzkiego rozumu.

Twierdzenie więc dzisiaj przez różnych oszustów i fałszerzy historii, że była to wyłącznie formacja Ukraińska, podlegająca wyłącznie emigracyjnemu rządowi Ukraińskiemu, oraz walcząca rzekomo o niepodległość i wolność Ukrainy, w świetle jednoznacznych dowodów, nie wytrzymuje najmniejszej nawet krytyki i tym samym jest hucpą z nas wszystkich. Tak jak bowiem wcześniej w przypadku tworzenia dywizji SS Galizien, tak też i w odniesieniu do tzw. ,,Ukraińskiej Armii Narodowej’’, Niemcy nigdy nie pozwoliliby na stworzenie nawet najmniejszej formacji wojskowej składającej się z Ukraińców, której dowództwo ośmieliłoby się postawić przed swoimi niemieckimi Panami, jako pierwszoplanowy postulat, walkę pod ich komendą o niepodległe państwo Ukraińskie, a nie o hitlerowskie Niemcy, a o którym to państwie ukraińskim Niemcy, nigdy nie chcieli nawet słyszeć, czemu dali jednoznaczny wyraz rozpędzając na przysłowiowe cztery wiatry, powołany we Lwowie 30 czerwca 1941 roku, operetkowy rząd Jarosława Stećki. Tak również i teraz zabiegi, zgoda i pospieszne tworzenie tzw. UAN pod dowództwem Pawło Szandruka, nie była podyktowana troską przywódców III Rzeszy, w ich nagłym przypływie dobrej woli, spełnienia pragnień i żądań Ukraińców, walki o ich niepodległą państwowość, gdyż w tym konkretnym momencie, była to już całkowita mrzonka, nie mająca absolutnie żadnych realnych podstaw, czy też choćby przesłanek do wcielenia jej w życie, ale wyłącznie obrona za wszelką cenę, wszelkimi metodami i sposobami, walącej się już w gruzy III Rzeszy, której dni były policzone, z każdą, kolejną godziną przybliżając ,,tysiącletnią’’ Rzeszę do jej nieuchronnego, żałosnego końca. I to wszystko! Kto twierdzi inaczej, nie wie co mówi, ani też nie pojmuje tego co twierdzi.

Owo spotkanie z generałem Pawło Szandrukiem, zaowocowało tym, że generał Anders zudzielił ochrony prawnej tym Ukraińcom, którzy byli wcześniej obywatelami polskimi. Najkrócej rzecz ujmując, po prostu ot tak sobie – uznał 8 tysięcy żołnierzy tej jednostki za pełnoprawnych Polaków. Tych 8 tysięcy Ukraińców nie zostało dzięki temu deportowanych do ZSRR. Część z nich wyjechała potem do Kanady, część do Wielkiej Brytanii. W 2001 r. powstał dokumentalny film „SS in Britain”, z którego zdumieni Anglicy dowiedzieli się, że ich sąsiedzi, „spokojni” i „porządni” rzekomo ludzie, w czasie II wojny światowej, bestialsko mordowali Polaków wraz z Niemcami.



Wstawiennictwo generała Andersa za Ukraińcami z''SS Galizien''



,,7 stycznia 2001 roku londyńska telewizja ITV wyemitowała historyczny reportaż filmowy Juliana Hendy'ego pt. "SS w Wielkiej Brytanii". Film dosłownie zbulwersował świat, zwłaszcza Brytyjczyków, którzy dowiedzieli się nagle ku swojemu zdziwieniu i przerażeniu, że wraz z nimi żyją i mieszkają w "przeplatańcu" od ponad pół wieku groźni zbrodniarze wojenni, a także pospolici mordercy, mający ręce po łokcie zbroczone krwią polską i żydowską. Jak miecz Demoklesa zawisła nagle nad głowami "dywizyjników" groźba pozbawienia ich brytyjskiego obywatelstwa, ekstradycji, sądu i kary. Blady strach padł na starych już przecież zbirów. - Dajcie nam spokój - wołają. - Skąd ten sztucznie rozniecony rejwach? Gdzie były władze przez pół wieku? Czemu dopiero teraz się obudziły? Medialny raban tylko niepotrzebnie obudzi dawne animozje i wzajemne urazy między narodami. Drżą także w przestrachu i ci mołojcy, którzy dotąd żyli w Polsce pod fałszywymi nazwiskami, często nazwiskami swoich ofiar, a dziś już się z tym nie kryją.

SS Galizien w Wielkiej Brytanii - Film Juliana Hendy'ego 
(Premiera)


Fala artykułów i rozlicznych komentarzy przetoczyła się przez prasę, radio i telewizje całego świata, nie ominęła także Polski. Obok materiału fachowego znalazły się informacje bałamutne lub celowo zamazujące bulwersujący problem, służący jakiejś obronie zbrodniczych dziadków. Właśnie im pospieszył z pomocą "dyżurny satyryk kraju". Niby się zgadza z rzeczowymi opiniami płynącymi znad Tamizy, ale jednocześnie ma zastrzeżenia. Ukraińscy esesmani niby mordowali, ale..., niby byli w Hucie Pieniackiej i Podkamieniu, ale... i tak do końca. Przypomina to dowcip o alkoholiku: pije wprawdzie, ale z obrzydzeniem. Cały Grzegorz Motyka! O nim bowiem mowa. Właśnie on, jak na zawołanie zabrał głos trzykrotnie - zawsze pokrętnie i bałamutnie, a przede wszystkim mało kompetentnie. Najpierw w TV przekonywał słuchaczy że, jak dotąd, w Polsce na temat SS-Galizien nikt nie pisał, bo polscy historycy myśleli (rzekomo), że dywizja SS-Galizien zakończyła swój żywot pod Brodami w lipcu 1944 roku. Później w radiu zmienił zdanie mówiąc, że owszem polscy historycy wiedzieli "od dawna", że byli wojacy SS-Galizien znajdują się w Anglii. Natomiast na łamach "Wprost" dał już upust swojej fantazji i knechtowską SS-Galizien nazwał "Hałyczyną" poddając jednocześnie w wątpliwość zbrodniczość jej mołojców. Całość pod linkiem polecam!

