Ze wspomnień Pana Józefa Winiarskiego o walkach z bandami UPA w obronie Birczy
Wesprzyj moją działalność. Nie robię bowiem tego sam dla siebie. Nie ma również wolnej, medialnej działalności, bez wsparcia wolnych ludzi. PKO BP SA Numer konta: 44 1020 1752 0000 0402 0095 7431
▼
czwartek, 30 maja 2019
środa, 29 maja 2019
Mój list do IPN
Zwracam się z pytaniem, kiedy otrzymam w końcu opinię IPN dotyczącą
mojej tabliczki, którą chcemy zainstalować na rondzie obrońców Birczy w
Elblągu. Oczekiwanie na tą decyzję jest już nie tylko zbyt długie, ale
również irytujące, co sprowadza się do stwierdzenia, że stanowi to
OBELGĘ, nie pierwszą zresztą, ze strony instytucji mieniącej się
strażnikiem polskiej pamięci narodowej, która w rzeczywistości blokuje
wszelkie możliwe inicjatywy dotyczące upamiętnienia Polaków
pomordowanych przez UKRAIŃCÓW!!! na Kresach Rzeczypospolitej. Jest
również rzeczą HANIEBNĄ, że ludzie muszą się prosić o pozwolenie
upamiętnienia kwestii, które winny być tak oczywiste, jak słońce na
niebie dla instytucji będących rzekomo agendami państwa i rządu,
nazywającego się ponoć polskim, choć w rzeczywistości, na przykładzie
wielu dowodów, które można przedstawić bez żadnego trudu, całą swoją
działalność juiż dawno sprowadzją one nagminnie do działalności
wyłącznie antypolskiej, z którą już się nawet również nie kryją.
W szczególności widać to, aż nadto wyraźnie w sprawach dotyczących godnego upamiętnienia i uhonorowania polskich ofiar ukraińskiego ludobójstwa w latach 1939 - 1949, jak uwalenie nowelizacji ustawy o IPN, blokada ustawenia w jakimkolwiek mieście w Polsce pomnika Wołyńskiego, autorstwa mistrza Andrzeja Pityńskiego, brak USTAWY o ustanowieniu 11 lipca świętem państwoym, brak decyzji o budowie Muzeum Kresów, Muzeum Ludobójstwa Polaków, dokonanego na Kresach Rzeczypospolitej i obecnych ziemiach południowo wschodniej Polski w latach 1939 - 1949 i wielu innych.
W szczególności widać to, aż nadto wyraźnie w sprawach dotyczących godnego upamiętnienia i uhonorowania polskich ofiar ukraińskiego ludobójstwa w latach 1939 - 1949, jak uwalenie nowelizacji ustawy o IPN, blokada ustawenia w jakimkolwiek mieście w Polsce pomnika Wołyńskiego, autorstwa mistrza Andrzeja Pityńskiego, brak USTAWY o ustanowieniu 11 lipca świętem państwoym, brak decyzji o budowie Muzeum Kresów, Muzeum Ludobójstwa Polaków, dokonanego na Kresach Rzeczypospolitej i obecnych ziemiach południowo wschodniej Polski w latach 1939 - 1949 i wielu innych.
czwartek, 23 maja 2019
Dr. Lucyna Kulińska - REFERAT NA KONWENCJĘ WYBORCZĄ, KRAKÓW 23 MAJA 2019
Ach nasza Galicja,
Galicja…
Pod Ulm, pod
Ulm
Pod
Austerlitz, braliśmy w dupę , nie mówiliśmy nic,
Bo taką od
Boga naturę mamy,
Że w dupę
zbieramy i nic nie gadamy…
Śmiali się Polacy z Austriaków, teraz już się śmiać nie
powinni …
Ale do rzeczy -
TRZEBA SOBIE UŚWIADOMIĆ, ŻE ŻADEN KRAJ NIE POSIADA NIEPODLEGŁOŚCI ZADEKRETOWANEJ RAZ NA ZAWSZE. DLA WIELU Z NAS STAJE SIĘ CORAZ BARDZIEJ JASNE, ŻE MUSIMY O NIĄ ZNOWU WALCZYĆ!
