Ukraińscy zbrodniarze z kompanii policyjnej SS Galizien stacjonujący w Elblągu.
Zdjęcie wykonane na dziedzińcu Komendantury Garnizonu Festung Elbing
najprawdopodobniej w połowie roku 1944 (dziś budynek Delegatury Urzędu
Wojewódzkiego i Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Elblągu przy ulicy
Wojska Polskiego)
Na początku drugiej wojny światowej, po kilku wiekach
przerwy, odnowiono w III Rzeszy lancknechtowskie tradycje wojsk zaciężnych.
Kolaboranckie oddziały zbrojne ukraińskich nacjonalistów, które powołano do
walki najpierw z Polską, takie jak Ukraiński
Legion Samoobrony, biorący u boku wojsk niemieckich udział w agresji na
Polskę 1 września 1939 roku, bataliony Nachtigall
i Rolland, przemianowany później na kureń imienia Konowalca, przestały
być jednostkami ukraińskimi, stając się de facto formacjami autentycznych
ukraińskich lancknechtów w służbie niemieckiego pangermanizmu w wydaniu
hitlerowskim.
Po kilku pierwszych latach wojny te najemne oddziały
ukraińskich kolaborantów, skierowane zostały przez Niemców już do walki nie
tylko z Polakami i Rosjanami, ale z całą koalicją antyhitlerowską okresu
drugiej wojny światowej. Znajdowały się na obu frontach: wschodnim i zachodnim,
na Ukrainie i Białorusi, w Polsce centralnej, na Słowacji, Jugosławii, we
Włoszech i w Niemczech oraz Austrii. Dozorowały i likwidowały getta żydowskie,
a także obozy jenieckie, w tym również jeńców włoskich. Do mordowania nadawały
się zresztą najlepiej, dlatego hitlerowcy najchętniej używali ich do tego typu
,,akcji’’.
Ukraińscy lancknechci mogli się wprawdzie pocieszać tym, że
walczyli w ten sposób za sprawę niepodległej Ukrainy, choć prawda wyglądała zupełnie
inaczej od wyobrażeń większości z nich, gdyż z walką o jakąkolwiek wolną
Ukrainę nie miała, bo mieć miejsca u boku III Rzeszy zwyczajnie nie mogła w
żaden sposób, z tego prostego powodu, że Niemcy nie tylko nie byli
zainteresowani utworzeniem jakiegokolwiek w swej formie, niepodległego
ukraińskiego bytu państwowego, co zresztą udowodnili rozpędzając fasadowy ,,rząd’’
Jarosława Stećki, utworzony przez ukraińskich nacjonalistów 30 czerwca 1941 roku we Lwowie bez wiedzy i zgody Niemców, po zaledwie kilku
dniach jego istnienia, wywołując tym faktem nieskrywany atak wściekłości na
wieść o tym samego Hitlera, który i tak zresztą zupełnie otwarcie i pogardliwie
stwierdzał o Ukraińcach i ich zdolnościach do utworzenia i kierowania własnym
państwem co następuje:
,,Narody słowiańskie,
w tym Ukraińcy nie są stworzone do własnego życia i nie powinniśmy im tego
wmawiać. Nie jesteśmy też dzisiaj zainteresowani dalszym istnieniem państw
wschodniosłowiańskich, w tym wolnej Ukrainy’’.
A o Ukraińcach i utworzeniu przez nich własnej armii u
boku Niemiec stwierdził:
,,Ukraińców nie
należy nazywać sojusznikami. To kretyństwo dawać broń ukraińskiej dywizji,
jeśli nie jest ona absolutnie pewna jako pełnowartościowy materiał bojowy i jako masa wierna
hitlerowskiej idei ,,europejskiej walki z komunizmem’’. Dać Ukraińcom broń do
ręki, to tak jak dać małpie do ręki brzytwę’’.
Tak więc ukraińscy lancknechci byli Niemcom potrzebni wyłącznie do roli psów wojny, mięsa
armatniego, którymi w pewnym okresie wojny zaczęli oni uzupełniać własne braki
w ludziach, ale nade wszystko jako
,,szwadrony śmierci’’ powołane przez nich do życia w celu totalnej
eksterminacji Polaków i Żydów, którą to brudną robotą nie kwapili się już
zbytnio dłużej trudzić sami, znajdując na swoje miejsce tak gorliwych zastępców
jak właśnie Ukraińcy.