W omawianym angielskim filmie wystąpiło kilka autorytetów historycznych i świadków zdarzeń. Z reportażu wynika, że na Wyspach mieszka rzeczywiście jeszcze około 1,5 tys. dywizyjników -część z nich to ludzie w podeszłym wieku, ale podejrzani o dokonanie zbrodni ludobójstwa na terenie Polski, Słowacji i Jugosławii. "Nie wolno pozwolić by mordercy spali spokojnie" - powiedział BBC przewodniczący brytyjskiej międzypartyjnej grupy posłów lord Janner. Lord Janner zwrócił się do ministra spraw wewnętrznych Wielkiej Brytanii Jacka Strawa o pilne zbadanie sprawy, a także przedstawienie poufnych brytyjskich dokumentów w sprawie losów dywizji SS-Galizien. Zastrzegł, że chodzi mu wyłącznie o podejrzanych ukraińskich wojaków, wobec których można znaleźć dowody winy. Rzecznik Home Office powiedział znów (8.01.2001), że zarzuty, iż w Wielkiej Brytanii przebywać mogą ukraińscy zbrodniarze wojenni, traktowane są z należytą powagą. Wyniki śledztwa zostaną przekazane prokuraturze i opinii publicznej. Reżyser filmu J. Hendy w wywiadzie dla "G.W" (10.01.2001) oświadczył, że cały materiał dokumentalny, w tym listy żołdu esesmanów, którzy brali udział w pacyfikacjach, zostaną przekazane Home Office i policji. Jego zdaniem w rękach brytyjskich władz znajduje się nadal lista ośmiu tysięcy ukraińskich esesmanów, którzy w 1947 roku przybyli z obozu internowania we włoskim Rimini do Wielkiej Brytanii. "Zbadaliśmy około 30 archiwów - mówił dalej reżyser - muzeów i instytutów badawczych na całym świecie. Rozmawialiśmy z wieloma świadkami. Usłyszeliśmy, że obok zwykłych żołnierzy w 1944 r. szeregi zdziesiątkowanej ukraińskiej dywizji galicyjskiej zasilili zbrodniarze wojenni z formacji policyjnych, w tym odpowiedzialni za masakrę ludności żydowskiej we Lwowie, pacyfikację Powstania Warszawskiego, masowe mordy w Hucie Pieniackiej (koło Lwowa), Chłanowie i Skalbimierzu". Nie zgodził się z nim, co jest zrozumiałe, Swiatomir Foston, przewodniczący Stowarzyszenia Ukraińskich Kombatantów w Wielkiej Brytanii, były członek SS-Galizien. Film Hendy'ego uznaję za tendencyjny. To oczywista prawda, że w 1944 roku do dywizji weszli różni ludzie - przyznaje. Niemcy podjęli decyzję o uzupełnieniu jej składu. Nie byli to patrioci-idealiści, tylko policjanci - bywały różne typy. Huta Pieniacka, na wschód od Lwowa? Tak, tak brali w tym udział ludzie z batalionu. Prawda mogą być podejrzenia o ukraińskie zbrodnie na Wołyniu - żołnierze z tych jednostek weszli potem do SS-Galizien. Historycznym kłamstwem jest natomiast, że Ukraińcy, którzy później weszli do SS-Galizien, brali udział w mordach na Żydach we Lwowie czy w Powstaniu Warszawskim.

Jeszcze jeden głos w opisanej sprawie, głos prof. Davida Cesariniego, wybitnego historyka, byłego dyrektora Wiener Library w Londynie, instytucji prowadzącej dokumentację na temat zbrodni wojennych, konsultanta reportażu. "Informacje zaprezentowane w filmie pochodzą w części ze źródeł polskich, m.in. z prokuratury w Krakowie i od byłego prokuratora. Teraz nie powinno się rozmawiać z historykami, tylko z wymiarem sprawiedliwości. Z pewnością wiele dowodów udziału późniejszych członków SS-Galizien w zbrodniach to nowość, nie tylko w Wielkiej Brytanii. Nie wiem, dlaczego władze brytyjskie nie reagowały na śledztwo prowadzone w PRL, rozpoczęte w latach 70. Można tylko spekulować. Była zimna wojna. Dziwią mnie wątpliwości i lekceważenie tez filmu opartego na rzetelnym materiale. W grę może wchodzić chęć odłożenia historii ad acta w szczęśliwym postkomunistycznym świecie. Reakcje takie są pewnie spowodowane naciskami związanymi ze stosunkami z Ukrainą, wymogami polityki zagranicznej. Ale one powinny ustąpić przed racją sprawiedliwości" ("G.W", 10.01.2001). Takie zastrzeżenia są, wyjaśnia je sam twórca filmu: "Mój film nie jest Żadnym atakiem na naród ukraiński, tylko chęcią pokazania nieznanych dotychczas kart historii dywizji SS-Galizien i doprowadzenia do postawienia przed sądem kilku winnych zbrodni, którzy mogli przeżyć na Wyspach. Nie twierdzę ani przez moment, że do grona podejrzanych należą wszyscy żołnierze tej dywizji. Dylematy Ukraińców podczas wojny i cierpienia tego narodu zajęły wiele miejsca w moim filmie. Chodzi o znaczącą mniejszość ludzi, którzy w mundurach SS popełnili zbrodnie ludobójstwa. Zgromadziliśmy materiał z 30 archiwów, instytutów i muzeów na całym świecie. Rozmawialiśmy z wieloma świadkami. Konfrontowaliśmy listy podejrzanych z listami żyjących w Wielkiej Brytanii ludzi. Lista ośmiu tysięcy żołnierzy wyparowała np. z publicznych archiwów brytyjskich i znajduje się zapewne w tajnych. Druga znajduje się w archiwach w Berlinie. Odmówiono nam prawa obejrzenia tego dokumentu, powołując się na ustawę o ochronie danych osobowych. Wiem, że w Wielkiej Brytanii mieszkają sprawcy zbrodni na Wołyniu, w Skalbimierzu i w Chłanowie, nie sądzę, by dożyło wielu późniejszych żołnierzy odpowiedzialnych za inne mordy - są w Kanadzie". (Tamże). Ukraińscy esesmani ukryli się za fasadą całej emigracji i w tej masie byli bezpieczni pod parasolem ochronnym brytyjskich i amerykańskich służb specjalnych.’’


