Z pomnika na przemyskim cmentarzu upamiętniającego ofiary mordów ukraińskich faszystów z OUN – UPA, na Wołyniu i Podolu usunięto rzeźbę przedstawiającą zamordowane dzieci, przywiązane do pnia drzewa drutem kolczastym. Powód kuriozalny: rzekoma samowola budowlana , choć w 2003 roku, kiedy oddawano monument w pełnej celebrze, nikt nie kwestionował jego legalności. Rzeźba trafiła do magazynu, a decyzja o jej usunięciu wywołała burzę wśród środowisk kresowych, które domagają się jej powrotu na dawne miejsce.
Zdemontowali pomnik bo był niepoprawny politycznie i zabiegali o to miejscowi Ukraińcy, ze Stowarzyszenia Ukraińców w Polsce, oddział w Przemyślu, wykorzystując przy tym swoje wpływy i dojścia do władz lokalnych ( Przemyślem rządzi koalicja PiS – SLD, przy wybitnym wsparciu prezydenta Wojciecha Bakuna, którzy nawet nie kryją, że przychyliliby nawet nieba ukraińskim szowinistom )
Do demontażu doszło jednak bezpośrednio na skutek doniesienia, w formie ultymatywnej przez Andrzeja Czornego – zastępcę koła kombatantów UPA w Przemyślu, który zażądał demontażu rzeźby znajdującej się na pomniku. Tak więc na wniosek członka organizacji czysto nazistowskiej, a zarazem ludobójczej, zdemontowano symbol upamiętniający dziesiątki tysięcy polskich ofiar, bestialsko wymordowanych przez zwyrodniałych rezunów z OUN – UPA i co gorsza, dokonały tego haniebnego czynu organy podległe rządowi RP. Stało się tak, jak usprawiedliwiono to całkowicie fałszywie, w imię rzekomej walki z samowolą budowy nielegalnych pomników, które nie odnoszą się jednak nigdy do naprawdę nielegalnych upamiętnieni banderowskich potworów z UPA i innych ukraińskich formacji zagłady w służbie Adolfa Hitlera i III Rzeszy. Największym skurwysyństwem tego antypolskiego aktu władz Przemyśla, było rozpoczęcie tej ich urojonej walki z samowolami budowlanymi, od rozbiórki symbolu polskich ofiar, a nie ich ukraińskich katów. To również jest znamienny znak czasu w jakim przyszło nam wszystkim żyć. Ukazujący, że dla Polaków na polskiej ziemi, nie ma już miejsca, a jeśli już, to co najwyżej na takich samych warunkach, jakie posiadali nasi rodacy w Generalnym Gubernatorstwie Hansa Franka, którego najgorliwszymi pomagierami w eksterminacji Polaków, byli właśnie Ukraińcy.
Jak widać to już nie po raz pierwszy, banderowcy z UPA i ich pogrobowcy , oraz ich lokalni, polińscy pomagierzy ustalili nam już zasady, według
jakich mamy żyć w naszym własnym domu.
Nie wiedziałem też, że w Polsce, zupełnie legalnie działają tzw. stowarzyszenia i koła ,,żołnierzy'' UPA, choć winno się ich raczej nazywać adekwatnie do ich czynów, towarzystwami krwawych rezunów UPA, jakimi pozostają do dnia dzisiejszego, a nie żadnymi żołnierzami, którymi nigdy nie byli.
A jeśli już to Pan Ziobro i jego ministerstwo, nazywające się chyba dla żartu sprawiedliwości. powinien teraz dać też zielone światło do legalnego zaistnienia stowarzyszeń żołnierzy Waffen SS, funkcjonariuszy Gestapo, czy też Sicherheitsdienst - Służby Bezpieczeństwa III Rzeszy, ja również stowarzyszeń bratnich nam litewskich formacji kolaboracyjnych, takich jak Szaulisi i Sauguma. No bo dlaczego nie, jeśli legalnie działają w Kraju Przemarszu, koła i stowarzyszenia ,,żołnierzy'' UPA, którym to wszystkim bojcom spod znaku tryzuba, IPN wydał swego czasu świadectwa moralności, pokrzywdzonych przez komunizm, na podstawie których, wszyscy żyjący do dziś heroje, otrzymują wysokie emerytury kombatantów wojennych z kieszeni swoich polskich ofiar!
