Szanowny Panie Redaktorze!
Witold
Waszczykowski postawił tezę, za którą w normalnych warunkach powinien
być natychmiast zdymisjonowany! Uzależnił on polskie relacje z Rosją od
tego, czy Rosjanie wypuszczą banderowską lotniczkę Sawczenko. Miejmy
nadzieję, że deklaracja Waszczykowskiego bierze się z naiwności i
niewiedzy, jednak gdy ktoś jest nieukiem i naiwniakiem, to nie powinien
być szefem MSZ.
Sawczenko
zgłosiła się na ochotnika do faszystowskiej formacji Ajdar, której
działalność i nadużycia potępiła nawet ultraliberalna formacja Amnesty
International. Nadużycia? Na Ukrainie ogławia się ludzi, wiesza na
hakach, topi w studniach – jak za niedawnych czasów na Wołyniu i Podolu.
Robiono to wtedy pod banderowską flagą, robi się to i dziś. Panu
Waszczykowskiemu dobrze z oczu patrzy, ale z łba się kurzy! Ślepy
dostrzegłby tryzub na koszulce Sawczenko. Po wojnie niemiecka swastyka
została zakazana, ale ukraiński tryzub dalej istnieje w herbie państwa.
Nazwę „Tryzub” obrała ukraińska organizacja, której lider Dymitr Jarosz
obiecał, że Polakom zorganizują „drugi Katyń”! Gdy polscy mężczyźni bili
się na wojnie z Niemcami, banderowcy spod znaku tryzuba „walczyli” z
polskimi dziećmi, matkami, starcami.
Ukraińcy
nam obiecują „drugi Katyń”? Oby tylko Katyń! Na Wołyniu i Podolu
wieszano dzieci na jelitach matek, tępymi piłami przecinano na pół,
obcinano kobietom piersi, rany posypywano solą!
Świadek zdarzeń pod Stanisławowem opowiadał mi:
Staliśmy
na środku wsi, jeden z grupy banderowców wyskoczył, chwycił dwuletniego
chłopca i na oczach mdlejącej matki – wbił go na płot! Wyrwał kołek i
potrząsając wierzgającym dzieckiem wrzeszczał:
– Macie swojego orła białego!
Panie
Waszczykowski! Broniąc Sawczenko, broni pan nie polskiej racji stanu,
ale morderców tego polskiego dziecka wbitego na pal pod Stanisławowem!
Panie
Waszczykowski! Dziś Polakom w Niemczech dzieci zabiera Jugendamt? Pan
się o Sawczenko upomina? Niech pan się upomni chociaż o jedno rodzicom –
przez Niemców – zabrane dziecko! O jedno!!! Udowodni pan wtedy, że
kieruje panem faktycznie racja stanu a nie – koniunkturalizm, czyli
przecząca zdrowemu rozsądkowi proukraińska polityka!!!
Fotografia
(Dzieciom polskim zamordowanym przez UPA)
Na fotografii starej
z czterdziestego czwartego
rośnie skrwawione drzewo,
tu dzieci ukrzyżowano…
Druty, jak róże, wplecione w nadgarstki…
Anioła nie ma nad nimi,
rok jest
czterdziesty czwarty,
na fotografii wśród zimy…
Wiszą tam dzieci wśród cieni,
ból ich zatrzymał na zdjęciu,
a czas zatrzymał ich cząstkę,
Czy świat się zmienił? Czy zmienił…
…Bo one wciąż wiszą – za Polskę…
Matki w liściach i kirach,
nie ma skowronków, ni księdza,
nie ma szeptunek, ni wróżek
…tylko z drzewa mogiła,
drut kolczasty, jak róże…
Mam fotografię starą
ból nieskończoność uwięził…
Oczy dziecięce, martwe
z zamarzniętą wiarą
białą
na drzewa gałęzi.
Płacz umilkł dawno.
Na soplach splecione dłonie…
Pójdą do Matki Boskiej,
pójdą do Niej.
Na fotografii polskiej…
Na fotografii starej
z czterdziestego czwartego
rośnie skrwawione drzewo,
tu dzieci ukrzyżowano…
Druty, jak róże, wplecione w nadgarstki…
Anioła nie ma nad nimi,
rok jest
czterdziesty czwarty,
na fotografii wśród zimy…
Wiszą tam dzieci wśród cieni,
ból ich zatrzymał na zdjęciu,
a czas zatrzymał ich cząstkę,
Czy świat się zmienił? Czy zmienił…
…Bo one wciąż wiszą – za Polskę…
Matki w liściach i kirach,
nie ma skowronków, ni księdza,
nie ma szeptunek, ni wróżek
…tylko z drzewa mogiła,
drut kolczasty, jak róże…
Mam fotografię starą
ból nieskończoność uwięził…
Oczy dziecięce, martwe
z zamarzniętą wiarą
białą
na drzewa gałęzi.
Płacz umilkł dawno.
Na soplach splecione dłonie…
Pójdą do Matki Boskiej,
pójdą do Niej.
Na fotografii polskiej…
Lusia Ogińska
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.