W tym momencie nasuwają się fundamentalne pytania, jakimi to pobudkami kierował się generał Anders, wstawiając się u Brytyjczyków za ukraińskimi ludobójcami z SS Galizien, udających w swoim ostatnim wcieleniu tzw. ,,Ukraińską Armię Narodową’’?

Czy był to z jego strony akt bezwarunkowego odpuszczenia win, bez żadnej skruchy ze strony ukraińskich morderców, za Krwawą Niedzielę na Wołyniu i wszystkie inne zbrodnie, jakie zostały przez nich popełnione?

Czy wcielając 176 członków tej zbrodniczej formacji do swojego II Korpusu, uznał tym samym, że SS Galizien to nie była jednostka zbrodnicza, a przecież mało kto znał lepiej tychże ukraińskich potworów i popełnione przez nich ludobójcze czyny, niż rzeczeni żołnierze II Korpusu Andersa, z których wszyscy wywodzili się przecież z Kresów Rzeczypospolitej, gdzie ci hajdamacy rozpoczynali swą bandycką karierę w służbie Adolfa Hitlera.

Nikt bowiem  nie  został też,  tak jak oni przez owych zbrodniarzy pokrzywdzonymi, tracąc w morzu krwi swoje matki, ojców, żony, synów i córki.

Te pytanie do dziś pozostają i chyba pozostaną na zawsze pytaniami bez odpowiedzi.

Anders jak widać, miał mimo tych wszytkich faktów, jednak do Szandruka jakąś ,,dziwną’’ słabość, bo 20 lat po zakończeniu wojny, w 1965 r., doprowadził do nadania mu polskiego orderu Virtutti Militari. Akt przyznania i odznaczenia przez Andersa renegata i hitlerowskiego kolaboranta i SS-Gruppenführera w jednej osobie, był tym samym pochwałą zdrady i oddanej służby do samego końca dla największego wroga Narodu i Państwa Polskiego, którym była w całym okresie trwania drugiej wojny światowej i okupacji Naszego kraju,  hitlerowska, niemiecka III Rzesza. I nie miał dla niego absolutnie żadnego znaczenia bezsprzeczny fakt, że Szandruk będąc wyższym oficerem Wojska Polskiego przeszedł w czasie wojny na stronę wroga, a więc dokonał świadomego aktu zdrady. A to w kążdym bez wyjątku tego rodzaju przypadku, pod każdą szerokością geograficzną, oznacza tylko jedno, a mianowicie to, że wszelkie wcześniejsze zasługi, choćby nawet największe i najszlachetniejsze, dokonane przez takiego człowieka, z definicji w prawie każdego cywilizowanego państwa i narodu, uznawane są za niebyłe, nigdy nie mające miejsca. Czyżby pan Anders o tym nie wiedział? Albowiem mimo to, uhonorował tego zdrajcę najwyższym odznaczeniem wojennym Rzeczypospolitej Polskiej. Dla przypomnienia, Anders był w tym czasie szefem emigracyjnej Rady Trzech (był to kolegialny, niekonstytucyjny organ władzy Rządu Rzeczpospolitej Polskiej na Uchodźctwie, w jej skład wchodzili także Edward Raczyński i generał Tadeusz Bór-Komorowski). 



Niekonstytucyjny, samozwańczy organ władz emigracyjnych w Londynie tzw. Rada Trzech. 
  Od lewej ambasador Edward Raczyński, gen. Anders, gen. Bór-Komorowski. To oni przyznali zdrajcy i hitlerowskiemu kolaborantowi Pawło Szandrukowi najwyższe polskie odznaczenie wojenne Order Virtutti Militari



W 2009 r. Ambasada Ukrainy w Polsce zaproponowała radzie miasta Skierniewice, aby jedną z ulic w tym mieście nazwać imieniem nie kogo innego, jak właśnie tego ukraińskiego kolaboranta Hitlera, czyli generała Pawło Szandruka. Pomysł zrodził się stąd, że przed wojną Szandruk był szefem sztabu 18. Pułku Piechoty w Skierniewicach, a w czasie niemieckiej okupacji pracował jako kierownik niemieckiego kina w tym mieście. Na szczęście, zapobiegł temu ostry sprzeciw polskich kombatantów ze Skierniewic, którzy bardzo dobrze pamiętają jeszcze pana Szandruka, Ukraińca, co chodził najpierw w polskim, potem w ukraińskim, potem znowu w polskim, a na końcu ponownie w mundurze niemieckim. A dokładnie, w mundurze SS.  


Był w SS, jako dowódca "SS Galizien", całe nieporozumienie bierze się chyba z nieznajomości struktur i insygniów SS. Na patkach kołnierzowych insygnia SS czyli "Sigrunen" nosiły tylko niemieckie formacje Waffen SS, podobnie jeżeli chodzi o stopnie- przedrostka "SS" przed stopniem też mogły używać tylko formacje niemieckie, pozostałe używały przedrostka "Waffen".

Tak więc kapral np. estońskiej 20. DGren SS to Waffen-Rottenführer, a nie SS-Rottenführer. Podobnie rzecz się miała z żołnierzami Legionów Ochotniczych SS, którzy przed nazwą stopnia dodawali przedrostek Legions-, np. kapral Ochotniczego Legionu Holenderskiego to: Legions-Rottenführer. Bardzo często w literaturze dotyczącej Powstania Warszawskiego Bronisławowi Kamińskiemu mylnie przypisuje się stopień SS-Brigadeführera. Zachował się rozkaz H. Himmlera mianujący go z dniem 1 VIII 1944 Waffen-Brigadeführerem.