W ten sposób
ukraińscy szowiniści nawiązali do tradycji swoich przodków z czasów rebelii
Chmielnickiego, kiedy to w XVII wieku oddziały Kozaków zaporoskich znajdowały
się w płatnej niemieckiej służbie, w wojnie wywołanej przez ówczesne cesarstwo
niemieckie oraz Anglię przeciwko Polsce, których lokajami od brudnej roboty w tej
ich agresji przeciwko ówczesnemu królestwu Polskiemu, stali się właśnie
ówcześni protoplaści obecnych Ukraińców. Za swoje zasługi w walce przeciwko
królestwu Polskiemu otrzymali wtedy od niemieckiego cesarza, ufundowany przez
niego pierwszy sztandar Zaporoża w kolorze malinowym, w nagrodę i dowód uznania
ich wasalnego kundlizmu wobec niemieckich panów. Tak więc jak widzimy na
powyższym przykładzie standardowy wzorzec sprzedajności, lokajstwa i kolaboracji, który istniał już od trzech
wieków, a który w czasie drugiej wojny światowej Ukraińcy przebili w swojej
zdradzie i wysługiwaniu się hitlerowskim Niemcom o wszystkie możliwe długości w
porównaniu z tym ówczesnym zaprzaństwem, którego dokonali ich przodkowie
trzysta lat wcześniej, bijąc w tym wyścigu zdrady i lokajstwa wszelkie możliwe
światowe rekordy.
Tą metodą jaką trzy
wieki wcześniej posłużył się wobec ukraińskich hajdamaków niemiecki cesarz,
odpowiadała również jak najbardziej także i hitlerowcom, bo i im nie była wcale
obca. Przeciwnie, akceptowali ją w każdym punkcie, ale wyłącznie dla dobra swego
imperium i nowego ładu jaki chcieli zaprowadzić w ten sposób w całej Europie, a
potem i w reszcie świata, w którym jednak jak cały czas podkreślał to Hitler,
nie było miejsca na żadne ukraińskie państwo kierowane przez ukraińskich
nacjonalistów, chyba, że tylko i wyłącznie jako lokajów teutońskich panów i to
tylko na samym początku budowy przez
nich ,,nowego ładu’’ oraz speców od brudnej roboty i niczego więcej, bo zresztą
tylko do tego się oni nadawali, deklarując pomimo tych wszystkich znanych sobie
faktów, dalej nieustannie psią wierność fuhrerowi Adolfowi Hitlerowi i wielkiej
Rzeszy Niemieckiej.
Jak stwierdził to już
na kilka lat przed wybuchem drugiej wojny światowej, nie pozostawiając absolutnie żadnych złudzeń co do roli
Ukraińców, jako wyłącznie pomagierów ich niemieckich panów, sprowadzonych do
poziomu rabów o psiej wierności i lokajskiej służalczości, pierwszy prowydnyk
Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów pułkownik Jewhen Konowalec, pisząc do
metropolity Andrzeja Szeptyckiego, takie oto słowa:
,,Z Hitlerem związała nas
historyczna dola na śmierć i życie’’.
A co również potwierdził kilka lat później szef Prowydu
Ukraińskich Nacjonalistów OUN- M pułkownik Andrzej Melnyk pisząc następujące
słowa:
,,Ukraina i Niemcy są
naturalnymi sojusznikami. Oprócz Niemców
Ukraina nie ma na świecie żadnego naturalnego i
aktywnego sojusznika przeciwko wszystkim okupantom Ukrainy’’.
A tymi okupantami
były wtedy i w głowach Ukraińców pozostają
nimi po dzień dzisiejszy takie państwa jak Polska, Rosja ( wtedy Związek
Sowiecki), Węgry dziś znienawidzone przez Ukraińców na równi z Polską, Rumunia,
a nawet Czechy i Słowacja, które to dwa ostatnie państwa wspierały w okresie
międzywojennym ukraińskich nacjonalistów w ich walce przeciwko Polsce. Im
wszystkim OUN wypowiedziała bezpardonową walkę ,,nie na życie, lecz na śmierć’’.
I nie przestawała liczyć na niemieckie wsparcie w tej walce, co również nie
zmieniło się w polityce i działaniach czasu obecnego OUN, która tak jak
wtedy pomimo chwilowego rozczarowania polityką niemiecką wobec
Ukraińców, umacniała tę wiarę z jeszcze większą mocą wśród wszystkich, którzy
chcieli walczyć pod jej sztandarem i to nie zmieniło się u nich po dzień
dzisiejszy. Tych bowiem, których uważali za śmiertelnych wrogów Ukrainy,
których należy zwalczać wszelkimi metodami, takimi jak ta główna wykładnia
rozumienia dekalogu ukraińskiego nacjonalisty, przedstawiona przez OUN bojcom
sotni i kureni UPA:
,,Walka z wrogiem musi
być bezwzględna, jak bezwzględne jest samo Zycie. Nóż, rewolwer, trucizna i
podstęp – to rzeczy, jakimi nacjonalista w walce z silniejszym wrogiem winien
się posługiwać, żeby tylko wygrana była po naszej stronie’’.