To również IPN umieścił banderowskich rezunów, morderców setek tysięcy naszych rodaków na Kresach II RP, w „Indeksie represjonowanych w PRL z powodów politycznych”. Na liście figurują dziesiątki nazwisk członków UPA. Powstaje pytanie – jak to się stało, że w tym rejestrze umieszczono upowców? Jakie były przesłanki merytoryczne i polityczne? Można łatwo się domyśleć, że za takim rozwiązaniem stoi grupa pracowników IPN o wyraźnie probanderowskiej proweniencji. Są oni w IPN od samego początku, kiedy instytucja ta była pod kontrolą Unii Wolności. To ci pracownicy razem z naiwnymi polskimi historykami opracowali sławetny „Atlas podziemia niepodległościowego”, w którym straty UPA w walce w WP i KBW wliczono lekką rączką do strat polskiego podziemia! Mimo że w ogromnej większości przypadków podziemie polskie zwalczało UPA gdzie tylko się dało. Czy jednak hasełko „walki z komuną” może być aż tak zaczadzające, by godzić się na taką manipulację? Czy w imię tej obsesji mamy stawiać pod pręgierzem żołnierzy WP i KBW (w dużej części pochodzących z Kresów, często członków Samoobrony i AK), a wynosić na piedestał członków organizacji, która nosi na sobie piętno zbrodni ludobójstwa? Czy polscy kierownicy IPN (najpierw Kieres, teraz Kurtyka) nie mogą zrozumieć, że gdyby po 1945 roku nastała Polska „londyńska”, to także rozprawiłaby się z UPA, bo chodziło tu nie tylko o zapewnienie spokoju i bezpieczeństwa, ale i rację stanu? Kto więc w tej poronionej logice jest zbrodniarzem a kto bohaterem – gen. Stefan Mossor, przedwojenny oficer, wybitny sztabowiec, dowodzący Grupą Operacyjną „Wisła”, czy analfabeta z sotni „Hromenki”? To wstyd, że musimy dzisiaj zadawać takie pytania.
Wszystkie nazwiska tych żołnierzy wyklętych z UPA figurują także w oficjalnym Atlasie Polskiego Podziemia Niepodległościowego wydanym przez IPN!!!
Czy możecie mi drodzy Państwo pokazać taki drugi naród na świecie, tak pozbawiony rozumu i resztek instynktu samozachowawczego jak Polacy?
W końcu oni wszyscy też walczyli z wrażym komunizmusem i bolszewizmusem, według retoryki popaprańców z PiS, więc tym bardziej zasługują przeca na godne uhonorowanie i wpisanie w poczet żołnierzy wyklętych! W tym samym zresztą celu stworzono kult tzw. Żołnierzy Wyklętych, by dzięki temu otworzyć furtkę do legalnej działalności w Polsce wszelkich możliwych banderowskich organizacji i stowarzyszeń, i dania im w ten sposób możliwości, całkowicie legalnego kultu tych ukraińskich ludobójców w Polsce oraz wznoszenia im pomników i tablic pamięci, ku ich czci, tak jak ten na górze Monaster, w miejscu likwidacji przez pozorowaną czotę Czumaka, ostatniego prowydnyka tzw. Kraju Zakierzonskiego - Jarosława Starucha Stiaha.
Bohaterscy członkowie pozorowana czoty Czumaka, którzy wykryli kryjówkę prowydnyka tzw. Kraju Zakierzońskiego - Jarosława Starucha - Stiaha i doprowadzili do jego likwidacji
Miron Sycz na obchodach 78 rocznicy sowieckiej agresji na Polskę - 17 września 2017 r.