Tak więc Pawło Szandruk nie był SS-Brigadefuhrerem, ale Waffen-Brigadefuhrerem, ale oczywiście członkiem SS. a na tym zdjęciu jest po prostu w jednej z odmian mundurów SS Galizien. Mundury Waffen SS również różniły się od siebie..." 




  Kawaler Żelaznego Krzyża z liśćmi dębu nadanego mu przez samego fuhrera, za zasługi dla III Rzeszy i późniejszy kawaler orederu Virtutii Militari, nadanego mu z kolei przez generałow Andersa i Bora - Komporowskiego, Pawło Szandruk z cygarem w dłoni, w mundurze według wzoru mundurów Waffen SS, w które Niemcy wyposażyli jego operetkową armię ukraińskich zbrodniarzy


Serdeczne spotkanie  i rozmowa Szandruka z oficerami jego armii rezunów



Co ciekawe, zdjęcie Szandruka w mundurze SS widnieje tylko w rosyjskiej wersji Wikipedii. W polskiej, ukraińskiej i angielskiej wersji Wikipedii można zobaczyć Szandruka w ukraińskim mundurze z 1920 roku. Generała Szandruka, ikonę ukraińskich nacjonalistów, wziął też w obronę Jerzy Giedroyć szef paryskiej „Kultury”, który drukował fragmenty jego wspomnień po polsku. Po wojnie Ukraińców z SS pomagał też ratować Kościół Katolicki, a dokładnie papież Pius XII, który wziął ich pod swoje skrzydła. 

Pomnik poległych wojakiw Ukraińskiej Armii Narodowej (UNA) oraz ukraińskich esesmanów dywizji SS-Galizien na Cmentarzu Łyczakowskim we Lwowie


Kim był Pawło Szandruk?

W latach 1940 - 1944 Szandruk był dyrektorem kina w Skierniewicach. Miał wtedy rzekomo ratować Polaków przed zsyłką do obozu koncentracyjnego.

Prawda natomiast jest taka, że nie ratował i nawet nie zamierzał ratować żadnych Polaków, nawet w liczbie jednego. Jedynym natomiast człowiekiem, którego ocalił przed śmiercią w Niemieckim Obozie Zagłady był – Ukrainiec, czyli jego rodak, jak wyjaśnia Pani Zofia Skorupska. Rozmawiałam z człowiekiem, który również pracował w tym kinie, ale uciekł z niego, bo Szandruk straszył go wywózką do Niemiec. Zresztą, jakiego pokroju człowiekiem, mogła być osoba, pełniąca funkcję dyrektora kina w czasie niemieckiej okupacji? - pyta.

W 1943 roku sami Niemcy zaproponowali mu objęcie funkcji szefa sztabu dywizji SS-Galizien, czyli formacji wojskowej powołanej przez współpracujący z nazistami ,,Ukraiński Komitet Narodowy’’.  Nie przyjął jej. Ale zimą 1944 roku, na prośbę ukraińskiego prezydenta na emigracji, spotkał się z Niemcami i przyjął funkcję przewodniczącego UKN oraz dowódcy ,,Ukraińskiej Armii Narodowej’’. Pawło Szandruk był tu Waffen-Brigadenfuhrerem i oczywiście członkiem SS. A na pamiętnym zdjęciu jest w jednej z odmian mundurów SS - Galizien. UAN współpracowała w niektórych momentach również z UPA (Ukraińska Powstańcza Armia) Stepana Bandery, znanej z bestialskich mordów na Polakach na Wołyniu.

Od lewej znani przyjaciele Andersa i Bora - Komorowskiego oraz Jerzego Giedroycia, dowódca ostatniego wcielenia rezunów z SS Galizien, czyli tzw UNA, generał Szandruk, w środku dowódca brygady pułkownik Petro Dyachenko, po prawej - szef sztabu UNA, podpułkownik Arkady Waliysky

Najpierw chcieli nam wcisnąć wspólny pomnik WiN i UPA w Hrubieszowie, jako symbol rzekomego polsko - ukraińskiego braterstwa broni. Teraz z kolei próbują zrobić to odnośnie osoby hitlerowskiego kolaboranta, ukraińskiego nazisty i zbrodniarza Pawło Szandruka, jako  rzekomego, wspólnego bohatera Ukrainy i Polski, który Virtuti Militarii za 1939 otrzymał w...1965 roku, po dokonanej przez siebie zdradzie Rzeczypospolitej Polskiej, na rzecz hitlerowskich Niemiec, którym złożył wojskową przysięgę, że jako oficer ukraińskiej armii w służbie niemieckiej, dochowa w obliczu wroga wierności wobec Fuhrera wielkich Niemiec - Adolfa Hitlera, aż do śmierci.

Niemniej jednak, warto pamiętać i należy to przypominać przy każdej okazji, że Międzynarodowy Trybunał Wojskowy w Norymberdze, uznał formacje Waffen SS za organizację zbrodniczą. Tym samym, generał Anders uratował tyłki zbrodniarzom z SS! Koniec i kropka!

Trzeba o tym przypominać ludziom, którzy sądzą, że generał Anders zasłużył tylko i wyłącznie na wieczną chwałę. Ano, nie zasłużył. Ratując bowiem ukraińskich morderców Naszych rodaków i to z pełną świadomością tego dokonanego przez siebie czynu, dokonał tym samym aktu zupełnie jawnej i otwartej zdrady, za co winien być osądzony i pozbawiony swego stopnia oraz wszelkich praw oficerskich i honorowych z niego wynikających. Na pewno więc nie powinno się, wiedząc o tym wszystkim, nadawać jego nazwiskiem nazw ulicom, ani też jakimkolwiek innym miejscom użyteczności publicznej w naszej Ojczyźnie. A już z całą pewnością, żadna szkoła w Polsce, nie powinna nosić imienia tego człowieka, albowiem jest to przedstawianie zdrajcy, poplecznika najbardziej zwyrodniałych hitlerowskich kolaborantów i jego haniebnego postępku, w aureoli bohatera, którym nie był oraz wzoru (czyli czynów pana Andersa) do naśladowania dla przyszłych pokoleń, zupełnie nieświadomej tych ukrywanych przed nią faktów, młodzieży.