CZASU MAMY CORAZ MNIEJ. NASZA SUWERENNOŚĆ JEST BOWIEM DRAMATYCZNIE ZAGROŻONA I TO Z DWÓCH STRON. JEDNOCZESNIE. Z JEDNEJ STRONY PRZEZ UNIĘ EUROPEJSKĄ, STALE OGRANICZAJĄCĄ NASZĄ PAŃSTWOWĄ SAMODZIELNOŚĆ, Z DRUGIEJ PRZEZ, KONTROLUJĄCE POLSKIE ELITY, ORGANIZACJE ŻYDOWSKIE WSPIERANE PRZEZ AMERYKANÓW.
wtorek, 21 maja 2019
Ze wspomnień o bitwie pod Birczą
Cykl krótkich opowieści opartych na relacjach świadków
Tekst dotyczący bitwy pod Birczą z 1939 r. (proszę zwrócić uwagę na postawę Ukraińców).
Podchorąży Karol Skrzypek stacjonował przed wybuchem II wojny światowej w 4 Pułku Strzelców Podhalańskich w Cieszynie. Wir działań zbrojnych, które rozpoczęły się 1 września 1939 roku spowodował, że pchor. Skrzypek znalazł się 11 września w okolicy Łodzinki Dolnej, daleko od swojej macierzystej jednostki. Stacjonowałtam wraz z żołnierzami I batalionu „Skole” 1 Pułku Piechoty KOP „Karpaty”, którzy przygotowywali się do bitwy z Niemcami. Jednak „zagubiony” podhalańczyk wyprosił u dowódcy batalionu mjr. Jerzym Dembowskim odejście do podhalańczyków z Nowego Sącza, którzy znajdowali się wówczas w Birczy. Przechodząc przez Łodzinkę Dolną pchor. Skrzypek zapytał się miejscowych Ukraińcówo drogę do Birczy. Mieszkańcy wskazali mukierunek północny i zamienili z nimkilka zdań po polsku. Kiedy znalazłsię w Birczy został przydzielonydo 9 kompanii 1 Pułku Strzelców Podhalańskich i odesłany wraz z kompanią z powrotem do Łodzinki Dolnej, gdzie mieli przygotować się do bitwy.
Tekst dotyczący bitwy pod Birczą z 1939 r. (proszę zwrócić uwagę na postawę Ukraińców).
Podchorąży Karol Skrzypek stacjonował przed wybuchem II wojny światowej w 4 Pułku Strzelców Podhalańskich w Cieszynie. Wir działań zbrojnych, które rozpoczęły się 1 września 1939 roku spowodował, że pchor. Skrzypek znalazł się 11 września w okolicy Łodzinki Dolnej, daleko od swojej macierzystej jednostki. Stacjonowałtam wraz z żołnierzami I batalionu „Skole” 1 Pułku Piechoty KOP „Karpaty”, którzy przygotowywali się do bitwy z Niemcami. Jednak „zagubiony” podhalańczyk wyprosił u dowódcy batalionu mjr. Jerzym Dembowskim odejście do podhalańczyków z Nowego Sącza, którzy znajdowali się wówczas w Birczy. Przechodząc przez Łodzinkę Dolną pchor. Skrzypek zapytał się miejscowych Ukraińcówo drogę do Birczy. Mieszkańcy wskazali mukierunek północny i zamienili z nimkilka zdań po polsku. Kiedy znalazłsię w Birczy został przydzielonydo 9 kompanii 1 Pułku Strzelców Podhalańskich i odesłany wraz z kompanią z powrotem do Łodzinki Dolnej, gdzie mieli przygotować się do bitwy.
czwartek, 16 maja 2019
Czciciele gwiazdy Remfana
III Rzeczpospolita (III RP) TO FIRMA ZAREJESTROWANA W USA O NUMERZE 0000079312
Proszę zapoznać się z dokumentami, które są zawarte pod tym numerem rejestracyjnym.
Okazuje się, że sprzedano nas za rządów SLD – PSL w 2002 roku, a dokładnie zawiązano spółkę pod adresem Polskiego Konsulatu w Nowym Jorku, która ma prawo sprzedawać Polskie zadłużenie.
Teraz bomba: najnowszy dokument z 2018 roku mówi o tym, że spółka ma prawo sprzedawać zadłużenie Polski do wysokości 400 miliardów dolarów.
