W piątek przed południem otrzymałem listę imienną z biura rady miejskiej, kto i jak głosował za ponownym rozpatrzeniem po wakacjach naszej petycji, czyli przeciwko poddaniu pod głosowanie naszej inicjatywy oraz petycji radnego Rafała Traksa, dotyczącej zawieszenia relacji partnerskich Elbląga z Tarnopolem na czwartkowej sesji rady miasta. Za ponownym procedowaniem obu petycji po wakacjach głosowało 13 radnych z PO, SLD i Klubu radnych urzędującego prezydenta Witolda Wróblewskiego. 11 radnych, w tym wszystkich ośmiu z PiS, było przeciwko, czyli za opowiedzeniem się od razu na oboma kwestiami. Jedna radna z Klubu radnych Witolda Wróblewskiego, pani Krystyna Urbaniak wstrzymała się od głosu. Krótko rzecz ujmując, nie mieści się to w głowie, że: można wznieść się aż na takie wyżyny hipokryzji i zakłamania, jakiego dokonała w czwartek 24 czerwca rządząca Elblągiem koalicja Europejczyków.
Wynik głosowania za dalszym procedowaniem obu kwestii po wakacjach, czyli odrzucenie obu petycji w sprawie zmiany nazwy ronda Tarnopol na Ofiar Wołynia i zawieszenia relacji partnerskich z Tarnopolem. To głosowanie, to już nawet nie są kpiny z Kresowian i ich potomków, a w szczególności ofiar ukraińskiego ludobójstwa, ale jawna szydera.
Nie dość, że mało było przewodniczącemu obecnej rady miejskiej w Elblągu panu Czyżykowi, jednoznacznych opinii środowisk kresowych, które otrzymał na piśmie w odpowiedzi, na swoją własną osobistą prośbę, skierowaną do nich w tej sprawie, to okazało się, że trzeba nagle powołać jakąś specjalną komisję, która pochyli się nad tym tematem, bo bez powołania przez radę specjalnej komisji, która ostatecznie rozważy ten temat nie da się podjąć dezycji na podstawie samych opinii środowisk kresowych i IPN.
Jakoś rada miejska partnerskiego wobec Elbląga - Tarnopola, by podjąć decyzję o nadaniu miejskiemu stadionowi w tym mieście imienia zwyrodniałego mordercy Polaków, dowódcy UPA Romana Szuchewycza, nie potrzebowała do tego, powoływania jakichkolwiek komisji, a o zasięganiu czyichkolwiek opinii nie wspominając. To samo zresztą uczyniła przed kilkoma dniami Rada obwodu lwowskiego, która postanowiła, że Rok 2022, będzie rokiem... UPA. To rzecz jasna kolejny gest przyjaźni, taki sam jak wcześniejszy władz Tarnopola wobec Polski i Polaków oraz naszych uczuć, które mają głęboko w czterech literach. Rada obwodu lwowskiego, tak jak rada miejska Tarnopola i jej mer Serhij Nadał, nie miała żadnych problemów, ani też oporów, by po raz kolejny plunąć Polakom w twarz i nie potrzebowała do podjęcia przez siebie wrogiej wobec nas Polaków decyzji,jakichkolwiek komisji i zasięgania czyichkolwiek opinii.
Na największe wyżyny hipokryzji w tej sprawie wzniósł się w czasie czwartkowej sesji były radny PiS, a obecnie radny niezależny, pan Paweł Fedorczyk, który w kwietniu pouczał wszystkich, w odniesieniu do kwestii
pomnika Piłsudskiego i Ojców Naszej Niepodległości, który ma stanąć na początku listopada na elbląskiej starówce, że my dziś mamy z
tym problem, a Niemieccy włodarze Elbląga przed pierwszą wojną światową,
nie mieli żadnych podobnych problemów z decyzją o godnym upamiętnieniu swoich
bohaterów wojny z Francją z lat 1870 - 1871, wznosząc im pomnik przy
dzisiejszym Placu Słowiańskim.
I ten sam ,,moralista'' pan Fedorczyk miał na wczorajszej sesji gigantyczny wręcz problem z
kwestią zmiany nazwy ronda Tarnopol na Ofiar Wołynia, i z przynajmniej
zawieszeniem do odwołania relacji z banderowskimi władzami Tarnopola.