Quod erat demonstrandum. 


Podsumowanie

Gdy dodamy do tego jeszcze kilka innych, ogóle nieznanych Polakom faktów dotyczących raczej mało chwalebnej działalności generała Władysława Andersa, które opisał m.in. autor filmu poświęconego zdradzieckiej działalności Andersa w okresie trwania drugiej wojny światowej, śp. Pan Andrzej Kępiński, wyłania się jeszcze bardziej ponury obraz haniebnej zdrady dokonanej przez człowieka, nie wiedzieć czemu, po dziś dzień uważanego i gloryfikowanego przez oficjalną propagandę, jako narodowego bohatera.

,,Anders był zdrajcą II Rzeczpospolitej. Piszę tu o tym, bo wczoraj nie opublikowano mi tego komentarza pod wywiadem z córką Andersa opublikowanego na "Interii"                ( w ramach pewnie wolnej Polski, między innymi od cenzury). Po pierwsze, wbrew rządowi i Prezydentowi II RP, Anders rozwiązał siły zbrojne II Rzeczpospolitej (na życzenie Amerykanów, Anglików i Stalina) - za co dostał łapówkę w postaci wygodnego i dostatniego życia w Anglii, a setki tysięcy żołnierzy w ten sposób skazano na poniewierkę, a II Rzeczpospolitą dobito .

Po drugie, Anders przyczynił się do uwięzienia i wydał na śmierć obywateli II Rzeczpospolitej w okupowanym przez komunistów kraju prowadząc - też bez zgody władz II RP - akcję wywiadowczą nazwaną później aferą BERGU.

Po trzecie, Anders jawnie zdradził w 1954 roku, gdy wypowiedział posłuszeństwo prezydentowi Augustowi Zaleskiemu i utworzył niekonstytucyjną Radę Trzech. W ten sposób rozbił emigracyjne państwo II Rzeczpospolitej od środka - ukradł też przy okazji skarb narodowy, jakiego był powiernikiem. Pozbawił więc prezydenta i rząd II Rzeczpospolitej ekonomicznych podstaw działania. Państwową kasę przejął Anders i finansował z niej działalność swojej zdradzieckiej grupy. Z pieniędzy tych, m.in. osobiście sfinansował, utworzenie przez członka prowydu OUN Jerzego Giedroycia, antypolskiej szczujni, czyli ,,Paryskiej Kultury’’.


Stałymi publicystami tej antypolskiej, giedroyciowej gadzinówki i to od samego początku jej istnienia, aż do końca swojego nikczemnego życia, zarówno w jednym, jak i drugim przypadku byli obaj zwyrodniali, ukraińscy mordercy Polaków, tj. Szandruk i Diaczenko!
Nie tylko zresztą oni. Bo oprócz nich, było jeszcze całe grono podobnych im renegatów, szumowin i kreatur najpodlejszego autoramentu, które przez 53 lata istnienia tego rynsztokowego szmatławca, za jego pośrednictwem implantowało do umysłów kolejnych pokoleń Naszych rodaków, żmijowy jad śmiertelnej trucizny, który czerpiąc swoje natchnienie ze źródła samego ,,Korzenia'' czystego zła, na końcu doprowadził do całkowitego obezwładnienia ich woli, a tym samym zdolności rozpoznawania rzeczywistości od wykreowanej im iluzji, która od samego początku była ordynarnym oszustwem, ostatecznie doprowadzając do pozbawienia ich wpływu, nie tylko na bieg wydarzeń we własnej ojczyźnie, ale też i na własne życie, z którego miliony wyrzucono, nie tylko poza jego nawias i emigracyjną tułaczkę za chlebem, ale też pozbawiono jego dorobku, ludzkiej godności, środków egzystencji, a kilkaset tysięcy doprowadzono do samobójczej śmierci z powodów ekonomicznych. ,,Prorocy i piewcy'' rzekomej wolności, okazali się być w rzeczywistości, zwykłymi oszustami. Apostołami czystego zła. Siewcami zwiedzenia, zdrady, destrukcji i śmierci. I pomimo upływu już ponad trzydziestu lat, od chwili gdy za pomocą kłamstw, przechwycili władzę nad Naszym polskim domem, nadal czynią to samo z podobnym skutkiem, jak na początku, tymi samymi metodami, którymi obezwładnili większość Naszego narodu, doprowadzając do jego paraliżu i ubezwłasnowolnienia. Czy może więc dziwić tragiczny stan naszego państwa, który możemy oglądać obecnie na własne oczy, będący zarazem, dosłownym odzwierciedleniem nędzy i rozpaczy, któego jeśli nie powstrzymamy, a czasu na to mamy już niewiele, doprowadzi ostatecznie, nie tylko do definitywnego i bezpowrotnego upadku naszej Ojczyzny, ale także do totalnej, fizycznej anihilacji Nas samych!  

 Diabeł z Maisons-Laffitte - Członek głównego prowydu Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów od 27 sierpnia 1939 r., aż do swej śmierci 14 września 2000 r. Człowiek zoologicznie nienawidzący Polski, Polaków oraz polskości we wszelkich jej przejawach


Po czwarte, jak to możliwe że Anders ( niekonstytucyjny prezydent II RP Ryszard Kaczorowski też i to z wyrokiem śmierci) przeżył sowiecką niewolę w więzieniu NKWD? Inni - ci co nie poszli na współpracę ze Stalinem - leżą w "Katyniach", a co spowodowało że Anders dożył swych dni gdzie indziej? Może córka Andersa pomoże odpowiedzieć na to pytanie?