Te fundamentalne założenia i wskazania walki ukraińskich
nacjonalistów z ich czy to rzeczywistymi, czy też urojonymi wrogami bez względu
na czas, pozostają nimi w mocy po dzień dzisiejszy i nie zmieni tego faktu żadne
zaklinanie rzeczywistości i giedroyciowe pobożne życzenia, którymi odurzają
siebie i sobie podobnych różni apostołowie odmóżdżonej idei międzymorza i
wiecznotrwałej przyjaźni z banderowską Ukrainą wbrew wszelkiej logice, rozumowi
i zdrowemu rozsądkowi.
Tak jak bowiem w czasie drugiej wojny światowej, Niemcy nie
chcieli już dłużej ukraińskich pachołków w swojej służbie, odtrącając ich w
pewnym czasie jak niepotrzebną już im rzecz, która zaczęła sprawiać im coraz
więcej kłopotu i której wciąż trzeba było patrzeć na ręce, odmawiając
ukraińskim szowinistom dalszego przedłużenia kontraktu, ci pomimo to zareagowali na to jeszcze większym służalstwem i
kundlizmem, przyrzekając jeszcze bardziej gorliwą i ślepą w swym posłuszeństwie
służbę wodzowi fuhrerowi Adolfowi Hitlerowi i III Rzeszy. Nie inaczej
sprawa naturalnego sojuszu Ukrainy i Ukraińców z Niemcami wygląda również i
dziś. Odwieczny sojusz Niemieckiego giganta i banderowskich pigmejów wciąż
pozostaje aktualny, choć chwilowo wydaje się dla większości ludzi
niezauważalny, gdyż jest jeszcze w stanie czasowego uśpienia. Ale nic w końcu
nie trwa wiecznie. Nawet sen czy też
iluzje, w których trwamy, a z których możemy nagle zostać wyrwani z
ciężkim szokiem dla nas wszystkich, nie przewidując tego, co przewidywać
należało. Tym bardziej, że mroczna przeszłość i reaktywująca ją współczesna
rzeczywistość już od dawna stawiała to
malujące się na bliskim nam horyzoncie zagrożenie tuż przed naszymi oczyma, z
których to faktów, jak też i ponurej lekcji historii, nie wyciągnęliśmy
absolutnie żadnych wniosków.
A oto ukraińskie formacje zagłady w służbie III Rzeszy i
Adolfa Hitlera. Wbrew obiegowym opiniom, lancknechtowska kolaboracja Ukraińców
w czasie drugiej wojny światowej nie sprowadzała się tylko do formacji OUN –
UPA, SS Galizien i ukraińskiej policji pomocniczej, ale tych oddziałów na żołdzie
nazistowskich Niemiec było znacznie więcej. A oto one:
W składzie frontowych wojsk hitlerowskich oraz represyjnych
sił policyjnych SS i SD biły się o OUN-owską Ukrainę pod protektoratem III
Rzeszy;
-- tzw. Legion Ukraiński w sile 600 ludzi który maszerował z armią hitlerowską przeciwko Wojsku Polskiemu w 1939 r.
-- tzw. Legion Ukraiński w sile 600 ludzi który maszerował z armią hitlerowską przeciwko Wojsku Polskiemu w 1939 r.
-- bataliony Roland i
Nachtigal utworzone przez juszczenkowskiego bohatera Ukrainy Szuhewycza,
wsławione likwidacją ludności lwowskiej polskiego i żydowskiego pochodzenia w
1941 r,
-- tzw. Milicja
Ukraińska czyli kolaboracyjna formacja policyjna na terenie Generalnego
Gubernatorstwa, funkcjonująca od końca czerwca do pierwszej połowy sierpnia
1941, podlegająca władzom bezpieczeństwa Generalnego Gubernatorstwa. W czerwcu
1941 milicja ukraińska wzięła aktywny udział w pogromie Żydów – na przełomie
lipca i sierpnia 1941 roku w ramach tak zwanych „dni Petlury”, uśmierciła ona
około ośmiu tysięcy lwowskich Żydów,
-- Ukraińska Policja
Pomocnicza w sile 6 tyś ludzi - brała udział w eksterminacji ludności
żydowskiej, na wiosnę 1943 r. większość zdezerterowała i zasiliła szeregi UPA
-- ukraińskie pułki
policyjne SS o symbolach; 4.5,6,7,8,4 wchłonięte później przez 14 Dywizję SS,
szczególnie "zasłużone" w eksterminacji ludności polskiej i żydowskiej
w Galicji w latach 1943-1944
14 Dywizja SS Hałyczyna – 13-15 tyś ukraińskich ss-manów, znanych z Huty Pieniackiej i Podkamienia. Chrzest bojowy pod Brodami zakończył się wielkimi batami jakie dostali od Armii Czerwonej,
-- Ukraińska Grupa
Bojowa SS Beyersdorf – 2000 ludzi,
-- 104 Brygada
Przeciwpancerna Wolna Ukraina w sile 2000 ludzi wchłonięta później przez
kolejną formację sprzymierzoną z III Rzeszą – Ukraińską Armię Narodową, jedna z
najwierniejszych Fuhrerowi jednostek - biła się pod Budziszynem w kwietniu 1945
r.