Każdy, kto kupi, może stać się właścicielem kawałka Polski.
Proszę zapoznać się z dokumentami, które są zawarte pod tym numerem rejestracyjnym.
Okazuje się, że sprzedano nas za rządów SLD – PSL w 2002 roku, a dokładnie zawiązano spółkę pod adresem Polskiego Konsulatu w Nowym Jorku, która ma prawo sprzedawać Polskie zadłużenie.
Teraz bomba: najnowszy dokument z 2018 roku mówi o tym, że spółka ma prawo sprzedawać zadłużenie Polski do wysokości 400 miliardów dolarów.
Każdy, kto kupi, może stać się właścicielem kawałka Polski.
sobota, 11 maja 2019
W obronie honoru i dobrego imienia profesora Włodzimierza Osadczego
Motto:
"Jeżeli będziemy liczyć powieszonych Kozaków od Lwowa do Kijowa, to Ukraińcy w Polsce zbuntują się. Jeśli przypomnimy historię sprzed 100, 200 lat, nawet za króla Bolesława - 1000 lat temu, to szybko możemy się przekonać, że ten milion dwieście tysięcy Ukraińców, którzy są dzisiaj w Polsce, może chwycić za kije" - były ukraiński minister obrony Ołeksandr Kuźmiuk
Wielki strach zapanował w pomagdalenkowym obozie zdrady narodowej, a szczególnie w jego PiSowskiej części. Przybrał on już tam wymiar niekontrolowanej wręcz paniki. A wszystko to stało się za przyczyną wyborczego wyniku Grzegorza Brauna, który w nieoczekiwanych, ponownych wyborach na urząd prezydenta Gdańska, uzyskał dwucyfrowy, tj. prawie 12% wynik.
Tuż po wyborach, nieoczekiwanie na polskiej scenie politycznej, po raz pierwszy od 30 lat istnienia III RP, pojawiła się nowa formacja polityczna pod nazwą Konfederacja. Ku całkowitej konsternacji obecnego establishmentu, w sposób zdecydowany i zarazem bezkompromisowy, twardo stanęła na gruncie czysto polskich interesów narodowych. Bardzo ostro od samego początku przeciwstawia się bezpodstawnym, bandyckim roszczeniom żydowskiej międzynarodówki do tzw. ,,mienia bezdziedzicznego'', nie mających absolutnie żadnych podstaw w jakimkolwiek prawie cywilizowanych narodów.
środa, 1 maja 2019
Kłamstwa ambasadora Bartosza Cichockiego
Czyli kto kogo mordował tylko za samo bycie Polakami, Rosjanami, Ukraińcami
13 kwietnia na Polskim Cmentarzu Wojennym w Bykowni pod Kijowem, gdzie pochowanych jest ok. 3,5 tys. Polaków, zamordowanych z rozkazu Józefa Stalina wydanego w 1940 roku, ambasador RP w Kijowie Bartosz Cichocki w czasie wygłoszonego przez siebie przemówienia wypowiedział bardzo wiele mówiące słowa, a zarazem potwierdzające kontynuację lokajskiej polityki Warszawy w odniesieniu do banderowskiej Ukrainy, których nie powstydziłby się sam minister propagandy III Rzeszy Joseph Goebbels. A nawet więcej, byłby dumny, że jego polski uczeń w sztuce kłamstwa, dorównał samemu mistrzowi odwiecznej profesji fałszu i zwodzenia.
13 kwietnia na Polskim Cmentarzu Wojennym w Bykowni pod Kijowem, gdzie pochowanych jest ok. 3,5 tys. Polaków, zamordowanych z rozkazu Józefa Stalina wydanego w 1940 roku, ambasador RP w Kijowie Bartosz Cichocki w czasie wygłoszonego przez siebie przemówienia wypowiedział bardzo wiele mówiące słowa, a zarazem potwierdzające kontynuację lokajskiej polityki Warszawy w odniesieniu do banderowskiej Ukrainy, których nie powstydziłby się sam minister propagandy III Rzeszy Joseph Goebbels. A nawet więcej, byłby dumny, że jego polski uczeń w sztuce kłamstwa, dorównał samemu mistrzowi odwiecznej profesji fałszu i zwodzenia.