Po piąte, bez zgody władz II RP Anders wyprowadził armię z ZSRR ( na życzenie Stalina i Churchilla) - Churchill potrzebował tej armii do ochrony pól naftowych ( w Iranie i Iraku), a Stalin chciał się tej armii pozbyć z ZSRS.
Niestety Sikorski zamiast postawić go pod sąd wojskowy darował mu tę "niesubordynację" na swoją i II Rzeczpospolitej zgubę. (Naczelny Wódz i premier rządu emigracyjnego generał Władysław Sikorski przez kilkanaście dni, po wyprowadzeniu przez Andersa armii polskiej z ZSRS, bez wiedzy i zgody rządu polskiego, nosił się z zamiarem postawienia Andersa, od razu przed plutonem egzekucyjnym za dokonanie przez niego wypowiedzenia posłuszeństwa i lojalności legalnym władzom polskim w Londynie i zdradę stanu, jednak ostatecznie z tego zrezygnował – dopisek J.B.) Zgubę także tych co bez sensu polegli pod Monte Casino - klasztor padłby z głodu za kilkanaście dni, tysiące żołnierzy Andersa by przeżyło ( w dniu rozpoczęcia bitwy o Monte Casino, siły alianckie, amerykanie i Brytyjczycy przełamali linię Gustawa na drodze numer 7, około 10 kilometrów na zachód od klasztoru na Monte Cassino i natychmiast ruszyli w kierunku na Rzym. Tak więc rozpoczęcie w tym momencie tak krwawej bitwy, było świadomym aktem całkowicie bezsensownego wytracenia najlepszych polskich żołnierzy dla własnej, wątpliwej chwały – dopisek J.B) , a poza tym co za tę ofiarę otrzymała II RP? Zdradę w Jałcie i Poczdamie? I gdy powstawało ONZ? Fakty te opisałem w książkach " Wielki Mistrz Polski Juliusz Nowina Sokolnicki. Rozmowy 2000-2008. Przyczynek do biografii", "Zdrada Lecha Wałęsy & Co. Przyczynek do biografii." oraz pokazałem w filmach "Zdrada Lecha Wałęsy " Co" i "NIKT".

A to podziękowanie jakie Anders otrzymał od człowieka, któremu wysługiwał się w haniebny wręcz sposób od roku 1942, dokonując zdrady legalnego, emigracyjnego rządu polskiego, na rzecz Brytyjczyków.

"Churchill: Pan nie jest zadowolony z konferencji jałtańskiej,
Anders; Mało powiedzieć, że nie jestem zadowolony. Uważam, że stało się wielkie nieszczęście. Na takie załatwienie sprawy naród polski nie zasłużył i my walczący tutaj nie mogliśmy tego oczekiwać. Polska pierwsza krwawiła w tej wojnie i poniosła ogromne straty. Była sojuszniczką Wielkiej Brytanii od początku i w najcięższych dla niej chwilach. Na obczyźnie zdobyliśmy się na największy wysiłek, na jaki stać było żołnierza, w powietrzu, na morzu i lądzie. W kraju zorganizowaliśmy największy podziemny ruch oporu przeciw Niemcom. Co dzisiaj my, dowódcy, mamy powiedzieć żołnierzowi? Rosja Sowiecka, która do 1941r. była w ścisłym sojuszu z Niemcami, zabiera nam obecnie połowę naszego terytorium, a w pozostałej części Polski chce ustanowić swoje rządy. Wiemy z doświadczenia, do czego to zmierza.

Churchill (bardzo gwałtownie); Wy sami jesteście temu winni. Już od dawna namawiałem was do załatwienia sprawy granic z Rosją Sowiecką i oddania jej ziem na wschód od linii Curzona. Gdybyście mnie posłuchali, dzisiaj cała sprawa wyglądałaby inaczej. Myśmy wschodnich granic Polski nigdy nie gwarantowali. Mamy dzisiaj dosyć wojska i waszej pomocy nie potrzebujemy. Może pan swoje dywizje zabrać. Obejdziemy się bez nich."

Czyli krótko - nie chciałeś mu oddać tego co twoje, to ja ci to zabrałem i mu dałem bo jestem twoim sojusznikiem. Tak kończą wszystkie kundle, niezależnie od czasu i tego kim w danej chwili są. Murzyn zrobił swoje, murzyn może czuć się wolny jak elektron. Niech się cieszy, że w ogóle cało wyniósł własną głowę z takiej czy innej sytuacji, którą mogli mu ją odstrzelić jak makówkę. Więc niech nie skomle, że na końcu wystawiono go do wiatru jak ostatniego frajera, którym był od samego początku. Cwaniakować i odskakiwać bowiem mógł tylko wobec swoich, ale nie w stosunku do swoich właścicieli, którzy kupili jego duszę za czapkę drobnych.

Przypomnijmy jeszcze raz jak doszło do wyprowadzenia przez Andersa polskiej armii z ZSRR. Anders po pobycie na Łubiance spędził kilkutygodniową "rekonwalescencję" w domu rodziny Ławrentija Berii.

