sobota, 4 czerwca 2022

Niemieckie ludobójstwo Polaków w Lasach Piaśnickich

,,Coście zrobili kanalie z naszą Ojczyzną, za którą oddaliśmy tutaj nasze życie, a naszym małym dzieciom, teutońscy żołdacy z wściekłością krwiożerczych bestii, bez żadnej litości, rozbili na miazgę ich główki o pnie leśnych drzew. Coście zrobili łajdaki, dziś z naszym polskim domem? -  Duchy Piaśnicy''.
 
 
Lasy Piaśnickie, straszliwe miejsce kaźni czternastu tysięcy Polaków, bestialsko wymordowanych przez Niemców pomiędzy październikiem 1939, a kwietniem 1940 roku. Nawet dziś po 82 latach od tamtych tragicznych wydarzeń, miejsce to robi na człowieku nadal porażające wrażenie. Gdy przybyliśmy tu trzeciego maja przed południem, zastała nas głucha, przeszywająca na wskroś cisza. W lesie tym nie słychać bowiem nawet śpiewu ptaków, tak, jakby ich kolejne generacje, w jakiś niepojęty dla nas sposób, przekazywały sobie w genach, przez kolejne pokolenia, informację o tej straszliwej gehennie, jaka wydarzyła się tutaj ponad osiem dekad temu, by całkowitym milczeniem, powstrzymując się od swego ptasiego trele, na tym miejscu kaźni tysięcy niewinnych ludzi, nie zakłócać żadnym dźwiękiem, enklawy ich wiecznego spoczynku i oddać im hołd brzmieniem absolutnej ciszy.
 
Rzadko można też spotkać tutaj jakieś wycieczki, choć gdy po godzinie opuszczaliśmy to sanktuarium polskiej pamięci, pojawiła się niewielka grupa motocyklistów z przewodnikiem, oszołomiona, co widać było po ich twarzach widokiem miejsca, które zastali. Poza tym, z wyjątkiem niewielkich grupek ludzi, pojawiających się tam od czasu, do czasu, jakby zupełnym przypadkiem na drodze ich wędrówek, nie uświadczysz tam żadnych, zorganizowanych grup zwiedzających, a już na pewno jakichkolwiek szkolnych wycieczek, których obecność w tym miejscu, jednej z największych tragedii polskiego narodu, winna być obowiązkowym i najważniejszym etapem edukacji młodego pokolenia naszych dzieci i naszej młodzieży. Nic takiego jednak się nie dzieje. Katyń odmieniany jest przez wszystkie przypadki, przy każdej nadarzającej się okazji, ale o tragedii ponad czternastu tysięcy Polaków, którzy kres swojej ziemskiej pielgrzymki znaleźli w Lasach Piaśnickich, wie tylko niewielu, choć to tutaj, dziesięć kilometrów od Wejherowa, w masowych egzekucjach, strzałami w tył głowy, bestialsko wymordowano kwiat polskiej inteligencji, a potem jeszcze więcej, eksterminowano w podobnych egzekucjach na terenie całej okupowanej Polski i obozach koncentracyjnych zarządzanych przez naród panów. A dziś wmawia się ludziom, że niemal całą polską inteligencję, to wymordowali tylko ruskie w Katyniu, Charkowie i Miednoje, w których to miejscach zginęła jedynie jej niewielka część. O Piaśnicy natomiast nie wspomina się ani słowem. O zagładzie Polaków dokonanej przez Niemców, dosłownie przebąkuje się ledwie półgębkiem i niechętnie, bo nie można w tym przypadku pojechać po ruskich, jako po rzekomym, największym złu świata, tak jak czyni się to w przypadku Katynia, choć sprawcami ludobójstwa polskich oficerów, był tam zupełnie ktoś inny, mający na sobie jedynie sowieckie mundury i udający Rosjan, choć nimi nie byli. A po drugie, przecież nie wypada dziś przypominać Niemcom, jakimi bestiami byli ich przodkowie, bo to przecież nie po europejsku.
 
Tragedia Polaków masowo eksterminowanych przez Niemców w lasach Piaśnickich, zaczęła się na samym początku wojny, pochłaniając tysiące, najlepszych synów i córek, a także małych polskich dzieci, a sygnałem do jej rozpoczęcia, było przemówienie gaulaitera tzw. wolnego miasta Gdańska - Alberta Foerstera, wygłoszone 12 października 1939 na wiecu w Wejherowie, którego treść otwarcie wzywała Niemców do generalnej i ostatecznej rozprawy z polskim żywiołem. A oto jego treść:  

 

Wszystko co polskie, musi być wytępione. Ja wiem, że są jeszcze tacy, którzy myślą, że będzie tu jeszcze Polska. Przed tym myśmy się już zabezpieczyli i polska inteligencja przeszkadzać nam już nie będzie. Znajduje się ona tam, gdzie jest jej miejsce. Już moich podwładnych odpowiednio pouczyłem, aby na tych terenach, nigdy nie dopuścili do powstania. Możecie być pewni, że Polacy, którzy po swoich dwudziestu latach gospodarki, zostawili tutaj tylko brud i gnój, nigdy już nie wrócą. Zrobiliśmy tu porządek w ciągu kilku godzin. Polacy nie potrafią żyć i gospodarować. Dlatego my musimy być panami, a oni naszymi parobkami. Musimy tych zawszonych Polaków wytępić od kołyski. Rodacy, w wasze ręce oddaję Polaków.

