niedziela, 8 stycznia 2023

Wierni w małych rzeczach

 

Pomnik ku czci bandy Chrynia, zwyrodniałych morderców żołnierzy Wojska Polskiego ze strażnicy WOP z Jasiela

 

 

Tobie Matko-Polsko jesteśmy to winni, wierność w małych sprawach, w małych rzeczach. Ale jak odróżnić wagę czynów, ważność słów, wartość każdej polskiej krwi przelanej za wolność? Właśnie ta krew się burzy w sposób szczególny tutaj w południowo-wschodniej części kraju. Krew rwie żyły, pulsuje, pobudza serce do szybszego bicia. Wzburzenie wyostrza zmysły. To wszystko na widok tablicy, która została umieszczona na jednym z grobów w podsanockiej miejscowości Mokre. Niby zwykły cmentarz parafialny, gdzie spoczywają doczesne szczątki zmarłych, niby zwykły pomnik z czarnego granitu jako jeden z wielu, niby zwykła tablica ze stali nierdzewnej z wyrytymi imionami zmarłych, niby….. ale nie do końca. Faktem bezspornym jest to, że zmarłych należy grzebać jak nakazuje zarówno Pismo św. jak i zwykła ludzka przyzwoitość. Po chrześcijańsku, po ludzku. We wspomnianej mogile spoczywają szczątki ukraińskich zmarłych.

 

 


Pomnik ku czci banderowskich zbrodniarzy na cmentarzu w miejscowości Mokre koło Sanoka


 

 

Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, że są nimi członkowie zbrodniczej i bandyckiej sotni Chrynia- niejakiego Stepana Stebelskiego. To właśnie owi zbrodniarze UPA w dniu 20 marca 1946 roku dokonali mordu polskich żołnierzy Wojsk Ochrony Pogranicza i funkcjonariuszy Milicji Obywatelskiej w Jasielu. W bestialski sposób zamordowano ok. 60 żołnierzy. Zarówno martwych jak i rannych wrzucono do ziemianki i zasypano. Polegli polscy bohaterowie spoczywają w Zagórzu niespełna kilkanaście kilometrów od miejsca pochówku swoich katów. Tablica na grobie oprawców głosi, że członkowie sotni polegli za wolną Ukrainę. Każdy z nich wymieniony został z imienia i nazwiska oraz z pseudonimu.

 

 

 

Pomnik żołnierzy Wojsk Ochrony Pogranicza i milicjantów na cmentarzu w Zagórzu, bestialsko zamordowanych przez bandycką sotnię UPA Stepana Stebelskiego - Chrynia  


 

 

Nasuwa się szereg pytań:

 

Kto wydał pozwolenie na umieszczenie owej tablicy?


Czy jest to samowola budowlana?


Jak to się ma do zakazu gloryfikowania zbrodniczych frakcji, symboli, itp.?


Jak to się ma do braku mogił Polaków pomordowanych i leżących w granicach Ukrainy?

 


Wyobraźmy sobie sytuację, gdzie potomkowie pomordowanych zarówno żołnierzy jak i cywilów przychodzą na ten cmentarz i widzą hołd pamięci składany zbrodniarzom. Czy to nowa moda, trend aby oprócz danych wskazujących na identyfikację osób dodawane były informacje nt. zbrodni? Na dodatek nie tylko w kraju ale i w regionie, gdzie w/w sotnia dokonała mnóstwo zbrodni, mordując Polaków, tylko za to że byli nimi? Czy idąc tropem dedukcji należy na grobach niemieckich poległych dodawać napis „ członek SS”? Czy w ślad za tym można iść krok dalej i na grobach morderców wypisywać dodatkowe stronnicze informacje np. „ zginął w walkach przemytników”, „ postrzelony gdy przemycał ludzi” itp., itd.…? Jak daleko sięga granica? W grobie przewracają się polegli z Jasienia, leżący w tej samej polskiej ziemi, niedaleko swoich oprawców. Nawet Orzeł Biały wymownie spogląda w dół jakby próbował resztkami sił swoich skrzydeł ochronić godność i cześć ich pamięci.