Następnie zaczął pełnić rolę stalinowskiego Mojżesza dla kandydatów na palestyńskich nowohebrajczyków , z którymi ewakuowanych zostało z ZSRR ponad 100 tysięcy Polaków i "mniejszości" w tym 500 dzieci pod wodzą Hanki Ordonówny (polskie dzieci wysłano do Nowej Zelandii, gdzie zostały rozdane do adopcji luterańskim rodzinom) i około 1500 Żydów ignorujących według Andersa nakaz religii żydowskiej i chrześcijańskiej, a nade wszystko polskiej racji stanu, którzy następnie dokonali masowej dezercji z szeregów Wojska Polskiego na terenie Palestyny, z bronią w ręku, amunicją i zagrabionym przez siebie ciężkim sprzętem, rozpoczynając niemal z marszu, tak zaopatrzeni w niezbędny im arsenał, bezwzględną walkę, opartą na krwawym i bestialskim terrorze o państwo żydowskie w Palestynie (także według "Bez ostatniego Rozdziału"). Wobec żydowskich dezerterów, Anders nigdy nie wyciągnął żadnych konsekwencji karnych, a trwała przecież wojna. Więc nic nie usprawiedliwia Andersa, bo usprawiedliwić nie może, całkowitego wręcz braku reakcji na zaistniałą sytuację z jego strony, która mogła stać się dosłownie zachętą do kolejnych dezercji ze strony ewentualnych, następnych buntowników, a przez to do całkowitej destrukcji armii. Był to chyba jedyny taki przypadek, gdy po dokonaniu zdrady i dezercji przez ponad półtora tysiąca oficerów i żołnierzy jakiejś armii, nie tylko nie wyciągnięto wobec buntowników żadnych konsekwencji, ale co więcej zakazano nawet wszczęcia ich ścigania, bojąc się oskarżenia ze strony żydowskiej diaspory w USA i Wielkiej Brytanii, oskarżenia o mityczny antysemityzm.

Poza rolą stalinowskiego Mojżesza, Anders spełnił  także rolę likwidatora Polskich Sił Zbrojnych i Rządu w Londynie, a także przechwycił ukryte przed nim 1,5 miliona dolarów z ośmiu, które pozostały z 12 milionów dolarów, wymolestowanych przez Mikołajczyka i generała Tatara od prezydenta USA Rosevelta na działalność Armii Krajowej. W tym celu napisał do ppłk. Dorotycz Malewicza ps "Ryszard Hańcza" list z oskarżeniami gen Bora Komorowskiego i dowódców powstania warszawskiego o zbrodnie wojenne i ludobójstwo na ludności cywilnej Warszawy. Lecz gdy ten zamiast przekazać mu wszystkie dolary, wysłał je zgodnie z rozkazami do dywizji gen Maczka, został przez służby prokuratorskie generała Andersa oskarżony o zakazane konszachty z Warszawą, aresztowany i znaleziony jako samobójca.

Anders ożenił się drugi raz z mężatką o pseudonimie "Renata Bogdańska" - córką grekokatolickiego popa i w 1965 r. nadał krzyż Virtuti Militari byłemu dowódcy Dywizji SS Galizien udającą UAN. Skutecznie interweniował przeciw przekazaniu jeńców tej dywizji do ZSRR, a niektórych włączył do kompanii wartowniczych , czyli przedsiębiorstwa ochroniarskiego w jakie zamienił swój Korpus..( za przechwycone dolary jego zaufani otworzyli przedsiębiorstwa, które szybko splajtowały oraz kupowali nieruchomości także w Palestynie prawdopodobnie od Palestyńczyków, które szybko drożały. Takich możliwości nie mieli generałowie ani kombatanci polscy z powodu braku życzliwości Berii, więc przekazali dolary dla Rządu Bieruta i jak im się wydawało Mikołajczyka)

W obliczu tych wszystkich faktów dotyczących osoby generała Władysława Andersa, nasuwa się fundamentalne pytanie, a mianowicie: Czy ci wszyscy ,,patrioci’’ z PiSu i funkcyjni oficerowie frontu ideologicznego z tzw. ,,Instytutu Pamięci (rzekomo) Narodowej’’, którzy tak bardzo chcą zdegradować dziś generała Mirosława Hermaszewskiego,  zdegradują również tych dwóch zdrajców, czyli generałów Andersa i Bora Komorowskiego, którzy uratowali i to z pełną świadomością dokonanego przez siebie czynu, przed odpowiedzialnością karną ukraińskich ludobójców z dywizji SS Galizien i jej ostatniego wcielenia w postaci tzw. ,,Ukraińskiej Armii Narodowej’’, dowodzonej przez zdrajcę i zbrodniarza wojennego generała Pawło Szandruka,, składającej się z tychże dywizyjników SS Galizien, Ukraińskiego Legionu Samoobrony pacyfikującego najpierw polską ludność Wołynia i Małopolski Wschodniej, a potem cywilnych mieszkańców Warszawy w czasie Powstania Warszawskiego oraz bandytów z OUN-UPA i Ukraińskiej Policji Pomocniczej w służbie niemieckiej, czyniąc zeń wszystkich polskimi żołnierzami!

Za tak jawny i ostentacyjny wręcz akt zdrady dokonany przez tych dwóch generałów Wojska Polskiego, powinno się to uczynić bez dyskusji! W przeciwnym bowiem wypadku, mówienie przez tych koncesjonowanych patriotów o jakiejś historycznej sprawiedliwości, czy też tylko zwykłej przyzwoitości, będzie to z ich strony, nawet nie tyle kpiną, co bezczelnym i aroganckim szyderstwem z nas wszystkich!



Jacek Boki – Elbląg; Grudzień 2019 – Styczeń 2020 r.



Źródła:


W Cassino powstanie memoriał upamiętniający gen. Andersa i jego armię

https://www.tvp.info/46276845/w-cassino-powstanie-memorial-upamietniajacy-gen-andersa-i-jego-armie

Jak ukraińscy żołnierze Waffen SS zostali polakami

https://forumemjot.wordpress.com/2016/02/15/jak-ukrainscy-zolnierze-wafen-ss-zostali-polakami/

Trzecia lista Andersa

http://radiopomost.com/wp/uncategorised/z-polski/trzecia-lista-andersa-jak-polski-general-ukrainskich-ss-manow-ratowal/

ll Rzeczpospolita, Geneza powstania 14 dywizji Grenadierów SS

http://zanotowane.pl/11/4119/ll,rzeczpospolita,geneza,powstania,14,dywizji.php

Dwa życia SS "Galizien"

https://wiadomosci.onet.pl/kiosk/dwa-zycia-ss-galizien/wq1zv

Brigadefuhrer SS Pawło Szandruk

http://www.tomaszow.lub.pl/forum/viewtopic.php?f=37&p=723683

Gen. Władysław Anders był zdrajcą!

https://www.youtube.com/watch?v=rf9NI6pHoaM

Nobody

https://www.youtube.com/watch?v=nXLNCQW5_OM

Afera Bergu. Jak ludzie Bieruta manipulowali rządem na emigracji

https://plus.gazetawroclawska.pl/afera-bergu-jak-ludzie-bieruta-manipulowali-rzadem-na-emigracji/ar/13543907

Afera Bergu (1)
 


https://blogpress.pl/node/13624

Afera Bergu (2)

https://niepoprawni.pl/blog/3128/afera-bergu-2

Prof. dr. hab. Edward Prus – Rycerze żelaznej ostrogi – Oddziały wojskowe ukraińskich nacjonalistów w okresie II wojny światowej – Wydawnictwo Atla2 – Wrocław 2000 r.