-- Ukraińska Brygada
Spadochronowa Gruppe B – 400 ludzi
-- Dywizja Stumpfeld
– narodowo mieszana; Rosjanie, Ukraińcy, Kozacy. Jednostka kolaboracyjna
walcząca pod Stalingradem,
-- Ukraiński Pułk
Ochotniczy „Desna” w sile 2500 ludzi,
-- Ukraińscy Wolni
Kozacy – formacja kolaboracyjna w sile 10 tyś ludzi
-- Ukraiński Legion
Samoobrony dowodzony przez pułkownika Petro Diaczenkę ( 31
Schtzmannschafts-Bataillon der SD ) - 1000 ludzi "wsławiony" w
likwidacji ludności polskiej na Wołyniu w 1943 r. i pacyfikacji powstania
warszawskiego w 1944 r.
-- mieszany
ukraińsko- rosyjski 23 batalion SD podlegający "sławnemu" katu
Dirlewangerowi. Pacyfikował wsie białoruskie, potem bezpośrednio
podporządkowany do 77 pułku grenadierów SS,
-- Ukraińska Armia
Wyzwoleńcza – kolaboracyjna formacja zbrojna utworzona pod skrzydłami Wehrmachtu
z końcem 1944 r. wchłonęła wiele wyżej wymienionych oddziałów. Pod koniec wojny
liczyła 80 tys. ludzi.
I najważniejsi –
swołocz, która za szklankę bimbru i pajdę chleba pełniła funkcje pomocnicze w
obozach zagłady; Sobibór, Treblinka, Bełżec, Majdanek
czyli Oddziały Wartownicze tzw. Czarnych kruków obliczani na około 5 tyś. ludzi,
Do tego dochodzi "osławiona" Ukraińska Powstańcza Armia ( 40 tyś. ludzi ) która NIE STOCZYŁA ANI JEDNEJ WALKI Z OKUPANTEM HITLEROWSKIM, a jej głównym zadaniem było mordowanie Polaków, Żydów, Ukraińców i innych, oraz likwidacja partyzantki polskiej i sowieckiej.
Po wojnie wyrokiem Trybunału Norymberskiego formacja SS ( zarówno jej część policyjna jak i wojskowa czyli Waffen SS ) uznana została za organizację zbrodniczą.
czyli Oddziały Wartownicze tzw. Czarnych kruków obliczani na około 5 tyś. ludzi,
Do tego dochodzi "osławiona" Ukraińska Powstańcza Armia ( 40 tyś. ludzi ) która NIE STOCZYŁA ANI JEDNEJ WALKI Z OKUPANTEM HITLEROWSKIM, a jej głównym zadaniem było mordowanie Polaków, Żydów, Ukraińców i innych, oraz likwidacja partyzantki polskiej i sowieckiej.
Po wojnie wyrokiem Trybunału Norymberskiego formacja SS ( zarówno jej część policyjna jak i wojskowa czyli Waffen SS ) uznana została za organizację zbrodniczą.
Jacek Boki – Elbląg 3
czerwiec 2018 r.
Źródła:
Prof. dr hab. Edward
Prus - ,,Rycerze żelaznej ostrogi – oddziały wojskowe ukraińskich nacjonalistów
w okresie II Wojny Światowej – wydawnictwo Atla2 – Wrocław 2000 r.
Jak ukraińscy
żołnierze Waffen SS zostali Polakami
Ciekawostką jest na przykład zdjęcie oficerów na schodach
„Urzędu Wojewódzkiego” zlokalizowanego na obecnej ulicy Wojska
Polskiego . Taki mały chichot historii.
Jednak nigdzie nie udało mi się znaleźć pełnego wykazu oficerów SS czy Wermachtu jacy się urodzili w Elblągu.
Jednak nigdzie nie udało mi się znaleźć pełnego wykazu oficerów SS czy Wermachtu jacy się urodzili w Elblągu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.