Do historyków należy skrupulatne zapisywanie wszelkich danych, zdarzeń oraz faktów. Faktem bezspornym jest zbrodnicza działalność członków bandyckiej sotni Chrinia. XXI wiek daje możliwości dostępu do wielu źródeł oraz do ich weryfikacji. Każdy ma do nich dostęp. Oprócz tego istnieje wiele spisanych i nagranych relacji świadków tych dni. Dopóki, żyje choć jeden świadek, dopóki żyje choć jeden patriota, pamięć o nich nie zginie. Dziwnym trafem wysokim poziomem gorliwości wykazano się w nocy z 10 na 11 listopada 2017 r. Tej pamiętnej nocy w Warszawie z Grobu Nieznanego Żołnierza usunięto tablicę z napisem BIRCZA1945-1946. To pierwszy sygnał, gdzie manipuluje się historią, ważnością krwi przelanej za Polskę, ofiarą złożoną z życia w obronie przed BANDAMI UPA. Nie wojskiem, które staje w szranki i ma kodeks honorowy ( nie morduje kobiet, starców, dzieci) ale z ludźmi którym satysfakcję sprawiało mordowanie, w tym także kobiet i dzieci. Wołyń spłynął polską krwią, Podkarpacie spłynęło nią także. Skoro takim heroizmem w działaniu wykazano się owej listopadowej nocy, to dlaczego teraz ten zapał znikł? 

 

Jak to jest, że tego typu informacje pozyskiwane są oddolnie i przekazywane wyżej do odpowiednich sektorów, władz a czas ich rozstrzygnięcia wpływa negatywnie na obronę prawdy i polskości. Skoro decyzje na szczeblu państwowym o podmianie tablic mogą funkcjonować i prawo działa w tym przypadku wstecz, to dlaczego tutaj ktokolwiek mógłby się bać i nie wstawiać treści jakie chce i gdzie chce? Czy to tylko katastroficzna wizja, że w ramach poprawności i wobec wojny na Ukrainie będzie się zmieniać narrację, zmieniać znaczenie słów? Już są widoczne pierwsze efekty, gdzie na plakatach mówiących o uroczystościach obrony miejsc przed bandami UPA słowa bandy zamienia się na oddział. Jaki będzie kolejny krok? Co jeszcze należy poświęcić? Co w zamian? Czy to nie jest czas aby dokonać rozliczenia z przeszłością, wyznania winy, przeprosin? Tylko na prawdzie można budować trwałe fundamenty czegokolwiek. Dziś kości polskich ofiar wołają o godne upamiętnienie, wołają o pamięć, wołają o prawdę, wołają o pochówek. Coraz ciszej ale wołają. Gdy nie będziemy wierni w małych rzeczach to w dużych tym bardziej nie będziemy. Znów jesteśmy pod zaborami, tym razem jest to zabór intelektualny, zaćma logicznego myślenia, wnioskowania. Quo Vadis Polsko?





POPRAWNOŚĆ?


… Bo budzą się dzisiaj przeszłości demony

gdy widzą polegli jak Bandera czczony

kiedy wróg narodu wchodzi w domu twego drzwi

a ty ściskasz rękę całą w polskiej krwi 

 

Gdy nie dbasz o pamięć prawda kłuje w oczy

a świeczkę zapalasz pod osłona nocy

przyjdzie taki moment gdy doznasz pokuty

bo teraz toś twórcą jeno „porostytuty” 

 

Agata Lalik 05.01.2019 r.




Wszystkie zdjęcia autorstwa Pani Agaty Lalik


3 komentarze:

  1. mychajło duda skur...syn znacie takiego ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znamy bardzo dobrze. To dzidziuś Anzeja

      Usuń
  2. W tym linku znajduje się artykuł, opublikowany na stronach Kijowskiej rezimowej stacji TV TCH, o ukraińskich korzeniach Anzeja Dudy i piszą tam otwarcie, że jego dziadkiem był Mychajło Duda - Hromenko. I jest to tekst sprzed pół roku. Jak więc widać Ukraińcy piszą o tym otwarcie. To tylko u nas nie wolno o tym wspominać.

    https://tsn.ua/ru/ato/andzhey-duda-biografiya-polskogo-prezidenta-i-druga-ukrainy-2069479.html

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.