Generał Anders był zdrajcą

https://wolna-polska.pl/wiadomosci/gen-wladyslaw-anders-byl-zdrajca-film-rez-andrzeja-kepinskiego-wideo-2016-02

Władysław Anders i Władysław Sikorski – zdrajcy Polski

https://forumemjot.wordpress.com/2015/08/05/wladyslaw-anders-i-wladyslaw-sikorski-zdrajcy-polski/

Gen. Anders odmówił wykonania rozkazu - dr Teodor Gąsiorowski

https://www.youtube.com/watch?v=Gqex0dx-ek4

ШАНДРУК Павло Феофанович | ІРП Тернопільщина

https://www.google.com/imgres?imgurl=https%3A%2F%2Freibert.info%2Fattachments%2F2-una-3-jpg.7289580%2F&imgrefurl=http%3A%2F%2Firp.te.ua%2Fshandruk-pavlo-feofanovy-ch%2F&docid=vvWfzPIh2L8KpM&tbnid=ln2vl1J-VTE_pM%3A&vet=10ahUKEwjl25q056HmAhWp1aYKHQpeAVIQMwhQKAswCw..i&w=480&h=362&client=firefox-b-d&bih=654&biw=1366&q=%D0%B3%D0%B5%D0%BD%D0%B5%D1%80%D0%B0%D0%BB%20%D0%9F%D0%B0%D0%B2%D0%B5%D0%BB%20%D0%A8%D0%B0%D0%BD%D0%B4%D1%80%D1%83%D0%BA&ved=0ahUKEwjl25q056HmAhWp1aYKHQpeAVIQMwhQKAswCw&iact=mrc&uact=8

ШАНДРУК Павло Феофанович

http://irp.te.ua/shandruk-pavlo-feofanovy-ch/

Generał Paweł Szandruk

https://www.google.com/search?q=%D0%B3%D0%B5%D0%BD%D0%B5%D1%80%D0%B0%D0%BB+%D0%9F%D0%B0%D0%B2%D0%B5%D0%BB+%D0%A8%D0%B0%D0%BD%D0%B4%D1%80%D1%83%D0%BA&client=firefox-b-d&tbm=isch&tbs=rimg:CRyyacefz-erIggcsmnHn8_1nqyoSCRyyacefz-erEb71n8zyIdi_1&tbo=u&ved=2ahUKEwj_spno6KHmAhXpAhAIHfWFAxwQiRx6BAgBEAo&ictx=1&uact=3

Протипанцерна бригада "Вільна Україна"

https://reibert.info/threads/protipancerna-brigada-vilna-ukrajina.183822/page-2

Prof.dr hab. Edward Prus - Kolaboranci czy herosi - rzecz o SS-Galizien

http://www.nawolyniu.pl/artykuly/galizien.htm

Prof.dr hab. Edward Prus - SS-Galizien. Patrioci czy zbrodniarze? – Wydawnictwo NORTOM – Wrocław 2008 r.


Prof.dr hab. Edward Prus - Operacja ,,Wisła'', wydanie V - Wydawnictwo Nortom 2010 r.


Huta Pieniacka - największa zbrodnia na wsi polskiej

https://www.salon24.pl/u/65-lat-temu/86796,huta-pieniacka-najwieksza-zbrodnia-na-wsi-polskiej

IPN prowadzi śledztwo ws. mordu w Hucie Pieniackiej

https://www.wprost.pl/kraj/154803/IPN-prowadzi-sledztwo-ws-mordu-w-Hucie-Pieniackiej.html

Rozmowa Churchilla z Andersem

https://www.facebook.com/andrzejzbloger/posts/283335555337764/

https://niezlomni.com/21-lutego-1945-r-gen-anders-powiedzial-churchillowi-co-polscy-zolnierze-mysla-o-zdradzie-w-jalcie-klamliwa-odpowiedz-przeszla-do-historii-wy-sami-jestescie-temu-winni-wideo/

Mirosław Hermaszewski straci stopień generała. Chcą zdegradować jedynego Polaka, który był w kosmosie [WIDEO]

https://www.se.pl/wroclaw/miroslaw-hermaszewski-straci-stopien-generala-chca-zdegradowac-jedynego-polaka-ktory-byl-w-kosmosie-aa-wNcM-TqNe-hc2i.html

On też był członkiem WRON. Mirosław Hermaszewski zostanie zdegradowany

https://dorzeczy.pl/kraj/56904/On-tez-byl-czlonkiem-WRON-Miroslaw-Hermaszewski-zostanie-zdegradowany.html

2 komentarze:

  1. Dobrze, że dowiedziałem się tych okropnych rzeczy bo nie miałem o tym pojęcia. Polacy żyją w zakłamanej Historii...

    OdpowiedzUsuń
  2. Kilkanaście lat temu w tv podano informację o spotkaniu z Anną Anders (w Olsztynie? gdzieś w tej części Polski) zakłóconym przez kilka osób krzyczących do niej, robiących jej jakieś wyrzuty. Pani Anders zareagowała dość mocno, co w moim odczuciu do niej nie pasowało, jako do osoby z tak elitarnym rodowodem. Teraz wiem, że ci ludzie upomnieli się o prawdę, która dla A.A. z pewnością była niewygodna.

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.