 

Z przemówienia Alberta Foerstera, Gauleitera NSDAP - 12 października 1939 r. w Wejherowie

 

Miesiąc później Albert Foerster powtórzył to przemówienie, niemal słowo w słowo na wiecu w Bydgoszczy, dodając do nich tylko to, że:

"Kto należy do narodu polskiego, musi zniknąć. Najzaszczytniejszym dla nas zadaniem jest uczynienie wszystkiego, aby każdy przejaw polskości zginął bez reszty" 

 

Dziś genetyczni potomkowie kata Pomorza, pouczają Polaków, jak winna wyglądać tzw. ,,demokracja'' i przestrzeganie praw człowieka w naszym kraju. To swoiste szyderstwo historii. 

 
Główny monument mauzoleum polskich ofiar niemieckiego ludobójstwa w lasach Piaśnickich, koło Wejherowa
 


Trzy z trzydziestu pięciu ogromnych masowych grobów, w których spoczywa ponad czternaście tysięcy Polaków, bestialsko wymordowanych przez Niemców, pomiędzy październikiem 1939, a końcem kwietnia 1940 roku.

Masowe egzekucje w Piaśnicy rozpoczęły się pod koniec października 1939 i były kontynuowane do początków kwietnia 1940. Stanowiły element tzw. akcji „Inteligencja”, a ich wykonawcami byli funkcjonariusze SS oraz członkowie paramilitarnego Selbstschutzu. Historycy oceniają, że ofiarą ludobójstwa dokonanego w lasach piaśnickich padło od 12 tys. do 14 tys. ludzi. W gronie ofiar znaleźli się liczni przedstawiciele polskiej inteligencji z Pomorza Gdańskiego, a także osoby narodowości polskiej, czeskiej i niemieckiej przywiezione z głębi Rzeszy. Piaśnica stanowi największe, po KL Stutthof, miejsce kaźni ludności polskiej na Pomorzu w okresie II wojny światowej. Nazywana jest czasem „pomorskim Katyniem” lub „Kaszubską Golgotą”. 

https://pl.wikipedia.org/wiki/Zbrodnia_w_Pia%C5%9Bnicy



Przejmujący monument ku czci polskich dzieci, wymordowanych przez Niemców w Lasach Piaśnickich

Ziemio, bądź matką prochom bohaterów, poległych za twoją wolność


Monument upamiętniający polskich duchownych, których 350 zamordowano w Lesie Piaśnickim



Kaplica Mauzoleum Piaśnickiego. Na jej zewnętrznych drewnianych ścianach umieszczono kilka tysięcy nazwisk polskich ofiar, niemieckiego bestialstwa








Na jednym z pomników ofiar piaśnickiego ludobójstwa, złożyliśmy wiązankę biało - czerwonych kwiatów, w czasie naszej wizyty w tym pomorskim Katyniu - 3 maja



Główny pomnik ofiar niemieckiego ludobójstwa w Lasach Piaśnickich wzniesiony w 1955 roku


Jacek Boki - 4 Czerwiec 2022 r.

 

Czego jeszcze nie wiemy o zbrodni w Lasach Piaśnickich?

https://naszahistoria.pl/czego-jeszcze-nie-wiemy-o-zbrodni-w-lasach-piasnickich/ar/10763848

Pomorski Katyń. Zbrodnia w Lasach Piaśnickich

https://przystanekhistoria.pl/pa2/teksty/64932,Pomorski-Katyn-Zbrodnia-w-Lasach-Piasnickich.html

 

Prowadzenie tego bloga to moja pasja ale także wielogodzinna praca. Jeśli uważasz, że to co robię ma sens to możesz wesprzeć mnie w tym co robię, za co serca już teraz dziękuję.

PKO BP SA Numer konta: 44 1020 1752 0000 0402 0095 7431


5 komentarzy:

  1. O Katyniu media krzyczą na każdym kroku, chociaż nie zrobili tego Rosjanie tylko naród wybrany zgrupowany w NKWD. Należy głośno wypominać Niemcom postępki ich przodków i martyrologię naszego narodu szczególnie przy okazji rocznic mordów piaśnickich

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na rozkaz NKWD rozstrzeliwań dokonywali Żydzi. W Katyniu można było organizować państwowe obchody, były Rajdy Katyńskie. Niestety na Wołyniu nie wolno było nic. Tacy to nasi 'bracia' są.

      Usuń
  2. Trzeba wypomnieć Ukraińcom do jakich zwyrodniałych mordów dopuścili się na Polakach w latach 1939-1947
    200.000 Polaków bestialsko wymordowanych co poświadczyło jak dalece naród ukraiński odbiega od człowieczeństwa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wypominanie nic nie da. Bardzo dobrze o wszystkim wiedzą. Jest knebel na Wołyń
      aby UPAińców nie denerwować. Ci co zaczęli głośno o tym mówić miewają kłopoty. Ja nigdy im nie wybaczę Wołynia jeżeli nie przyznają się do ludobójstwa i nie przeproszą. Teraz kiedy tak Polacy dużo dla nich robią to jest ten czas na
      przeprosiny. Czy przeproszą czy nie nigdy nie będą dla mnie braćmi.

      Usuń
    2. A dlaczego nie mają być, nawet jeśli przeproszą za Wołyń i potępią OUN i UPA?

      Usuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.