Wzniósł się tym samym na wyżyny hipokryzji i udowodnił, że jego
wiarygodność, jako radnego jest mniejsza, niż zero! Zapomniał widać
bidulek, o tym co mówił dwa miesiące temu i że zostało to nagrane, i że
ktoś może dokładnie przeanalizować wypowiedziane przez niego samego
słowa.
I tacy właśnie ludzie rządzą naszym miastem. Osobnicy bez żadnych zasad, honoru i
chociażby zwykłej ludzkiej przyzwoitości.
Czy można więc było spodziewać się po takich osobach władających dziś niepodzielnie naszym miastem innej decyzji, niż tej którą podjęli? Na to pytanie, niech jednak każdy odpowie już sobie sam.
Jakże inną, bo odważną decyzję w tej samej dokładnie sprawie podjęli włodarze Tarnowa, którzy na czwartkowej sesji rady miejskiej, zawiesili do odwołania relacje partnerskie z Tarnopolem,
które władze Tarnowa ostatnie decyzje banderowskich władz Tarnopola... uznały za
całkowicie nieakceptowalne.
Jak widać tylko tchórzy z elbląskiej rady miejskiej nie stać jest na taki
odważny i zdecydowany krok, pośród wszystkich pozostałych miast w Polsce, które tak jak Elbląg, zawarły kiedyś porozumienia partnerskie z władzami tego ,,ukraińskiego'' miasta, a dziś wszystkie one albo zerwały, lub zawiesiły swoje stosunki do odwołania z obecnymi władzami Tarnopola, i teraz będą powoływać jakieś operetkową komisję, by rozważać w
nieskończoność, czyli na świętego nigdy, przynajmniej zawieszenie swoich
relacji z Tarnopolem, co nigdy w rzeczywistości nie nastąpi, a o zmianie nazwy ronda Tarnopol na Ofiar Wołynia
za ich panowania, nie ma nawet co marzyć. Czwartkowa decyzja większości radnych obecnej koalicji rządzącej Elblągiem, ma bowiem jedynie na celu rozmycie całej sprawy, licząc w ten sposób, że po wakacjach wszyscy już o tym zapomną i nie będą już musieli oni wracać do tej niewygodnej dla nich sprawy. Jest to dokładnie powtórzenie takiego samego manewru, jakiego dokonali w lipcu 2016 roku posłowie PiS, PO i PSL ponad podziałami w kwestii ustawy dotyczącej ,,Krwawej Niedzieli na Wołyniu - 11 lipca 1943 roku'', kiedy to zamiast ustawy, przyjęli jedynie uchwałę, nie mającą żadnej mocy prawnej i tym samym nie zobowiązującej żadnych władz w Polsce, począwszy od rządowych na samorządowych kończąc, których nie obliguje tym samym zachowywanie tej rocznicy, jako święta państwowego, do czego musieliby się stosować, gdyby była to ustawa, będąca nakazem prawa. Oczywiście obiecano potem Kresowianom, jak zwykle w takich przypadkach, że Sejm pochyli się w późniejszym czasie nad ustawowym ogłoszeniem 11 lipca, jako oficjalnego święta państwowego, by po kilku miesiącach rozmyć całą sprawę, bo nie było już więcej nacisków z czyjejkolwiek strony, więc wyrzucono temat do śmietnika po dzień dzisiejszy, Nie inaczej skończy nasza inicjatywa dotycząca zmiany nazwy ronda Tarnopol na Ofiar Wołynia i petycja radnego Rafała Traksa w kwestii zerwania relacji Elbląga z obecnymi władzami Tarnopola.
Podsumowując. Za poklepanie po ramieniu przez
Serhija Nadała i resztę banderowców z Tarnopola, sprzedaliby nawet swoich najbliższych. To zaprzaństwo nie znajduje zarówno absolutnie żadnego
usprawiedliwienia, jak też ukazuje w całej pełni, że władza nawet na szczeblu li tylko samorządowym, deprawuje i degeneruje pewnych ludzi całkowicie, prowadząc do nazwania prawdy kłamstwem, a kłamstwa prawdą. Tak więc banderyzm, dzięki postawie i błogosławieństwu obecnych władz naszego miasta, ma się w Elblągu po prostu doskonale i nic nie wskazuje, aby miało się to zmienić na lepsze w bliższym, czy też nawet w dalszym czasie. Niestety.
Jacek Boki - Elbląg
26 Czerwiec 2021 r.
https://kresy.pl/wydarzenia/tarnow-zawiesza-porozumienie-o-wspolpracy-z-tarnopolem/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.