Że w istocie tak było, świadczy to, że jeszcze do roku 2020 na wszystkich obchodach tzw
święta Żołnierzy Wyklętych 1 Marca i 17 Września w rocznicę sowieckiej agresji na Polskę, wspieranej przez ukraińskich nacjonalistów, w Elblągu, gościem honorowym,
był rok w rok, zgadnijcie kto? Zgadliście... Miron Sycz we własnej
osobie.
Kiedy w 2011r. Sejm ustanawiał 1 marca Narodowym Dniem Żołnierzy
Wyklętych była to burzliwa i emocjonująca chwila - wspominał Miron Sycz,
wicemarszałek województwa warmińsko - mazurskiego, na obchodach Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych w Elblągu
Jacek Boki - 27 Sierpień 2022 r.
Źródła:
Zaproście jeszcze Gudrun Himmler
http://kresywekrwi.blogspot.com/2017/03/zaproscie-jeszcze-gudrun-himmler.html#more
Instytut Pamięci Ukraińskiej Powstańczej Armii
https://kresywekrwi.blogspot.com/2016/10/instytut-pamieci-ukrainskiej.html
Armia Wyklęta, Elbląg pamięta
https://www.portel.pl/wiadomosci/armia-wykleta-elblag-pamieta/88416?sort=desc&th=0
To powinna być przestroga
https://www.portel.pl/wiadomosci/to-powinna-byc-przestroga/92856
Opublikowały portale:
Przemyśl: Zdemontowano słynny pomnik dzieci -ofiar UPA.
https://dakowski.pl/przemysl-zdemontowano-slynny-pomnik-dzieci-ofiar-upa/
BOŻE WSZECHMOGĄCY, MIEJ NAS W SWOJEJ OPIECE, AMEN !
OdpowiedzUsuńI będzie tak, ponieważ w polskim Sejmie zasiadają potomkowie rezunów banderowskich. Polski rząd jest opanowany przez ukraińców, którzy dokładnie wypełniają katechizm Dońcowa. Obudźcie się wreszcie Polacy za nim nie będzie za późno
OdpowiedzUsuńProblem w tym, że ten naród "tak pozbawiony rozumu i resztek instynktu" nie ma żadnych PRAWDZIWYCH wzorców zarówno uczciwych, odważnych jak i moralnych i propolskich od czasu zakończenia 2 WŚ. Wszystkie bez wyjątku rządzące kliki po 45 to albo zagorzali jawni komuniści, lub (co jeszcze gorsze) kryptokomuniści i sprzedajne szmaty, przy których najgorsza prostytutka jawi się wytworną damą.. I dlatego naród mający takie "wzorce" jest zupełnie rozwarstwiony, niespójny i celowo skłócany w obliczu śmiertelnego niebezpieczeństwa, a o to właśnie najbardziej chodzi aktualnie rządzącej antypolskiej gangrenie.
OdpowiedzUsuńSkąd masz tę informację? Mieszkaniec Przemyśla o tym Cię poinformował?
OdpowiedzUsuńWarto podać datę usunięcia pomnika - 2008r. a nie 2022
OdpowiedzUsuńKiedykolwiek się to stało, to czy polscy mieszkańcy Przemyśla, nie powinni zapaść się ze wstydu pod ziemię, pozwalając banderowcom z UPA na likwidację tego pomnika, bez żadnej reakcji sprzeciwu że swojej strony? I jeszcze ktoś z Was ma czelność się oburzać na tą informację, która była praktycznie nieznana polskiemu społeczeństwu?
UsuńTeraz również zamiast zadać głośno powrotu tego pomnika na jego miejsce, to jeszcze macie czelność się oburzać, że ktoś to wspomina. A banderowcy w Polsce rosną w siłę, d, ieki waszej biernosci.
Jacek Boki
Tym samym, najwyraźniej pragniecie powtórki z przeszłości, co stanie się wkrótce zadość waszemu życzeniu, co zapowiedział już w 2014 ukraiński wiceminister obrony gen. Kuzmiuk, że zrobią Polakom na ich własnej ziemi Druga Wołynkę. Tak więc oburzajcie się dalej i trwajcie w tym odrealnionym stanie dobrego samopoczucia, że przecież wszystko jest okey.
UsuńPanie Jaku B. ależ jesteś agresywny. Były tu tylko grzeczne pytania i sugestia, że nie ma daty kiedy to się stało. Takim zachowaniem zniechęca Pan czytelników. Powinien Pan uświadamiać zamiast używać ciętego języka. Pod warunkiem, że nikt Pana nie atakuje złośliwościami lub obraża.. Wiadomo że tego praktycznie nie uczą w szkołach od dłuższego czasu, więc nie dziw się, że większość Polaków tak się zachowuje.
UsuńNapisz Polakom w ostrych słowach prawdę, której fanami bynajmniej nie są, którzy nie mają nawet odwagi cywilnej podpisać się z imienia i nazwiska, tylko kryją się za anonimowością, chcąc nadal pozować na bohaterów, przy których nigdy nie stali, to zarzucą ci, że jesteś agresywny. Takim moim zachowaniem zniechęcam ponoć czytelników, którym w rzeczywistości i tak niczego się nie chce, nawet jeśli ktoś zorganizuje im wszystko i poda na tacy, to nawet wtedy znajdą tysiąc powodów i usprawiedliwień, żeby nie wziąć udziału w uroczystościach rocznicowych np. Krwawej Niedzieli na Wołyniu, bo nagle mają milion pilniejszych spraw na głowie nie cierpiących zwłoki, akurat tego dnia.
UsuńTo samo dotyczy kolejnych rocznic bohaterskiej obrony Birczy przed bandami UPA. Przepraszam, że popsułem dobre samopoczucie i niechcący naruszyłem może nawet sumienie, ale ja nikogo do niczego nie zmuszam. Nie szukam też tzw. przyjaciół od serca, bo do niczego nie są mi potrzebni. Za dużo już takich poznałem i na końcu zawsze się okazywało, że nie warto było poświęcać im czasu. Pracę uświadamiającą na ten temat prowadzę od prawie 10 lat i przez ten czas, z tego co wiem przyniosło to konkretne efekty w postaci tysięcy ludzi, którzy dowiedzieli się na temat ukraińskiego ludobójstwa Polaków na Kresach rzeczy, o których nigdy nie dowiedzieli się w szkole i nie dowiedzą, bo ten akurat temat w polińskich szkołach jest całkowicie zakazany.
Jeśli Pan/Pani, nie wiem z kim mam przyjemność, poczuła/poczuł się obrażony, bo napisałem kilka zdań prawdy, to za to przepraszać nie będę. Tak jak napisałem wcześniej, nie zależy mi w ogóle na ludziach, którzy chcieliby się dobrze poczuć, być może poklepać mnie po ramieniu, to w ogóle mnie nie interesuje, tak jak czyjakolwiek akceptacja wobec mojej osoby lub jej brak. Nie jest mi to potrzebne do życia.
Przyjaźnię się wyłącznie z ludźmi, z którymi czasem mówimy sobie w twarz bez ogródek, takie rzeczy, które większość uznałaby za obrazę ich wątpliwego majestatu, ale taka szczerość tylko jeszcze bardziej nas umacnia i wiem, że możemy na siebie nawzajem liczyć, bo w naszej działalności przeszliśmy już przez takie rzeczy, które gdyby dotknęły Panią/Pana, to szybciutko odpuścilibyście sobie tą działalność. Nas jeszcze bardziej to umocniło w tym co robimy, Przejście przez próby zabójstw, ciągania po sądach przez ukraińskich szowinistów i ich polińskich pomagierów, umocniło nasze charaktery i w Wersal wobec kogokolwiek bawić się nie będziemy. Jeśli komuś nie prawda nie odpowiada, nie musi wcale czytać tego bloga.
Pozdrawiam
No wszystko super, ale nie dość że doszło do tego 14 lat temu t pomnik stoi do dzisiaj a usunięto jedynie rzeźbę która była rzekomo oparta na fałszywym zdjęciu ofiar UPA (co zabawne to samo zdjęcie widnieje na tle TEJ strony)
OdpowiedzUsuń